Jak inaczej niż piekielną można nazwać moją teściową, która już trzeci raz…
Jak inaczej niż piekielną można nazwać moją teściową, która już trzeci raz z kolei z pełną premedytacją mówi do trzymanej na moich rękach 8-miesiecznej córki - "chodź do mamusi!!!"
A potem się dziwi, że nie przychodzę na niedzielne obiadki...
a ja się zastanawiam, skąd wiesz, że z premedytacją? Myślę, że jej po prostu nie lubisz i tak to odbierasz. Moja mama też na początku mówiła do mojej córki córeczko - dopiero wtedy łapiąc się na tym. Nie rozumiałam jej zachowania (ale mam dobry kontakt z mamą, więc tylko się z tego śmiałam), aż do momentu jak urodziła się moja siostrzenica (bardzo podobna do mojej córki) i kilka razy powiedziałam do niej córeczko też całkowicie bezmyślnie (całe szczęście moja siostra też podeszła do tego na luzie i śmiała się, że jestem matką chrzestną, więc w sumie nie dużo się pomyliłam).
Czepiacie się. Ja tam ją rozumiem.
Tyle, że u mnie piekielna jest moja własna matka. Gdy synek miał 2 miesiące dostał kolki to darła się na mnie, że poda mnie do opieki, że to moja wina, że mi powinni zabrać dziecko i jej dać. Jak miał rok mówiła do niego "chodź synku do mnie". . . Kilka porządnych awantur i dała mi spokój. Z niektórymi nie można inaczej.
@tvh: zareagowalam w podonby sposób kilka razy, wiec poskarżyła się mężowi,że sie chyba obrazilam,odparł~ wcale się nie dziwię.....wiec chyba zrozumia.Dodam ze opisana historia była jedna ze 100.
eee glupia?
do jakiej mamusi? do niej?
toz ona mamusia nie jest tylko ty
wiec skoro trzymasz mala na kolanach to niby dokad ma "isc" 8miesieczne dziecko?
no i kurde ZAREAGUJ
za kazdym razem
tzn pierwszym i drugim
do trzeciego razu bym nie dopuscila nie przychodzac do niej wiecej
takie narzekanie bez sensu, czy zwróciłaś jej kiedykolwiek uwagę?
OdpowiedzDałabym plusa, ale kreatywna interpunkcja mnie powstrzymuje. I podłączam się pod pytanie czy zwracałaś uwagę.
Odpowiedza moze zle zrozumialas bo nie lubisz tesciowej? wiele razy majac cudze dziecko mowilam, chodz do mamusi, w domysle, ze mam wlasnie zamiar oddac matce
OdpowiedzAle w opisanej sytuacji dziecko jest trzymane przez autorkę, nie jej teściową.
Odpowiedz@katzschen: a ok, nie zrozumialam dokladnie, w takim razie niech po prostu zwroci uwage tesciowej
OdpowiedzKup sobie auto.
Odpowiedza ja się zastanawiam, skąd wiesz, że z premedytacją? Myślę, że jej po prostu nie lubisz i tak to odbierasz. Moja mama też na początku mówiła do mojej córki córeczko - dopiero wtedy łapiąc się na tym. Nie rozumiałam jej zachowania (ale mam dobry kontakt z mamą, więc tylko się z tego śmiałam), aż do momentu jak urodziła się moja siostrzenica (bardzo podobna do mojej córki) i kilka razy powiedziałam do niej córeczko też całkowicie bezmyślnie (całe szczęście moja siostra też podeszła do tego na luzie i śmiała się, że jestem matką chrzestną, więc w sumie nie dużo się pomyliłam).
OdpowiedzRzeczywiście, straszliwie piekielne. Niemniej odpieluszkowe zapalenie mózgu powinno ci z czasem minąć.
Odpowiedz@Fomalhaut: nie wiem dlaczego mnie obrazasz, opisuję tu daną sytuację i nie czekam na hejt
OdpowiedzCzepiacie się. Ja tam ją rozumiem. Tyle, że u mnie piekielna jest moja własna matka. Gdy synek miał 2 miesiące dostał kolki to darła się na mnie, że poda mnie do opieki, że to moja wina, że mi powinni zabrać dziecko i jej dać. Jak miał rok mówiła do niego "chodź synku do mnie". . . Kilka porządnych awantur i dała mi spokój. Z niektórymi nie można inaczej.
OdpowiedzMoże warto uświadomić teściową w krótkich, żołnierskich słowach, kto jest mamusią a kto babcią?
OdpowiedzMoże Cię to zaszokuje, ale bycie mamą nie zwalnia z przestrzegania zasad interpunkcji.
OdpowiedzZwracalam nie raz nie dwa...
Odpowiedz@Nievka85: To może podejdź do teściowej mówiąc coś w stylu "tak mamusiu" a następnie "No, co córeczko teraz idzie wnusia do babci?" :-)
Odpowiedz@tvh: zareagowalam w podonby sposób kilka razy, wiec poskarżyła się mężowi,że sie chyba obrazilam,odparł~ wcale się nie dziwię.....wiec chyba zrozumia.Dodam ze opisana historia była jedna ze 100.
OdpowiedzMojej mamie też się zdarzyło, ale stara się pilnować. Chyba...
Odpowiedz@Tajemnica_17: dobre:)ale wlasna matka to co innego...
Odpowiedzeee glupia? do jakiej mamusi? do niej? toz ona mamusia nie jest tylko ty wiec skoro trzymasz mala na kolanach to niby dokad ma "isc" 8miesieczne dziecko? no i kurde ZAREAGUJ za kazdym razem tzn pierwszym i drugim do trzeciego razu bym nie dopuscila nie przychodzac do niej wiecej
Odpowiedz@bazienka: na razie jestem dyplomatyczna,ale to sie chyba zmieni.Najgorsze jest to,ze do urodzenia corki wszystko bylo idelanie:(
Odpowiedz