Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia o podróży w Bieszczady przypomniała mi moją tegoroczną przygodę z PKP.…

Historia o podróży w Bieszczady przypomniała mi moją tegoroczną przygodę z PKP.

Koniec czerwca. Sezon koncertowy w pełni. Jako że stolica tegoroczne Wianki pokpiła, to zapadła decyzja, aby na tę okazję udać się do Krakowa. Tak też się stało. Weekend jedyny w swoim rodzaju, ze 40 stopni w cieniu, żar z nieba, płynny asfalt, gołębie upieczone w locie. Koncerty obskoczone (doskonałe), niedziela wieczór, wracamy.

Podróż powrotna miała trwać 3,5h. Pociąg nowy, czysty, wi-fi, gniazdka pod ręką - jest super. Na tak krótką podróż nie zaopatrzyłam się w wałówę - ot, bułka i 0,7l wody. Błąd.

Tamtego wieczora nad Polską przeszły okrutne nawałnice i jak łatwo się domyślić, to była przyczyna kłopotów.

Zaczęło się od dziwnej trasy pociągu. Trochę jeżdżę pociągami i głębokie lasy raczej nie są częstym widokiem na trasie do Krakowa. Nic to, konduktor nic nie mówi, czyli może to chwilowe.
Potem zwolniliśmy. A potem zatrzymaliśmy się. W lesie. Po 40 minutach postoju w ciszy ktoś nie wytrzymał i przez interkom poinformował kierownika pociągu co sądzi o takiej dezinformacji i traktowaniu pasażerów. Konduktor pofatygował się do nas i beztrosko poinformował, że ruszymy za 15 min i jedziemy do Częstochowy z pominięciem większości stacji na trasie. Ruszyliśmy do Częstochowy, a jakże. Po 40 minutach. Aktualny bilans czasowy: Kraków - Częstochowa 5h.

Dotarliśmy. Potem już bez przystanków mknęliśmy do Warszawy.
Bilans końcowy: Kraków - Warszawa 8h. Rekord.

Złożyłam więc reklamację. W uzasadnieniu napisałam, że takie opóźnienie samo w sobie jest raczej kiepskie, ale jeszcze gorsza jest olewka ze strony drużyny konduktorskiej, bo na przykład może ktoś by chciał układać plan awaryjny dalszej podróży czy coś. I ogólnie niefajnie, bo wagon restauracyjny nie dysponował nawet odpowiednią ilością wody, nie wspominając o poczęstowaniu pasażerów kawą. W związku z tych chciałam zwrotu kosztu biletu.

Otrzymałam odpowiedź, że ogólnie to zwracają 30% (?) kosztu biletu w związku z tamtymi opóźnieniami, ale że podróżowałam dość tanim pociągiem i jeszcze na zniżce studenckiej, to zwrot wyniesie poniżej 4 euro i to za mało. I nie zwrócą nic.

Znaczy się, jeśli nie jeździsz pendolino i jesteś studentem, to możemy robić co chcemy i nic nie musisz wiedzieć, czy przyjedziesz o 20, czy o 24, czy w ogóle przyjedziesz do swojego miasta, nie interesuj się.

Jakby napisali, że w związku z tym, że opóźnienia wystąpiły z przyczyn od nich niezależnych, nie zwracają kasy, to OK. Ale traktowanie ludzi jak pasażerów gorszego sortu dlatego, że nie jeżdżą najdroższymi opcjami jest niesmaczne.

pkp

by atopia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar themistborn
3 11

PKP - Poczekaj, Kiedyś Pojedzie :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@themistborn: A w zwiążku z tym - Płać Konduktorowi Połowę :)

Odpowiedz
avatar jo73
4 8

No to akurat nie ma znaczenia w Polsce, z jakiej opcji skorzystasz. Możesz jechać 1 klasą, zapłacić jak za zboże a i tak dla PKP jesteś karaluchem - ot, przylazło takie i marudzi. Przerabiam co jakiś czas :) I teoretycznie powinnam się już przyzwyczaić, a jednak...

Odpowiedz
avatar berlin
14 14

@jo73: goracego lata zeszlego roku mialem nieprzyjemnosc jechac IC Sobieski (Wieden - Warszawa). Wraz 8 letnia corka jechalismy tylko fragmentem trasy: Pszczyna - Warszawa. Kupilismy bilety 1 kl, liczac na przyzwoity standard i mniejszy tlok. Tymczasem... pociag przyjechal z Wiednia BEZ wagonu 1 kl. Mila pani konduktor wskazala mi miejsca w kl 2 a na moje pytanie, czy to miejsce jest wolne, beztrosko stwierdzila, ze nie wie, a w ogole to ona na nastepnej stacji konczy prace. Miejsce wkrotce okazalo sie NIE byc wolne, a bardziej ogarniety nastepny konduktor wskazal kolejne miejsca na drugim koncu zatloczonego pociagu. Slowa przepraszam nie uslyszalem od nikogo. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, dlaczego nie bylo wagonu 1 kl. Otoz odlaczono go z powodu uszkodzenia klimatyzacji i zeby uniknac kary za puszczanie niesprawnego wagonu. Bo przeciez za nie puszczenie w ogole wagonu i zostawienie pasazerow bez miejsc zadnej kary UTK nie nalozy.

Odpowiedz
avatar Katka_43
1 1

Dlatego jak tylko naprawdę muszę, korzystam ze zbiorowego transportu. Nie ma znaczenia czy Polska czy Zanzibar, zawsze do d#py.

Odpowiedz
avatar burninfire
3 3

@Habiel: Zniżki będą, to była sztuczna awantura. Btw dosyć śmieszna, bo chodziło tak naprawdę o to, że umowa z PKP jest podpisana do 31 grudnia 2016 - logiczne, że umowę można przedłużyć, prawda? No dla PiSd widocznie nie, a może tak, ale lepiej znów porzucać urwami na poprzedników. W każdym razie chciałam dodać, że teraz wg regulaminu PKP jak jest 1h opóźnienia to można ubiegać się o zwrot 50% wartości biletu. Fakt, że polityka wciąż taka, że stanie w lesie czy polu i nie wiesz co się dzieje.

Odpowiedz
avatar Cefik
0 0

@burninfire: tylko, żeby dostać ten zwrot to musi być on powyżej 4 euro. A więc jak jedziesz króciutką trasę przez parę godzin to i tak nic nie dostaniesz.

Odpowiedz
avatar Arczi091
-2 4

Opóźnienia spowodowane burzami są w 100% zdarzeniami losowymi, więc pewnie nawet nie mają obowiązku czegokolwiek zwracać

Odpowiedz
avatar KaktusStefan
1 1

Z tego co wiem kwota zwrotu jest jasno określona w regulaminie pkp. A decydując się na zakup biletu i podróż pociągiem akceptujesz regulamin. Co do wody/kawy/herbaty - tu się w stu procentach zgadzam, że w przypadku opóźnienia pociągu pkp powinno zapewnić pasażerom coś do picia.

Odpowiedz
avatar Dzambor
0 0

Sorry, taki mamy klimat.

Odpowiedz
avatar Gabbpf
-1 1

Rozumiem ze chodzi o PKP intercity? Bo wiecie ze to prawdziwe PKP udostępnia tylko tory prawda?

Odpowiedz
Udostępnij