Kilka lat temu podczas studiów, odbywałem praktyki na oddziale SOR, w jednym ze szpitali miejskich. Po jakimś czasie zaznajomiłem się z personelem, przez co nasze relacje były luźniejsze. Czasem trafiałem na wspólny dyżur z młodym lekarzem zaraz po studiach. Byliśmy razem w ambulatorium chirurgicznym.
Pod koniec dnia przyjmujemy pacjenta. Starszy mężczyzna z wysiękiem w stawie kolanowym (woda w kolanie).
Po zbadaniu lekarz poprosił o przygotowanie pacjeta do zabiegu, a sam wyszedł.
Po kilkunastu minutach wraca i zabiera się do usunięcia wysięku. Pacjent bardzo spokojnie do tego podszedł. Powiedział, że to nie pierwszy raz i jest zaznajomiony z procedurą.
Lekarz przeprowadził zabieg, szybko i moim jeszcze niedoświadczonym wzrokiem profesjonalnie.
Po odprawieniu pacjenta pytam lekarza:
- Przepraszam. Gdzie poszedłeś zaraz przed zabiegiem? Bo wiem, że nie na papierosa :)
- Wiesz co? Byłem zobaczyć na YouTube jak się to robi, bo nigdy wcześniej tego nie robiłem.
Po tym fakcie stwierdziłem, że na YouTube jest wszystko :)
TOTURIAL
Nam profesor opowiedal taka anegdote o stazyscie na specjalizacji z neurochirurgii. Operacja na mozgu, stazysta jeszcze nigdy tej operacji nie wykonywal. Stary neurochirurg pyta: studia skonczyles? stazysta:| tak Neurochirurg: to k... bierz ksiazke i do roboty. Operacja sie udala ;)
OdpowiedzJak najbardziej istnieje Youtube w wersji dla lekarzy - nazywa się to Med Tube i faktycznie, jest to zbiór nagrań, z których można dowiedzieć się, jak przeprowadza się konkretny zabieg. Są tam zarówno "tutoriale", z których można dowiedzieć się, jak krok po kroku zaszyć ranę, ale także nagrania z bardzo poważnych kardiochirurgicznych operacji. Wszystko z profesjonalnym komentarzem, z dobrym dźwiękiem i w HD.
Odpowiedz@LTM87: Miło wiedzieć, że są specjalistyczne "Tube" nie skoncentrowane na różnorakiej rozrywce.
Odpowiedzi dlatego docenia się młodych lekarzy, że owszem może zrobić błąd ale z drugiej strony ma odwagę sięgnąć po tutoriale jak czegoś nie wie
OdpowiedzWidziałem coś w sumie podobnego na własne oczy ( pracuję jako Sanitariusz na SOR-rze ) - lekarze na ER-ce szyją nieprzytomnego pacjenta po wypadku, co jakiś czas zaglądając do atlasu anatomicznego który rozłożyli mu między nogami :). Historia jest więc prawdopodobna.
OdpowiedzPowinni się uczyć podczas studiów a nie na pacjencie! Matko Boska...
Odpowiedz@Teelix: ojtam. Nie można wiedzieć i umieć wszystkiego. Medycyna jest strasznie obszerna. Nie da się jej pojąć w kilka lat. Wiec moim zdaniem Młody lekarz nie jest niczemu winien.
Odpowiedz@Teelix: A ty juz z tego sowjego zarzadzania czy tam socjologii wszystko wiesz?
Odpowiedz@Teelix: Szczerze wątpię, że na studiach przeprowadził każdy możliwy zabieg do poćwiczenia. A w ogóle to jednak kwalifikacje i wiedzę musiał mieć bo inaczej by mu ten film w niczym nie pomógł.
Odpowiedz@Teelix: @painkiller69: @fujative: I cała reszta. Ale zdajecie sobie sprawę z tego, że równie dobrze jak oglądanie tutoriala w sieci mógł po prostu kawę kończyć a w rozmowie ze stażystą, z którym był już "na ty" po prostu sobie jaja robić? :)
OdpowiedzMoże i zabawne - ale nie widzę w tym nic piekielnego. Bardzo dobrze się stało, że najpierw sprawdził, jak się to robi. Nie można umieć wszystkiego, a lepiej, niech lekarz najpierw szybciutko się doszkoli na tubie, niż żeby robił zabieg na czuja.
OdpowiedzDobra, wiem że to serial i oczywiście jest tylko częściowo zgodny z rzeczywistością, ale w M.A.S.H-u robili trudniejsze czy bardziej nowatorskie operacje czytając z książki jak je wykonać. Chociaż to był szpital polowy na wojnie w Korei, więc trochę inne czasy i sytuacja. W każdym razie człowiek uczy się całe życie :)
OdpowiedzA mnie uwalili bo nie wiedziałam, co to teoria Koshlanda T^T
OdpowiedzRozumiem, że minus od kogoś kto wie jaką ta teoria spełnia kluczową rolę w medycynie i ratowaniu zdrowia i życia pacjentów. Szkoda że się tym nie podzielił/a :(
OdpowiedzPod koniec maja opisałem na piekielnych moje spostrzeżenia spod gabinetu lekarza ortopedy http://m.piekielni.pl/73250# Na tejże wizycie zostałem skierowany na artroskopię kolana, którą wykonano w pierwszej dekadzie sierpnia. Na dzień dzisiejszy poruszam się nadal o dwóch kulach, kolano miałem punktowane kilka razy, z czego w większości przypadków to prawdopodobnie przez lekarza któremu nawet do YouTube nie chciało się zerknąć. Prywatnie na lekarzy i rehabilitantów ratujących to co lekarze ze szpitala sknocili wydałem już kilka tysięcy, a światełka w tunelu jak nie było widać tak nadal się nie pojawia. Nie będę zanudzać szczegółami co poszło nie tak, jednak jak dla mnie (i lekarzy starających się przywrócić moje kolano do jako takiego stanu) wina w zdecydowanej większości leży po stronie lekarzy operujących, którzy pracując w "taśmowo w przetwórni" nie zauważyli bardzo istotnego szczegółu, determinującego sposób postępowania w pierwszych dniach po zabiegu.
OdpowiedzMożecie się śmiać, ale przez YouTube nauczyłem się wielu podstawowych do przeżycia rzeczy.
Odpowiedz