Historia o tym jak zostać zmuszonym do żebrania, mając pełne konto.
Wczoraj wieczorem w Warszawie odbył się koncert zespołu Steel Panther - kto zna, ten wie, co się dzieje pod sceną na ich koncertach - ścisk, tłok i dzikie skoki. Dlatego też jedyne co miałyśmy przy sobie to dowody osobiste, jedną kartę płatniczą i telefony - gotówki zero (żeby nie pogubić).
Po koncercie nasz sobotni standard - karaoke. Siedzimy, śpiewamy, jedno piwko, drugie, trzecie... idę do baru po kolejne, barmanka podaje ja chcę zapłacić a tu zonk! Odmowa! Próbujemy raz i drugi, zbliżeniowo i na pin... nie da się. Barmanka nie wie co ma robić - piwo otwarte, podane, a kasy brak.
Stoimy, dumamy... no niemożliwe, pieniądze muszą być, rano były. Odpalam aplikację banku na telefonie - ki czort? Środki są, ale aplikacja pokazuje konta jakby były zablokowane. No nic, dzwonię na infolinię o trzeciej nad ranem.
Opisuję sytuację miłemu panu z BOKu, na co on rozbrajająco szczerze przyznaje, że trwają prace modernizacyjne i będą tak trwały do 5 rano. Pytam zatem co ja mam niby jego zdaniem zrobić z tym nieopłaconym rachunkiem, na co słyszę: "no nie mogę pani pomóc". SUPER!
W pubie nie znamy nikogo, jedyne co to prowadzący karaoke zna nas z widzenia... I wyobraźcie sobie jak próbujecie wytłumaczyć obcej osobie, o 3 w nocy, że bank was zrobił w jajeczko i potrzebujecie pożyczyć na piwo. Cóż, dobrze że uwierzył. Oddałam dzisiaj przelewem. Cieszę się też, że za każdą kolejkę płaciłam od razu przy barze i musiałam pożyczyć tylko 18zł a nie 100 na cały rachunek...
Uprzedzając komentarze - nie, nie dostałam info od banku o planowanych pracach ani mailowo, ani listownie, ani sms-em.
bank
Że też w drugiej dekadzie XXI wieku są jeszcze naiwniacy, którzy wierzą, iż mając przy sobie kartę płatniczą mają tym samym pieniądze.
Odpowiedz@greggor: dlatego w 99% sytuacji mam przy sobie gotówkę, dlatego też napisałam we wstępie dlaczego akurat wczoraj jej nie miałam.
Odpowiedz@jelonek: No więc skoro nie miałaś gotówki, to czemu się dziwisz, że nie mogłaś zapłacić?
Odpowiedz@jelonek: niby koncertowo zaprawiona jestes, a podstawowego wyposazenia nie masz... http://www.emp-shop.pl/art_314464/
Odpowiedz@Caron: poprosze chłopa o to to na mikołajki! Dzieki!
Odpowiedz@jelonek: miejsce na kasę, karty, telefon, filtry do uszu, minikosmetyczkę itp :)
Odpowiedz@Caron: przyda sie na Brudstok za rok ;-)
Odpowiedzkiedyś miałąm nieco podobną sytuację - z kolegą wybraliśmy się najpierw do maka - bez problemu zapłacone, potem sklep - a tu kicha - nie da się, próba płatności odrzucona...
OdpowiedzPrzy okazji historii o biletach MPK napisałem już króciutko o moim zaufaniu do banków. To teraz wyobraź sobie że w kraju nie funkcjonuje gotówka a twój bank odcina cię od konta (celowe działanie, hakerzy, służby państwowe, awaria i jeszcze dziesiątki innych powodów) A jeszcze przypominam że zgodnie z wprowadzonym prawem, twoje pieniądze w banku wcale nie są bezpieczne.
Odpowiedz@Rak77: Na szczęście są kraje, które w przewidywanej przyszłości nie zrezygnują z gotówki (Szwajcaria, USA). Skończy się na tym, że po raz kolejny znajdzie zastosowanie prawo Kopernika-Greshama, w obiegu będzie pieniądz gorszy (elektroniczny), a pieniądz lepszy (twarda waluta w gotówce) będzie leżał skitrany na czarną godzinę.
OdpowiedzNie ma już dawno czegoś takiego jak twarda waluta i gotówka. Od wielu lat pieniądze z mennicy nie odpowiadają uncją w złocie.
Odpowiedz@karol2149: a odpowiadają funtowi w złocie?
Odpowiedz@Kumbak: Zawsze można kupić kruszce :)
OdpowiedzTo chyba pora bank zmienić, skoro na 100% nie dali informacji. Mam konta w łącznie trzech bankach (no dobra, w czterech, ale PKO S.A. leży odłogiem praktycznie nieużywane) i każdy z nich (łącznie z PKO S.A.) zawsze wysyła wiadomości o planowanych przerwach. Co prawda zawsze znajdzie się jakiś człowiek, dla którego wypłata z bankomatu w nocy z środy na czwartek między 3:30 a 4:00 jest sprawą życia i śmierci i w ogóle co to ma znaczyć, że bank robi jakiekolwiek przerwy, ale to już insza inszość. Informacje są na różnych kanałach (nawet pop-upy w aplikacjach mobilnych).
Odpowiedz@ampH: które bankmi wysyłają pop-upy? Chętnie sobie zerknę na ofertę i rozważę zamianę :)
Odpowiedz@ampH: @jelonek: na pewno na stronie internetowej o pracach informuje Millennium, w aplikacji chyba też, ale na 100% nie powiem, bo rzadko płacę w nocy kartą; mbank chyba też w swoim serwisie informuje
Odpowiedz@jelonek: BZ WBK mi zawsze w mobilnej wyrzucał okienka przy logowaniu i mBank też raz wyrzucił - chociaż z tego ostatniego korzystam od niedawna i tylko jedną przerwę wtedy mieli. Ogólnie BZ WBK aktualnie ma pieruńskie opłaty (trzymam czyste konto na jakieś odkładanie oraz po to, żebym miał darmową kartę kredytową złapaną kiedyś na promocji), więc nie polecam, ale mBank a i owszem. Przynajmniej pod kątem opłat (a raczej ich braku), bo z infolinią nie miałem do czynienia. Nie musiałem na szczęście, bo krążą o niej legendy wręcz. Chociaż pracownik w placówce niesamowicie obeznany w ofercie (recytował z pamięci nawet prowizje za przewalutowanie transakcji w obcych walutach).
Odpowiedz@jelonek: np. mBank.
Odpowiedz@timo: Spóźniłeś się o ponad 1.5h :)
OdpowiedzKilka myśli na temat tej sytuacji: 1. Jeżeli to była przerwa planowana, to bank zawsze powiadamia o takiej przerwie - zwykle poprzez wpis na swojej stronie internetowej, część banków powiadamia przez aplikację mobilną. 2. Dlaczego bank nie powiadamia SMSem, mailem lub listownie? Dlatego, że bank ma np. 2 miliony klientów, z czego w czasie nocnych prac kartami chce zapłacić np. 200 osób. Takie prace planowe są często - w zależności od banku mogą być co miesiąc albo i częściej. Jak sobie to wyobrażasz? Chcesz dostawać co miesiąc powiadomienie, że danej nocy są prace planowe? Z czego z kilkunastu takich prac planowych Ciebie osobiście dotknęły jedne, bo akurat byłaś wtedy na piwie? 3. Sprzedawca jeżeli wydał towar niezapłacony to jest problem sprzedawcy. Skoro otworzył to piwno zanim za nie zapłaciłaś, to mógłó sobie je potem zabrać jak się okazało że nie masz pieniędzy na zapłacenie za nie. 4. Niektóre prace w banku są zaplanowane pół roku przed ich odbyciem się, a niektóre są zaplanowane pół dnia przed ich odbyciem się. Myślisz, że jak bank wykryje u siebie problem grożący utratą np. pieniędzy klientów, to wyśle wszystkim (np. 2 milionom osób) listy powiadamiające o przerwie i zaplanuje przerwę na 2 tygodnie do przodu? 5. Z dokładnością do tego że część przerw w możliwości płacenia kartą wynika z wyłączenia pewnych elementów infrastruktury systemu płatniczego, które jest robione świadomie (tak jak prace planowe) ale bez powiadomienia z wyprzedzeniem, ponieważ niewyłączenie systemu jest tak ryzykowne, że się tego nie ryzykuje - np. w przypadku wykrycia włamania na masową skalę. 6. Z dokładnością do tego, że część przypadków gdy nie możesz zapłacić kartą to awarie, których się nie da przewidzieć. Podsumowując: żądanie powiadomienia SMS/mailem/listownie, bo akurat jeden raz w nocy masz uciążliwość z prac planowych, które są pewnie raz w miesiącu, a dodatkowo na pewno była informacja o tych pracach na stronie WWW banku - to jest bardzo głupie podejście. I stawianie banku jako piekelnego w tej sytuacji jest nie na miejscu.
Odpowiedz@adas: ...jelonek na pewno byłaby zachwycona, gdyby raz w tygodniu dostawała SMS, maila i list polecony z informacją, że od 03.00 do 03.15 będzie planowana konserwacja systemu... i tak od banku, od operatora sieci komórkowej, od kablówki, od providera internetu.....
Odpowiedz@SirCastic: Nie, za to byłabym zachwycona gdyby na aplikacji mobilnej z której korzystam niemal codziennie była jakakolwiek informacja. Przed chwilą sprawdziłam - rzeczywiście na stronie banku informacja jest. Ale nie na moim koncie, tylko na stronie głównej na której żeby wejść w aktualności trzeba dodatkowo kliknąć bo samo się nie wyświetli. A kto będzie to robił codziennie? W mojej opinii można było to załatwić lepiej.
Odpowiedz@jelonek: 1. Jeżeli bank z którego obecnie korzystasz nie ma powiadomień w aplikacji mobilnej, to poszukaj banku który takie powiadomienia ma. Albo pogadaj z obecnym bankiem - może jest taka usługa tylko np. w wyższym pakiecie. 2. A gdzie jak nie w aktualnościach ma być informacja o niedostępności? Może w bankowości elektronicznej, której ta niedostępność również dotyczy? "Instrukcja otwarcia pudełka znajduje się w środku pudełka." A tak nawiasem mówiąc, problem z niedostępnością załatwia zwykle zabranie ze sobą kart z dwóch odpowiednio różnych banków. Odpowiednio różnych to takich, które nie mają prac planowych zwykle w tych samych oknach czasowych.
Odpowiedz@adas: Ad. 1. Jak napisałam powyżej, przez mobilną nic a na swojej stronie tam, że samemu trzeba było poszukać. Ok info było, może i moja wina jak się uprzeć, po prostu z szacunku dla klienta można to było zrobić lepiej. Ad. 2. Tak, chciałabym dostawać mail albo chociaż wiadomość na aplikacji za każdym razem. Bo skoro mogą mi non-stop wyskakiwać wiadomości na moim koncie że zmieniają tabele opłat/regulamin itp. to to chyba też mogli by ustawić. A z takim zapleczem programistów nie sądzę żeby był to jakiś wyczyn większy niż kilka kliknięć. Ad. 3. Niby sensowny argument i ja tak robię u siebie na barze. Jednak często się tego nie praktykuje. Np. w restauracjach - najczęściej płacimy po jedzeniu? Kobieta podała mi piwo i mogła np. myśleć, że będę otwierała rachunek. I okej można uznać że sama sobie winna bo podała bez pieniędzy - tylko ja jestem człowiekiem, który ma naprawdę sporo empatii i zrozumienia - nie chciałam, żeby musiała sama za to zapłacić. Ad. 4. Gdyby to była awaria a nie planowane prace jak się dowiedziałam z BOK-u to nie byłoby tej historii - zrozumiałabym. Ad. 5. Jak już napisałam - info przekazane tak, żebym mogła mieć pretensje wyłącznie do siebie rozwiązałoby mój problem. Ad. 6. To nie była awaria. Jak już pisałam - mam wiele zrozumienia i cierpliwości. Chciałabym dostać informacje i tyle.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 września 2016 o 17:27
@adas: Z tymi aktualnościami to miałam na myśli że musiałabym wejść na strone banku, wleźć na sam dół ominąć tonę przaśnych obrazków, kliknąć w opcje aktualności i dopiero sobie to sama znaleźć bo wbrew pozorom aktualności nie są w tym banku na widoku ;) A sam system bankowości elektronicznej śmigał aż miło tylko płacić się nie dało więc w sumie mogło by być i tam (razem z resztą bankowych powiadomień) - zdecydowanie byłoby to bardziej widoczne. I tu masz rację, założę sobie dodatkowe konto typu zaskórniak na własnie takie okazje. Dzięki ;)
OdpowiedzJeśli to mBank, to powiadomienia o pracach planowych są zawsze na ich stronie i w wiadomościach na Twoim koncie.
Odpowiedz@krzycz: to nie mBank :)
Odpowiedz@jelonek: zgadujemy dalej? Alior i Getin też odpadają :) PKO SA z komentarzy też nie to co zostaje? PKO BP? Z tego co widzę mają dosyć słaby kontakt z klientem
Odpowiedz@Isegrim6: pko bp ogólnie jest słabym bankiem, nie dostaniesz żadnego limitu w koncie czy małej pożyczki, jak nie masz umowy o pracę, a kontakt z klientem jest okropny, tak nieinnowacyjnego banku dawno nie widziałam, konto mam tam tylko z powodu kredytu studenckiego
Odpowiedz"Jedno piwko, drugie, trzecie...", a caly rachunek - stowka, (a pojedyncze 18zl), czyli conajmniej piec piw. Liczyc po 0,5l i 5% alkoholu, oraz powiedzmy 70kg wagi ciala, to autorka miala ponad poltora promila we krwi. Pod gazem wydarzaja sie jeszcze duzo lepsze historie, niz tylko niemozliwosc zaplacenia bezgotowkowo rachunku. To sa m.in. zgubne skutki picia. Rozwiazaniem problemu byloby po prostu kontynuowanie chlania az do deski (czyli do piatej rano, bo wtedy te prace modernizacyjne w banku mialy byc ponoc zakonczone). Chyba, ze przedtem pojawilaby sie utrata przytomnosci, ale autorka niewatpliwie przyzwyczajona, to dalaby rade.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: 1. Piwka moga miec i 2%. 2. Jeden ma 2 promile i chodzi, inny ma 1 i jest nawalony jak stodoła. 3. Nie wiem po czym wnosisz moje "niewatpliwe przyzwyczajenie" do upijania sie do nieprzytomnosci ale dziekuje za tak wnikliwa analize mojej osoby ;-)
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Ach, czekałam aż się znajdzie taki, który powie, że to wina dziewczyny, bo piła. Bank nie działa? Twoja wina, bo byłaś pijana. Autobus cię ochlapał na przystanku? Byłaś pijana, twoja wina. Zgwałcili cię? Sama chciałaś, bo byłaś pijana.
Odpowiedz@jelonek: "Piwka" moga tez byc bezalkoholowe, oraz tez nawet miec ponad 8%, ale przewaznie maja okolo 5%. Jako, ze nie bylo napisane ani slowa o "specjalnych" napojach, przyjalem - typowe. Nie pisalas nic o twojej specjalnej wadze ciala n.p. ponizej 50, albo ponad 100kg, wiec przyjalem przecietne - 70kg. Jesli ktos z 1,5 promilami alkoholu we krwi potrafi bezproblomowo stosowac karte kredytowa, n.p. wklepujac PIN bez pomylki, to jest napewno przyzwyczajony do chlania, a kobieta pijaca w krotkim czasie conajmniej 2,5l - niewatpliwie. Proste rozumowanie, jak budowa cepa.
Odpowiedz@GythaOgg: Twoje rozumowanie jest bezsensowne. Nigdzie nie pisalem, ze narratorka jest winna niefunkcjonowaniu karty kredytowej. Natomiast pila sporo, wiec byla troche schlana, a w takim stanie - czlowiek czasem nie wie dobrze, co robi. Pisze tez "piwka", a nie "PIWA", czyli zdrabnia typowo sobie "problemik" alkoholizmu. MOJE ZNAJOME nie chleja - nie pija conajmniej 2,5l piwa na jedno posiedzenie. Piwo to alkohol, nie jakis "browarek". Litr piwa, to 50-ka czystego C2H5OH, tak samo jak pol litra 10%-wina, albo ponad setka wodki 40%-
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: A wiesz że Karmi (i podobne) też nazywa się piwem? To też wiesz że ma toto 10x mniej alkoholu niż piszesz, maksymalnie całe 0,5% więc sorry jak nie jesteś barmanem z tej historii i nei wiesz co autorka faktycznie kupiła i wypiła (zaznaczam kupić nei zawsze się równa wypić) to pierniczysz jak nomem omen książkowy Zagłoba :)
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: No i po co ta analiza?
Odpowiedz@jelonek: GythaOgg ni e karmcie trolla!
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: a może naucz się czytać ze zrozumieniem? "Cieszę się też, że za każdą kolejkę płaciłam od razu przy barze i musiałam pożyczyć tylko 18zł" - czyli 18 zł kosztowała KOLEJKA, a nie jedno piwo. Czyli jedno mogło kosztować 9, 6 albo nawet 4,5 zł. Myślenie jak widać boli...
Odpowiedz@timo: Mnie nie boli, ale ciebie widocznie, szczegolnie przypuszczalnie, gdy czasem jestes pod gazem i nie potrafisz konkretnie i dokladnie opisac przypadku.
OdpowiedzKnajpa w której często bywacie nie mogła wam skredytować 18 zł? W mojej ulubionej knajpie nie takie sumy czekały aż dojdę do sobie ;)
Odpowiedz@Morog: taki problem ze akurat w tej bywamy raczej okazyjnie ostatnimi czasy a i obsługa tam rotuje jakos szalenczo - co ide to nowi barmani.
OdpowiedzING zapewne? Też nie mogłam w sklepie zapłacić kartą mimo, że miałam środki na koncie, po zalogowaniu się na aplikację mobilną środki były dostępne, ale na szaro i dopiero wyskoczyło info o jakiejś systemowej przerwie. Zła byłam bardzo, na szczęście gotówka była.
Odpowiedz@denaturat: owszem, ING. A mi info nie nie wyskakiwalo - ;(
Odpowiedz@jelonek: Też miałem podobną akcję ostatnio. Mam u nich dwie karty:płatniczą i kredytową. Płatniczą odrzucało , na szczęście kredytową puściło. Następnego dnia telefon na infolinię i usłyszałem że takie coś jest co dwa tygodnie z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę , kredytowe akceptują bo idą po innej linii :P
OdpowiedzJa na podobne okazje mam druga karte. Znalazlem bank, ktory co prawa jest ogolnie slaby, ale a) nie chce zadnych oplat, nawet jesli konto jest nieuzywane i tylko awaryjne b) wydaje Vise, gdy moja podstawowa karta to akurat Mastercard c) bedac innym bankiem niz moj podstawowy ma inne terminy konserwacji. Trzymam tam tylko niewielka ilosc gotowki - akurat na jedne zakupy, gdyby sie przy kasie w calodobowym markecie okazalo, ze z uzycia podstawowej karty nici. Tak, czy siak, jednak warto miec przy sobie jakis niewielki banknot. Zawsze zwieksza to mozliwosci rozwiazania problemu.
Odpowiedz@jfk: Podzieliłbyś się nazwą banku?
Odpowiedz@jewgienij: podesle ci na priv, coby reklamy nie robic :-)
OdpowiedzLudzie to są jednak bardzo nie odpowiedzialni. Widać od razu że nie czytałaś żadnej umowy jak zakładałaś konto w banku. Po 24 kartą nie zapłacisz w ING. Pracuje w sklepie, ING nigdy nie przechodzi, bo mają przerwe w transakcjach. Dziwi mnie, że płacisz kartą i o tym nie wiesz. Pan na słuchawce ci nie pomógł z prostej przyczyny. Jak bardzo by nie chciał, po prostu nie może zmienić działania całego systemu wewnętrznego banku.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2016 o 20:47
@xkamilek69: Bzdura! Mam to konto od 6lat i nigdy nie mialam problemu z platnoscia karta w nocy (nawet za granica).
Odpowiedz@xkamilek69: Zawsze jest po północy. Nawet teraz, gdy to piszę, o 14:50 - to jest czas PO północy.
Odpowiedzpomijajac piekielnosc banku ale jesli stawialas kolejne kolejki to chyba lepiej powiedziec znajomym o sytuacji niz prosic obca osobe? chyba ze ewidentnie na sepa przyszli bez jakiejkolwiek kasy... skoro mialyscie karty to nie mogla inna zaplacic w tej sytuacji? to jest dla mnie chore
Odpowiedz@bazienka: nie dodalam w historii - ale bylysmy tylko we dwie i jak napisalam na poczatku mialysmy tylko moja karte ;-) miala mi oddac kase przelewem ;-)
Odpowiedz