Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Siedzę sobie na pustym przystanku w godzinach przedpołudniowych, czekam na autobus i…

Siedzę sobie na pustym przystanku w godzinach przedpołudniowych, czekam na autobus i wystawiam twarz do słonka.

Ulicą przechodzi pani ze sporym psem na smyczy. Pani rozmawia przez telefon, ale szybko kończy rozmowę, kiedy pies zdecydowanym ruchem ciągnie ją w moją stronę. Podszedł blisko, pomachał ogonem i pcha łeb pod ławkę. Właścicielka odciąga go z wielkim trudem, a ja pochylam się, by zobaczyć, co psiaka tak przyciągało.

Pod ławką stoi otwarta puszka pasztetu - wszystko jasne. Kiedy jednak bliżej przyglądam się znalezisku, zauważam, że w pasztet ktoś powbijał małe kawałki przezroczystego szkła.

Oczywiście szybko wyrzuciłam puszkę do kosza, ale w myślach naurągałam autorowi takiego poczęstunku - z wyglądu najprawdopodobniej człowiek, z charakteru-bydlę!

żywnościowa pułapka na zwierzaki

by blaueblume
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
12 16

Idiotów nie sieją. I ja chyba nigdy nie zrozumiem celu takowego zachowania..

Odpowiedz
avatar blaueblume
5 13

@demotywatoor: Ja podobnie. mozliwe rozwiązania, które przychodza mi na myśl to: sadyzm, nienawiść do zwierząt lub brak wyobraźni połączony z głupotą.

Odpowiedz
avatar sla
-5 25

@blaueblume: Albo po prostu ogromna niechęć do zwierząt biegających bez smyczy po mieście. Straż miejska ma to zwykle gdzieś więc ktoś postanowił wziąć "sprawy we własne ręce". Oczywiście nie usprawiedliwiam takiego działania, bo psy nie są winne głupoty ich właścicieli, lecz cel jestem w stanie pojąć.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
9 23

@bloodcarver: A pomyśl co taki "niekontrolowany" człowiek może zrobić... Powbijajmy żyletki w ławki! A nie, czekaj - a co jeśli usiądzie jakaś niewinna staruszka, a nie potencjalny lub nie, seryjny morderca(ludzi, a nie psów - tak dla jasności)? I mam nadzieję, że nie muszę tłumaczyć porównania. Masz problem z bezpańskimi psami? To dzwoń po odpowiednie służby, a jeśli te nie działają/ nie masz telefonu, a listy idą za długo/cokolwiek, to zainwestuj w aplikator do usypiania zwierząt i do lasu wywoź, skoro misję czujesz. Zresztą skąd w ogóle takie stwierdzenie, że tam jest taki problem? Wyzywasz ludzi od głupich, bo sobie "gdybasz"? I powinna się chyba pojawić pewna odmiana prawa Godwina. Przegrywać dyskusję powinien ten, kto bezsensownie wyjedzie z "życie psa cenicie wyżej, niż ludzkie". Bo to już się nudne robi. Zwłaszcza, jeśli jest tak bardzo z tyłka wzięte i naciągane jak w tym przypadku. Nie każdy, kto wie, że zwierzę też czuje, jest walniętym "wegeterrorystą". Większość, to po prostu ludzie.

Odpowiedz
avatar sla
1 15

@BlueBellee: Wywożenie psów do lasu jest bardzo, ale to bardzo złym rozwiązaniem. Zarówno dla psów, jak i lasu. Wątpię, by celem były bezpańskie psy - ich tak wiele nie ma. Chodzi raczej o zwierzaki, których właściciele ignorują fakt istnienia smyczy lub uważają, że ich pies nie może być w ten sposób traktowany (bo on nie gryzie, bo on musi się wybiegać, bo on musi się socjalizować). Pułapka postawiona w widocznym miejscu ma ogromną szansę zadziałać. Napiszą o tym lokalne media, zadziała poczta pantoflowa i nagle wszyscy będą pilnować swoich zwierzaków i trzymać je na smyczach. Cel osiągnięty. Szkoda tylko, że tak drastycznym sposobem oraz, że kosztem zwierząt.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@bloodcarver: to nie jest kwestia cenienia, nie skazałabym ani człowieka ani psa na śmierć w męczarniach, czy to domowego biegającego bez smyczy czy bezpańskiego - bo zwyczajnie nie pozwoliłoby sumienie. Przypadków kiedy zaatakował bezpański pies jest z pewnością mniej, niż kiedy zaatakował kogoś człowiek - a zwierzę przynajmniej w 90% przypadków można skutecznie zresocjalizować.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
2 6

@sla: Źle się pod tym względem wyraziłam - chodziło mi raczej o nie zabijanie. Ma szansę zadziałać... Ale niekoniecznie na cel. Uważacie , że mało prawdobodobna jest sytuacja, w której matka np. szuka czystej koszulki, a dziecko zauważa coś ciekawego pod ławką? Zresztą może w Twoim mieście - szczerze mówiąc, to u mnie "no way". Serio? Szkło w pasztecie docierające do mediów i nagle wszyscy jak w zegarku chodzą? aha. Poza tym jakim prawem? Wbij sobie szklankę w podniebienie i gadaj o dotarciu do mediów.

Odpowiedz
avatar jedendwatrzy
2 2

@bloodcarver: po takim tekście życie każdego psa cenię wyżej niż twoje. wiem, co może zrobić pies wychowany przez idiotę, bo żaden nie jest agresywny bez powodu - w przeciwieństwie do takich kretynów jak ty.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
0 0

@sla: Ale pies na smyczy też cały czas nie chodzi 15 centymetrów od nogi właściciela, a właściciel też nie obserwuje psa 60 sekund na minutę. Z doświadczenia wiem, że idąc z psem trzeba też rozglądać się po otoczeniu, pilnować żeby nie wlazł komuś pod nogi, pod rower, przechodząc przez ulicę patrzeć czy nic nie jedzie itd. Zdarzało mi się już wyciągać różne resztki żarcia "zdobyte" na spacerze z gardła psa, a zdarzało się, że nie zdążyłam i połknął. Za każdym razem dostaje burę, staram się go oduczyć i jak patrzę to nie weźmie nic z ziemi, ale nie mogę cały czas patrzeć na psa, a czasem apetyczny zapach wygra z moimi zakazami. I co? Mam wcale z psem nie wychodzić? Paranoicznie badać każdy kawałek ziemi na który pies wchodzi, bo może jakiś debil rzucił kiełbasę z żyletkami? Jeśli to ma być forma walki z psami bez smyczy (pomijając okrucieństwo) to jest zwyczajnie bez sensu, bo pies na smyczy tak samo może zeżreć taki "przysmak". To tak, jakby walczyć ze źle parkującymi przyklejając karne członki na wszystkie samochody na parkingu, niezależnie, czy dobrze zaparkował czy nie.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
16 20

@htmzor: Pies musi być w kagańcu LUB na smyczy.

Odpowiedz
avatar sla
1 13

@BlueBellee: Zależy od miasta, bo regulują to lokalne przepisy. Zwykle pies musi być na smyczy lub na smyczy i w kagańcu.

Odpowiedz
avatar blaueblume
15 15

@htmzor: A koty (bez kagańca) niech zdychają w męczarniach?

Odpowiedz
avatar Evergrey
2 2

@htmzor: W niektórych odmianach kagańców zje spokojnie. Np.w kagańcu fizjologicznym.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
11 17

@tuxowyznawca: tak, tak, niech zwierze pada z bólu. MIESOZERNE Jeże bezczelnie chodza samopas i bez kaganca.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
6 12

@tuxowyznawca: wypowiadasz się na publiczym portalu to nie pisz ,, daj mi spokój" Nie trzeba być milosnikiem zwierząt ani mega znawca, aby wiedziec ze nawet miedzy blokami zyja też inne miesożerne stworzenia co moglby polaszczyć się na ten "przysmak". Pies pilnowany czy nie oraz inne zwierzaki nie zasluguja na taki koniec, bo jakiś kto§ nie lubi kotków albo piesków.

Odpowiedz
avatar tuxowyznawca
-4 8

@krystalweedon: Wiem.

Odpowiedz
avatar Hachimaro
2 2

Dużo większym problemem od puszczonych samopas psów są ludzie tacy jak Bloodcarver. Bo co może taki pies zrobić? Być może pogryzie jedną osobę. A teraz wyobraźcie sobie, że Bloodcarver wygrywa wybory. Przecież typ ma ewidentnie zaburzoną empatię, byłby z niego drugi Rodrigo Duterte.

Odpowiedz
avatar cobrad
0 0

@bloodcarver: Głupoty piszesz, aż świszczy. Pies w większości miast nie musi chodzić w kagańcu, na smyczy i owszem. Wiesz jak szybko piez zjada swoją "zdobycz" z trawy? To są sekundy, nie każdy wypluje, możesz też nie zdążyć zwyczajnie. Uważasz, że to wspaniale, kiedy psy odchodzą w męczarniach, bo jakiś niedorobiony umysłowo samozwańczy Robin w rajtuzach zieje nienawiścią do zwierząt? Paradoksalnie - częściej zatruwają się te na smyczy. W czym one tobie przeszkadają? A te otrute na terenie własnych posesji ( ok ich opiekunów )? One mają tam prawo biegać, w przeciwieństwie do intruzów, a jedna ci niedorobieni tam też podrzucają swoje smaczki. Bardziej agresywni od psów sa ludzie. A pies sam z siebie taki nie jest, to nieodpowiedzialny człowiek nie potrafiący psa wychować albo wychowujący go niewłaściwie odpowiedzialność ponosi. I to jego może otruć zamiast psa? Tak, miłośnicy zwierząt, bo im więcej patrzę na poczynania ludzi, tym bardziej wolę zwierzęta.

Odpowiedz
avatar Morog
-5 13

Ktoś po prostu wszedł w jedno gówno za dużo.

Odpowiedz
avatar inflamator
0 2

Jeśli nie zgłosiłaś tego do odpowiednich służb, to Ty jesteś piekielna. Nie wiem, gdzie to było, ale w większych miastach przystanki komunikacji są monitorowane, a poza tym policja ma też inne sposoby na sprawdzenie, kto to tam położył. Może by nic nie zrobili, ale ja bym to zgłosił.

Odpowiedz
avatar InuKimi
0 0

A tam bydlę. Bydlęta to miłe zwierzęta. :) Kanalia wredna, a nie bydlę. :D

Odpowiedz
avatar bazienka
3 3

nie lubie psow nie lubie i juz ale KAZDEMU krzywdzacemu psy czy inne zwierze zafundowalabym dokladnie to samo, co oni zwierzetom

Odpowiedz
avatar obserwator
0 0

Nawet bydlę ma swój rozum. Sprawcę nazwijmy... śmieciem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2016 o 19:20

avatar ciociawodzia
0 0

No i chwała za reakcję i wyrzucenie "miny". Np. mój pies na bank by coś takiego zjadł, a nie zawsze człowiek zdąży w porę zareagować i wyjąć pieseczkowi z paszczy to, co ten akurat przeżuwa...

Odpowiedz
avatar cobrad
-1 1

@ciociawodzia: Otóż to, ale psim bojówkom nie przetłumaczysz. Mam dwie suki, obie zawsze na smyczy, spuszczane na wybiegach dla psów czyli w miejscach do tego przeznaczonych ( nawet tam złośliwych ludzi nie brakuje ). Jedna z suczy jest adoptowana, urodziła się w pseudo hodowli, gdzie tak dbano o socjalizację, że nawet po 9 latach nadal ma zakodowane, że cokolwiek znajdzie należy zjeść, bo nie wiadomo, kiedy następne jedziene ( tak po 9 latach życia w psim dobrobycie ). Kiedyś znalazła coś podrzuconego, miesiąc walczyliśmy o nią, teraz najłagodniejsza suka jaką znam, kochająca wszystkich ludzi, musi chodzić w kagańcu w obwie o jej życie - ludzie nigdy z jej strony nie mieli się czego obawiać. To tak jakby spokojnego zdrowegpo człowieka ubierać w kaftan bezpieczeństwa. O to chodzi tym pseudo walczącym o nie wiadomo co? Ale po stosunku ludzi do zwierząt spokojnie można stwierdzić, czy to dobry człowiek, czy zwykła kanalia. Sprawdza się w życiu w 100%, niestety.

Odpowiedz
Udostępnij