Bądź młodą położną, pełną zapału i ideałów. Ciężkie studia i wszystkie wakacje i weekendy na praktykach w końcu przygotowały do ciężkiej pracy. Zacznij pracę w klinice (3 stopień referencyjności), miej do czynienia z pacjentkami w różnym stanie.
Pracuj uczciwie, z zaangażowaniem, w noce i święta. Brakuje rękawiczek i musisz pobierać krew, zmieniać wkładki, badać pacjentki bez nich lub w foliowych? Trudno, przeżyje się. Brakuje personelu? Trudno, te 12h w ciągłym biegu przynajmniej doda kondycji. Zbieraj od pacjentek cięgi za olewactwo lekarza. Myśl o rozpoczęciu samodzielnego życia, wyprowadzeniu się od rodziny i założeniu własnej.
Dostań 1380zł wypłaty. Z premiami za noce i święta. Dowiedz się, że z obiecanego dodatku od ministra dostaniesz 230 zł, o ile nie dopiero za rok. Płacz.
Polska służba zdrowia
Witamy w dorosłym życiu. A teraz Cię dobije za rok ZUS wyliczy Twoją emeryturę przy tej pensji to będzie jakieś 300 - 400 zł. I wtedy usiądziesz i zapłaczesz razem z Nami.
Odpowiedz@Jango_Fett: Do czasu jej emerytury to ten cały ZUS szlag trafi.
Odpowiedz@Fomalhaut: Oj, oj tam państwo dołoży z podatków, o ile ktoś zostanie by je płacić
Odpowiedz@Jango_Fett: Zaraz tam w dorosłym życiu. W ujowym miejscu i tyle. Jeśli może, to niech ogarnia, gdzie w Polsce lepiej płacą i tam się zwija. Ja tak zrobiłam, wyniosłam się z podkarpacia, gdzie zarabiałam w porywach tyle, co w historii wyżej (i to jak był dobry miesiąc), a teraz we Wrocku ostatnio na pasku miałam dwa patyki :) + jeszcze jest jak dorobic spokojnie do tego.
Odpowiedz@szafa: Dwa patyki to ja mam na rękę w markecie a to chyba bardzo źle świadczy o polskiej służbie zdrowia...
OdpowiedzWcześniej nie wiedziałaś że w ochronie zdrowia nie zarabia się kokosów, szczególnie na początku?
Odpowiedz@Morog: to nie chodzi o "niezarabianie kokosów", lecz niegodną wypłatę. 2500 to też nie kokosy, ale już można z tego normalnie żyć a może i przy dobrych wiatrach odłożyć. Ktoś się uczy, szkoli, ciężko pracuje po to, aby wykonywać niezbędną pracę - a dostaje za to psie pieniądze. Powtarzam, niezbędną pracę - to znaczy, że bez niej nasze społeczeństwo przestałoby funkcjonować. A mimo to wynagrodzenie dostają parszywe.
Odpowiedz@GythaOgg: 2K to mam po 10 latach, 2,5 to chyba za następne 10. Jak brakuje rękawiczek, to trza się po oddziałach przelecieć i pożyczyć skądś :)
Odpowiedz@Caron: Mam nadzieję, że to pożyczyć powinno być w cudzysłowie ;)
Odpowiedz"Pracuj uczciwie" "Brakuje rękawiczek i musisz pobierać krew, zmieniać wkładki, badać pacjentki bez nich lub w foliowych? Trudno, przeżyje się" Od kiedy nieprzestrzeganie BHP jest uczciwą pracą?
Odpowiedz@Maelstrom: Dokładnie na to samo zwróciłam uwagę. Wiem, że nie to jest głównym tematem historii, ale zakładanie rękawiczek ma zapewnić bezpieczeństwo zarówno personelowi, jak i pacjentom. "Przeżyje się"? Ty może tak, ale skąd wiesz czy nie "zarazisz" czymś pacjenta. Niech chociaż pacjent dostanie wysypki - analogicznie jak przy używaniu cudzej maszynki do golenia - obaj "uzytkownicy" mogą być zdrowi ale przy współkorzystaniu conajmniej jednen z nich dostanie wysypkę. Egoizm i bezmyślność nazywasz uczciwą pracą? Edit. Post skierowany do Autorki
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2016 o 0:26
Ale to miejcie pretensje do rządzących szpitalem, o niedobór niezbędnych przyborów, a nie do zwykłej pracownicy.
Odpowiedz@InessaMaximova: Zanim przeszłaby przez dokumentację związaną z odmową pracy z powodu niezapewnienia przez pracodawcę sprzętu koniecznego do zachowania standardów BHP, miałaby wypisaną dyscyplinarkę, zostałaby wyprowadzona z budynku białymi plamami (o ile jest monitoring), do jej torebki/biurka/szafki/whatever zostałaby podrzucona napoczęta małpka, trzy osoby przypomniałyby sobie, że była "jakaś taka wcięta i to już kilka razy tak chyba było" (do procesu zapomną, co mówiły i będą tę niepamięć podtrzymywać w każdym późniejszym zeznaniu), a wszystkie rękawiczki, maski i reszta zostałyby zniesione na miejsce i obfotografowane ze wszystkich stron. Sąd pracy może i by ją potem przywrócił na stanowisko, ale przez rok będzie gryźć glebę, bo zwolnienie dyscyplinarne jest ważne i pełnoprawne, póki sąd nie postanowi inaczej. A jak się zwierzy nowemu pracodawcy, że ze starym spotyka się na sali rozpraw, to ten nowy na pewno z wielką chęcią ją zatrudni w polskiej ochronie zdrowia!
OdpowiedzWpisz na FB "Porozumienie Zawodów Medycznych" i pojaw się w Warszawie na manifestacji, 24.09 :) Jeżeli chociaż nie spróbujemy walczyć o godne warunki i pensje, to na pewno samo się nie zmieni.
OdpowiedzWalczcie! Choć nie pracuję w ochronie zdrowia, kibicuję Wam z całego serca.
OdpowiedzNie macie szans. Rząd ma w nosie ochronę zdrowia obywateli, i dość jasno wyraził swoje stanowisko w tej sprawie.
OdpowiedzJedź do Norwegii. Moja mama jest położna i mówi, że prawie wszystkie młode dziewczyny wyjeżdżają. Praca lżejsza, płaca większa. Jedna jej młodsza koleżanka pate lat temu kupiła tam mieszkanie (ponad 100m2 chyba) i już nie wróci. Też nie bądź głupia, bo potem bardzo będziesz żałować.
Odpowiedz@ZebThan: Zgadza się, podobno mamy wolny rynek, a ten polega na tym, że głosuje się nogami i idzie tam gdzie lepsza cena lub lepsza płaca. Pozdrawiam z Anglii.
OdpowiedzChyba z tym krajem jest coś bardzo nie tak, skoro ja tyle zarabiam na kasie w hipermarkecie na 3/4 etatu.
OdpowiedzJest. I to mocno.
OdpowiedzChyba ktoś nas tu robi w konia, jeśli chodzi o zarobki. Dlaczego np. w Walii (Wielka Brytania) ceny w McDonald są po przeliczeniu na złotówki identyczne? Tyle samo kosztują frytki, kawa czy lody. Jednak tu pracownik dostaje minimalną krajową, tam zarabia po przeliczeniu na złotówki jakieś 33-37 zł. Tam właścicielowi McDonald opłaca się za identyczną cenę sprzedawać swoje produkty. A w Polsce? Tu po prostu zarabia więcej. Życie.
Odpowiedz33-37 zł na godzinę oczywiście. I to pracownik taki z ulicy, na przyuczeniu.
Odpowiedz@kometax: ale twój sklep pewnie nie państwowy tylko prywatny
Odpowiedz@Elfonte: W Walii ceny w McDonald's są takie same jak w Polsce??? Co prawda nie zaglądam do McDonalda, ale kilka razy porównywałem ceny różnych fast foodów i sieci restauracji i wychodziło mi że w Polsce jest o połowę taniej.
OdpowiedzSorry ale po co wybierasz kierunek studiów który w ogóle nie jest opłacalny? Skoro chciałaś studiować to mogłaś wybrać kierunek z perspektywami a nie teraz narzekać.
Odpowiedz@Vandellopa25: Akurat położnictwo ma perspektywy. Finansowe też. Tylko te perspektywy są poza granicami tego kraju. Plus - jest jeszcze coś takiego, jak powołanie, w przypadku tej grupy zawodów (położna, pielęgniarka, lekarz, asystentka medyczna, rehabilitant, terapeuta, ratownik - najczęstszy bezpośredni kontakt z potrzebującym pomocy człowiekiem) bardzo ważne. Wyceń, za ile babrałabyś się np. w cudzym gównie. A potem spójrz, ile zarabiają ludzie, którzy to robią np. w hospicjach.
Odpowiedz@Vandellopa25: A teraz spójrz na to co napisałaś z perspektywy pacjentki, a nie położnej? Jeśli tak dalej będą płacić osobom z opieki medycznej i każdy uzna, że to zawody nieopłacalne to kto będzie się Tobą zajmował w szpitalu? Piekielność tej historii to właśnie to, że nie warto być w Polsce pielęgniarką...
OdpowiedzJaka masz umowę? U nas pierwsze 3 mies kazdy- nieważne, lekarz, pielęgniarka czy kierowca- dostaje minimalna. Dopiero po okresie próbnym dostaje pensje odpowiadającą zaszeregowaniu swojego stanowiska.
OdpowiedzWybierając kierunek studiów i podczas kilku lat nauki, nie zdążyłaś się zorientować, jak w tej branży prasują się zarobki? Fakt, że nie tak to powinno wyglądać, nie ma tutaj znaczenia. Bycie położną/pielęgniarką, to harówa za psie pieniądze. Tak to w tej chwili w naszym kraju wygląda i jest to wiedza powszechnie znana. Z choinki się urwałaś? Ten płacz, to chyba nad swoją głupotą.
OdpowiedzWitamy w Polsce. Jeśli masz zamiar mieszkać w Polsce to zmarnowałaś młodość na studiach. Zwykły kasjer ma w markecie 1380 zł pensji.
OdpowiedzRozwalają mnie te Wasze komentarze. Zdajecie sobie sprawę, że niedługo nie będzie miał kto wam d*py podetrzec w szpitalu? Albo będziecie robic pod siebie bo nikt wam nie przyniesie basenu? To dziewczyny wina, że chce pracowac zgodnie z powołaniem we własnym kraju i ją szlag trafia na warunki? Gdyby wszystkie położne i pielęgniarki zachowywały się tak, jak jej sugerujecie (czyt. zmień zawód/kraj/jesteś głupia i idz do marketu), to zostałyby w Polsce chyba tylko prywatne szpitale. I ta, wiem, że niektórych stac... przynajmniej do momentu, gdy naprawdę coś poważnego wyjdzie i wtedy się okaże, że te niesamowite 4 tysiące miesięcznie Wam nie wystarczą i będzie płacz za publicznym szpitalem.
Odpowiedz@szafa: Wybrała ten zawód świadomie, więc jej jazgot mnie nie obchodzi/ Lubisz się bić na ringu, to się bij, ale nie lamentuj po fakcie, że dostałaś po mordzie.
OdpowiedzSkoro tak źle na państwowym wikcie, to przenieś się w sektor prywatny (prywatne szpitale są w Polsce).
Odpowiedz