Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Naprawiałem kiedyś komputery w serwisie. Z tego też tytułu sobie dorabiałem weekendami,…

Naprawiałem kiedyś komputery w serwisie. Z tego też tytułu sobie dorabiałem weekendami, przynajmniej w soboty. Opłat nie pobierałem wielkich, starałem się być konkurencyjny.

Kilka przykładów ludzkich zachowań, przez które przestałem kompletnie zajmować się komputerami, tylko wśród najbliższych znajomych.

Sobota, godzina 19: zajechałem do klientki by zrobić coś z komputerem, który wolno chodzi. Zrobiłem co mogłem, do 23 siedziałem, ale dało radę. Pani mówi, że na 50zł to nie zasłużyłem, ponieważ ona o 21 kładzie się spać, a ja u niej przesiaduję. Na nic tłumaczenia, że programy diagnostyczne robią robotę czasem kilka godzin, nie przeskoczę tego, poza tym sama pani chciała bym przyjechał o tej godzinie. Dobry specjalista to by zrobił w godzinę i pojechał, a pan się modlił tu nie wiadomo nad czym. Dostałem 40zł, pani dzwoniła jeszcze dwa razy, by również przyjść o 19. Odmówiłem.

Sobota, godzina 8.30. Brak internetu u młodej mamy. Pilnie jej potrzebny internet dlatego proszę by pan przyjechał jak najszybciej. Otwiera babeczka całkiem atrakcyjna. Zacząłem robić co do mnie należy, okazało się że problem leży po stronie dostawcy, do którego zadzwoniłem, coś tam gość z helpdesku poklikał, pomogło. Policzyłem sobie 40zł, pani stwierdziła, że ja nic nie zrobiłem tylko zadzwoniłem do serwisu i oni zrobili, to za co ona ma mi płacić? Za telefon który ona sama mogła wykonać? Powiedziałem, że skoro mogła sama zadzwonić, to czemu tego nie zrobiła? Odpowiedziała mi że ona nie jest od takich rzeczy dlatego zadzwoniła po mnie... Wiadro internetów za logikę pani się należy.

Akcja numer trzy. Facet bliżej 50 z problemami z dźwiękiem w laptopie. Po otworzeniu kompa ukazała się tapeta, na której jest dziewczyna wyglądająca, jakby ktoś jej wylał słoik budyniu na twarz. No okej, z lekkim niesmakiem biorę się do roboty. Nagle klient przynosi butelkę wódki i namawia mnie, żebym się z nim napił. Na nic było tłumaczenie, że nie piję, jestem autem. Najpierw namawianie było kulturalne, tylko jednego, potem "ze mną się ku*wa nie napijesz" aż do wsadzania praktycznie kieliszka do ust. Facet dostał plombę, a ja wyszedłem.

Czwarty przykład, po którym totalnie odpuściłem robotę w weekendy u klientów w domach. Kobieta niesamowicie sympatyczna, lat 40+ chciała bym jej przeinstalował system, a bo synek w te swoje gierki gra to tam mu się zdarzy coś zainstalować i zepsuć. Młody niesamowicie zainteresowany tematyką IT, pytał o hakerkę, o włamywanie się ludziom na komputery. Szczerze nie mam o tym pojęcia, więc mu odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że nie wiem. Pytał jeszcze o gry, w które gram rzadko, generalnie o czym rozmawiać z 12-latkiem. Po zrobieniu roboty rozliczam się z kobietą, odstawiam szklankę po herbacie, słowo pożegnania. Nagle wyskakuje młody z wiązanką godną budowlańców, gdzie jego majnkraft i ce-es. Bierze rozpęd i jeb z bani w torbę z moim laptopem, którą miałem przewieszoną przez ramię! Przytomność stracona, łeb rozcięty, w laptopie pęknięta tylna klapa. Karetka, zaraz ojciec przyjechał, wezwał policję, musiałem składać zeznania. Kobieta mnie rzecz jasna wybieliła, stanęła po mojej stronie, mimo wszystko zrezygnowałem ze świadczenia usług po domach. W serwisie od nieobliczalnych ludzi dzieliła mnie lada...

Choć nie powiem, świadczenie usług u studentek przynosiło niesamowicie dużo radości i dużo ciekawych znajomości ;)

uslugi

by Mixio
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar timo
10 14

Wiesz, są takie portale, gdzie możesz opisać te usługi (u) studentek :D

Odpowiedz
avatar LittleSpitfire
17 25

Jak to było z tym młotkiem? "1zł za to, że stuknąłem, 99zł za to, że wiedziałem gdzie stuknąć"? :) Dziwi mnie, że ludzie generalnie to rozumieją, i kiedy elektryk, hydraulik, czy inny fachowiec zrobi swoją robotę szybko, to z reguły bez większego marudzenia płacą, natomiast w przypadku informatyków... Niektórzy chyba myślą, że naprawianie komputera (zwłaszcza starego, zaśmieconego muła, formatowanego ostatnio raptem x lat temu) to sama przyjemność i w dodatku każdy głupi by potrafił. A najzabawniejsze, że im mniejszą wiedzę o komputerach ma taki maruder, tym bardziej się upiera, że "przecież pan nic nie zrobił" ;)

Odpowiedz
avatar jasiobe
11 11

@LittleSpitfire: "przecież pan nic nie zrobił" Dokładnie tak to działa. Potwierdzam na swoim przykładzie. Po 9 latach pracy jako serwisant kas fiskalnych, pierd... hm ... rzuciłem to wszystko i wyjechałem w Bieszczady ( do Anglii ) ;)

Odpowiedz
avatar Mixio
14 24

@LittleSpitfire: problem tkwi w "fizycznym" podejściu do sprawy. O ile elektryk czy hydraulik musi coś odkręcić, poluzować, gdzieś się dobrać, tak "informatyk" - nie mylmy z serwisantem IT - siedzi i klika. Każdy głupi może siedzieć i klikać. Co innego wymiana jakiegoś podzespołu, matrycy, gniazda, wtedy gdy widać działanie to inna gadka. Natomiast w kwestii softu to zawsze tak wygląda "toż pan tu tylko poklikał/nic nie zrobił"

Odpowiedz
avatar greggor
7 9

"formatowanego ostatnio raptem x lat temu" @LittleSpitfire: Bo przecież każdy głupi wie, że formatowanie komputera to jak koszenie trawnika.

Odpowiedz
avatar Leone
-2 14

@Little, kiedyś bym się z Tobą zgodził, ale teraz uważam, że wina za taką sytuację jest po stronie osoby naprawiającej komputer. Hydraulik ponarzeka, elektryk wyśmieje poprzedniego fachowca, a informatyk? Będzie się zachowywał jakby to co robił było proste i oczywiste. Wydaje mi się, że ludzie naprawiający sprzęt it nie potrafią się sprzedać, chociaż próbują pokazać jak bardzo świetni są.

Odpowiedz
avatar poprostumort
10 12

@greggor: Tak, w dzisiejszych czasach to jak koszenie trawnika. Już nie ma linii komend, ustawiania shitu w biosie i przydzielania partycji z dyskietki. Instrukcja jest w internecie, w dodatku w formie którą zrozumie każdy średnio inteligentny człowiek. I albo się to robi samemu, albo płaci się studentowi który zrobi to za Ciebie.

Odpowiedz
avatar PaniPatrzalska
7 11

@poprostumort: Chodzi raczej o to, że formatowania nie trzeba wykonywać regularnie, jak tego wspomnianego koszenia trawnika. Formatowanie potrzebne jest w określonych wypadkach, ale jeśli wszystko dobrze działa, to po co to robić? Więc "formatowanie x lat temu" nie jest wyznacznikiem tego, że komputer jest zaniedbany. Ja na przykład mojego nigdy nie formatowałam, a śmiga jak ta lala.

Odpowiedz
avatar poprostumort
3 3

@PaniPatrzalska: Tylko do tego potrzeba regularnego dbania o winzgrozę, system plików i rejestr, nie mówiąc już o ew. problemie z adwarowym syfem. Mam znajomych którzy niezbyt dobrze się znają na komputerach i czyszczenie softu bez usuwania wszystkiego ich przerasta. Format ma to do siebie że jest prosty i rozwiązuje większość problemów, a ważne pliki są łatwe do zbackupowania.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 4

@LittleSpitfire: "przeciez pan nic nie zrobil" pani tez, ale po moim "nicniezrobieniu" dziala...

Odpowiedz
avatar madelene
7 7

Po przeczytaniu "synek gra, mama poprosiła o reinstalację systemu bo coś tam" już każdy wiedział co się święci :D +++

Odpowiedz
avatar didja
14 16

Ja wiem, że nie ma nic gorszego niż skasowanie w kompie komuś rzeczy, nad którą pracował kupę czasu, ale jeśli dzieciak po skonstatowaniu tego faktu stosuje przemoc fizyczną wobec osoby trzeciej (przeniesienie emocji, bo przecież informatyk "tu tylko sprzątał"), to mnie to już podpada pod ZUI (zespół uzależnienia od internetu) i wymaga konsultacji psychiatrycznej. FakDak więcej by na ten temat powiedział...

Odpowiedz
avatar hatesmog
0 0

Oj, zdecydowanie. To samo mi się nasunęło. Przecież format prawdopodobnie usuwa wszystkie gry i to przeważnie bez możliwości wgrania postępów czy chociażby zapisania.

Odpowiedz
avatar Kumbak
9 9

@hatesmog: A minecraft nie jest grą sieciową czasem? Jak po instalacji zalogujesz się na swoje konto nie odzyskasz danych?

Odpowiedz
avatar Habiel
6 8

@Kumbak: Minecraft to gra zarówno offline, jak i online. Online zapisują postępy na serwerach, ale offline w folderze na kompie. Jeśli na offlinu chłopaczek miał wybudowane jakieś mega wielkie miasta to też na jego miejscu bym się wkurzyła ;) Co nie zmienia faktu, że trudno, stało się. Jak ja przez format straciłam zdjęcia z wakacji (ah, te czasy, kiedy chmur, ani innych niebios nie było), i nie zabiłam informatyka. Ba, byłam wdzięczna, że skrzynkę naprawił.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Habiel: Odzyskanie danych po formacie nie jest aż takie trudne, bo liczy się czas. Formatowanie zerami rzeczywiście usuwa dane, ale zwykle trwa wiele godzin, zwłaszcza przy dużych dyskach. Zazwyczaj usuwa się jedynie referencje do plików, przez co obszar traktowany jest przez system operacyjny jako wolna przestrzeń. Jeżeli miejsce po starych danych nie zostało nadpisane, to można je odzyskać.

Odpowiedz
avatar Armagedon
10 14

"...świadczenie usług u studentek przynosiło niesamowicie dużo radości..." Płaciły w naturze...?

Odpowiedz
avatar MsciwyFrustrat
0 0

Kiedy sąsiadki z akademika prosiły mnie o jakąś przysługę związaną z komputerem, zawsze najpierw pytałem czy mają chłopaka. Tym które miały sugerowałem, że to on powinien się tym zająć.

Odpowiedz
avatar iks
-3 17

Najlepsze jest to że te sytuacje to twoja wina. Brałeś grosze to byłeś traktowany jako frajer. Ja za tyle bym nawet nie ruszył komputera.

Odpowiedz
avatar Mixio
7 7

@iks: Powodzenia jak się naotwierało serwisów na każdym rogu z diagnozą za 1zł, czyszczeniem systemu za 30zł, reinstalacją systemu za 50 i wymianą elementów na płytach głównych 80+

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
2 4

Trzeba koniecznie umówić z góry, że honorarium zależy od czasu zużytego na pracę pomnożone przez ilość jednostek rozliczeniowych i najlepiej umowę spisać i dać podpisać przez klienta.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 2

w syt. 4 to bym jeszcze zwrotu kosztow naprawy zazadala nie wiem jak mozna tak bachora rozpuscic bo skoro pozwolil sobie na takie cos w stosunku do obcej osoby tzn ze to normalne przeciez nie? a jak przeklinal to matka stala obok i co? milczala? u mnie mialby za same przeklenstwa szlaban na kompa do odwolania

Odpowiedz
avatar krogulec
0 0

Z 4 przypadkiem to zawaliłeś. Reinstalka systemu bez kopii danych użytkowników?

Odpowiedz
avatar MsciwyFrustrat
0 0

Na pewno uprzedził że wszystko na dysku "C" szlag trafi, tylko ani mama, ani synek nie wiedzieli co to znaczy.

Odpowiedz
avatar Mixio
0 0

@krogulec: Backup tego co trzeba zrobiłem rzecz jasna. Dokumenty, profil użytkownika i to co mama chciała. Reszta out

Odpowiedz
avatar MsciwyFrustrat
0 0

Kiedy sąsiadki z akademika prosiły mnie o przysługę związaną z komputerem zawsze najpierw pytałem czy mają chłopaka. Jeśli dziewczyna odpowiadała twierdząco to grzecznie tłumaczyłem że to on powinien się tym zająć.

Odpowiedz
Udostępnij