Jest to historia, w której moim zdaniem, obie strony były piekielne, a kto był bardziej, no cóż, sami oceńcie.
Ja i mój młodszy brat dojeżdżamy do szkoły autobusem, który jest bardzo zatłoczony, zwłaszcza w godzinach szczytu. Tego dnia, kiedy miała miejsce ta historia, obaj rozpoczynaliśmy lekcje o ósmej, a kończyliśmy o 15:45 (mój brat musiał poprawiać sprawdzian, a ja miałem iść na kółko chemiczne po lekcjach), przez co musieliśmy wyjechać i wrócić do domu w dość sporym tłoku.
Piekielność pojawiła się w autobusie, i przybrała postać starszej kobiety siedzącej na fotelach ustawionych naprzeciwko i obok siebie. Na siedzeniach wokół siebie porozkładała wypełnione po brzegi reklamówki, blokując w ten sposób miejsca siedzące dla trzech osób. Mój brat nie wyspał się zbyt dobrze poprzedniej nocy, więc poprosił kobietę o zdjęcie jednej z toreb z siedzeń, by mógł usiąść. Na to ona, w niezbyt miły sposób, spytała brata, "czy on przypadkiem nie ma nóg". Gdy brat próbował wytłumaczyć, że jest zmęczony, został przez nią zwyzywany od niewychowanych gówniarzy, którzy nie mają za grosz szacunku do starszych, i musiał stać przez prawie 20 minut. To mniej więcej tyle, jeśli chodzi o piekielność starszej kobiety. Jednak mój brat także, przynajmniej moim zdaniem, zachował się niewłaściwie.
Gdy autobus, którym wracaliśmy ze szkoły przyjechał, był już dość zatłoczony, ale mój brat zajął jedno z ostatnich wolnych miejsc. Na następnym przystanku, wsiadła kobieta, która wcześniej odmówiła bratu zdjęcie reklamówek, po czym podeszła do nas (ja stałem obok brata), i zaczęła dyszeć, sapać i stukać laską. Widząc, że brat ją ignoruje, kazała mu natychmiast ustąpić miejsca, bo jest stara i wyczerpana, na co on odpowiedział jej, że ma nogi, więc równie dobrze może sobie postać, na co ona wpadła w furię. Zwyzywała go od najgorszych, zrobiła awanturę na pół autobusu, po czym ostatecznie jakiś starszy pan (około siedemdziesiątki) ustąpił jej miejsca.
autobus
Szczerze irytuje mnie podejście większości starszych osób: "jestem stara/stary masz mi ustąpić, bo ty młody to masz siłę." Co z tego że młody, jak zapewne wraca do domu po ciężkim dniu w pracy i też jest zwyczajnie zmęczony (lub doskwiera mu choroba). Tylko dwa razy w życiu przydarzyła mi się sytuacja, gdy starsza osoba powiedziała: "siedź, z pracy wracasz, zmęczona też pewnie jesteś, a ja te parę przystanków mogę postać". Ludziom stanowczo brakuje empatii dla sobie nawzajem.
Odpowiedz@WhatISeeIsMine: Raz świeżo po wyjściu ze szpitala zdarzyło mi się, że musiałem zrobić większe zakupy (prezenty świąteczne) i wracałem tramwajem. Nikogo nie prosiłem o ustąpienie miejsca, choć naprawdę ledwo na nogach stałem. Zauważyła to tylko jedna osoba - na oko 65-letnia kobieta - która ustąpiła mi miejsca i jeszcze pytała czy nie pomóc mi donieść wszystkiego z przystanku. Reszta nie zrobiła nic... Niemniej "zmęczone bagaże" strasznie mnie wkurzają a widać tego pełno wszędzie niestety.
OdpowiedzWhatISeeIsMine: dokładnie w każdym wieku człowiek może być chory, źle się czuć czy być zmęczony. Ja też miałam, bodajże trzy, przypadki jak się źle czułam. Na szczęście za każdym razem jak poprosiłam o ustąpienie miejsca to je otrzymywałam. Fakt, że starłam się prosić osoby raczej w moim wieku.
OdpowiedzTak, zajęła 3 siedzenia reklamówkami, i jak na zawołanie w drugą stronę jechała też tym samym autobusem co wy. Zapomniałeś o smoku.
Odpowiedz@greggor: jeżdżę linią, której autobusy w godzinach szczytu kursują co 7 minut. Do pracy jadę na dwie przesiadki (autobus - metro - autobus). Wyjeżdżam w okolicach 6 rano, wychodzę z pracy między 14:30 a 16:00. Niezależnie od godziny zdarza się, że po południu w autobusie widzę tę samą osobę, która jechała rano. Więc akurat taki przypadek nie jest niczym szczególnym.
Odpowiedz@greggor: Nie ma w tym nic dziwnego. Te same osoby można spotkać naprawdę często nawet o tym nie wiedząc, bo np. ktoś był w drugim członie (przegubowego) autobusu i w tłumie tego nie widać. Szczególnie jak jeździ się regularnie.
Odpowiedz@greggor: Zapomniałeś o kulturze osobistej.
OdpowiedzTrzeba było zapytać czy ma 3 bilety na przejazd dla reklamówek skoro zajmują aż trzy krzesełka. A jeśli nie to po prostu jedną ściągnąć i usiąść...
OdpowiedzPrzyjmujmy imigrantów z Erytrei, zjedzą te wszystkie stare raszple.
OdpowiedzTrujące, ja bym nie polecał...
Odpowiedz@Blurryface: No to dalej nie widzę przeszkód, rozwiążemy dwa problemy za jednym razem: niech głodujący zjedzą chorych :-D .
Odpowiedznie prościej było zdjąć z foteli te zakupy ? Sami sobie pozwalacie na takie zachowania a potem wielkie żale w Internetach
Odpowiedz@salee_n: albo siąść na siatkach.
Odpowiedz@salee_n: Gdybyśmy zdjęli jej torby, to najprawdopodobniej zrobiłaby awanturę na cały autobus.
Odpowiedz@salee_n: i oskarżenie o kradzież, albo uszkodzenie zawartości. Ludzie są nieprzewidywalni.
OdpowiedzMonitoringu w autobusie nie ma?
Odpowiedz@salee_n: Oczywiście że jest, tak samo jak regulamin przewoźnika w którym stoi, że nie można zajmować siedzeń bagażami. A skoro babsztyl już i tak brata wyzywał, równie dobrze mógł zdjąć siatkę narażając się na tę "awanturę na cały autobus" (która jest zresztą wątpliwa, już prędzej ktoś by babie zwrócił uwagę że siedzenia nie są dla siatek). Tak czy inaczej - nie można pozwalać wejść sobie na głowę.
Odpowiedz@Obiwankasobi: i tak zrobila wiec co za roznica? niech sie drze i zdziera gardlo sluchawki dokanalowe pomagaja najlepiej nic nie robic a potem plakac
Odpowiedzserio? na tekst typu- czy nie mam nog babsko uslyszaloby- a pani tragarza? MUSIAL stac? serio? MUSIAL?! najpierw sie baby pyta czy skasowala bilet dla kazdej z tych siatek jesli nie ma rezultatu to biore siatki i stawiam jej na kolanach lub na ziemi w wersji harcore'owej biore siaty i pytam grzecznie gdzie je postawic- jej na kolanach, na ziemi czy tez wywalic przez drzwi ( opcje nalezy zsynchronizowac z zatrzymaniem na przystanku) i niech babon drze jape ile chce sluchawki wyciszaja...
Odpowiedzbazienka: weź pod uwagę, że chodzili wtedy do szkoły nawet jeśli było to liceum, technikum to dzieciaki na ogół nie są tak asertywne aby zareagować w odpowiedni sposób. W drodze powrotnej było łatwiej bo już siedział.
OdpowiedzBrat piekielny? Moim zdaniem chamstwem odpowiedział na chamstwo i dobrze zrobił. Skoro reklamówki muszą "siedzieć" i są ważniejsze niż inni pasażerowie to brat słusznie postąpił nie ustępując jej miejsca - karma wraca:)
OdpowiedzProsisz grzecznie raz (upewnij się czy usłyszała i zrozumiała), po czym zdejmujesz zakupy z siedzenia.
Odpowiedz