Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak być złodziejem w biały dzień. Dostałem garaż w spadku. Nieotwierany od…

Jak być złodziejem w biały dzień.

Dostałem garaż w spadku. Nieotwierany od roku.
Po otwarciu zaśniedziałej kłódki przywitały mnie pajęczyny, ściana narzędzi i kabel wystający ze ściany, który był tam nieużywany od czasów zbudowania bloku.

Po jakimś tygodniu od przyjęcia spadku przyszło pismo od zarządu, który wykupił budynek, że muszę zapłacić.
Za prąd od garażu. Prąd "magicznie" używany od grudnia 2015, kiedy to według prawa garaż zaczął być "niczyj" by suma sumarum stać się "mój".
Kolega prawnik, więc zdjęcia porobiłem, pismo że niemożliwe by był używany prąd z nieotwartego garażu, gdzie kabel ze ściany sromotnie zwisa od 1975- wysłałem.
No zaakceptowali.

Ale wysłali następne pismo.
Że mam zapłacić za ogrzewanie od metra GARAŻU. Tak, garażu.
Odpisałem załączając zdjęcia, że nie mam grzejnika jak każdy standardowy garaż i komórka w ich bloku.
Stwierdzili że ok..., ale w takim razie mam dorzucić się do części wspólnej. I zapłacić za ogrzewanie, skoro mam garaż w bloku, bo w takim razie na pewno korzystam z klatki schodowej.
Oni mają plany budynku, widzą co gdzie jest, a czego nie ma. Widzą, że garaż nie ma nijak połączenia z klatką schodową i piwnicą.
I ja mam po raz kolejny IM UDOWODNIĆ, że nie wjeżdżam do garażu przez klatkę schodową i część wspólną.

Gdyby nie fakt, że robi mi te wszystkie pisma ziomek za czteropak, płaciłbym nie 20 złotych, a 20 stówek.
Dodając kasę za znaczki, koperty, druki, pisma jednej i drugiej strony, wywaliłem około 200 stówy na bezsens pisania i rozwijanie nałogu alkoholowego mojego prawnika.

Dokąd tak będzie? Aż się Januszom w garniturkach znudzi?

spadek

by Scorpion
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar pasia251
14 16

Jaki jest status tego garażu? bo jeśli masz udziały % w nieruchomości i części wspólnej to za pewne rzeczy będziesz musiał zapłacić mimo, że z nich nie korzystasz... Dla przykładu - to, że ktoś mieszka na parterze i jak dach przecieka to mu an głowę nie kapie nie oznacza, że nie bedzie partycypował w kosztach naprawy tego dachu. Oczywiście wszystko zależy właśnie od rodzaju prawa własności.

Odpowiedz
avatar Scorpion
-2 8

@pasia251: garaż jako tylko garaż jako spadek mam ja. Garaż jest częścią bloku, ale nie ma ani dostępu do piwnic, ani wody, ani ogrzewania, ani klatki schodowej. Mi jako posiadającemu garaż nie przysługuje nawet klucz do klatki schodowej.

Odpowiedz
avatar pasia251
9 9

@Scorpion: ale udział w nieruchomości też masz?

Odpowiedz
avatar xpert17
13 13

@Scorpion: nie ważne gdzie stoi garaż, jesteś _współwłaścicielem_ CAŁEJ nieruchomości, więc proporcjonalnie do udziałów w niej musisz ponosić koszty jej utrzymania. Klucz do klatki schodowej i innych części wspólnych (piwnice, strychy, suszarnie itp.) oczywiście Ci się należy.

Odpowiedz
avatar Leone
4 4

Z ciekawości - czemu mu się należy klucz do klatki, skoro ta klatka nie jest w żadnym przypadku potrzebna, aby korzystał ze swojej własności? Pytam, ponieważ na osiedlu na którym żyję, wszystkie klatki schodowe i część innych miejsc ma status części wspólnych, ale nie mam do nich dostępu i uważam to za normalne.

Odpowiedz
avatar xpert17
2 2

@Leone: części wspólne są do użytku wszystkich mieszkańców

Odpowiedz
avatar m_m_m
-3 3

@xpert17: ale on nie jest mieszkańćem

Odpowiedz
avatar pasia251
0 0

@m_m_m: ale jest współwłaścicielem i ma prawo korzystać z części wspólnej...

Odpowiedz
avatar Scorpion
-3 3

@pasia251: odziedziczyłem tylko garaż

Odpowiedz
avatar hulakula
-1 1

@Scorpion: ale garaż jest częścią obiektu. a nawet gdyby to nie był garaż w budynku tylko obok, to w dalszym ciągu administracyjnie należy do obiektu. co w tym takiego trudnego do zrozumienia?

Odpowiedz
avatar Scorpion
-1 3

@hulakula: to, że płaci się za coś, z czego się korzysta. Nie korzystam z prądu, wody, klatki schodowej ani piwnicy, więc z jakiej paki mam za to płacić?

Odpowiedz
avatar Rak77
1 1

@Scorpion: Nie płacisz za rzeczy wymienione a za ich utrzymanie. Ktoś jest zarządcą nieruchomości a to kosztuje. Twój garaż ma zapewniony dach a to kosztuje. Wokół garażu jest zieleń, droga dojazdowa, teren jest oświetlony a to kosztuje. Teren jest sprzątany a śmieci wywożone a to kosztuje. Twój garaż JEST ogrzewany (jeśli jest CO miejskie) a to kosztuje. Także, jak widzisz, nawet jeśli wydaje ci się że z czegoś nie korzystasz, to jest to tylko twoje zdanie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 września 2016 o 17:53

avatar hulakula
1 1

@Scorpion: ktoś ci już wcześniej tutaj odpowiadał, ale przytoczę ponownie ten przykład. zaskakujące, ale ludzie mieszkający na parterze składają się na remont dachu, mimo, że z niego nie korzystają. nie wiem czemu upierasz się przy swoim zdaniu, mimo, że wiele osób wykazało ci, że masz mylne przekonania.

Odpowiedz
avatar iks
4 10

Wyślij im wezwanie do zapłaty za poniesione koszta z twojej strony na przygotowanie odpowiedzi na ich bezzasadne pisma oraz poinformuj że w przypadku dalszego takiego nękania - zgłosisz ten fakt do odpowiednich instytucji.

Odpowiedz
avatar imhotep
1 7

Myślę, że tak będzie dotąd, aż twój ziomek nie pomoże ci napisać oskarżenia o nękanie.

Odpowiedz
avatar Rak77
19 19

Scorpion jak zwykle wprowadza wiele zamieszania w historię. Status prawny garażu: 1 - garaż przynależny do lokalu, stanowi niejako część lokalu mieszkalnego i jako taki jest własnością lokatora 2 - część wspólna nieruchomości, użytkownik nie jest właścicielem a tylko go wynajmuje/dzierżawi od wspólnoty 3 - wyodrębniony lokal niemieszkalny z księgą wieczystą. Jeśli to nie jest wyodrębniony lokal to wspólnota w najbliższym czasie upomni się o swoją własność i koniec historii. Jeśli jednak zachodzi przypadek trzeci to twój ziomal może ma coś wspólnego z prawem ale na prawie wspólnotowym się nie zna. Właściciel lokalu wyodrębnianego ale będącego częścią nieruchomości wspólnoty MA OBOWIĄZEK partycypować w kosztach utrzymania nieruchomości. Zarówno opłaty za ogrzewanie jak i za utrzymanie części wspólnej, w tym za ogrzewanie i prąd (procentowo do udziałów) będziesz płacić. Jedynie za prąd w garaży nie, ale pod warunkiem że założysz swoja instalację i zawrzesz umowę z dostawcą (swój licznik). Podstawa prawna: (Dz. U. z 2000 r. Nr 80, poz. 903, ze zm.)

Odpowiedz
avatar pasia251
12 12

@Rak77: zgadzam się w 100%... i jeśli zachodzi przypadek trzeci to nie ma żadnego czy korzysta z ogrzewania, prądu itp. czy nie.

Odpowiedz
avatar mki
8 8

@Rak77: W przypadku 3 dochodzą jeszcze opłaty za zarządzanie wspólnotą (chyba że zarządzanie jest pełnione społecznie, ale wątpię) - jak koszty utrzymania części wspólnej pokrywane proporcjonalnie do udziału w tejże (a nawet, na podstawie art. 12 pkt 3 przywołanej ustawy - mogą być większe). I właśnie z braku wezwań do zapłaty za to zarządzanie podejrzewam, że to nie jest wspólnota (bo to byłoby pierwsze, o co się by zarządca dopomniał, bo to jego wynagrodzenie), a spółdzielnia. A tu już mnogość, mnogość możliwości. Pozdrowienia, mki

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 września 2016 o 13:52

avatar pasia251
7 7

@mki: ja myślę, ze jednak wspólnota, tylko mogą nie mieć profesjonalnego zarządcy i stąd to zamieszanie i zmiana zdania co chwilę...

Odpowiedz
avatar KaktusStefan
14 16

Matematyka u Ciebie chyba ostro kuleje ;p jeśli wydałeś tyle kasy co piszesz to prościej i taniej byłoby zapłacić rachunek: -4-pak piwa wyceniasz na 20 zł (ok, to zależy od piwa, nie czepiam się). Serio napisanie pisma przez prawnika (normalnie a nie po znajomości) kosztuje 2000 zł? Wszak 20 stówek (tak jak napisałeś) to 2 tysiące. Ale może ;) - nie wiem ile tych pism Twój szanowny kolega prawnik napisał, ale musiało być ich mnóstwo skoro wydałeś na to 20000 (słownie: dwadzieścia tysięcy) złotych (200 stów to 200x100 czyli 20000). Domyślam się, że to po prostu błędy autora. Ale mnożenie przez 10 czy 100 to tylko kwestia dopisania odpowiedniej ilości zer na końcu. Drogi autorze - liczenie i myślenie nie boli. A jak już coś dodajesz, to chociaż pomyśl nad tym chwilę. No chyba, że faktycznie wydałeś 20 tysięcy na papierologię. Jeśli tak, to cofam swoje słowa i gorąco przepraszam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

@KaktusStefan: Właśnie miałam napisać, że matematyka chyba autorowi lekko kuśtyka, bo za 200 stówek na skrawku swojej ziemi (o ile posiada) nie byle jaki garaż by postawił :D

Odpowiedz
avatar KaktusStefan
3 3

@Scorpion: Cytuję Twoją historię: "Gdyby nie fakt, że robi mi te wszystkie pisma ziomek za czteropak, płaciłbym nie 20 złotych, a 20 stówek. Dodając kasę za znaczki, koperty, druki, pisma jednej i drugiej strony, wywaliłem około 200 stówy na bezsens pisania i rozwijanie nałogu alkoholowego mojego prawnika." 20 złotych - Twoje słowa. 20 stówek - Twoje słowa. 20 x 100 = 2000 200 stówy - Twoje słowa. 200 x 100 = 20000. Więc obawiam się, że nam nic nie kuleje. Z Twojej wypowiedzi wynika, że wydałeś 20000 złotych "na bezsens pisania i rozwijanie nałogu alkoholowego" swojego prawnika.

Odpowiedz
avatar Scorpion
-5 5

@KaktusStefan: czytanie ze zrozumieniem BARDZO ci kuleje. "Gdyby nie fakt, że robi mi te wszystkie pisma ziomek za czteropak, płaciłbym nie 20 złotych, a 20 stówek. Dodając kasę za znaczki, koperty, druki, pisma jednej i drugiej strony, wywaliłem około 2 stówy na bezsens pisania i rozwijanie nałogu alkoholowego mojego prawnika." A więc ile wydałem? 200 złotych.

Odpowiedz
avatar DreamEater
2 2

@Scorpion: Tylko chodzi o to, że Ci się trochę mykło i napisałeś w historii "200 stówy", nie "2 stówy". ;)

Odpowiedz
avatar KaktusStefan
2 2

@DreamEater: Dokładnie tak! Tak jak napisałam w pierwszym komentarzu - to pewnie błąd autora. @Scorpion: Nie lubię, jak ktoś próbuje robić ze mnie głupka na siłę. Przyznaj się do błędu i go po prostu popraw. To, że cytując własne wyznanie pominiesz dwa zera nie znaczy, że one magicznie znikną. Nie znaczy to też, że nikt tego nie zauważy. Także jak widać moje czytanie ze zrozumieniem jest w porządku. A Ty po prostu następnym razem przeczytaj historię przed dodaniem.

Odpowiedz
avatar burninfire
1 1

@KaktusStefan: Przecież to dalej wisi w takiej formie, więc chyba autor wciąż nie załapał. I jakoś tak jest coraz częściej spotykane, że ludzie piszą 2 000 tys zł i mają na myśli 2 tysiące złotych, a nie 2 miliony (2000*1000=2000000), w szkole tak uczą, w telewizji tak pokazują, czy w jakiejś idiotycznej gazecie tak piszą?

Odpowiedz
avatar KaktusStefan
1 1

@burninfire: Nie wiem, w jakiej szkole tak uczą, ale cieszę się, że ja do niej nie chodziłam :D Gdy ludzie tak piszą w większości przypadków można się domyślić o co chodzi. Niemniej jednak uważam, że należy podkreślać takie błędy, chociażby po to, żeby ich nie powielać. Potem ktoś to przeczyta i pisze tak samo. Niestety do niektórych najwyraźniej trudno dotrzeć :)

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
7 9

Albo kolega autora kupił dyplom na bazarze, albo bardzo nie lubi Scorpiona .

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 września 2016 o 17:51

avatar hulakula
9 9

@kertesz_haz: albo specjalizuje się w czymś innym, a autor ma wyobrażenie, że na samo hasło "pismo od prawnika" wszyscy się będą cykać wszystkiego.

Odpowiedz
avatar Wredna_Ruda
0 0

Bez sensu, dlaczego musi partycypować w kosztach, wydaje mi się, że autor odziedziczył sam garaż, bez lokalu mieszkalnego, więc mimo to jest członkiem wspólnoty?

Odpowiedz
avatar pasia251
0 0

@Wredna_Ruda: oczywiście że jest członkiem wspólnoty, w końcu garaz nie wisi w powietrzu...

Odpowiedz
avatar Trepan
-3 3

Masz człowieka od tego, zapytaj go czy to nie podlega już pod paragraf o wyłudzenie czy oszustwo. Próba naliczenia niesłusznej opłaty. Ciekawe czy jak ich uprzejmie poinformujesz, że prokurator się interesuje sprawą to odzyskasz spokój...

Odpowiedz
avatar MamaSeby
-1 1

Ciekawe co będzie następne? Może opłata za powietrze jak w LAYS.

Odpowiedz
avatar Moby04
0 0

A kiedy scorpiona UFO porwie? :D

Odpowiedz
Udostępnij