Kupiłam kubeczek w markecie Carrefour.
Kupiłam, bo był ładny, kolorowy i tani.
W domu chcę sobie zaparzyć herbatę, no to ciach, rozbrajamy cudeńko, rozbieramy z naklejek. Naklejka z oryginalnym kodem kreskowym była zaklejona ich wielką firmową naklejką z innym kodem.
Odkleiłam, a tu wyszczerbienie jak stąd do Berlina.
Brawo Carrefour, jesteście mistrzami kamuflażu i robienia klienta w konia :)
sklep
Miałam z nimi identyczną sytuację, ale z miseczką
OdpowiedzNo i co w tym nadzwyczajnego? Każdy sklep ma prawo nakleić sobie swój własny kod kreskowy.
Odpowiedz@unitral: Nawet mi się nie chce tłumaczyć...
Odpowiedz@unitral: Zalepili kodem uszkodzenie
Odpowiedz@maat_: a jest gdzieś napisane że nie mogą tego zrobić? Ale zgadzam się buractwo i "klasa" pełną gębą.
OdpowiedzSprzedali uszkodzony towar z drugiej ręki dodatkowo maskując wadę tego towaru a ty się pytasz czy nie mogą tak robić? Co z tymi ludźmi jest nie tak?
OdpowiedzMoże podejdź najpierw do sklepu i poproś o wymianę lub zwrot gotówki zamiast od razu się nakręcać,że Cię oszukali. Zdarzają się uszkodzenia w transporcie a nalepki z kodami zazwyczaj są naklejane w magazynie głównym (oczywiście tu mogę się mylić). Ale najpierw lepiej podejść i spokojnie wyjaśnić.
Odpowiedz@Daro7777: Kupiłam to 400 km stąd. Nie wierzę w taki zbieg okoliczności. Konkretne uszkodzenie, a na nim naklejka. Musieli zauważyć ten uszczerbek - jest na tyle spory, że nie da się go przeoczyć. Celowy zabieg i tyle.
Odpowiedz@Candela: Daro prawdopodobnie ma rację, w najgorszym wypadku był to odosobniony przypadek, ponieważ Carrefour może sobie spokojnie pozwolić na wyrzucenie jednego pękniętego kubka, nie zbankrutują od tego. I jeśli dobrze pamiętam to Daro ma też rację w sprawie nalepek z kodami. Produkty przychodzą już z kodami i prawdopodobnie w sklepie nawet nie ma maszyny która mogłaby wydrukować nalepkę z kodem.
Odpowiedz@Daro7777: nie wiem, czy ktoś przeczyta moją odpowiedź, ale i tak napiszę. Jeżeli było to uszkodzenie w transporcie, a nalepka, była przyklejona wcześniej na magazynie, to chcąc nie chcąc Candela zostałaby obsypana kawałkami kubeczka podczas jej odklejania.
OdpowiedzWypraszam sobie! ;)
Odpowiedz@berlin: Hahaha, no dobra, może być inne, losowe miasto w promieniu tylu kilometrów ;)
Odpowiedz@Candela: moze byc Budapeszt? ;)
OdpowiedzKupiłam tam kiedyś długopis, zakleili pękniętą nakrywkę. W obsłudze klienta usłyszałam, że musi mi się nudzić w życiu, skoro chcę reklamować długopis za 2 zł. Od tamtej pory staram się tam nie kupować.
OdpowiedzTen sklep ostatnio zszedł na psy. W Arkadii zwróciłam uwagę, że po warzywach biega mysz. Olewka totalna :)
Odpowiedz@maggie: Skandal. Mięso w dziale warzywnym. A była chociaż świeża? ;P
Odpowiedz@maggie: Ciekawe co biega po magazynie :D
OdpowiedzJesteś pewna, że to nie był kod przecenowy? Tak czy siak nie powinni ukrywac uszkodzenia, zgadzam się, niemniej w naszym sklepie (nie Carrefourze) i w wielu innych swoje kody nakleja się właśnie w sytuacji przecen towaru gorszej jakości (ale nie zakrywa się uszkodzen ;) )
Odpowiedz@zapomnijomnieszybko: to podchodzi pod wyludzenie i ja bym taka sprawe zglosila art 168kk nie ma minimalnej wartosci wyludzenia a ewidentnie wykorzystanie cudzej niewiedzy dla osiagniecia korzysci materialnej
Odpowiedz