Sytuacja w kiosku
Godzina 6:11
- Świat i Ludzie i Dobry Tydzień!
(Pan poddenerwowany, ciemno jeszcze)
Jakieś pół godziny później...
- TY GŁUPIA PIZ..!! Wciskacie stare gazety ludziom!!! To tak zarabiacie sk.......y!! Ku..a!! Ja tu muszę dymać dwa razy po je...ną gazetę, bo tobie się ku..a nie chce poszukać nowej ku..a??!! Ty myślisz ci.o je...a że ja się nie zorientuję???
(po wygłoszeniu tej wypowiedzi rzucił Pani te gazetki prawie w twarz)
Pani z kiosku spokojnie podniosła je z podłogi i zapytała Pana:
- A Pan się dzisiaj nie wyspał, czy może jakiś gorszy dzień?
- Bo wszyscy ku..a oszukują na każdym kroku, a ty mi piz.o stare gazety jeszcze sprzedałaś!! Oddawaj pieniądze ku..a !!!
- Ale ja nie mam starych gazet, wszystkie mam aktualne.
- Ku..a! Ta je...a pie...na moja baba mi powiedziała, że je już ma i żebym dymał z powrotem, bo w poniedziałek są nowe i zj.bał tą debilkę w kiosku!!!
Na co pani w kiosku odpowiedziała, spokojnie :
- Po pierwsze, ku..a nie drzyj na mnie ryja, po drugie ku..a DZISIAJ JEST CZWARTEK, A NIE PONIEDZIAŁEK!!! A po trzecie, to spie....aj kutafonie, bo mnie denerwujesz!!!
Oglądałam tę scenę z boku, bo czekałam na towar, mam sklep obok. Kobieta mi zaimponowała, spokojem i charakterem.
A "kutafon" już chyba nie przyjdzie do tego kiosku sfrustrowany po gazetki dla swojej baby.
Doprawdy, podziwiam cierpliwość tej pani i jej stalowe nerwy. Dopiero za trzecim "podejściem" zmieszała dziadygę z błotem, a i to głosu nie podniosła. Szacun! Ale może jakiś stały klient, to mu na początek dała czas na opamiętanie? Jak znam życie, w poniedziałek przyjdzie przepraszać. I wszystko wróci do normy.
OdpowiedzSpokojem i charakterem bo zareagowała chamstwem na chamstwo i tez użyła epitetów ?
Odpowiedz@b_b: Och, rzeczywiście... Użyła epitetów dopiero po trzeciej porcji obelg, i to raczej tych cięższego kalibru. A ty co byś zrobiła, koleżanko? Udawała, że nie słyszysz, czy postraszyła policją?
Odpowiedz@Armagedon: Na drugi dzień przyszedł też około 6:10, przeprosił grzecznie i jeszcze grzeczniej poprosił o papierosy (biedny nie miał wyjścia, bo Żabka najbliższa dwa razy dalej). Zwalił oczywiście na swoją żonę i na ogólnie panujący burdel na świecie, że śnieg, że deszcz, że wiatr i w ogóle zimno... Tak sobie staliśmy : ten pan, ja i pani z kiosku i sobie narzekaliśmy. O 6 rano.
Odpowiedz@Armagedon: w życiu bym nawet słowa z takim czło wiekiem nie zamieniła. Agresja rodzi agresję. Nakrecanie tego faceta mogło doprowadzić do rękoczynów.
Odpowiedz@b_b: a mi się reakcja spodobała. Według niektórych standardów, pani powinna przeprosić, oddać pieniądze, dołożyć gumę do żucia w ramach zadośćuczynienia i zgodzić się z tym, że jak sobie szanowny pan życzy, to dzisiaj może być nawet sobota. A potem dać się obrazić jeszcze raz, bo pan będzie miał gorszy dzień, albo taki sposób na życie. Jeżeli grzecznie nie dał sobie wytłumaczyć, to chyba jedyne co zostało, to mówić jego językiem, bo ten rozumie.
Odpowiedz@b_b Ignorowanie chama utwierdza go w bezkarności. W komentarzach masz ciąg dalszy historii i efekt reakcji Pani z kiosku. Cham jednak zrozumiał i przeprosił. Dla chama milczenie ofiary oznacza przyznanie się do winy. Wiem z doświadczenia, że twarde pożywienie się prostakom zupełnie zmienia ich nastawienie. Widzę też, że ignorowanie buraków np. przez moją matkę tylko ich nakręca. Także uważam, że gadasz bzdury.
OdpowiedzPo takich gazetkach innej reakcji się spodziewać byłoby trudno. :P
OdpowiedzCo to ma być? 3/4 historii napisane normalnie a końcówka w komentarzu? Ciarka3 ogarnij się.
Odpowiedz