Nie wiem czy piekielne, ale na pewno żałosne.
Będąc dziś w sklepie po drobne zakupy, byłam świadkiem takiej oto scenki:
Starsza pani (1) wybrała sobie chryzantemy, wśród może trzydziestu bardzo podobnych sztuk. Już podnosiła doniczkę, kiedy inna starsza pani (2) szybko i sprawnie wyrwała jej kwiatka z rąk. Po chwili szoku pierwsza staruszka się pyta:
(1): Co pani? Czemu mi pani wyrywa?
(2): Bo mi się akurat ten podoba!
(1): Przecież jest jeszcze dużo takich samych na wystawie.
(2): Ja go widziałam pierwsza!
I pogalopowała do kasy.
Babulinka spojrzała na mnie z wyraźnym rozbawieniem na twarzy, wybrała inny i poszła w swoją stronę.
Jak co roku, tradycyjnie się zaczyna...
chamstwo w sklepie
Ot, buractwo. Nigdy nie zrozumiem takich ludzi.
OdpowiedzJadę na groby w sobotę, inaczej nie mogę, po drodze chciałam zgarnąć rodzinę. Ale jak w SOBOTĘ???? Przecież WŚ jest we wtorek i przystrojenie musi mieć miejsce w poniedziałek, bo co ludzie powiedzą. Wszak przez dwa dni kwiaty zwiędną, znicze pogasną i pomnik będzie do wtorku wyglądał jak jakaś zapuszczona krypta.
OdpowiedzDopóki nalepki* od zakładu pogrzebowego nie ma to niech nie wtrącają się w nie swoje sprawy. *w miasteczku w okolicy którego mieszkałam od narodzin ładnych kilka lat, lokalny zakład pogrzebowy nalepiał małą naklejkę o takiej mniej więcej treści: "Zarządca cmentarza prosi o kontakt..." i kilka numerów telefonów.
Odpowiedz@Grejfrutowa: Bardziej prawdopodobne, że ktoś ukradnie. Ja tam w ogóle nie idę na cmentarz, to się dopiero dzieje... Nie mam szacunku, piekło mnie pochłonie, oni też do mnie nie przyjdą (jakby mnie to po śmierci obchodziło), a jedna osoba nawet życzyła mi, żebym wpadł pod tramwaj. Liczę na to, że foch potrwa do Bożego Narodzenia. :) @InessaMaximova: Nie ma związku.
OdpowiedzI wy się dziwicie, że kwiaty w tajemniczy sposób "znikają" z cmentarzy. A tak na marginesie: wiecie, że istnieją perfumy o zapachu domu pogrzebowego?
Odpowiedz@Fomalhaut: Coco de Charnel?
Odpowiedz@Fomalhaut: Często gęsto to sarny zjadają jeśli cmentarz jest w okolicy lasu.
Odpowiedz@Hemoglobina: zwlaszcza te plastikowe ;)
OdpowiedzA później tacy wymagają kultury od młodych
OdpowiedzNa szczęście babcię to rozbawiło, a nie rozjuszyło :)
Odpowiedz