Jestem mamą dziecka niedowidzącego w znacznym stopniu. Centrum handlowe w małej miejscowości, robimy z córką zakup. Podchodzi do nas kobieta, przysięgam pierwszy raz w życiu ją na oczy widzę.
K - Twoje dziecko nie widzi.
Ja - Wiem proszę pani, dlatego nosi okulary.
K - Ale ona wszystko tak podkłada pod nos, ona nie widzi idź z nią do okulisty.
Ja - Dziękuję bardzo chodzimy regularnie co miesiąc, dwa.
K - (tak aby wszyscy usłyszeli) Co to za matka, dziecko z wadą wzroku, a ona nawet do okulisty nie pójdzie, powinni jej dziecko odebrać, ją do opieki społecznej zadzwonię...
Brak słów... Mnie takie zachowanie śmieszy, głupota ludzka jest zabawna.
Tylko dziecka szkoda...
"Nie widzi" - popraw proszę.
OdpowiedzNic tylko dziecku wytlumaczyc, ze niektórzy maja problemy ze wzrokiem a inni z mysleniem :) a pani pogratulowac ze wolno jej bez opiekuna poruszac sie po centrum handlowym
OdpowiedzTa idiotyczna wiara, że po pójściu do lekarza wada zniknie, czy to wzroku, słuchu, czy nawet kończyna odrośnie
Odpowiedz@maat_: po pojsciu zazwyczaj sie pojawia- bo poki nie poszlismy nic o niej nie wiedzielismy wiec nie bylo jjakbysmy nie poszli, to bysmy nie byli chorzy ;)
OdpowiedzOczami wyobraźni zobaczyłem tą samą kobietę, która podchodzi do losowych ludzi z tekstami "Twoje dziecko ma długie włosy, idź z nim do fryzjera", "Twoje dziecko ma plamę na ciuchach, idź z nim do pralni", "Twoje dziecko jest czarne, idź z nim do dermatologa".
OdpowiedzMam psa, który jest wyjątkowo strachliwy. Na każdym spacerze otrzymuję mnóstwo "złotych" rad jak sobie z nim radzić.
OdpowiedzDlaczego jej nie sprzedałaś gonga?
Odpowiedz