Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Gdyby tysiąc małp przez tysiąc lat pisało na maszynie, to któraś w…

Gdyby tysiąc małp przez tysiąc lat pisało na maszynie, to któraś w końcu napisałaby Makbeta. Na status NFZ dałabym trzy dni. Mimo małych piekielności na różnych etapach jestem raczej zadowolona ze swojej intensywnej współpracy z tą instytucją. Jednak ostatnio zdarzył się combos. Boss na wysokim levelu. Lekarz ortopeda.

Uzbrojona z wypis z SOR sprzed kilku dni, tragiczny ból głowy, kręgosłupa i rąk, oraz imponujący segregator pełen wypisów i wyników badań udałam się do poradni.
Wchodzę, siedzi Pan i Władca Świata (PiW) ze swoim paziem - pielęgniarką (p). PiW nie zaszczyca takiego żuczka jak ja spojrzeniem, czy słowem. Pielęgniarka każe siadać, pokazać wypis, pyta jak się czuję. PiW od mojego wejścia patrzy w telefon (fajny, drogi, też bym patrzyła). Nieśmiało podsuwam dokumenty lekarzowi, z nadzieją, że na nie zerknie. W ciszy czekam aż zakończy ważne czynności smartfonowe.

Nie doczekuję się. PiW zadaje mi diagnostyczne pytanie: - I jak tam? - jednocześnie wybierając numer i przykładając telefon do ucha. Trochę zbita z tropu mówię, że leki przepisane przez lekarza z SOR pomogły, ale dobrze nie jest, bo boli nadal, bo po nich zasypiam i nie mogę ich brać chodząc do pracy. Ktoś nie odebrał, PiW wyraźnie niezadowolony wybiera numer po raz drugi i mówi, że jak pomagają to dobrze, mogę iść do pracy. Nieśmiało zagajam, że leki rozkurczowe to nie rozwiązanie moich problemów i może problem leży głębiej. Lekarz rodzinny sugerował rezonans. PiW prycha, odkłada swój drogi telefon i patrzy na mnie po raz pierwszy.
PiW: Rezonans nic nie wykaże. Pani widzę, że jest zestresowana i ma Pani coś z tarczycą. Pani tarczycę powinna zbadać.

Ocho! Trafił mi się ortopeda-endokrynolog, dwie porady w jednej. Od dziecka mam na szyi charakterystyczną fałdkę, która sugeruje problem z tarczycą, mimo że u tarczycy wszystko w porządku.
Ja: Z tarczycą wszystko w porządku, tu mam wyniki z zeszłego tygodnia, wszystko w normie.n- Podsuwam pod nos wyniki krwi i USG. - Czułabym się spokojniejsza gdybym zrobiła ten rezonans.
PiW: Nie będzie Pani spokojniejsza, bo wyjdzie tam Pani jakaś zmiana i się Pani dopiero zacznie stresować. Pani się (hehe) odstresować powinna i tarczycę zbadać, dam Pani to skierowanie, ale to jest niepotrzebne.
Ja: Tak jak powiedziałam, z tarczycą nic nie jest, a jak Pan uważa że nic na RM nie wyjdzie, to co ja mam zrobić jak mnie boli?
PiW: Do fizjoterapeuty iść.
Ja: Do fizjoterapeuty jest potrzebne skierowanie?
PiW: Tak.
Ja: To Pan wystawia takie skierowanie?
PiW: Ja, ale ja go Pani nie wystawię, bo do fizjoterapeuty się rok czeka na NFZ. Pani musi iść prywatnie.
Ja: ... - No szczerze mówiąc zawiesiłam się. Lekarz w publicznej placówce odmawia mi skierowania do specjalisty, gdzie według niego muszę się udać i każe mi leczyć się prywatnie. Czekam aż z szafy wyskoczy facet z kamerą, konfetti zacznie spadać z góry i wręczą mi wielki czek. Nie doczekałam się.
- Jak to Pan mi nie da skierowania? Wiem, że są długie terminy, ale to już moja w tym głowa żeby znaleźć szybszy. - PiW nie był zadowolony.
PiW - Halo?! W jakich realiach Pani żyje?! Tu jest Polska! Tak tu działa służba zdrowia! - Acha. Nie mam nic do dodania. Puenty nie będzie. Uznałam rozmowę za zakończoną i po prostu wstałam, i wyszłam. Moje plecy usłyszały jeszcze, że powinnam zbadać tarczycę.

Nie złożyłam na lekarza skargi, bo co by dała? Nie miałam nagrania ani nawet na piśmie jego odmowy. Znam za to doświadczenia teściowej, które ze szpitalem sądzi się od dwóch lat o uszkodzenie ręki i przegrywa, bo jej dokumentacja zaginęła, a w ogóle lekarzy, którzy ją operowali nie było wtedy w szpitalu. Lekarz ortopeda, endokrynolog hobbystycznie zajmuje jednak 1 miejsce w mojej galerii sław, strącając na drugie miejsce neurologa, który moje objawy drżących rąk skwitował, że po takim czasie się powinnam przyzwyczaić, a na trzecie lekarkę rodzinną wpierającą mi, że jestem w ciąży w wieku 16 lat, jak jeszcze od chłopaków na długość kija się trzymałam. Pan Lekarz otrzymuje nagrodę Złotego Mengele. Brawo!

słuzba_zdrowia

by haszira
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Sierpek12
0 6

Jak przeczytałem że SOR dał lekarstwa... odpuściłem dalsze czytanie...

Odpowiedz
avatar haszira
3 5

@Sierpek12: faktycznie, skrót myślowy, chodziło lekarstwa z recepty z SOR, poprawię ;)

Odpowiedz
avatar rennard
-3 5

Aleś mu pokazała...

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
2 2

Chcesz być zdrowym, to przedtem bądź bogatym, bo ci żyją dłużej.

Odpowiedz
avatar singri
1 3

A ręce to drżą Ci zawsze? Czy w jednej konkretnej pozycji? I czy miałaś badanie na hormony? W przypadku mojej mamy drżące ręce były kluczowym objawem dla lekarza, który ją wreszcie zdiagnozował (po prawie roku bujania się od gabinetu do gabinetu i nikt nic nie wie...).

Odpowiedz
avatar haszira
0 2

@singri: drżą w każdej praktycznie pozycji, każdy lekarz mówi, że to samoistne, bo mój ojciec i jego matka tak mieli :|

Odpowiedz
avatar plokijuty
3 3

Może i dokumentacja papierowa zaginęła ale za to pozostała dokumentacja elektroniczna. W NFZ jest coś takiego jak ZIP https://zip.nfz.gov.pl/ap-portal/user/menu/open@info?view=001 a w nim zawarta cała historia twojego leczenia tego rzeczywistego i jak w moim przypadku - naciąganego. To znaczy przeprowadzono u mnie operację w Poznaniu, gdzie ja tam nigdy nie byłem.

Odpowiedz
avatar obserwator
1 1

Pchanie słów angielskich tam, gdzie nie trzeba... Pomieszkaj za granicą, nabierz lokalnego akcentu. Następnie znajdź się we właściwym miejscu o właściwym czasie, by spotkać kogoś bardziej znanego. Tak zagadaj, żeby nie spłoszyć. Aluzja: Artyści lubią, gdy zna się ich mniej znane kawałki.

Odpowiedz
avatar zupak
-2 2

Lekarz burak. Ale generalnie miał rację. MRI pokazałoby zmiany zwyrodnieniowe i dyskopatie. Praktycznie każdy ma, ale tylko pechowców boli. Na NFZ w tej chwili dostalabyś jakieś lasery, prądy i inne fizykalne duperele. Termin znajdziesz może nawet na koniec stycznia. Za późno, a i tak nie pomoże. Mógłby zlecić masaż - to też nie pomoże, a może zaszkodzić (termin oczekiwania w naszym NZOZie to koniec marca 2017). Albo ćwiczenia (w zależności od typu luty- kwiecień 2017), które źle dobrane zaszkodza, a w najlepszym pozwolą uzyskać umiarkowaną poprawę. Stan zapalny sam się wygasi w czasie oczekiwania na zabiegi. Terapia manualna, wykonywana jest w gabinetach zazwyczaj prywatnie. I aby do niej przystąpić, fizjoterapeuta z odpowiednimi papierami (nie każdy fizjoterapeuta takie posiada), musi wykonać diagnostykę funkcjonalną. Czas oczekiwania na zabieg to ok tydzień (w małym mieście). Brzmi okrutnie? Prawda. Ale jeśli chcesz liczyć na NFZ, to zaplanuj sobie stan ostry z kwartalnym wyprzedzeniem.

Odpowiedz
avatar ern
-2 4

Spoko, będzie lepiej. Dobra Zmiana czuwa, żeby ochrona zdrowia w polsce działała jeszcze fajniej. :D A jeżeli do poradni przychodzi mi pacjent, i od wejscia mowi, że z bólem pleców to był na sorze, a teraz chce skierowanie na rezonans, to reakcję mam podobną. ;) Niech zbada sobie pani tarczycę, bo podejrzewam kretynizm.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2016 o 0:59

Udostępnij