Prowadzę firmę. Malutką. Fotogadżety, obrazy na płótnie.
Kilka dni temu zgłosiła się do mnie pewna firma. Są przed targami, potrzebują breloczków, kubków, podkładek pod myszki. Złożyli całkiem spore zamówienie i teraz cierpliwie czekają.
Zabrałam się za tworzenie tego wszystkiego i w końcu doszłam do kubków. Coś tam z moją prasą jest nie tak, raz grzeje dobrze, raz za słabo - w wyniku tego niestety kubków mi zabrakło. Potrzebuję też kilku innych rzeczy.
W piątek złożyłam więc zamówienie u dostawcy (współpracuję z nimi od początku - gdyby nie zawalili sprawy, dzisiaj paczka byłaby u mnie), opłacam (wyszło coś ok 300 zł) i czekam. Standardowo otrzymuję maile, że zamówienie przyjęte, że zamówienie złożone i wysłane. Spokojna wychodzę z biura i na weekend zapominam o sprawie. Aż do dzisiaj...
Zaglądam na pocztę, a tam informacja od firmy kurierskiej, że mają dla mnie paczkę za pobraniem. Telefon do dostawcy.
Ja: Dzień dobry. Dzwonię w sprawie zamówienia numer takiitaki.
Konsultantka: Dzień dobry. Ale ja pani nie mogę pomóc, to zamówienie już zostało wysłane.
J: No właśnie. Zamówienie opłaciłam od razu po złożeniu...
K: Tak, jest opłacone.
J: A w informacji od kuriera napisano, że paczka jest za pobraniem. I co teraz?
K: W takim razie proszę ją odebrać i opłacić i wysłać nam numer konta, a my oddamy pani pieniądze.
J: Ja nie mam przy sobie takiej gotówki a paczkę muszę mieć dzisiaj pytam więc co wy z tym zrobicie.
K: My nic nie możemy zrobić. Może ją pani odebrać, albo nie. Wtedy wyślemy ją jeszcze raz, gdy do nas wróci.
J: Pani chyba żartuje, powtarzam, że muszę mieć ją dzisiaj, a to wasz błąd i nie interesuje mnie jak wy go naprawicie, żebym nie była niezadowoloną klientką po raz trzeci.(dwie poprzednie sprawy to nic wielkiego, zapominali dorzucić taśmy do paczek) - tu już lekko podniosłam głos.
K: Może pani u nas nie zamawiać skoro jest pani niezadowolona!
J: Pani zawsze w ten sposób rozmawia z klientami?
K: Rozmawiam tak jak pani ze mną. Jest pani chamska i wulgarna!
J: Nie, ja dopiero mogę się zrobić chamska i wulgarna. Jeszcze raz pytam jak rozwiążecie tę sprawę?
K: Wcale, już pani powiedziałam jakie ma pani wyjścia.
J: W takim razie proszę mnie połączyć z kimś, kto będzie mógł coś z tym zrobić - kierownikiem, kimkolwiek. Burdel tam macie, a klient ma za was porządek robić?
K: Pfff... burdel...(Dobra, wiem, że przesadziłam)
Ja jestem kierowniczką (Aha, akurat uwierzę)
J: Dobrze. Ja sobie już z tym jakoś poradzę, ale proszę mi powiedzieć co z tym dalej zrobicie i na co mogę z waszej strony liczyć?
K: Na nic! Ja już pani powiedziałam... - no zapętliła się kobieta, ale słyszę jak jakiś facet coś jej podpowiada i nagle jest, olśnienie!
K: Jest jeszcze jedna możliwość, wtedy paczka będzie u pani jutro.
J: Słucham.
K: Proszę nie odbierać paczki, która przyjdzie dzisiaj, a my od razu nadamy jeszcze jedną, będzie u pani jutro.
J: Dobrze, tak może być. Dziękuję.
K: Yhm.
I trzaśnięcie słuchawką.
Ja rozumiem, że sytuacja trudna, ale dlaczego to ja mam ryzykować, że albo pieniądze odeślą albo nie? Zresztą rozwiązanie okazało się jednak dość proste i można było obyć się bez chamskich odzywek.
Zobaczymy czy paczka dotrze.
A mi jest zwyczajnie przykro. Moja firma jest mała, niewielki mam wpływ na obroty mojego dostawcy, ale czy to jest powód, żeby traktować mnie gorzej?
W jakiś sposób Ty też byłaś piekielna. Piszesz, że ona się zapętliła, ale Ty też jak maszyna powtarzałaś ciągle to samo: "Chcę innego rozwiązania". Tym razem się Tobie udało, ale ile razy oczekiwałaś niemożliwego, nawet jak miałaś do tego prawo??? To tak samo jak Tobie ktoś by dał godzinę na coś, co zajmuje co najmniej 2 godziny. I mówił, że masz mu to zrobić w godzinę i już, bo on chce...
Odpowiedz@LenaMalena: Nie twierdzę, że nie. Wychodzę jednak z założenia, że jeśli ja popełniłam błąd to ja na rzęsach stanę, żeby go naprawić.
OdpowiedzDziwna ta Pani. Wystarczyło wysłać informacje do firmy spedycyjnej ze nastąpiła pomyłka i paczka jest bez pobrania. Oni zmieniają w systemie, informują kuriera. Tylko tyle i aż tyle. A z takim podejściem do klienta? szukaj nowego dostawcy
Odpowiedz@KrowaNiebianska: Dziękuję za informację. Właśnie nie byłam pewna jak to wygląda, więc się nie chciałam o to z nią kłócić, ale tak myślałam, że to nie powinien być problem.
Odpowiedz@KrowaNiebianska: no właśnie nie zawsze da się zmienić w systemie, jeśli paczka poszła już w świat
Odpowiedz@KrowaNiebianska: Chyba niekoniecznie. Mój ojciec kiedyś coś zamawiał i miał identyczną sytuację (tylko, że mu się nie spieszyło), wysłali drugi raz, bo nie dało się tego zmienić (ponieśli koszty drugiej wysyłki, więc nie sądzę, że im się nie chciało). Możliwe, że świat poszedł naprzód, ale z tymi firmami kurierskimi dziwnie bywa.
OdpowiedzFirma może i mała ale czarnym PR w internecie może narobić dużych szkód :) Niektórzy dostawcy usług zapominają, że jeden niezadowolony klient może zabrać kolejnych 100. A to już przekłada się na odpowiednio mniejszy wynik finansowy.
OdpowiedzWszystko OK i racja w tym sporze oczywiście była po Twojej stronie, ale co Ty za biznes prowadzisz, że nie możesz szybko 300 zł zorganizować?
Odpowiedz@Jorn: tu nie chodzi o to czy ona moze czy nie moze chodzi o to, z enie powinnna musiec
Odpowiedz"Moja firma jest mała, niewielki mam wpływ na obroty mojego dostawcy, ale czy to jest powód, żeby traktować mnie gorzej?", Tak (jesteś przekąską)... ;)
OdpowiedzTeraz musisz dłużej czekać, swoją drogą ciekawe jak z płatnością będzie. Z mojego doświadczenia, duże zamówienia w małych firmach robią często cwaniaki, bo ich nie stać na dobrą windykację.
OdpowiedzI w ten oto sposób, towar, który mogłeś mieć w poniedziałek, dostaniesz w czwartek. Faktycznie, świetne rozwiązanie! Wyjaśnienie: W poniedziałek kurier zwraca do dostawcy. We wtorek dostawca otrzymuje zwrotną przesyłkę. W środę dostawca wysyła ją ponownie. W czwartek dociera do ciebie. To wszystko przy założeniu, że nie będzie żadnych opóźnień u nikogo...
Odpowiedz@yakhub: z historii wynika, ze dostawca wysle inna paczke bez czekania na zwrot.
Odpowiedzno ale czego tak na prawdę oczekiwałaś? Że kierowniczka przyjedzie do Ciebie i zapłaci kurierowi czy co? Jak jest wysłana paczka za pobraniem to kurier musi pobrać należność.
Odpowiedz@diamenciak: Oczekiwałam dokładnie tego, co się stało - wysłania nowej paczki jeszcze tego samego dnia.
OdpowiedzTrzeba było skontaktowac się z firmą kurierską - nie nadawcą. Mi też (DWUKROTNIE) zdarzyło się że dostałem maila z info że jedzie przesyłka i szykuj kase. To był jakiś błąd w systemie - żeby odebrac wystarczyło podpisać bez płacenia. Jeśli było jak piszę to świadczy to źle o przewożniku (burdel mają - system sobie pisze co chce) ale też o nadawcy - babka się kłóci zamiast sprawdzić jak wysłała (czy za pobraniem czy nie). Być może nadając drugą paczkę nadała ją tak samo jak poprzednią :)
Odpowiedz