Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Język niemiecki. Mam awersję do słuchania tego języka, jak wieść internetowa głosi…

Język niemiecki. Mam awersję do słuchania tego języka, jak wieść internetowa głosi to nawet najbardziej liryczne wyznanie miłości po niemiecku brzmi jak rozkaz pacyfikacji.

Jest jedna okoliczność łagodząca mą niechęć. W ramach moich zajęć zawodowych przy słuchaniu ciężkich maszyn, polubiłem też ciężki rytm i głośny dźwięk. Muszę przyznać że tutaj język niemiecki przypasował idealnie.

Wydarzenie dla fanów ciężkiego brzmienia i już wiadomo - Rammstein, a i jeszcze dostałem zaproszenie z biletem, więc nie pojechać było by grzechem.

Ogólnie mówiąc, pomimo że jestem nieco starszy niż wokalista, bawiłem się dobrze. Gdzie piekielność?

Uczestnicy koncertu. Wielcy fani zespołu i muzyki. Serio? Bo mnie wydawało się że to był zlot jutubowych "filmowców" a nie młodych ludzi chcących pobawić się na koncercie. Blask wszystkich ekraników czasami był silniejszy niż oświetlenie sceny. Samo to że swymi wyciągniętymi łapskami z tym telefonem, a nawet tabletem, przeszkadzasz mi oglądać to nic.

Tylko po jaką cholerę przyjechałeś na koncert by zamiast się bawić, nagrywasz film którego i tak nikt nie będzie oglądał, a i słuchać się tego też nie da. Zapewniam was że za niewielkie pieniądze możesz kupić profesjonalnie zrobiony film, udźwiękowiony i zaoszczędzisz sobie bólu rąk.

Na koncert jedź by przeżyć go na miejscu. Wydaje mi się że wspomnienia będą znacznie bardziej wartościowe niż ten film.

by Rak77
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Rammsteinowa
8 12

Capital of Rock? Genialny koncert i spełnione marzenie. Tam gdzie ja stałam było całkiem ok, mało telefoniarzy. Ale przy Seemann telefony się przydały.;)

Odpowiedz
avatar Carima
7 13

@Rammsteinowa: Pomijając nagrywających, w mojej okolicy (płyta A), a nawet tuż przede mną było dużo "drewna", czyli ludzi stojących jak kołki, którym przeszkadzało moje skakanie i gdyby wzrok mógł zabijać, to nie wróciłabym żywa :( Po co się pchać na płytę, jak chce się stać jak kołek? Z piekielności CoR bym dodała totalny brak napoi pod koniec koncertu... Na szczęście woda w kranach jakoś przerażająco chlorem nie pachniała.

Odpowiedz
avatar Carima
5 9

@Rammsteinowa: P.S. Na Seemannie lampy błyskowe na trybunach wyglądały jak gwieździste niebo. Niesamowity efekt. Pierwszy raz udało mi się pojechać na Rammstein i to również dla mnie spełnione marzenie :)

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
4 6

@Carima: Przecież w trakcie koncertów i w przerwach rozdawali multum wody za darmo w korytarzach między płytami. Mi trafiła się płyta B i widziałam sporo osób na samym końcu płyty A (było tam sporo miejsca wolnego i luzy), którzy leżą sobie/siedzą cały koncert. Rozumiem, że ich pieniądze, ich sprawa, ale jaki jest sens zapłacić najwięcej (nie licząc VIP), by nic nie zobaczyć i zostać podeptanym?

Odpowiedz
avatar Carima
4 6

@Rammsteinowa: Nie zauważyłam tej darmowej wody :o Może dlatego, że nie oddalałam się od mojej grupki znajomych za bardzo, żeby się nie pogubić (mieliśmy jeden telefon na 4 osoby). Ale w kranach serio była dobra woda i bez limitu, tylko nie można przesadzić, bo kolejki do toalet chwilami ogromne ;) Tych siedzących też nie rozumiem. Posiedzieć to można było między LB a R+, a nie kurcze w trakcie... To równie dobrze można się położyć w domu i założyć słuchawki.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
3 5

@Carima: Rozdawali hurtowo w przejściu między A i B. A woda w kranie to też dobry pomysł, bo praktycznie zawsze jest zdatna do picia. Sami siedzieliśmy w przerwach, bo po cholerę stać godzinę i patrzeć w czarną zasłonę, ale podczas koncertu...;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 10

@Carima: to była zaplanowana akcja rozświetlenia polskiej flagi, trybuny na biało, płyta na czerwono, chociaż akurat tę czerwień lepiej było z perspektywy sceny widać. Paulowi się bardzo podobało, podpytywal skąd pomysł i jak akcję nagłośniliśmy :)

Odpowiedz
avatar imhotep
2 4

@Patrycja0: Ale moje foldery mogą być puste.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
1 3

@Maszin84: Można ściągać z torrentów nie udostępniając, ale przypuszczam, że i tak ciężko byłoby to udowodnić.

Odpowiedz
avatar Maszin84
2 2

@Patrycja0: A jeżeli nie masz nic w swoich folderach? @GlaNiK: Nawet zmniejszając prędkość udostępniania do 0 jakieś szczątkowe informacje od Ciebie wychodzą. Wystarczy do narobienia sobie problemów.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2016 o 13:54

avatar Patrycja0
-1 3

No to jeśli pobierzesz, to bedziesz już miał.

Odpowiedz
avatar Maszin84
2 2

@Patrycja0: Nie? Niby w jaki sposób? Ściągasz plik na komputer i w jaki sposób go udostępniasz?

Odpowiedz
avatar poprostumort
1 1

@Maszin84: Można zainstalować klienta torrent który nie wysyła nic (http://www.bitthief.ethz.ch/) - wtedy możesz korzystać z plików objętych dozwolonym użytkiem bez problemu

Odpowiedz
avatar Maszin84
3 5

@poprostumort: Cóż... godzi to w ideę P2P. Samo ściąganie jest legalne, ale moralne raczej nie jest. Korzystając z sieci P2P bez dzielenia się postępujemy podwójnie nieetycznie ;-).

Odpowiedz
avatar poprostumort
1 1

@Maszin84: Wiem, mówię tylko że taka możliwość istnieje :) Zresztą ten program powstał jako część pracy naukowej - jako udowodnienie słabości systemu - że da się bez problemu podpiąć jako pijawka :)

Odpowiedz
avatar arokub
2 8

Zależy jak długie są te nagrania, sam nagrałem kilka na pamiątkę (np. ostatnio Obituary, Soulfly), ale to tak maksymalnie 30 sekund, żeby mieć przy sobie coś w telefonie do wspominania, a potem "z powrotem" na koncert i "jechane z koksem".

Odpowiedz
avatar Maszin84
-3 17

Żodyn inny język by Taranującemu Kamieniowi nie pasował. Jedyny przypadek, kiedy nie podnoszę rąk do góry słysząc ten diabelski bełkot.

Odpowiedz
avatar WhatISeeIsMine
12 12

Niestety tak jest na każdym koncercie...

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
11 17

@WhatISeeIsMine: kilka wokalistek gani za to i zakazuje tego durnego zachowania. Ostatnio np Adele. Bardzo mnie dziwi, że artyści po prostu ze sceny nie poprosza o schowanie telefonów.

Odpowiedz
avatar Allice
3 7

@Grejfrutowa: ostatnio byłam świadkiem takiej prośby. Nic nie dało. Ale patrząc na to że to był koncert Iry w małej miejscowości co było dużym wydarzeniem to... Chociaż z drugiej strony na innego typu koncercie (Michał Bajor) była informacja żeby zdjęcia robić w czasie konkretnej piosenki- publiczność dała radę

Odpowiedz
avatar WhatISeeIsMine
3 5

@Allice: właśnie. Wszystko też zależy od tego jaka jest skala imprezy. Bywam na wielu koncertach i na każdym są telefony w górze. Ja sama zrobię parę zdjęć na pamiątkę i koniec. A są ludzie, którzy nagrywają całe koncerty i jeśli za takim stoisz, to jedyne co widzisz to jego telefon. Co więcej, niektórzy artyści nie mają nic przeciwko, a nawet lubią publikować zdj swoich fanów na portalach społecznościowych.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 20

Jak mnie to durne filmowanie wszystkiego wkurza!

Odpowiedz
avatar misiak1983
6 10

Dać mu wódki, dobrze gada.

Odpowiedz
avatar PooH77
0 0

@misiak1983: Ja wohl!

Odpowiedz
avatar Agness92
-5 21

Jak spełniłam marzenie i pojechałam na koncert ukochanego zespołu to zrobiłam sobie kilka zdjęć i filmików na pamiątkę (i wydałam zdecydowanie za dużo kasy na koszulkę). I nie przeszkadzało mi to się świetnie bawić. Wspomnienia blakną, a wystarczy potem spojrzeć na takie, nawet niewyraźne zdjęcie/nagranie i znowu się tam jest.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 11

Mam 28 lat. Rammstein to mój ukochany zespół od zawsze. To na ich piosenkach nauczyłem sie niemieckiego, który przydaje się w moim zawodzie. A naprawde piekielne jest to, że zamiast przeżywac koncert, ludzie bawią się w filmowców. Takie to nastały czasy niestety. Ale ja staram sie nie zwracać na to uwagi. Chłonę koncert sobą i mam satysfakcję. Pozdrawiam rammsteinowców.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

@KierowcaTYRa: to Ty masz TIRa z ramsztajnowymi oklejkami i chwaliłeś się nim kiedyś na FR? :D

Odpowiedz
avatar mim
6 14

Byłam! Wspaniały koncert, kiepska organizacja sprzedaży koszulek (powinni byli powiesić w oknach po dwie koszulki z danego wzoru - prezentując przód i tył + info o dostępnych rozmiarach + cena, ludzie podchodzili by już zdecydowani, a tak to każdy dopiero przy ladzie widział co właściwie jest dostępne i sprzedaż wlokła się w nieskończoność) Byłam kiedyś na pokazie burleski (polecam!). Bardzo spodobał mi się tekst prowadzącej: "prosimy o NIE robienie zdjęć i nie nagrywanie pokazów. Nasi zawodowi fotografowie, swoim profesjonalnym sprzętem, zrobią lepsze zdjęcia, niż wy swoim Iphonem" Nigdy tego nie rozumiałam: jestem tu, na miejscu i wyciągam telefon z aparatem (którego możliwości są dużo poniżej ludzkiego oka) i cały koncert/pokaz stoję z łapami w górze, gapiąc się na mały ekranik, kiedy przede mną jest duża scena! Omijają ich niesamowite emocje bo skupiają się na tym, żeby nie upuścić pudełka. Ludzi się niestety nie zmieni, tylko jedna mała prośba: jeśli już aż tak wam zależy na filmiku/zdjęciu z koncertu, to WYŁĄCZCIE FLASHA!

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
11 11

@mim: Dodając to, że Rammstein na ekranach przed koncertem wyświetlał prośbę o niefilmowanie i nierobienie zdjęć, ale to chyba ludziom nie wystarcza.

Odpowiedz
avatar PanteraPolnocy
-1 9

Hm, a ja powiem tak - ostatnio dane mi było przebywać w Budapeszcie podczas pokazu sztucznych ogni; Tłumy nieziemskie, bo święto narodowe, bo stolica Węgier - no, kompletnie wszystko obstawione, cała długość rzeki. Jestem osobą dość niską i gdyby nie to, że ludzie trzymali swoje telefonidła wysoko, to nie udałoby mi się zobaczyć pokazu zaraz nad wodą, a tylko te fajerwerki lecące najwyżej.

Odpowiedz
avatar rennard
8 12

Zawsze się zastanawiałem jaki jest cel takiego nagrywania. Co, oni później to sobie zgrywają na płyty i oglądają na telewizorze? Telefon nie jest w stanie nagrać dobrze ani dźwięku o tak wysokim natężeniu, ani oświetlonej reflektorami sceny, więc jest to kompletnie bezcelowe i tylko ludzi irytuje.

Odpowiedz
avatar karol2149
2 10

Jeśli masz taki 20 sek filmik w galerii telefonu, to gdy na niego trafiasz automatycznie łapiesz banana na twarzy. Wydaje mi się, że o to chodzi.

Odpowiedz
avatar PooH77
0 0

@rennard: Dla fejmu, jak sądzę. Pokaże znajomym: "byłem/am tam!" i już, + 20 do zajebistości leci...

Odpowiedz
avatar MrSZ
23 25

To jest pierwsza część piekielności. Potem spotkasz się z takim na jakiejś imprezie i po wypiciu już kilku napojów procentowych podejdzie do Ciebie, wyciągnie telefon i powie "Pa na to, jak na koncercie ramsztajna byłem". I patrzysz tak z 15 sekund na ten zlepek pikseli który funduje niewyrabiająca na zmianę świateł kompresja filmu i dźwięk który jest gorszy niż radiostacji z początku XX wieku. Po tym starasz się odjeść mówiąc "Mhm, fajnie", ale on łapie Cię za ramie i mówi "Ale pa tera". I dalej ten sam rozmaz pikseli z dźwiękopodobnym tłem. To tak odpowiadając na pytanie "po co im to?" ;).

Odpowiedz
avatar Nulini
3 5

Dwa lata temu byłam na koncercie ukochanego DJa, a że do jego muzyki się skacze, to niejeden filmowiec-amator stracił telefon i szukał później drzazg po podłodze...

Odpowiedz
avatar ellee
-2 6

Takie czasy. Ja byłam na dwóch koncertach Rammsteina: w katowickim spodku w 2001 roku oraz łódzkiej Arenie w 2010 roku i takie rzeczy nie miały miejsca, ale to było daaawno temu ;-) osobiście by mnie to równie mocno wkurzało. Żałuje, że nie dane mi było uczestniczyć w tegorocznym show :-( Ich warto zobaczyć!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2016 o 12:45

avatar Rage
4 6

O poziomie ludzi na CoR świadczy najlepiej fakt, że Rammstein przez kilkanaście minut przed koncertem wyświetlał na ekranach prośbę o nie filmowanie tylko o dobrą zabawę. Ja oglądałam występ z trybun więc mnie na szczęście ominęła wątpliwa przyjemność oglądania cudzej komórki przed nosem.

Odpowiedz
avatar hola
4 4

Na Laibach w Stodole w Wawie nie można było wejść z aparatem fotograficznym. Ale to był 1995 rok...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2016 o 18:38

avatar konto usunięte
6 8

Jak zacząłes ten temat, to myślałam, że wspomnisz o próbie rozwiezienia 40.000 ludzi do centrum dwoma tramwajami i czterema autobusami :D

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
6 6

@Caron: Poza tym, mieli rację. Wyjazd z parkingu rzeczywiście trwał co najmniej dwie godziny. Pomijam geniusz pobierania opłat przy wyjeździe o 1 w nocy i to, że parking kosztował 40 złotych... Chore.

Odpowiedz
avatar Carima
7 7

@Caron: Tramwaj był mega! Nie byłam w stanie się podrapać po twarzy, bo mi ręce utknęły między ludźmi xD Ale za to pogadaliśmy, pośmialiśmy się i nikomu nic się nie stało. Plusy takie, że w takim ścisku nie trzeba się nawet trzymać. ktoś z przodu: "Może ktoś krzyczeć jaki to przystanek?" Wszyscy naraz - "PILCZYCKA!!" :D Chociaż fakt faktem na początku mieliśmy nadzieję, że taksówka zamówiona z hotelu jednak przyjedzie - ale później się okazało, że recepcjonistka nie podała naszego numeru telefonu :( Cudem złapaliśmy wolną taryfę na rynku.

Odpowiedz
avatar GythaOgg
2 6

To, że ktoś to robi, tzn, nagrywa filmiki czy trzaska miliony fot mi nie przeszkadza, ale bardzo dziwi. Bo taki filmik jest później bezużyteczny, bo nic na nim nie widać a już na pewno nie słychać, a przede wszystkim, zamiast skupiać się na przeżyciach, to taki "filmowiec" koncentruje się na kadrowaniu. Co za przyjemność oglądać coś przez ekran telefonu gdy ma się to przed sobą, na żywo? Oczywiście mówię tu o nałogowcach, a nie o ludziach, którzy robią kilka pamiątkowych zdjęć czy fotek.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@GythaOgg: tym bardziej, że na trybunach byli Gonzo i SOBER1Z, jakość ich kamer rządzi :)

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-1 3

Jesli ktos nie stosuje sie do regulaminu, n.p. robiac zdjecia, albo nagrywajac cos wbrew wyraznemu zakazowi, to jest (albo przynajmniej powinien byc) wywalonym za zbity leb, to moze sie nauczy. A jesli tego nie robia, to sa sobie sami winni, bo nie egzekwowane przepisy sa bezsensowne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@ZaglobaOnufry: chłopie, tam ochrona olała nawet sprawdzanie czy wchodzisz do strefy do której masz bilet, ktoś nawet pisał, że wszedł na bezczela do strefy vip.

Odpowiedz
avatar Carima
3 3

Kulka osób prawi pod samą sceną kopciło mi w twarz papierosami. I tak nikt by się nie dopchał tam z ochrony bo za duży ścisk.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
5 5

@razzor91: wielu zakazów nie ma i jednak ludzie pewnych rzeczy nie robią. No, a przynajmniej nie powinni. Naprawdę potrzebny Ci zakaz filmowania na koncertach, byś wiedział że to wstyd i obciach?

Odpowiedz
avatar razzor91
-3 3

@Grejfrutowa: Pod historiami rak77 tak, bo jego podejście po komentarzach i historiach do respektowania zasad jest na zasadzie Kaliego z "W pustyni i w puszczy".

Odpowiedz
avatar natalia
3 3

Niestety, ale wielu ludzi woli chwile uwieczniać niż przeżywać. Ja zrozumiałam, że to głupie, gdy bawiłam się w fotografa, już w erze aparatów cyfrowych. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że wiele fajnych chwil i obiektów uwieczniłam i mam je na dysku albo na papierze, ale niektórych prawie w ogóle nie widziałam na własne oczy, a przez wyświetlacz aparatu. Teraz prawie w ogóle nie robię zdjęć. Wolę pamiętać co przeżyłam, co widziałam, niż mieć coś tylko po to, żeby pokazać komuś. Jakoś tak mi lepiej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@natalia: Ja robię zdjęcia, bo lubie pamiątki, ale.. z tygodniowych wakacji przywoże max 400 zdjęć, a niektórzy 4000...

Odpowiedz
avatar anulla89
0 0

@nursetka: I dlatego mimo, że kiedyś mnie to drażniło, to teraz uważam, że to było genialne-na kliszy było 36 zdjęć. Jadąc na kolonię, jeśli w ogóle brałam aparat, to miałam jedną, max dwie klisze, i wtedy te zdjęcia były przemyślane i rzeczywiście przedstawiały rzeczy i chwile które naprawdę warto było uwiecznić. A teraz ludzie mają karty pamięci o jakichś kosmicznych pojemnościach, i napieprzają tych zdjęć jak szaleni. 400 zdjęć w tydzień mówisz? To prosto licząc, przy założeniu, że śpisz 6 godzin, daje nam około 3 zdjęcia na godzinę-naprawdę musisz sfotografować coś co 20 minut? A przy 4000 to już jakaś zupełna paranoja-wychodzi mi 31 zdjęć na godzinę... W tym roku byłam przez tydzień nad jeziorem z mężem, córą i teściem. Mieliśmy jeden aparat cyfrowy, a dorośli po telefonie z aparatem. W sumie przez ten tydzień zrobiliśmy po około 10 zdjęć każdym z telefonów, i może ze 30 aparatem. A i tak przeglądając te zdjęcia po powrocie stwierdziliśmy, że co najmniej kilkanaście było niepotrzebnych. Żeby nie było-ja też kiedyś miałam fazę fotografowania wszystkiego, zwłaszcza tuż po narodzinach mojej córki, kiedy kupiliśmy pierwszy porządny aparat cyfrowy. Przeszło mi kiedy zmienialiśmy komputer i przerzucałam wszystko ze starego kompa na nowy, poza tym postanowiłam wrzucić tam także wszystko z "luźnych" kart pamięci, pendraków, i innych miejsc i urządzeń na których znajdowały się jakieś nasze prywatne rzeczy. Spędziłam przy tym kilka godzin, a kiedy skończyłam, okazało się, że same tylko zdjęcia i krótkie filmiki zajęły niemal połowę całkiem sporego dysku, a nie były to bynajmniej zdjęcia zbierane przez całe życie, a jedynie przez około 3 lata...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@anulla89: 400 zdjęć z egzotycznej podróży to moim zdaniem mało, nie robiłam zdjęć co 20 minut, ale jak byłam w ciekawym miejscu to robiłam kilkanaście zdjęć, aby wybrać najlepsze ujęcie. Nadal się uczę się fotografii, więc może niedługo będę robić jedno zdjęcie, ale dobre.

Odpowiedz
avatar natalia
0 0

@anulla89: Jesteś w fajnym miejscu, pstrykasz kilkadziesiąt zdjęć. 150 zdjęć masz z tych trzech miejsc. Dwie sesje na plaży, podczas której w 10 minut robisz po 20-30 zdjęć. Idziesz do zoo, tam robisz zdjęcie co drugiemu zwierzątku, z co drugim zwierzątkiem, czasami jednemu zwierzęciu robisz po kilka zdjęć i tak z czterogodzinnej wycieczki masz ponad 100. Niecałe 100 zostaje na zwykłe zdjęcia, po 10-15 na każdy dzień. 400 zdjęć z tygodniowego wyjazdu to moim zdaniem optymalna liczba. Z tego wywołujesz 50 do albumu, kilka w dużym formacie na ścianę i jest akurat.

Odpowiedz
avatar jass
1 1

Mam podobne podejście do niemieckiego, Rammstein jest dla mnie za ciężki (chociaż uwielbiam jedną ich piosenkę ;) ), ale niedawno na zabój zakochałam się w muzyce niemieckiej grupy rockowo-heavymetalowej Oomph!. Chociaż przyzwyczajenie się do brzmienia tego strasznego języka (nie wspominając o polubieniu) trochę trwało ;) A tę manię filmowania wszystkiego uważam generalnie za irytującą, a na takich wydarzeniach jak koncerty szczególnie - jak ktoś ma ochotę zmarnować pieniądze na to żeby cały koncert obejrzeć na maleńkim ekraniku to jego sprawa, ale odbieranie radochy innym to co najmniej bezmyślność

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@jass: rammstein, OOMPH!, potem Eisbrecher, Megherz, Unzucht... i tak dalej :D. Nawiasem mówiąc, O! był dla R+ sporą inspiracją :)

Odpowiedz
avatar Isegrim6
0 0

@jass: ja za to poszedłem w stronę KISSIN' DYNAMITE ( tu by pasował utwór Hashtag Your Life) Dzieki za namiar na Oomph! ;D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2016 o 11:03

Udostępnij