Przypomniała mi się historia z 11 listopada. Jak pewnie większość wie, przelewy bankowe (zwykłe oczywiście) nie działają w święta i weekendy. Jest to związane z sesjami rozliczeniowymi NBP i już, nie działa. Nie jest to zła wola banku.
11 listopada wypadał w piątek, więc w poniedziałek o 8 rano zaczęły się telefony o treści przewodniej "gdzie jest mój przelew?!". O ile większość klientów przyjmowała do wiadomości w miarę bezboleśnie, że 11 listopada "to taka jakby niedziela", to dwójka z nich odebrała mi wiarę.
#1
Klientka: GDZIE JEST MÓJ PRZELEW, ZŁODZIEJE, OSZUŚCI?!
Ja: Dzień dobry, Anna Piekielna. Proszę mi powiedzieć, kiedy pani przelew wysyłała?
Klientka: W PIĄTEK RANO WYSYŁAM! GDZIE MOJE PIENIĄDZE?!
Ja: Proszę pani, w piątek było święto narodowe, sesje elixir nie działały.
Klientka: JA JESTEM W HOLANDII, NIE OBCHODZI MNIE, ŻE WY MACIE JAKIEŚ ŚWIĘTA!
Po tym komunikacie nastąpiło rozłączenie, a już mi się cisnęło na usta, że mnie też zupełnie nie obchodzi, że u niej święta nie ma.
#2
Powód i początek rozmowy praktycznie bliźniaczy z powyższym, ale tym razem pan nie dawał sobie tak po prostu wytłumaczyć. Próbowałam terminologią bankową, terminologią szarego Kowalskiego, bo przecież nikt nie musi znać takich pojęć jak "sesje wychodzące i przychodzące" albo "sesje rozliczeniowe". Po kilku minutach wysłuchiwania kim jestem, czym jest bank i że pan zabierze swoje zawrotne sumy ulokowane na kontach postanowiłam zacząć od początku.
Ja: Proszę pana, pozwoli pan, że zacznę jeszcze raz. W piątek było święto narodowe.
Klient: MNIE TO NIE INTERESUJE, BO JA JESTEM ZA GRANICĄ I TEGO ŚWIĘTA NIE MA.
Ja: Wie pan czym są sesje elixir?
Klient: CO?!
Ja: Sesje elixir, wie pan czym są czy wyjaśnić?
Klient: JAKBYM CHCIAŁ JAKIMŚ ELIXIREM WYSYŁAĆ, TO BYM DO NIEGO POSZEDŁ! A W OGÓLE CHYBA PÓJDĘ, BO TO OSZUSTWO I KRADZIEŻ!
Po tekście, że pan by sobie poszedł do elixira po prostu go poformowałam, że przelew przyjdzie za dwie godziny. Jak mawiał klasyk "szkoda r..a szczempić".
Podsumowując: czasami się zastanawiam, czy tacy ludzie jak powyżej są tacy chamscy i ograniczeni w każdej sprawie, czy tylko w niektórych? Potem dziwota, że Polacy za granicą są odbierani, lekko mówiąc, nieszczególnie.
call_center
Za dużo wymagasz od zwykłych ludzi. Trafiłem raz przy braniu kredytu na panią w banku, która była szczerze zdziwiona, że przelew nie idzie natychmiast.
OdpowiedzSzczempić? Strzępić i tak się zastanawiam co ty w tym powiedzeniu kropkujesz, bo brzmi ono: szkoda strzępić język
Odpowiedz@maat_: "szkoda szczempić ryja"~Z. Stonoga ;) Raczej autorce o to chodziło. :)
OdpowiedzDziwne, że tego nie znał, przecież to na stałe weszło do mowy potocznej :)
Odpowiedz@InessaMaximova: Nie oglądam takich rzeczy i nie mówię w ten sposób. A cała wulgaryzacja naszego języka jest rzeczą smutną a nie zabawną. Nigdy nie słyszałam by ktoś w moim środowisku wyrażał się w ten sposób. Widzę w tym równie buraczany klimat jak w swego czasu modnym: Ale urwał. Bawiło to i cieszyło pewne kręgi i łatwo można było się dowiedzieć z kim ma się do czynienia Do strzępienie ryja nie ma sensu, co innego strzępienie języka.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 grudnia 2016 o 7:37
"Boże, jaka z Pani polonistka", parafrazując Adamczyka z "Pieniądze to nie wszystko"...
Odpowiedz@maat_: bardzo sztywny ten kij, który masz w pewnej części ciała...
OdpowiedzOwszem to jest zła wola banku. Wszystkich banków w Polsce. Skoro działają bankomaty i wszelkie płatności kartą, to nie widzę problemów aby przelewy miały nie działać również w weekendy i święta.
OdpowiedzTak. Zła wola banków, że przelewy elixir przechodzą przez Krajową Izbę Rozliczeniową, a KIR ma sesje tylko w dni robocze ;)
Odpowiedz@krogulec: ależ jest wyjście- przelewy natuchmiastowe. Kosztują, ale nikt im nie broni skorzystać.
Odpowiedz@krogulec: Idź leczyć swoje kompleksy gdzieś indziej. W Polsce przynajmniej, jeśli ci się spieszy, możesz sobie zamówić przelew, który dojdzie do adresata w kilka minut. W większości banków zapłacisz za to oszałamiającą sumę 5 zł. Większość banków w krajach, gdzie nie ma tej "złej woli" albo takiej usługi w ogóle nie oferuje, albo jej koszt jest ogromny.
Odpowiedz@MaryAnnn: A KIR został założony przez banki. Więc to wola banków aby działał w weekendy. Albo działają wszystkie rodzaje usług płatności albo żadne. A nie, że banki sobie wybierają co będą w weekendy obsługiwać.
OdpowiedzMiałam podobną sytuację związaną z 11 listopada, z tym ze ja przelew puscilam 10 przed godz.13. W moim banku sesja byla o 15, wiec zostaly wyksiegowane i poszly w swiat. Dlaczego w takim razie 14 listopada o godz. 11.15 (o11 pierwsze księgowanie) nie bylo ich na moim koncie w innym banku?Rozumiem, ze byly dni wolne i nikt nie pracował ale jak dziwna jest sytuacja, ze w XXI wieku nasze pieniadze znikaja na 3 dni. Nawet gołąb pocztowy bylby szybszy.
Odpowiedz@Misiamielcarek: Nie wiem czy wyobrażasz sobie jakie byłyby koszta przepisania całego systemu Elixir plus każdy pojedynczy bank, kasa oszczędnościowa i inne parabanki musiałyby wprowadzić zmiany u siebie. Chciałabyś za to płacić? lepsza jest obecna powolna ewolucja. Przelewy błyskawiczne żadkie za opłatą i może w przysłości powoli będziemy od tego odchodzić. 15 minut na przeprocesowanie wszystkich transakcji to nie jest dużo. Poza tym 11.15 to jest czas rozpoczęcia sesji wychodzącej z Elixira, a nie księgowania pieniędzy na twoim koncie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 grudnia 2016 o 14:38
@Misiamielcarek: Generalnie środki powinny być w poniedziałek po pierwszej sesji przychodzącej w tym "innym banku", ale wszystko zależy od tego, który to ten "inny bank". Każdy bank ma sesje o innych godzinach, np. Alior ma ostatnią sesję przychodzącą o 17, mBank o 18,15, PKO o 17,30 itd. - może ten "inny" ma jakoś wyjątkowo wcześnie? A czasem też się zdarza, że coś się zadzieje i środki nie przejdą w danej sesji i idą kolejną - systemy też się czasem zacinają. I znam jeden bank, który potrafił przetrzymywać środki klienta przed zaksięgowaniem na właściwych rachunkach przez co najmniej jeden dzień. Ale to było kilka lat temu i - mam nadzieję - już tego nie robi. To był jeden z największych banków w Polsce. Przy wysokich stopach (wówczas takie były) bank na tym nieźle zarabiał. I jeszcze informacja do Shadi: to nie są sesje rozliczeniowe NBP tylko KIR (zajmują się tym już od początku lat 90-tych, wcześniej robił to NBP).
OdpowiedzCałe szczęście, że ludzie z zagranicy, w szczególności z USA, czy WB tacy nie są.
OdpowiedzWszyscy rozwodzą się nad poprawnością języka (co moim zdaniem na piekielnych ma sens tylko czasami) i nad tym kiedy księguje i kto, a mnie zastanawia podejście autorki. Po co użerać się z jakimś wrednym dziadem skoro można od razu konkretnie - przelew będzie wtedy i wtedy, zamiast strzęcpić tego ryja.
OdpowiedzSwoją drogą, mamy jeden z najlepszych systemów rozliczeniowych na świecie, więc niech się cieszą, że nie muszą tydzień na przelew czekać...
Odpowiedz@jonaszewski: Racja, jeszcze do niedawna przelew w UK trwał 3-4 dni robocze. Pod tym względem Polska wyprzedziła wiele zachodnich krajów o całe dziesięciolecia.
Odpowiedz"Jestem w Holandii", "jestem za granicą" - no cóż, tak wygląda kwiat polskiej emigracji. Mieszkam w UK i bardzo często muszę się wstydzić za rodaków :-(
Odpowiedz"Po tekście, że pan by sobie poszedł do elixira po prostu go poformowałam, że przelew przyjdzie za dwie godziny." No, i nie można było tak od razu? Musiałaś się produkować i wywyższać przez x minut?
Odpowiedz