Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Całkiem niedawno usłyszałam w wiadomościach o księdzu, który postanowił przypomnieć swym parafianom…

Całkiem niedawno usłyszałam w wiadomościach o księdzu, który postanowił przypomnieć swym parafianom o zasadach savoir-vivre'u w kościele. I słusznie!

Mieszkam w Szkocji, w miasteczku gdzie język polski usłyszeć można na każdym niemal kroku. Nie bywam w kościele zbyt często, ale "zdarzyło mi się" na Wielkanoc pójść ze święconką jako że tutejsza parafia organizuje co roku święcenie pokarmów dla polskich rodzin.

Widząc w ławkach mnóstwo dzieci ucieszyłam się, bo to taka przyjemna tradycja i okazja pokazania maluchom o co chodzi. Niestety... w kościele czułam się jak w kawiarni. Młode mamuśki zdawały się przyjść tam na pogaduszki z koleżankami bądź pisanie smsów i przeglądanie telefonów, mamy ubrane w mini i wysokie szpilki, pełen lans (godz. 10.30 rano), dzieci biegające wszędzie i głośno rozrabiające, nikt nawet nie próbował im wytłumaczyć czemu powinny być grzeczne przez kolejne 20 minut, ( jestem w stanie zrozumieć, że kilkuletnie brzdące nie ogarniają jak należy się zachować ) reakcja rodziców? Zero. Kawiarnia...

Miałam choć nadzieję, że gdy tylko ksiądz rozpocznie pogaduszki i śmiechy ucichną, ale najwyraźniej nikt sobie nim głowy nie zawracał.
Trochę wstyd...a miałam nadzieję pokazać tę piękną tradycję znajomej Amerykance.
P.S. Nie mam nic przeciwko dzieciom, to piękna okazja by przekazać tradycje, a dzieci są tylko dziećmi. Jednak dorośli chyba powinni już wiedzieć, że w kościele należy zachować się inaczej niż w parku czy kawiarni.

zagranica kościół

by DrLisaCuddy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Grejfrutowa
19 23

@bloodcarver: Do kościoła nie chodzę od dobrych 10 lat, ale jak chodziłam to też mnie wkurzało, że taki 3latek biega bez ładu i składu a matka go goni. Na co taki dzieciak w kościele? Z koszykiem do poświęcenia można przyjść równo o czasie i przez te 15 minut (dłużnej to nie trwa, a czasami są osobne "święconki" właśnie z myślą o najmłodszych) przypilnować dzieciaka.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
19 21

@bloodcarver: Nie wydziwiaj po to jest się rodzicem by przekazywać wiedze dotycząca odpowiedniego zachowania. Rodzic z dzieckiem nie jest pępkiem świata . Jak już raz na ruski rok jestem w kościele z dzieckiem to biore książeczkę, siadamy z tyłu i zajmujemy sie naszym dzieckiem by nie przeszkadzało innym

Odpowiedz
avatar majkaf
2 12

Od której godziny można nosić szpilki i mini? (abstrahując od tego, że to nie strój do kościoła)

Odpowiedz
avatar I_m_not_a_robot
2 2

@majkaf: Za "Przeminęło z wiatrem" - sukni z dekoltem nie wypada nosić przed 11:00, więc mini spódniczki 0 10:30 tym bardziej. :-)

Odpowiedz
avatar mitzeh
-1 23

Nie chodzę do kościoła (żadnego), ale zawsze zdecydowanie bardziej podobały mi się te tradycje protestanckie, zgodnie z którymi podczas mszy wierni nie siedzą w ławkach, jakby kij połknęli, tylko prowadzi się także dialog z pastorem. No i ten amerykański gospel... :D E: znaczy, nie o to mi chodzi, że pochwalam ewidentny brak szacunku do miejsca i obrzędu, bo nie pochwalam - takie uczestnictwo w mszy, jakie opisujesz w historii, ma chyba dość nikłą wartość duchową, więc po co w ogóle iść do kościoła? Myślę natomiast, że katolickie tradycje prowadzenia mszy i traktowania wiernych mają niestety duży (negatywny) wpływ na podejście samych "owieczek" i rozpowszechnianie się takich postaw, jak opisywane wyżej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2016 o 15:59

avatar cassis
10 18

@Fomalhaut: w Anglii to nie jest katolicyzm, tylko protestantyzm, a to co widziałeś - to jest OBOWIĄZKOWA część pracy pastora. Ponieważ pastor to zawód, za który dostaje się pensję. I w którym można zostać zwolnionym za złe wykonywanie pracy. DLATEGO w Anglii [a także min. w Szwecji] pastorzy wychodzą po nabożeństwie do wiernych, aby było widać, ze robią to, za co dostają kasę - OPIEKUJĄ się swoim stadkiem. W PL mamy owszem własny zgniły i dwulicowy katolicyzm, ale nadal Anglii i Polski nie porównuj, bo w UK odsetek katolicki jest niewielki.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
8 10

@cassis: No właśnie nie! W Anglii są również świątynie katolickie, owszem, nie tak liczne jak anglikańskie i inne protestanckie, ale istnieją. I właśnie przed kościołami katolickimi też można zobaczyć księży żegnających wiernych po mszy. Widziałem to wielokrotnie, w kilku różnych miejscach, więc to raczej reguła niż samodzielna inicjatywa jednego księdza.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@Fomalhaut: to ja sie wypowiem, bo do kosciola chodzilam i w Polsce i w Anglii i w prawie kazdym europejskim panstwie jesli bylam na wycieczce w niedziele, Sa angielskie katolickie koscioly w Anglii, zazwyczaj pelne starszych Angielek, ale to w malych miastach, W londynie bylam w ok 10 roznych kosciolach katolickich i wiekszosc wiernych stanowia Polacy, Nigeryjczycy i Indusi. Ksiadz zawsze wychodzi przed kosciol po mszy i kazdemu podaje reke, to jest tradycja kosciolow z Europy Zachodniej, Nie tylko w Anglii sie z tym spotkalam.

Odpowiedz
avatar I_m_not_a_robot
3 3

@mitzeh: We Francji na przykład, w kościołach katolickich bardzo dużo się śpiewa (zwykle jest nawet dyrygent!). Ale tak przynajmniej uwaga wiernych jest zaangażowana przez to co się na mszy dzieje. Ksiądz też po mszy stoi w drzwiach kościoła, podaje wiernym rękę, zamienia parę słów. Ludzie widzą, że też jest człowiekiem, jak oni. Ostatnio na Polskiej mszy byłam w Wielkanoc. Ksiądz uznał za stosowne palnąć "biednej Polonii na emigracji" kazanie polityczne... I to nic, że teoretycznie jest to jedno z najweselszych świąt w KK. Grobowy ton tego człowieka mnie nie przekonał. Zamiast się radować, zaczęłam przysypiać i to nie ja jedyna! No właściwy człowiek na właściwym miejscu po prostu...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

W mieści w którym mieszkam w Anglii jest tak samo, rewia mody i pogaduszki, w kościele już nie ma miejsca na zadumę i modlitwę kiedy obok słyszy się, że Jadźka kupiła na wyprzedaży super torebkę a Franek jedzie jutro zmienić opony do kumpla...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Enyulek: No cóż - taka jest większość polskiej emigracji w UK. Mieszkam w Anglii od kilkunastu lat, jeszcze nigdy idąc do pobliskiego centrum handlowego nie spotkałem Polaków którzy by normalnie kulturalnie rozmawiali. Przez kilkanaście lat chodzenia na zakupy jeśli po drodze mijałem ludzi rozmawiających po polsku, to ZAWSZE leciały bluzgi. Ręce opadają...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2016 o 0:59

avatar szafa
-2 4

Myślę, że sama niezamierzenie dotknęłaś problemu - dla Ciebie to już tylko tradycja, sama chodzisz od wielkiego dzwonu do kościoła (nie krytykuję, żeby było jasne, sama do kościoła nie chodzę). I dla nich to też jest tylko tradycja. Zdecydowanym brakiem kultury jest gadanie, gdy ksiądz coś mówi, ale to bardziej na zasadzie "nie gada się, gdy inni mówią", a nie dlatego, że ksiądz czy kościół. Bo co dla nich znaczy ksiądz czy kościół? To tylko fajna tradycja. Względem czego mają odczuwac szacunek, by powstrzymac się od szpilek czy mini? Takie miejsce, jak i każde inne. Niby czemu dzieciaki nie mogą hałasowac, przecież mamuśki pozwalają im na to teraz wszędzie, bo to tylko dzieci i w ogóle bezstresowe wychowywanie itp itd., co za różnica, market czy kościół.

Odpowiedz
avatar KatiCafe
0 2

Dlatego ja zawsze powtarzam że jest ogromna różnica między katolikami a osobami wierzącymi. Wierzący i katolik to dwie różne osoby

Odpowiedz
avatar imhotep
0 0

A jeszcze na temat samego savoir-vivre'u w kościele. Jak to jest, że w wielu krajach zachodnich nie wejdziesz zwiedzić kościoła czy bazyliki jak masz nieodpowiedni strój (krótkie spodenki, odkryte ramiona), a w Polsce latem niektórzy ubrani jak na plażę. Już widzę, co by się działo, gdyby przy drzwiach pojawiła się osoba sprawdzająca poprawność stroju (jak na zachodzie) i nie wpuszczająca co niektórych.

Odpowiedz
avatar Curt
0 0

Czy Edynburg czy Zabrze - nieważne. Koszyczkowi katolicy zawsze robią wiochę w kościele. To ten typ, który w kościele jest albo ten jeden raz w roku, albo co najwyżej trzy (Boże Narodzenie i Niedzielna Wielkanocna) i totalnie nie wie jak należy zachować się w świątyni.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 listopada 2016 o 10:05

Udostępnij