piekielni.pl

Czytając historię o numerku 75937 przypomniała mi się sytuacja, której sam byłem świadkiem - o tym, że nawet nasze własne ciało potrafi być czasem piekielne wobec siebie samego.

Jakieś półtora, może dwa lata temu trafił mi się do zawiezienia pacjent z potężnymi bólami pleców, wysłany na USG na Urologii celem diagnostyki pod kątem kamicy nerkowej.

Doktor bada, bada, jeździ głowicą w tę i nazad z dobre ponad pół godziny, bada z przodu, z lewej, z prawej, ale niet, nic nie znajduje. Badanie się kończy, każe pacjentowi się z powrotem odziać...

...Ale coś go tknęło. Każe położyć się na brzuchu i w takiej pozycji bada dalej. I kamień owszem jest, i to nawet dość spory. Po prostu tak się jakoś dziko ułożył, że był zupełnie niewidoczny od przodu. Pacjent oczywiście do przyjęcia na oddział, wzięliśmy więc dokumentację do pielęgniarek, by pospisywały dane zanim zaniesiemy historię z powrotem na SOR. Wychodząc z oddziału zdążyłem jeszcze zauważyć jak do gabinetu zabiegowego wchodzi chyba cała kadra lekarska oddziału, by na własne oczy zaobserwować ten fenomen...

Tak więc droga Kp93, szkoda mi cię za te wszystkie cierpienia jakie poprzechodziłaś, ale w medycynie nawet rzeczy pozornie oczywiste bywają czasami cokolwiek skomplikowane.

słuzba_zdrowia