Śmiać się, czy płakać.
Całą rodziną prowadzimy od z górą dwudziestu lat drzewo genealogiczne. Brakuje nam informacji o ojca wujku, który zaginął na wojnie. Nie wrócił, nikt nie ma o nim żadnych wieści.
Wielokrotnie pisaliśmy do różnych instytucji, bez skutku. Niedawno poszło pismo do IPN-u. W odpowiedzi na poszukiwanie osoby zaginionej odpisali... Żądając przesłania odpisu aktu zgonu w celu potwierdzenia pokrewieństwa...
wystarczy złożyć sprawę w sądzie o uznanie za zmarłego. po przeprowadzeniu sprawy będziecie dysponować aktem i na jego podstawie otrzymacie informacje z ipn
Odpowiedz@geranium: No możliwość jest, ale o samą nielogiczność chodzi
Odpowiedz@ejcia: a jeśli się rozmnożył a szukacie informacji aby zagarnąć spadek lub odkryć wielką tajemnicę.. ipn jak każda instytucja ma przepisy które stosuje do wszystkich* nie roztrząsając poszczególne sytuacje *nie patrzeć na uprzywilejowanych - bez definicji
Odpowiedz@geranium: A czemu akt zgonu? Nie wystarczy akt urodzenia, skoro IPN chce ustalić pokrewieństwo? I ew. akt urodzenia syna wujka?
Odpowiedz@ejcia: Spodziewałaś się logiki po urzędnikach? Przecież chodziło tylko o odbicie piłeczki żeby ktoś inny dalej zajął się tą sprawą. Ja zacząłbym poszukiwania raczej od www.straty.pl albo www.pck.pl/pages,13.html.
OdpowiedzTrzeba to było przed Dojną Zmianą załatwić, kiedy pracowali tam kompetentni ludzie, a nie misiewicze.
OdpowiedzPodobno prawdziwą kopalnią wiedzy na temat przodków są księgi parafialne. Zdaje się, że mój stryj skwapliwie na nich bazował.
Odpowiedz@Candela: Tyle, że informacji o zaginionych w czasie wojny tam nie znajdą.
Odpowiedz@Candela: księgi parafialne leżące w kancelariach są własnością Kościoła i tylko dobra wola lokalnego proboszcza zezwoli na wgląd. Kopie ksiąg były robione tylko w zaborze pruskim i rosyjskim, stąd mamy je ogólnodostępne w tych archiwach, które przetrwały wojnę. Wszystkich zainteresowanych genealogią zachęcamy do odwiedzenia stron typu geneteka, BaSIA czy lubgens. Zachęcamy też do współpracy w miarę możliwości, np. do indeksowania (czytasz księgę, zapisujesz nazwiska i wysyłasz to administratorom, by inni też mogli "swoich" kiedyś odnaleźć).
Odpowiedz@taka_jedna_ja: Zaje się że wszystkie mające więcej niż 100 lat są archiwizowane.
OdpowiedzA Czerwony Krzyż był o sprawę pytany? Zajmują się (między innymi) zaginionymi w trakcie działań wojennych niejako statutowo...
OdpowiedzChyba jakieś "przekłamanie na łączach". Składałem do IPN wniosek w sprawie mojego dziadka. Pokrewieństwo potwierdzałem na podstawie: 1. Dowód osobisty (wiadomo, kto był moim ojcem); 2. odpis aktu (nie pamiętam urodzenia czy śmierci) ojca. Z tych dokumentów wynikało, że ojciec mojego ojca jest moim dziadkiem, czyli moim krewnym w linii prostej
Odpowiedz@Johny102: Tylko w dokumentach masz wywód w linii prostej, nie masz braci, a to chodzi o brata mojego dziadka. Być może dałoby radę wywieść pokrewieństwa mojego ojca i dziadka, a potem udowodnić, ze dziadek i ten zaginiony z jednych rodziców. Póki co taką opcję zaproponowaliśmy i czekamy na odpowiedź.
Odpowiedz@ejcia: Niestety, niedawno zmianie uległy przepisy o IPN (pewnie aby utrudnić ludziom dostęp do archiwum. Złóż w IPN wniosek, że zmarły nie ma żadnych żyjących krewnych. Lub tzw. wniosek dziennikarski
Odpowiedz