Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia ku przestrodze - naiwność i brak znajomości prawa może bardzo słono…

Historia ku przestrodze - naiwność i brak znajomości prawa może bardzo słono kosztować.

Kilka lat temu zmarł mój ojciec. Pozostawił po sobie mieszkanie (zadłużone) oraz długi w ZUS-ie (nawiasem mówiąc, piekielność w piekielności - długi z tytułu alimentów, których na mnie nie płacił, przeszły na mnie...). Nie utrzymywałam z nim kontaktu przed jego śmiercią, więc nie wiedziałam czym się zajmował i jakie jeszcze zobowiązania pozaciągał, w każdym razie mieszkanie udało się spłacić i sprzedać.

Upłynęło trochę czasu (około 2 lat?), o mieszkaniu zdążyłam już zapomnieć, część pieniędzy niestety się rozeszła. Pewnego dnia w skrzynce znalazłam pismo od firmy windykacyjnej - BEST SA. Było to wezwanie do spłaty długu mojego ojca - ok. 30 000 zł w banku i 2000 zł z karty kredytowej. W pierwszej chwili dostałam prawie zawału. Oddzwoniłam do firmy na podany numer - zostałam poinformowana o konieczności przesłania sądowego aktu nabycia spadku, aby firma BEST SA mogła wszcząć postępowanie przeciwko mnie (sic).

Byłam w jeszcze większym szoku. Zaczęłam przegrzebywać internet - wiedziałam, że długi w banku przedawniają się po trzech latach. Natrafiłam na wpisy na forach różnych ludzi, którzy dali się złapać na sztuczki marnych wyłudzaczy z tej firmy i jej podobnych.

Jak działają tacy "windykatorzy"? Odkupują od banków przedawnione długi po zmarłych i wysyłają pisma do spadkobierców, licząc na ich niewiedzę. Ewentualnie zakładają sprawy w sądzie internetowym, który zwykle rozstrzyga je na ich korzyść (nie wiem jakim cudem coś takiego jest legalne?) - od wyroku można odwołać się do dwóch tygodni. Jeżeli ktoś tego nie zrobi, to jest delikatnie mówiąc w dupie. Niektórzy dają się wciągnąć w niezłe szambo - zawarcie umowy o rozłożenie takiego długu na raty czy też rozpoczęcie spłacania, niejako "odwołuje" przedawnienie i wtedy dług staje się realny, a firmy takie jak BEST (a raczej WORST) doliczają w nieskończoność odsetki...

Uspokoiłam się i wystosowałam do nich maila o treści:

"Odpowiedź na próbę wyłudzenia.
W związku z otrzymanym od państwa pismem wzywającym do spłaty rzekomego długu z racji umowy o kartę kredytową XX z dnia X.X.2007 mojego ojca Y Z, jak i zapowiadanym kolejnym pismem z wezwaniem do spłaty jego zadłużenia odkupionego przez państwa od Xbanku, oświadczam, iż kategorycznie odmawiam przesłania jakichkolwiek dokumentów oraz zaspokojenia jakichkolwiek roszczeń ze strony państwa firmy z uwagi na PRZEDAWNIENIE długów. Jednocześnie informuję, że w przypadku skierowania przez państwo sprawy na drogę sądową (jak mniemam byłby to e-sąd w Lublinie) i wydania nakazu spłaty, odwołam się od niego z podniesieniem zarzutu przedawnienia, wobec czego będą państwo zobowiązani do poniesienia kosztów sądowych, nie zyskując na tym ani grosza.
W przypadku stosowania przez państwa firmę wobec mnie ogólnie znanych praktyk nękania, nie omieszkam wytoczyć państwu sprawy z powództwa cywilnego."

Aha, zapomniałam wspomnieć - postujący na forach skarżyli się, że bezczelni "windykatorzy" potrafią wydzwaniać do nich o nieludzkich porach, a także nękać ich w pracy i rozpowiadać o rzekomym zadłużeniu wśród współpracowników.

W odpowiedzi dostałam zabawnego maila:

"Szanowny Panie/i,

Dziękujemy za przesłaną wiadomość. Jednocześnie informujemy, że adres e-mail, z którego wpłynęła wiadomość nie figuruje w systemie BEST S.A. W celu uzyskania odpowiedzi, prosimy o potwierdzenie tożsamości poprzez uzupełnienie informacji wskazanych w załączniku oraz odesłanie ich na adres e-mail BEST S.A. w ciągu 3 dni. W przypadku niepotwierdzenie tożsamości oraz braku Pana/i zgody na prowadzenie korespondencji drogą elektroniczną we wskazanym terminie, odpowiedź na wiadomość może zostać wysłana pocztą.

Z poważaniem
Zespół BEST S.A.

Niniejszy e-mail oraz wszelkie załączone do niego pliki są poufne i podlegają ochronie prawnej. Bezwzględnie zabrania się nieuprawnionego wykorzystania, rozpowszechniania lub kopiowania niniejszej wiadomości, w tym załączników. O błędnym zaadresowaniu wiadomości prosimy niezwłocznie poinformować nadawcę i usunąć wiadomość. [;)]"

Ciśnienie mocno mi się podniosło i odpisałam jedynie:

"Do tego jeszcze w bezczelny sposób wyłudzacie dane, sami zasłaniając się "poufnością". Powiem krótko: wypi***adać. Działacie na granicy legalności i doskonale o tym wiecie. Szukajcie innego frajera, ode mnie nie dostaniecie złamanego grosza."

Od tego czasu mam spokój. A co przypomniało mi o tej historii?
Otóż fejsbuk wyświetlił mi reklamę BEST SA - "wygraj umorzenie swojego długu" :) Po moim komentarzu, w którym ich wyśmiałam, szybciutko wyłączyli możliwość komentowania.
Nie dajcie się zrobić takim bezczelnym oszustom. Z tego co widzę na forum, BEST SA ciągle grasuje.

best sa

by Supervillain
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar iks
9 9

Ty lepiej sprawdź dokładnie dokumenty - bo BEST odkupuje te które się jeszcze nie przedawniły. Mi tak wyskoczyli jak filip z konopii - sprawdziłem papiery i bank sprzedał coś co jeszcze jest legalne do windykacji.

Odpowiedz
avatar Rollem
4 8

@iks: Oj, nie zgadzam się. Aktualnie ja i moja rodzina też mamy problem właśnie z BEST S.A. - dług po zmarłej mojej babci (ja sam wciąż jestem nieletni, więc nie mam pełni zdolności prawnych, m.in. nie jestem w stanie zostać obciążonym poprzez spadek długiem większym niż oszacowana wartość spadku), spadek odrzucony w terminie przez pełnomocnika "wyznaczonego" przez sąd (tracisz miesiąc na czekanie na rozprawę, w której tłumaczysz dlaczego w imieniu dziecka odrzucasz spadek czy decydujesz się na inne działanie prawne, do którego dziecko zdolności prawnej nie ma), cała rodzina 20 pokoleń wprzód, wraz z psem dziecka kolegi wujka sąsiada także odrzuca chęć przyjęcia spadku, ale jednak tacy się pojawiają i piszą po każdego z kolei. Wysłanie skanu mailem to za mało - trzeba zadzwonić i poinformować, że się wysłało, potem dowiedzieć się po tygodniu, że oni to w zasadzie nie czytali tego maila, bo "to długo trwają takie czynności", więc ostatecznie problemów co nie miara, a przecież w każdej chwili mogą w e-sądzie (który jest niezgodny z polskim prawem w formie takie, w jakiej działa, to już inna sprawa) zdecydować, że jednak problemy będziesz mieć... dług może i nieprzedawniony, ale zdecydowanie nie ma powodu do obciążania. Ot, takie piekielności.

Odpowiedz
avatar Supervillain
3 5

@iks: jego na 100% są już przedawnione, a ja długów nie mam, także śpię spokojnie ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

A nie mogłaś się zrzec spadku? Mężowi siostry i jego bratu, po śmierci ojca przyszło coś koło 50tyś do spłaty z tytułu niepłacenia alimentów. Jeszcze do tego pożyczki w bankach. Musieli wszystko odkręcać.

Odpowiedz
avatar Supervillain
11 13

mogłam, ale po co, skoro koniec końców wzięłam za mieszkanie więcej niż wynosiło jego zadłużenie? przyjęłam z dobrodziejstwem inwentarza

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 11

Po śmierci ojca trzeba było odrzucić spadek z dobrodziejstwem inwentarza i problem z głowy. Robiłam coś takiego w sądzie w imieniu moich synów. Oczywiście jeszcze przez pewien czas po odrzuceniu spadu, przychodziły listy z wezwaniem do zapłaty ale wszystko ignorowaliśmy no i nastała cisza. Cieszę się, że nie dałaś się nabrać na te hieny windykacyjne.

Odpowiedz
avatar Supervillain
7 7

@Enyulek: to w końcu odrzucić, czy przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza? :P wyjaśniam po raz trzeci, że przyjęłam spadek z dobrodziejstwem inwentarza, co nie chroni przed obowiązkiem spłaty długów w ogóle, a jedynie przed obowiązkiem spłaty tego, co wykracza poza wartość aktywów.

Odpowiedz
avatar Supervillain
8 8

@Enyulek: jest albo odrzucenie - po prostu, albo przyjęcie z dobrodziejstwem inwentarza, albo przyjęcie w prostej linii

Odpowiedz
avatar Jorn
8 10

Ten dług nie jest "rzekomy" lecz rzeczywisty. Przedawnienie nie sprawia, że dług znika, lecz że dłużnik może się legalnie uchylić od jego spłaty. Jeśli jednak zechce, może ten przedawniony dług spłacić. Dlatego wysyłanie takich pism nie jest piekielne, piekielna była jedynie forma prowadzonej z tobą korespondencji.

Odpowiedz
avatar Supervillain
3 9

@Jorn: ja tam długów człowieka, który miał mnie w dupie całe życie i o których nie miałam pojęcia na pewno płacić nie będę :P natomiast największą piekielnością jest żerowanie na niewiedzy ludzi i praktyki takich firm, które sprzedają długi w nieskończoność i końca spłacania nie widać... czytałam wpis osoby, która dała się wmanewrować w 100 tys złotych takim sposobem...

Odpowiedz
avatar Jorn
-5 9

@Supervillain: Kurczę, starałem się pisać jak najprościej, a i tak nie zrozumiałaś…Coraz mniej się dziwię, że partia aktualnie rządząca ma tak wysokie poparcie.

Odpowiedz
avatar Supervillain
0 2

@Jorn: zrozumiałam, jedynie nie odniosłam się w pełni do twojego komentarza, a po prostu dodałam swój...

Odpowiedz
avatar yakhub
1 1

@Supervillain: Ale mieszkanie tego człowieka przyjąłeś? :)

Odpowiedz
avatar Supervillain
0 2

@yakhub: a dlaczego miałabym tego nie robić?

Odpowiedz
avatar podworkowy_chuligan
2 2

@Jorn: Dług istnieje jesli istnieja dokumenty go potwierdzające. Firmy windykacyjne jedyne co mają to tabelka w excelu z danymi frajerów i wielkością rzekomego długu. Nie maja umów ani jakichkolwiek dokumentów o mocy urzędowej potwierdzającej dług. Jedyne co ewentualnie mogą przedstawić w sądzie to umowa cesji, która i tak zwykle ma wady prawne i jako dowód jest bezwartościowa. Firmy typu BEST sa tego świadome dlatego wszelkimi sposobami próbują skłonic jelenia do uznania długu. Wtedy inne dokumenty nie sa juz potrzebne i można frajera ogolić. Wysyłanie pism z rządaniem spłaty długu w przypadku kiedy nie mamy ŻADNYCH dokumentów potwierdzających jego istnienie JEST piekielne gdyż jest to najzwyczajniej w świecie wyłudzenie.

Odpowiedz
avatar Miryoku
0 8

Długi nie przeszłyby na Ciebie, gdybyś odrzuciła spadek albo przyjęła go z dobrodziejstwem inwentarza. Dziwi mnie, że tego nie zrobiłaś, skoro wiedziałaś, że ojciec był zadłużony, a przecież zawsze mógł wyjść jakiś dług, którego nie byłaś świadoma.

Odpowiedz
avatar Supervillain
6 8

@Miryoku: kto powiedział, że tego nie zrobiłam? przyjęłam spadek z dobrodziejstwem inwentarza, co, PRZYPOMINAM, nie sprawia, że długi w ogóle nie przechodzą na spadkobiercę, a jedynie chroni przed obowiązkiem spłaty ponad wartość aktywów, czyli w najgorszym wypadku wychodzisz na zero. gdybym chciała spłacić kwotę żądaną przez best pozbyłabym się znacznej części pieniędzy za mieszkanie ojca.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
9 9

@husky: tak zupełnie nie w temacie, ale z jakiej platformy piszesz posty? Smartfon? Komputer? Włącz słownik w telefonie, w komputerze zainstaluj np. Firefoxa który podkreśla błędnie napisane słowa.

Odpowiedz
avatar Supervillain
1 3

@husky: lepiej nie ruszać gówna, żeby nie śmierdziało :P

Odpowiedz
avatar Olgen
1 1

@Supervillain: Husky ma rację. Best to nie jest firma, którą postraszysz sądem i odpuści. Dopóki nie dostaniesz na piśmie, że nie jesteś ich dłużnikiem i nic do Ciebie nie mają, to nie możesz mieć pewności, że dali Ci spokój. Do mnie przyczepili się przez zbieżność danych. Sprawa niby prosta, a ciągnęła się miesiącami. Już nawet na pewnym etapie przez telefon zapewniali, że moja sprawa została wyjaśniona i że nic do mnie nie mają. Poprosiłam o potwierdzenie na piśmie. Po okresie ciszy dostałam pismo, że sprawa wcale nie jest wyjaśniona i mam dalej udowadniać, że komornik popełnił błąd. Dopiero policja zamknęła tę sprawę.

Odpowiedz
avatar Patryk
-2 2

Widziałeś reklamę na facebooku? Chcesz im dokopać? Na facebooku przy tworzeniu reklam masz coś takiego jak 'custom audiences' - i tak reklama może być kierowana na adres email... Twój adres email... A do tego już możesz się przyczepić.

Odpowiedz
Udostępnij