Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem listonoszem Poczty Polskiej. Sytuacja w firmie jest na tyle napięta, że…

Jestem listonoszem Poczty Polskiej.
Sytuacja w firmie jest na tyle napięta, że lada chwila walnie strajkiem (wątpię aby zarząd zgodził się na warunki mu postawione).

Jako, że okres przedświąteczny i dużo zamawia się przez internet szczerze radzę wybierać kuriera lub inną formę doręczenia co by nie było rozczarowania pod drzewkiem.

by jalkavaki
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
16 24

@pracujacamama29: Nie wiem gdzie ty mieszkasz, że u ciebie listy rozwozone sa do 14.00. Mam dwóch listonoszy w rodzinie i wiem że niegdy nie wiedzą, o ktorej z rejonu wrócą. I zwykly listonosz nie roznosi paczek. Za to pamietam historię, jak jedna znajoma myślałam, ze jej listonoszka dlatego roznosi u niej poczte w okolicach 16.00-17.00 bo w ciagu dnia robi sobie przerwe na ugotowanie obiadu w domu. To się kobieta zdziwiła , jak ją z błędu wyprowadzono. Sama nie raz pomagałam przy roznoszeniu zwykłej poczty, żeby mama o przyzwoitej porze prace skończyła. Wzorowy pracownik,niezastąpiony. 25 lat pracy na poczcie, nie ma mowy żeby przeszła na wcześniejszą emeryturę. A jak poszła na zwolnienie lekarskie bo zachorowała na raka, to próbowano ja zwolnić. I obiecano że przyjmą ją do pracy jak wyzdrowieje

Odpowiedz
avatar natalia
3 3

@pracujacamama29: Wiele razy zamawiałam paczki przez pocztę i poza kilkoma zdarzeniami, gdy naprawdę nie było mnie w domu cały dzień, dostawałam je do rąk. Małe przesyłki nosi listonosz, do większych jest ktoś inny. Kurierzy śmigają do 20? Nie wiem w jakim świecie. U mnie usilnie próbują dostarczać w okolicach południa, nigdy nikt mi nie przywiózł paczki po 18, nawet na moją wyraźną prośbę. Dogadanie się z niektórymi kurierami to cud.

Odpowiedz
avatar bookie83
0 0

@natalia: Przed świetami w zeszłym roku paczkę dostałam o 20;30....misato wojewódzkie, centrum

Odpowiedz
avatar natalia
0 0

@bookie83: A, faktycznie muszę się poprawić i przyznać, że rok temu, 23 grudnia, ten jeden jedyny raz dostałam paczkę w godzinach mocno wieczornych, 17-18. Może dlatego, że wtedy mają naprawdę dużo paczek do rozwiezienia i wożą do skutku. Jednak w dzień nieprzedświąteczny takich cudów raczej nie ma.

Odpowiedz
avatar 7sins
18 42

@Bestatter: To znaczy, że te grupy zawodowe nie mają prawa walczyć o swoje prawa? Bo społeczeństwo ucierpi? Tak się składa, że społeczeństwo to również oni. A strajk jest organizowany wtedy, gdy już naprawdę nie można dogadać się z pracodawcą, gdy jest zauważalny i dotkliwy dla tego pracodawcy. To samo dzieje się u innych - chociażby niedawny strajk pilotów Lufthansy. W przypadku Poczty Polskiej możemy mówić o naprawdę trudnej sytuacji i desperacji tych pracowników, którzy pozostali. To już nawet nie chodzi tak do końca o same pieniądze, ale o warunki i przeciążenie pracą. Oszczędności zarząd Poczty uzyskał przez zwolnienia, pracy przybyło ponad miarę, premii dla szeregowców za to nie. Uważam, że mają prawo strajkować, właśnie teraz - jak paczka dojdzie mi po świętach to się świat nie zawali. A ich przynajmniej ktoś dostrzeże.

Odpowiedz
avatar lazy_lizard
21 29

@Teelix: Nie popadaj w histerię. Jeśli strajk jest zorganizowany zupełnie legalnie, to niby dlaczego miałby się nie odbywać. Ludzie walczą o poprawę warunków pracy w ten sposób, jeśli inne metody zawiodły. W końcu między innymi o to chodziło w zmianie ustroju.

Odpowiedz
avatar kometax
11 25

Pomijając to czy listonosze mają prawo do strajku, żeby strajk był zauważalny musi być odczuwalny. Więc kiedy jak nie przed Świętami?

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
9 23

@Bestatter: Rozumiem twoje racje, strajk pocztowy dla osób prowadzących działalność gospodarczą byłby koszmarem, ale jednak czasem trzeba wykazać trochę zrozumienia. To co się ostatnio dzieje na poczcie to jakaś paranoja wystarczy zobaczyć czym się ostatnio zajmują panie w okienkach. Sprzedażą jakiś kolorowanek, proszków, rajtek? Ostatnio bank pocztowy po pracach konserwacyjnych miał awarię, która trwała 4 dni, a klienci przez ten czas nie mieli dostępu do bankowości elektronicznej, ani w oddziałach nie mogli dokonywać operacji bo padł system, więc jeśli ten strajk sprawiłby, że ktoś w zarządzie puknąłby się w czoło i sprawił, że poczta choć trochę zaczęłaby funkcjonować jak na pocztę przystało to jestem za strajkiem. Wiadomo jakie społeczeństwo ma nastawienie do nauczycieli, ale jeśli zastrajkują przeciwko nowej podstawie programowej to trudno ich w tym nie poprzeć , prawda?

Odpowiedz
avatar lazy_lizard
8 22

@Teelix: A to, że nie jesteś pępkiem świata, i ich (listonoszy) bardziej obchodzą godne warunki pracy niż wasze prezenty.

Odpowiedz
avatar Teelix
-5 23

@lazy_lizard: Oni też nie są. Więc niech z łaski swojej sobie walczą o cokolwiek chcą, a mnie życia nie utrudniają, bo ja im nie utrudniam. Ja im warunków nie pogarszam, wypłat nie wstrzymuję. Poza tym to nie chodzi tylko o prezenty, dokumenty też wysyła się Pocztą Polską. Zacznie mi taki idiota strajkować, nie otrzymam ważnej przesyłki, stracę na tym w jakiś - finansowy, lub nie - sposób, a on sobie kaskę załatwi, mając totalnie - za przeproszeniem - w dupie konsekwencje tego, że czegoś mi nie dostarczył. W takiej sytuacji powinien mi z tej wywalczonej dla siebie podwyżki zwrócić za straty.

Odpowiedz
avatar Driada
4 12

@Teelix: Ale nikt cie nie zmusza do wysyłania prezentów pocztą polską. Możesz równie dobrze wybrać kuriera np. Jeśli chcesz przyoszczędzić na przesyłce to twoja sprawa, ale wtedy musisz się liczyć z opóźnieniami, bo tak jak lazy_lizard mowi: listonoszom bardziej zależy na tym, żeby poprawić byt swój i swojej rodziny niż twoje prezenty, także masz wybór. Spieszy ci się - zamawiasz kuriera. Masz czas czekać - ryzykujesz i wybierasz pocztę. Proste.

Odpowiedz
avatar nacia30
2 8

@Bestatter: Co do twojego przykładu, mialby on sens jakby bylo tak: Umawialismy sie na kwote X, a w niej przywiezienie ciala, grzebanie i pomnik. Ja przyjezdzam, a ty do mnie, ze chcesz kwote X, ale w tej kwocie ja muszę sobie sama zakopac cialo. Otoz listonosze nie protestuja, bo nagle im sie placa odwidziala. Maja te same zarobki, a wiecej obowiazkow i sie nie wyrabiaja.

Odpowiedz
avatar Teelix
-4 10

@Driada: Jeszcze raz - pocztą nie wysyła się tylko prezentów, również inne, ważniejsze przesyłki, to raz. Dwa, JA PŁACĘ ZA USŁUGĘ, więc z jakiej racji mam liczyć się z jakimkolwiek ryzykiem? Płacę za wykonanie czegoś, więc to ma być zrobione i reszta mnie nie obchodzi. Czy byłbyś zadowolony, gdybyś komuś za coś zapłacił, a dana osoba by tego nie wykonała, tylko "kazałaby liczyć się z ryzykiem"? Nie sądzę. Poza tym z jakiej racji ja mam płacić więcej, bo komuś się coś nie podoba? To ani moja sprawa, ani moja wina, że komuś tam gdzieś coś nie pasi.

Odpowiedz
avatar Teelix
-5 9

@Driada: A poza tym niech ci "biedni listonosze" policzą dobrze i uczciwie wszystkie "końcówki", które biorą z rent, emerytur i tak dalej, bo im się je daje - również nie wiem, za co, chyba za to, że raczyli łaskawie przyjść do pracy i ją wykonać. Wtedy się okaże, czy aby na pewno zasłużyli na jakiekolwiek dodatkowe podwyżki.

Odpowiedz
avatar burninfire
1 1

@Teelix: Bo tu chodzi o NIEZADOWOLONYCH z tej usługi klientów. Niezadowolony klient = strata dla firmy. Idealnie, o to chodzi w strajkach. Im więcej strajków tym więcej niezadowolonych klientów, firma ponosi straty. A przecież są alternatywy - kurierzy, paczkomaty, paczka w RUCHU.

Odpowiedz
avatar Teelix
0 2

@burninfire: Ależ wiem. Tylko - - dlaczego ja mam wybrać inną, droższą, lub wymagającą wyjścia z domu (jak Paczka w RUCHu) opcję, skoro strajk nie jest moją sprawą? Listonosze oddadzą mi za to pieniądze? Nie. Więc jakim prawem zmuszają mnie do wybrania innej opcji? - jeżeli przez strajk poniosę jakiekolwiek konsekwencje, osoby temu winne - strajkujący - powinni zostać obarczeni kosztami. Wtedy odechciałoby się im wybierać "gorące terminy", jak Święta. Już były przypadki, że pielęgniarki odchodziły od łóżek ciężko chorych, lub umierających pacjentów tylko dlatego, że sobie strajkowały. Wtedy też nie wspominano, ile biorą "w łapę" za to, że łaskawie siedzą przy chorym, zamiast pić kawkę. Tu sytuacja jest podobna, tyle, że na szczęście nikt przez listonosza nie umrze. Ale straty jak najbardziej ponieść może. A z tego co wiem, jeżeli poniesie się stratę przez zaniedbanie obowiązków przez pracownika danej firmy, można wnioskować o zwrot kosztów. Inaczej by zaczęli listonosze śpiewać i bardziej zwracaliby uwagę na społeczeństwo, a nie tylko na własne tyłki, jakby tak pozwać kolesi do sądu o odszkodowania.

Odpowiedz
avatar ZjemCiSzalik
1 1

@Bestatter: Zminusowany za świetną wypowiedź? Co się ku..wa dzieje, nagle w każdym obudził się współczujący samarytanin? Opłacane usługi mają być realizowane bez względu na strajkowanie pracowników, w przeciwnym przypadku sami przed sobą dajemy przyzwolenie na anarchistyczne ruchy i chore protesty. Źle Wam tam? To zmieńcie robotę. Ja musiałam wyjechać z kraju bo nawet takiej brakło.

Odpowiedz
avatar ZjemCiSzalik
1 1

@Teelix: Również popieram, świetne argumenty! Dodam tylko że takim strajkiem sami sobie bata na dupę kręcicie - jak mi paczka nie dojdzie to niech Bóg chowa listonosza który będzie musiał odwiedzić mój rejon. :)

Odpowiedz
avatar Saskatchewan
21 27

Sytuacja w Poczcie Polskiej jest napięta bo pracownicy są przeciążeni pracą. Są przeciążeni pracą, bo jest ich zbyt mało i zarabiają żenujące pieniądze. Przyczyną tego jest wygranie przez Pocztę Polską przetargu na przesyłki sądowe po cenie dumpingowej, tak że Poczta Polska musi ciąć koszty, a i tak do tego dopłaca. Poczta zaoferowała takie ceny, żeby wykosić prywatny InPost, bo szefostwo Poczty wiedziało, że oni mogą, a InPost nie, bo InPost musi dbać by nie zbankrutować, a państwowa Poczta nie zbankrutuje, bo się dołoży z budżetu...

Odpowiedz
avatar doktorek
16 16

@Saskatchewan: Sposób dostarczania przesyłek sądowych przez InPost wołał o pomstę do nieba i bardzo dobrze, że już ich nie dostarcza.

Odpowiedz
avatar Saskatchewan
6 10

@doktorek: To są inne metody, np. nie dopuszczenie do przetargu oferty ze złymi referencjami - patrz przetarg na tramwaje w Krakowie, z którego Kraków wykluczył teraz Pesę za spóźnienia przy poprzedniej dostawie (czy słusznie to inna inszość). Wojna cenowa nie jest dobrą metodą, szczególnie jak jeden z podmiotów może sobie zaszaleć, bo wie że będzie miał dosypane z pieniędzy podatnika. Pracuję przy przygotowywaniu ofert pod zamówienia publiczne i cholera mnie bierze jak widzę takie coś.

Odpowiedz
avatar iks
9 9

@Saskatchewan: Słabo. Mam w rodzinie pocztowców i wiem że miejsca pracy są ograniczane od co najmniej kilku lat. W zamian za to dyrektorów to się namnożyło.

Odpowiedz
avatar kosik
1 3

@Saskatchewan: Ale to chyba na przyszły rok? Bo w tym roku wszelkie listy sądowe były dostarczane do mnie przez inpost

Odpowiedz
avatar jalkavaki
2 2

@kosik: Od marca listy z sądów doręcza PP.

Odpowiedz
avatar blondasek
1 1

@Saskatchewan: nie wiem kiedy Ty ostatnio widziałeś przetarg państwowy, ale 90% kryterium to cena. I tyle, Kraków mógł sobie PESĘ odrzucić, bo to był przetarg którym oni zarządzali i poza ceną, chcieli mieć też środki zabezpieczone w funduszy europejskich - a jak wiadomo, urzędas chce uniknąć roboty papierkowej. To właśnie inpost wybrał wojnę cenową z PP, nie bez powodu 90% pracowników jest na zleceniówkach. Widać, że nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. To, że cebulaki zmienią firmę nie zmieni nic, bo firmy kurierskie lepsze nie są - też muszą walczyć ceną, bo ludzie nie chcą płacić więcej. Ale każdy dostawę chce mieć po 18-tej, no bo jak to tak do pracy zamawiać.

Odpowiedz
avatar doktorek
10 24

Czegoś nie rozumiem. Niby miło, że ostrzegasz przed problemami, ale w ten sposób szkodzisz finansowo firmie w której pracujesz i która przez to tym bardziej nie będzie mogła spełnić waszych postulatów. To trochę jakby podcinać gałąź na której się siedzi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

@doktorek: Prosta sprawa - jest pierdyliard innych zawodów. PP gówno płaci, nie czarujmy się. Chociaż z drugiej strony ciężko znaleźć inną pracę, jeżeli nie ma się absolutnie żadnych kwalifikacji. PP jest na skraju bankructwa, a utrzymuje się tylko dlatego, że państwo dokłada. Podniesienie płac pracownikom ma kilka efektów - albo zwolni się najmniej wydajnych pracowników, albo zredukuje się etaty. Trzecią drogą jest podniesienie cen usług, co przy silnej konkurencji ze strony firm kurierskich nie jest zbyt dobrym pomysłem. PP powinna podnieść jakość swoich usług.

Odpowiedz
avatar blondasek
1 3

@lasek0110: napisz w skrócie, jak sobie wyobrażasz tak łatwą zmianę zawodu dla osób po 45-tym roku życia, czy 55-tym. I gdzie znajdą pracę z Umową o pracę, a nie śmieciówką. Szanujmy się, problemem jest tutaj tylko i wyłącznie to, że jest komin płacowy. Gdyby polska poszła śladem Norwegów i płace byłyby jawne, okazałoby się jak bardzo państwowe firmy (i nie tylko) są dojone. Przykład z pewnego PKS'u, którego strukturę znałem bardzo dobrze. Przed 1995 rokiem 5 kierowców utrzymywało trzy osoby z administracji (sprzątaczki, księgowość, kasjerki, itp.). Aktualnie taką samą ilość osób utrzymuje dwóch kierowców. Czyli firma której trzonem powinni być kierowcy jest tak naprawdę urzędniczą strukturą, która tylko ciągnie kasę. I tak jest wszędzie a komin płacowy coraz bardziej dociska. Taki żałosny "dyrektor" znajdzie pracę gdzieś indziej bez problemu, bo nie ważne tak naprawdę czego dyrektorem był. Kierowca autobusu pójdzie albo na bruk, albo przyjmie na klatę zleceniówkę i będzie miał 600 złotych emerytury. To jest coś, czego nie przeskoczysz - Polsce potrzebne są zabory, żeby wprowadzić porządek.

Odpowiedz
avatar blondasek
0 0

@blondasek: EDIT: nieważne*

Odpowiedz
avatar hulakula
2 4

a ja ostatnio właśnie poszłam na noże z jednym kurierem. gość sam podpisał swoim nazwiskiem odbiór paczki za mnie, i wrzucił ją do skrzynki. na szczęście nie zginęła- ale skarga poszła. i nie odpuszczę, dopóki klient nie dostanie nagany z wpisem do akt.

Odpowiedz
avatar Jorn
5 5

@hulakula: Fałszowanie podpisu, to nie tylko uchybienie dyscyplinarne, ale też przestępstwo.

Odpowiedz
avatar hulakula
4 4

@Jorn: wiem, dlatego, jak gość nie dostanie nagany- zgłoszę to na policję.

Odpowiedz
avatar bookie83
0 0

@hulakula: jakie fałszowanie i jakie przestępstwo- przeciez napisała "podpisał swoim nazwiskiem odbiór paczki za mnie". Koles miał nadzieje,ze się laska ucieszy, a tu zonk- jego wina a le niczego nie fałszował.

Odpowiedz
avatar Izim
-1 1

@hulakula: Lepiej jakbyś musiała po nią latać do bazy kuriera? nic złego nie zrobił. Ot mógł zadzwonić i zaproponować coś takiego. Bądź też człowiekiem i zrozum go.

Odpowiedz
avatar hulakula
0 0

@Izim: co mam zrozumieć? że po iluś telefonach na infolinię dowiaduję się, że paczkę odebrał jakiś IKSIŃSKI, którego nie znam? i dopiero po kilku kolejnych telefonach dowiaduję się, że iksiński to kurier. niby po czym miałam to odgadnąć, że paczkę kurier wrzucił do skrzynki?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

Krótko i na temat - czy ktoś kiedyś słyszał o strajkach elektryków, murarzy, monterów w fabryce? PP działa źle, bo to państwowe przedsiębiorstwo. Taki strajk przyniesie tylko tyle, że ludzie zaczną przerzucać się na firmy kurierskie. Poczta mniej zarobi, mniej kasy to też mniej kasy na wypłaty. I drogi są dwie - obniżenie wypłat albo redukcja etatów. Prawda, że proste? Nieroby ze związków zawodowych nie potrafią łączyć prostych faktów, a tych gnojków zwolnić się nie da, mimo że są zwykle bardzo niewydajnymi pracownikami. Poczta Polska powinna zostać sprywatyzowana, to po pierwsze. A po drugie - niska jakość usług nie wpływa pozytywnie na zyski tej firmy, a co za tym idzie - na pensje pracowników. Peace.

Odpowiedz
avatar wolna_istota
-3 3

Ja w ogóle odradzam kupowanie prezentów na ostatnią chwilę a tym bardziej przez internet. Co zrobicie kiedy towar przyjdzie uszkodzony lub w złym kolorze czy inny model? Nie zdążycie już z reklamacjami.

Odpowiedz
avatar Izim
0 0

W rodzinie mam kilku pocztowców, żadnego strajku ma nie być. Z konkurencji ktoś napisał albo jakiś rozgoryczony pracownik.

Odpowiedz
Udostępnij