Jestem złą ciocią.
Wczoraj siostra zapytała mnie, czy nie zechcę dołożyć się na prezent świąteczny dla młodego. Zdziwiło mnie to, bo nie dalej jak tydzień temu dałam jej na ten cel kilkadziesiąt złotych. Odparła, że tak, jasne, ale ona chce jeszcze 200 złotych, bo postanowiła kupić młodemu tablet.
Już pomijając fakt, że nie uważam wcale, żeby to był najlepszy prezent na świecie dla siedmiolatka, odparłam, że nie pomogę, bo nie dam rady - mój dziesięcioletni laptop ledwie zipie, a komputer jest mi potrzebny do pracy, więc muszę oszczędzać na nowy sprzęt. Zaznaczyłam również, że siostra na czysto zarabia dwa razy więcej ode mnie, więc na tablet da jeszcze radę bez problemu sobie odłożyć - przecież młody nie musi mieć sprzętu za tysiąc złotych.
Co usłyszałam w odpowiedzi?
"Jak chcesz, ale ja mu powiem, że SPECJALNIE NIE CHCIAŁAŚ dołożyć się do prezentu, żeby zrobić mu na złość".
Tyle dobrze, że dziecko mądrzejsze i bardziej jednak ceni czas, jaki z nim spędzam, niż wartości materialne.
z rodziną najlepiej na zdjęciach
Naprawdę ludzie głupieją na punkcie prezentów i materialnej otoczki nie tylko świąt, ale i innych uroczystości. Mam szczęście, że akurat rodzice mojego chrześniaka to normalni ludzie i nie oczekują nie wiadomo jakich prezentów dla dzieciaka.
OdpowiedzMnie zastanawia za ile na roczek już będą dawali smartfony i tablety. 5? 10 lat? Uważam że nawet na komunie taki prezent jest nieodpowiedni.
OdpowiedzJa naprawdę nie rozumiem, czemu niektórzy rodzice mają bzika na punkcie prezentów dla swoich dzieci. Chcą- niech kupią. Decyzja, czy coś kupić zależy od osoby, która za dany prezent płaci. Zwłaszcza nie rozumiem jazdy na chrzestnych, którzy w końcu "muszą" kupić wszystko co najlepsze/najdroższe/najnowsze, bo pozycja zobowiązuje...
OdpowiedzStrach zostać chrzestnym:)
OdpowiedzMnie to jest głupio, jak moja siostra córę raz na rok gdzieś zabierze... Bo to przecież moje dziecko, więc mój obowiązek. Będzie miała swoje, to będzie na nie wydawać. Siostra jednak nie chce słuchać mych jakże średniowiecznych argumentów i a to kino, a to basen... Oczywiście fajnie, miło, ale pozostaje ta myśl, że na SWOJE dziecko kasę wydaję JA.
OdpowiedzMnie to jest głupio, jak moja siostra córę raz na rok gdzieś zabierze... Bo to przecież moje dziecko, więc mój obowiązek. Będzie miała swoje, to będzie na nie wydawać. Siostra jednak nie chce słuchać mych jakże średniowiecznych argumentów i a to kino, a to basen... Oczywiście fajnie, miło, ale pozostaje ta myśl, że na SWOJE dziecko kasę wydaję JA.
Odpowiedz@singri: Pozostaje jeszcze swoja kase wydaje na co chcę :P
Odpowiedz@Pattwor: bo dla wielu ludzi chrzestny= sponsor i sie go wybierqa po portfelu a juz po religijnosci to dawno nie widzialam zeby ktos chrzestnego wybral...
Odpowiedz@singri: Czy tylko ja nie rozumiem, o czym piszesz?
OdpowiedzNo jak to nie dałaś??? Nie rozumiesz, że tablet dla siedmiolatka to podstawa egzystencji?! A to całe "spędzanie czasu z dzieckiem" to jakiś średniowieczny pomysł! Wstydź się!
OdpowiedzCzy ten tablet na pewno dla Siostrzeńca? Mnie ubodła bardzo podobna sytuacja tylko zamiast tableta - telefon, siostrzeńca - dzieciak mówiący do mnie per "wujku" (znam Go od pieluchy). Wziąłem Gościa na stronę, tłumaczę moją sytuację finansową, że jest mi głupi, ale nic z tego, a Młody spokojnie wypala: wujek spoko. Mnie się ten telefon nawet nie podoba. Mój jest fajny, ale mamie się smartfon zepsuł, a odrzucili Jej gwarancję". Komentarz dopiszcie sobie sami.
Odpowiedza powiedz mi autorko, jaki ty masz obowiazek sponsorowac CUDZE dziecko? jak rodzice chca zbytki ( bo nie uwzam zeby tablet takiemu maluchowi byl potrzebny, czesto dzieci nawet czytac w tym wieku nie umieja poprawnie), to niech sami za te zbytki placa a nie sponsoringu i skladania sie wygladaja
OdpowiedzTablety służą do konsumowania treści, a nie tworzenia ich. Już lepiej kupić dziecku używanego laptopa, na którym można też coś napisać lub zrobić innego kreatywnego, a nie tylko przeglądać śmieszne obrazki z internetu.
OdpowiedzZnajomy ostatnio robił "rozpoznanie" jeśli chodzi o zakup tabletu dla córki, jako prezent urodzinowy. Oczywiście, tabletu z "wyższej półki", z bajerami. Córka ma w tej chwili 3 latka.
Odpowiedz