Wiedzieliście, że praca w dziale marketingowym w firmie, która oferuje:
"- pakiet szkoleń – nie wymagam doświadczenia w obszarze marketingu – nowa osoba przejdzie kilkudniowy etap szkoleniowy
- możliwość zdobycia doświadczenia w firmie z ponad 15-letnim doświadczeniem na rynku
- przyjazną atmosferę w biurze
- cykliczne szkolenia dotyczące umiejętności miękkich
- możliwość podróży krajowych i zagranicznych – współpracujemy z biurami z całej Polski"
...to chodzenie po domach i namawianie ludzi na wpłaty do WWF na podstawie umowy o dzieło?
Strata czasu jak się patrzy...
Gdynia
Przerabiałem tuż po studiach tego typu rozmowę o pracę. A żeby było zabawniej, udokumentowane doświadczenie w marketingu miałem. Byli bardzo zdziwieni i zasmuceni, że im odmówiłem - no bo przecież pan tak dużo wie. No tak, i dlatego, że tak dużo wie, to oczekuje umowy o pracę. EoT.
OdpowiedzTakie "firmy" jak ta, i podobne, to zwyczajne piramidy finansowe, tylko że inwestujesz czas, a potencjalnie możesz zyskać pieniądz.
OdpowiedzA ja myślałam że po domach zbierając na WWF chodzą wolontariusze... serio tak mi się wydawało gdy widziałam tą młodzież w koszulkach z pandami i rysiami.
Odpowiedz@myszolow: Z taką pensją to chodzą "wolontariusze".
OdpowiedzTo albo telewciskanie abonamentu na maszynki (jedyne w swoim rodzaju made in china). Ogólnie polecam olewać ciepłym moczem wszelkie ogłoszenia gdzie nie ma nic o pracy, nic o firmie, nic o wymaganiach (oprócz frazesów typu sumiennych, wesołych, zaangażowanych). To zawsze jest albo telemarketing albo akwizycja. Już lepiej znaleźć ogłoszenie gdzie jest otwarcie podane że jest to telemarketing - zwykle, jeżeli nie ściągają pracowników podstępem, znaczy to że warunki są akceptowalne.
OdpowiedzOd iluś lat robię odpis od podatku 1% na WWF, ale coś mi się wydaje że zweryfikuję swoje dążenia w tym zakresie.
Odpowiedzpracowałam tam rok. sama się sobie dziwie ze az tyle wytrzymałam
Odpowiedz