Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak już w poprzedniej historii wspomniałam zajmuje się szeroko pojętą elektroniką. Skutkiem…

Jak już w poprzedniej historii wspomniałam zajmuje się szeroko pojętą elektroniką. Skutkiem tego jest, że na popularnych portalach aukcyjnych wystawiam czasem po kilka a nawet kilkanaście aukcji, najczęściej laptopy, jednostki centralne, sporadycznie jakieś telefony. Więc nic dziwnego, że czasem w jednym czasie jest aktualnych kilkanaście laptopów w różnych cenach i specyfikacji.
I tu pojawia się pytanie w jakim języku te aukcje wystawiać? Bo niestety po polsku nie dociera.

Dzwoni telefon, numeru nie znam więc już wiem że będzie wesoło.

K(lient): - DOBRY, JA O TEGO LAPTOKA. Ile Pójdzie?? (Caps lock zamierzony, laptok również).
J(a): - Witam, a o który laptop panu chodzi?
K: - Noo ten co sprzedajesz. To ile??
J: - Niestety mam wystawionych w tej chwili kilkadziesiąt aukcji, większość to laptopy, niestety nie wiem, o którym rozmawiamy.
K: - No ten czarny.
J: - W tej chwili wszystkie wystawione laptopy są czarne.
K: - DURNA BABA, nie dogadam się (i w tym momencie pan rzuca słuchawką).

W każdej aukcji prócz kilkunastu zdjęć oczywiście dokładny opis i specyfikacja sprzętu, a także screen z ekranu z wyświetloną tą samą specyfikacją żeby uniknąć niejasności, a i tak większość dzwoniących pyta o "ten czarny laptop" albo mój numer jeden - "o tego co ma ten noo... tego rama!"

by paczkapochipsach
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar dzasdusia
10 10

Podobne rzeczy dzieją się ostatnio u mnie. Porządki w szafie, wystawione kilka różnych rzeczy, np. 3 bluzy, lampa, itp. I ciągle telefon albo smsm "po ile/ile wysylka?" (Pomine, że na każdym ogłoszeniu wszystko wyraźnie opisane). Ale co po ile? "No ta bluza po ile". Patrzenie na mnie jak na hurtownię też jest zabawne. Kupiłam w amoku koc. Zielony. Aukcja krzyczy "koc nowy, kupiony przez przypadek, zielony, fajny itp". Pani pisze że ona bierze i już do mnie jedzie. Super. Po czym jest i mówi "ale ja chcę niebieski" i zdziwiona, że nie mam.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
5 7

Kapsluk? Chyba "caps lock" .:D

Odpowiedz
avatar paczkapochipsach
2 2

@Rammsteinowa: Tak, pewnie. Wybacz pisane z telefonu i nie zauważyłam że słownik poprawił mi pisownię :) już poprawione

Odpowiedz
avatar Aris
5 5

Proś żeby przeczytali do telefonu tytuł aukcji.

Odpowiedz
avatar paczkapochipsach
5 7

@Aris: Nie zawsze mam taką możliwość bo masa osób po usłyszeniu że mam kilka aukcji i kolor nic mi nie mówi rozłącza się albo czyta tylko Pierwsze 2 słowa tytułu czyli SPRZEDAM LAPTOP i dalej nie czyta bo jak to kiedyś jeden Pan stwierdził tam są jakieś dziwne rzeczy napisane

Odpowiedz
avatar boom_boom
-2 4

Baba na allegro?! Kto, to widział!

Odpowiedz
avatar jaydeex
3 3

Heh, skąd ja to znam :) Wytłumaczenie jest jedno, ludzie myślą, że sprzedaje tylko jednego laptopa, a w rzeczywistości jest ich 10 czy 15. To jeszcze pół biedy, ale hitem są ludzie którzy się pytają o parametry sprzętu, co jest w komplecie lub jaki windows jest zainstalowany (podane to zawsze jest w opisie), ostatnio u mnie na topie jest pytanie do laptopa za 250 - 300zł "czy gry na nim pójdą?" zgodnie z prawdą odpowiadam, że pasjans napewno :)

Odpowiedz
avatar kitusiek
2 6

A mnie to w ogóle nie dziwi. Świadomość działania komputera, a co dopiero jego budowy, w naszym społeczeństwie praktycznie nie istnieje. Jak widzą składaka na allegro "super wydajna karta gt740 1gb!!!!!!!!", a do tego w środku zasilacz z najczarniejszej listy i kupują, bo przecież tytuł, to zbyt wiele nie można się spodziewać. Moja mama na przykład marzyła o czerwonym laptopie i nic więcej jej nie interesowało. Sporo też udzielam się na pewnym forum komputerowym i jak widzę tematy typu 'pc za 500 złotych, tylko nowe części, tak żeby fifa 17/gta 5 chodziło' to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać, że tak mało osób ma choćby ogólne pojęcie o czymś, z czego korzystają codziennie.

Odpowiedz
avatar jaydeex
7 7

@kitusiek: Też prawda, ale dodać do tego trzeba lenistwo ludzi, bo im się nawet nie chce przeczytać treści ogłoszenia i porównać specyfikacje komputera z wymaganiami gry jaką planują uruchomić na tym sprzęcie. To tak jakby kupili 4 osobowe auto i potem pretensje, że nie jest 7 osobowe.

Odpowiedz
avatar kitusiek
2 4

@jaydeex: Żeby specyfikację porównać, to też trzeba coś wiedzieć, bo i3-6300 @3,8GHz wygląda dla większości ludzi lepiej niż i5-4460 @3,2GHz, tak samo GTX960 i GTX780 - to pierwsze przecież ma większą liczbę, więc pewnie lepsze.. To trochę jak porównywanie silników - 'ja mam 3 litry z początku lat dziewięćdziesiątych, a ty 2,5 litra z 2010 roku - mam lepszy silnik!'. Mimo wszystko więcej osób próbuje ogarnąć, co się dzieje pod maską ich samochodu niż w obudowie ich komputera. Samochodu też nie kupują wyłącznie po kolorze lakieru, ale komputery już mogą po wyglądzie. Co prawda pieniądze nie te, ale i tak chyba warto wiedzieć co tam się w środku dzieje. Chyba że tylko ja taki dziwny jestem, że chciałbym mniej więcej rozumieć jak działają rzeczy, z których codziennie korzystam..

Odpowiedz
avatar jaydeex
6 6

@kitusiek: Przede wszystkim trzeba chcieć, a ludziom się nie chce czytać, do tego stopnia, że jakbyś wystawił pakt z diabłem ze zdjęciem laptopa to by go podpisali. Co do samochodów też jest różnie, jak myślisz co się jako pierwsze zapytała moja matka i teściowa brata jak kupił nowe auto? "a jaki kolor?" :)

Odpowiedz
avatar jass
1 5

@kitusiek: Ależ poczucie wyższości przez Ciebie przemawia. Na budowie lodówki czy telewizora też się tak świetnie znasz? W końcu codziennie ich używasz. Ja przed zakupem laptopa albo kieruję się kilkoma parametrami, które mnie interesują, albo pytam wśród znajomych/na forach jaki komputer będzie najlepszy do tego, do czego go potrzebuję. "Świadomość budowy komputera" mnie zwyczajnie nie interesuje, komputer kupuje się raz na parę lat, jak się zepsuje daję zarobić specjalistom i jakoś wcale nie czuję się gorsza dlatego, że nie umiem tego zrobić sama.

Odpowiedz
avatar kitusiek
-1 1

@jass: Nie znam się tak świetnie, ale staram się zrozumieć jak działają i mniej więcej wiem co mają w środku. Tak samo codziennie jeżdżę tramwajem i dałbym sobie ściąć moje półmetrowe włosy za możliwość poznania budowy i działania tramwaju..

Odpowiedz
avatar jaydeex
0 0

@kitusiek: Cóż tu się różnimy, bo ja moich włosów nie dałbym ściąć nawet za możliwość lotu załogowego w kosmos :)

Odpowiedz
avatar dzasdusia
1 1

Moja znajoma chciała Samsunga. Nieważne co ma w środku, Samsung są ładne i ona chce Samsunga. Ciagle się wieszal i działy się z nim dziwne rzeczy. Ja w tym czasie używałam 8-letniego lenovo o wygladzie nesesera, na którym mogłam robić wszystko czego ona wiecznie zrobić nie mogła. No ale jej Samsung był taki fajny, ładny, kolorowy ;)

Odpowiedz
avatar serwisrakiet
3 3

Najlepiej po "łacinie". TO każdy zrozumie :) Mam dokładnie to samo...

Odpowiedz
avatar shango
0 0

Niestety świadomość techniczna jest bardzo mała w społeczeństwie i ciężko ludziom wytłumaczyć szczególnie jeśli chodzi o komputery. Ważne są tylko cyfry czym większa tym dla nich sprzęt lepszy bo sąsiad ma procesor TRZY giga a jaki to już nie ważne. Kiedyś pracowałem w sklepie stacjonarnym to starałem się tłumaczyć różnicę z racji bardzo dużej wiedzy w tym temacie ale tylko niewielu mnie słuchało i kupowało świadomie. Często przy wyborze grafiki się poddawałem bo ma być 1 giga ramu i nie ważne że obok stała za podobne pieniądze dużo szybsza ale z 512mb ram. Jak nie kupili u mnie to u konkurencji jaką chcieli czyli z dużo ramu a potem przychodzili, czy im nie wymienię na tą co polecałem bo tamten sklep nie chciał.

Odpowiedz
avatar paczkapochipsach
1 1

@shango: Z Laptopem sprawa wygląda inaczej jeśli chodzi o parametry ale niestety często słyszę że "aaa używany laptop za 900zl?? Pani przecież ja za tyle to kupię nowy w mediaexpert" ale nie biorą pod uwagę skąd bierze się taka a nie inna cena. Bo ogarniaja że komputer stacjonarny coś ma w środku i to coś ma być lepsze ale ze laptop też coś w sobie ma już nie ogarniaja

Odpowiedz
avatar Tohru
1 1

Może nadawaj laptopom imiona XD? Wtedy rozmowa będzie wyglądała zupełnie inaczej! "- Dzień dobry, ja dzwonię w sprawie kupna Mietka..."

Odpowiedz
Udostępnij