Ludzie są... leniwi? Wygodni? Głupi?
Tym razem przykład ze światka internetowych wymian usługowo-przedmiotowych.
Wystawiasz ogłoszenie o sprzedaży. Dokładnie opisujesz i obfotografujesz sprzedawany przedmiot (8 zdjęć). Podajesz cenę, miejsce, gdzie można je odebrać/zobaczyć. Maksymalna ilość informacji. I poszło!
Pytania, które przysyłają ludzie:
1. Jaka cena?
2. Gdzie można odebrać?
3. Jaki kolor?
4. Czy nie dasz za darmo dla biednych?
5. Jaka cena?... itd.
Hitem był gość, który zadzwonił z pytaniem "a co to właściwie pani tam sprzedaje?" :-)
internet sprzedaż
Przeglądam czasem grupy sprzedażowe na FB - dokładnie jest to samo. Bezmyślne, tępe istoty.
OdpowiedzJa już nie odpisuje na takie pytania bo mnie szlag trafia. Zawsze opiszę każdy szczegół, ceny pięciu różnych przesyłek, milion zdjęć, opis kazdego najmniejszego szczegółu. Pytanie o cenę i zdjcia jest w 99% przypadków .
OdpowiedzPamiętaj, że osoby z upośledzeniem umysłowym również korzystają ze sprzedaży internetowej. To, że czyjeś IQ mieści się w przedziale 50-70 nie dyskwalifikuje w żadnym stopniu z życia publicznego, a człowiek z 30-50 też może dzwonić i kupować przez internet.
Odpowiedz@Maelstrom: A IQ=50, to nie jest podtrzymanie podstawowych funkcji życiowych?
Odpowiedz@marius: Nie, to upośledzenie umysłowe w stopniu lekkim - w pełni funkcjonalną osobę, która skończy zawodówkę przy szkole specjalnej. Jak nie masz wiedzy diagnostycznej, to możesz nie rozpoznać takiej osoby w przelotnych kontaktach. Do 30 masz upośledzenie umiarkowane, do 20 znaczne a poniżej tego głębokie. I osoby z IQ 20-30 też funcjonują, reagują na otoczenie, słuchają poleceń (bądź nie, wolną wolę też mają).
Odpowiedz@Maelstrom: To chyba upośledzeni w ilościach hurtowych. Bo pod jednym postem na FB o sprzedaży jakiegoś ciucha, opisanego zresztą dość porządnie przez sprzedającą, widniało około 20 pytań z gatunku: za ile, jaki rozmiar, gdzie odbiór... Cycki opadają.
Odpowiedzja ybm wysylala kopiuj-wklej- prosze jeszcze raz przeczytac ogloszenie, tam sa wszystkie informacje
OdpowiedzBardzo często się z tym spotykam jako sprzedający. I uważam że jest to piekielne samo w sobie, gdyż stanowi potwierdzenie, że umiejętność czytania ze zrozumieniem jest coraz rzadziej spotykana. Co gorsza, im kupujący jest większym analfabetą, tym większe ma roszczenia i pretensje że "nie było informacji", gdy tymczasem była, tyle że jej nie ogarnął.
OdpowiedzSprzedający [S] w internecie: [S] Sprzedam X, stan Y, ceny brak w ofercie. [A] Jaka cena? [S] Pisz priv. [B] Ile za to chcesz? [S] PW [C] Byłbym zainteresowany, ile? [S] Priv [Ja] Jest jakis powód dla którego nie możesz po ludzku podać ceny? [S] Nie, jakoś tak wyszło.
Odpowiedz