Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zgubiłam numer klienta do logowania do bankowości internetowej. Zdarza się. Zadzwoniłam na…

Zgubiłam numer klienta do logowania do bankowości internetowej. Zdarza się. Zadzwoniłam na infolinię. Miły Pan powiedział najpierw, że prześle mi sms z kodem weryfikacyjnym i szybko to załatwimy. Po 30 sekundach się zreflektował i stwierdził, że nie mają mojego numeru telefonu.

Na pytanie jakim cudem dzwonią po kilka razy z ofertą tego samego kredytu skoro nie mają numeru telefonu nie potrafił odpowiedzieć.
Numer klienta odzyskałam w placówce. Na wszelki wypadek jeszcze raz podałam im numer telefonu.

call_center

by paninene
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Grav
3 5

Który to bank taki inteligentny?

Odpowiedz
avatar paninene
-1 5

@Grav: jednoliterowy

Odpowiedz
avatar paninene
5 7

@Swidrygajlow: Pin mam w głowie, nr klienta jest za długi. Poza tym na nic nikomu się nie przyda skoro hasło też mam w głowie.

Odpowiedz
avatar Swidrygajlow
0 0

@lajzanumerjeden: Rozsądnego.

Odpowiedz
avatar MyCha
3 5

Dlaczego jedna osoba w banku ma twój numer, a druga nie? Zwyczajnie osoby które odbierają telefony od klientów i te które dzwonią z super ofertą używają różnych systemów korzystających z różnych baz danych. Co z resztą jest dosyć logiczne biorąc pod uwagę, że do dzwonienia w sprawie super ofert wynajmuje się inne firmy. Co się zaś stało z telefonem to nie wiem ale bazując na moich doświadczeniach w korpo wiem, że przy odpowiednio dużej liczbie osób zawsze znajdzie się jakaś która potrafi zniknąć dane nawet nie zdając sobie z tego sprawy. I mam tu myśli zarówno użytkowników jak i IT.

Odpowiedz
avatar paninene
-2 4

Tylko dlaczego takie firmy gdy potrzebuja telefonu to maja, gdy ja cos chce to niekoniecznie

Odpowiedz
avatar shatus
0 0

Miałem podobną sytuację (chociaż w sumie to piekielna ona nie była) podczas próby bycia wolontariuszem na WOŚPie. Zapisałem się, mieli wysłać smsa z informacją kiedy przyjść po identyfikator i puszkę. Czekam, czekam i nic. Znajomy wiadomość dostał, znajoma też, myślę, pójdę z nimi, dopytam się. Na miejscu żadnych problemów nie było, wszystko odebrałem, pytam się o tego smsa i miły Pan powiedział, że może nieczytelne numer napisałem i ktoś go źle wpisał do bazy danych czy coś takiego. I niby wszystko logiczne, ale... dostałem od nich życzenia świąteczne tydzień wcześniej, smsem.

Odpowiedz
avatar shatus
1 1

Miałem podobną sytuację (chociaż w sumie to piekielna ona nie była) podczas próby bycia wolontariuszem na WOŚPie. Zapisałem się, mieli wysłać smsa z informacją kiedy przyjść po identyfikator i puszkę. Czekam, czekam i nic. Znajomy wiadomość dostał, znajoma też, myślę, pójdę z nimi, dopytam się. Na miejscu żadnych problemów nie było, wszystko odebrałem, pytam się o tego smsa i miły Pan powiedział, że może nieczytelne numer napisałem i ktoś go źle wpisał do bazy danych czy coś takiego. I niby wszystko logiczne, ale... dostałem od nich życzenia świąteczne tydzień wcześniej, smsem.

Odpowiedz
avatar Xxxyyy
0 0

Może napiszę jak to wygląda w banku, w którym pracuję. Klient podpisując umowę na jakiś produkt bankowy, zazwyczaj podaje swój numer telefonu i podpisuje zgodę na przetwarzanie danych w celach marketingowych. Taki numer trafia do bazy banku i dlatego pracownicy centrali, czy placówek dzwonią czasem z ofertą. Gdyby klient podał przypadkowo lub celowo inny/nieprawidłowy numer to wtedy jedyną konsekwencją tego będzie, że pracownik nie dodzwoni się do klienta, albo usłyszy w słuchawce "pomyłka". Inaczej ma się sytuacja w momencie, gdy klient wnioskuje o nadanie hasła do bankowości elektronicznej. Hasło i login są wysyłane za pośrednictwem smsa. Wymaga to ustanowienia tzw. numeru zaufanego. Klient na odpowiednim dokumencie wpisuje swój numer telefonu, potwierdza jego prawidłowość swoim podpisem pod czujnym okiem kamer i w obecności pracownika placówki. Następnie pracownik centrali dzwoni na ten numer i odpowiednio werufikuje klienta, a dopiero później wysyłany jest pin. To ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa. Raczej nikt by nie chcial, by loginy i hasła do jego konta trafiły w niepowołane ręce... Stąd też podejrzewam, cała "piekielna" sytuacja :)

Odpowiedz
Udostępnij