Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Śmiać się, czy płakać. Całą rodziną prowadzimy od z górą dwudziestu lat…

Śmiać się, czy płakać.
Całą rodziną prowadzimy od z górą dwudziestu lat drzewo genealogiczne. Brakuje nam informacji o ojca wujku, który zaginął na wojnie. Nie wrócił, nikt nie ma o nim żadnych wieści.

Wielokrotnie pisaliśmy do różnych instytucji, bez skutku. Niedawno poszło pismo do IPN-u. W odpowiedzi na poszukiwanie osoby zaginionej odpisali... Żądając przesłania odpisu aktu zgonu w celu potwierdzenia pokrewieństwa...

by ejcia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar geranium
16 16

wystarczy złożyć sprawę w sądzie o uznanie za zmarłego. po przeprowadzeniu sprawy będziecie dysponować aktem i na jego podstawie otrzymacie informacje z ipn

Odpowiedz
avatar ejcia
1 17

@geranium: No możliwość jest, ale o samą nielogiczność chodzi

Odpowiedz
avatar geranium
12 12

@ejcia: a jeśli się rozmnożył a szukacie informacji aby zagarnąć spadek lub odkryć wielką tajemnicę.. ipn jak każda instytucja ma przepisy które stosuje do wszystkich* nie roztrząsając poszczególne sytuacje *nie patrzeć na uprzywilejowanych - bez definicji

Odpowiedz
avatar didja
3 7

@geranium: A czemu akt zgonu? Nie wystarczy akt urodzenia, skoro IPN chce ustalić pokrewieństwo? I ew. akt urodzenia syna wujka?

Odpowiedz
avatar MsciwyFrustrat
1 1

@ejcia: Spodziewałaś się logiki po urzędnikach? Przecież chodziło tylko o odbicie piłeczki żeby ktoś inny dalej zajął się tą sprawą. Ja zacząłbym poszukiwania raczej od www.straty.pl albo www.pck.pl/pages,13.html.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

Podobno prawdziwą kopalnią wiedzy na temat przodków są księgi parafialne. Zdaje się, że mój stryj skwapliwie na nich bazował.

Odpowiedz
avatar le_szek
5 5

@Candela: Tyle, że informacji o zaginionych w czasie wojny tam nie znajdą.

Odpowiedz
avatar taka_jedna_ja
1 1

@Candela: księgi parafialne leżące w kancelariach są własnością Kościoła i tylko dobra wola lokalnego proboszcza zezwoli na wgląd. Kopie ksiąg były robione tylko w zaborze pruskim i rosyjskim, stąd mamy je ogólnodostępne w tych archiwach, które przetrwały wojnę. Wszystkich zainteresowanych genealogią zachęcamy do odwiedzenia stron typu geneteka, BaSIA czy lubgens. Zachęcamy też do współpracy w miarę możliwości, np. do indeksowania (czytasz księgę, zapisujesz nazwiska i wysyłasz to administratorom, by inni też mogli "swoich" kiedyś odnaleźć).

Odpowiedz
avatar archeoziele
0 0

@taka_jedna_ja: Zaje się że wszystkie mające więcej niż 100 lat są archiwizowane.

Odpowiedz
avatar Pan_Siekierka
4 4

A Czerwony Krzyż był o sprawę pytany? Zajmują się (między innymi) zaginionymi w trakcie działań wojennych niejako statutowo...

Odpowiedz
avatar Johny102
0 0

Chyba jakieś "przekłamanie na łączach". Składałem do IPN wniosek w sprawie mojego dziadka. Pokrewieństwo potwierdzałem na podstawie: 1. Dowód osobisty (wiadomo, kto był moim ojcem); 2. odpis aktu (nie pamiętam urodzenia czy śmierci) ojca. Z tych dokumentów wynikało, że ojciec mojego ojca jest moim dziadkiem, czyli moim krewnym w linii prostej

Odpowiedz
avatar ejcia
0 0

@Johny102: Tylko w dokumentach masz wywód w linii prostej, nie masz braci, a to chodzi o brata mojego dziadka. Być może dałoby radę wywieść pokrewieństwa mojego ojca i dziadka, a potem udowodnić, ze dziadek i ten zaginiony z jednych rodziców. Póki co taką opcję zaproponowaliśmy i czekamy na odpowiedź.

Odpowiedz
avatar Johny102
0 0

@ejcia: Niestety, niedawno zmianie uległy przepisy o IPN (pewnie aby utrudnić ludziom dostęp do archiwum. Złóż w IPN wniosek, że zmarły nie ma żadnych żyjących krewnych. Lub tzw. wniosek dziennikarski

Odpowiedz
Udostępnij