Podczas lotu Istambuł - Kuala Lumpur. W związku z miejscem wylotu, oraz docelowym, znakomita większość to ludzie wyznania muzułmańskiego.
Jak to na długim dystansie, i samolot z tych większych; środkowy rząd to cztery sklejone do siebie siedzenia. Ogólnie nie obchodzi mnie kto przede mną, za mną i w jakiej sekwencji. Ale jest taki moment, że trzeba się rozprostować bądź stanąć w kolejce za potrzebą. Nie ma na co patrzeć, krajobraz to morze chmur.. to człowiek zerka po innych. I o tym właśnie dygresja.
Rząd czterech siedzeń. Zajęty przez rodzinę 2+2. Dzieci (dwóch chłopców, ok. 8- 10 lat), plus mama - siedzą nieruchomo zajęci.. trzymaniem śpiącego taty. Głowa spoczywająca na jednym z dzieci. Odwłok na kobiecie. Jego nogi przed spadnięciem trzymał pozostały chłopiec na drugim końcu rzędu. Może i mało wygodna pozycja, ale pewnie nieco lepsza niż siedzenie na baczność i trzymanie czyichś nóg przez ~11 godzin. Na innej trasie, rejs na zachód, raczej widuje się: rodzice na krańcach rzędu, dzieci śpiące w środku z głowami na kolanach opiekunów..
Generalnie, co komu się podoba. Ktoś powie kultura, religia, kraj, obyczaj. Wszystko mi jedno; ale o ile ludzie [tu] narzekają na nierówność między płciami, nie wie, jak źle może być.. Nie mi oceniać, czy wspomniani są w tej sytuacji szczęśliwi. Ale na pewno doceniam bardziej, jak mi przyszło żyć.
Naucz się pisać po polsku. W szczególności polecam zapoznanie się z funkcją i zastosowaniem przecinka.
Odpowiedz@timo: Swięta racja! Dziękujemy! W końcu to portal literacki...
Odpowiedz@plombabomba: aha, to na portalu nieliterackim można pisać niechlujnie i niepoprawnie, na niematematycznym twierdzić, że 2+2=5, a na niehistorycznym pisać o "polskich obozach koncentracyjnych"? Współczuję bycia tak ograniczoną jednostką.
Odpowiedz@timo: Zachowujesz się histerycznie, a taka generalizacja jaką potem odstawiasz to świadczy już o zupełnym przewrażliwieniu. Wzbogaciło Cię, albo kogokolwiek, że naplułeś przez monitor jadem? Ubyło czegokolwiek komukolwiek, że brakuje kilku przecinków? Co mu tu z obozami koncentracyjnymi wyjeżdżasz? Te twoje przykłady mają się jak pięść do nosa- co innego przedstawiać kłamstwa jako fakty i wprowadzać ludzi w błąd, a co innego zapomnieć przecinka i to jeszcze w takim miejscu, ze nie zmienia to sensu historii. Współczuje Ci bycia tobą, bo musisz chodzić non stop wkur..iony.
Odpowiedz@takatamtala: Tylko te przecinki zauważyłaś? Aż dziwne, bo sama, najczęściej, piszesz poprawnie i zrozumiale. "...środkowy rząd to cztery sklejone do siebie siedzenia." Albo sklejone ZE SOBĄ, albo do siebie PRZYKLEJONE. "...człowiek zerka po innych. I o tym właśnie dygresja." DYGRESJA 1. wypowiedź, uwaga niedotycząca głównego tematu 2. w literaturoznawstwie: odejście od głównego tematu narracji Jaki jest, wobec tego, główny temat narracji? "Jego nogi przed spadnięciem trzymał pozostały chłopiec..." Przed spadnięciem nogi trzymał chłopiec, a PO spadnięciu kto? "Pozostały" zaś - to "ten który pozostał". Należałoby się domyślać, że reszta chłopców dokądś wybyła? "...ludzie [tu] narzekają na nierówność między płciami, nie wie, jak źle może być.." A tu o co chodzi? KTO nie wie? Poza tym, wielokropek to TRZY kropki. Aż tak trudno nacisnąć klawisz trzeci raz?
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2016 o 15:37
@Armagedon: O przecinki on się przy... czepił. Dobrze wiesz Armadedron, że pod moimi historiami zawsze jest jakiś palant który hejtuje mój język i jakby mogli to by mnie ukrzyżowali. Nie o to chodzi. Gdyby ktoś do ciebie na ulicy podszedł i powiedział: jesteś żałosny, bo masz dwie skarpetki rożne. Musisz być ograniczony, skoro nawet nie umiesz dobrać skarpetek- to uznałbyś go za chama i debila, nawet jakbyś miał jedną skarpetkę granatową a drugą czarną. Normalni ludzie nie podchodzą do innych ludzi i ich nie bluzgają. A tu można? To jest normalne? Nie, nie jest normalne. A tu tak zachowywać się można? Ten cały Timo chce tylko upokorzyć autora. Umniejszyć go. Dobrze wychowani ludzie zwracają uwagę innym ludziom na stronie a nie publicznie. Albo ignorują drobne niedociągnięcia- jeśli są one nieszkodliwe. Publiczne zwracanie ludziom uwagi to upokarzanie. Gdyby celem tego całego timo było poprawienie błędów autora opowieści, to podziałałby to innym tonem albo mógł mu wysłać wiadomość na PW.
OdpowiedzNie chciałam używać jako wymówki na początek.. Polski nie jest moim pierwszym językiem. Ale dziękuję za uwagi, o wielu rzeczach nie wiedziałam. Język to coś, czego człowiek uczy się przez całe życie :)
Odpowiedz@houstonwevegotaproblem: Jak na drugi język poszło Ci rewelacyjnie - gdyby nie komentarz Timo nawet bym się nie zorientował, że coś jest nie tak. Widać niektórzy czytając historię na tym portalu skupiają się na treści a inni na gramatyce*. Osobiście przechodząc do komentarzy jestem ciekaw opinii innych na temat danej historii a nie licytacji kto ile wyłapał brakujących przecinków. *nie twierdzę, że gramatyka nie ma znaczenia ale do puki historia da się przeczytać i przy odrobinie wysiłku własnego można się domyślić intencji autora przy pewnych nieścisłościach logicznych - to wytykanie błędów jest zbyteczne.
Odpowiedz@houstonwevegotaproblem odpowiedziałaś z klasą na niefajne komentarze - podziwiam :)
Odpowiedz@leon32167: Dopóki, dopóki :))) litości, czy nie można użyć słownika? Przecinki przecinkami, ale jak ktoś "sadzi błędy, że oczy wyżera" to może nie powinien się wypowiadać pisemnie? Dbajmy o nasz piękny język.
OdpowiedzW Tunezji widziałam taki obrazek: wśród ogólnej miernoty i syfu prześliczny domek z prawdziwym trawnikiem (większość trawników w Maroko, Egipcie, Tunezji i Arabii Saudyjskiej to sztuczna trawa w tych krajach byłam i widziałam na własne oczy), czyli ludzie bardzo bogaci, bo stać ich i na domek i na podlewanie. Z domu wychodzi gosposia z wiaderkiem ze śmieciami. Podchodzi do rogu ogrodzenia od frontu czyli od strony ulicy. Przekłada wiaderko nad ogrodzeniem i wysypuje, na już potężną hałdę, śmieci i odchodzi. Do ślicznego domku z trawnikiem za grube pieniądze przylega wysypisko śmieci. W tym klimacie smród okropny. I powiedzcie czy to jest normalne?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2016 o 9:40
@maat_: Tak, to jest normalne. Jest cała gama zachowań powiązanych z czystością siebie i otoczenia. 1. nie przeszkadza mi, że chodzę brudny i w poplamionym ubraniu, odchody zostawiam gdzie popadnie 2. w ważnych sytuacjach dbam o czystość swojego ciała i miejsca zamieszkania (rytualne obmywanie "wudu", sobotnia kąpiel, obmywanie w mykwie itd itp) jednak poza tymi sytuacjami brud i bałagan mi nie przeszkadza 3. Moje ciało, ubranie, moja rodzina i mój dom ma być czysty i zadbany, co poza tymi granicami, to mnie nie obchodzi. 4. Moja wieś, miasteczko czy dzielnica ma być wolne od śmieci, ludzie na ulicach powinni być schludnie odziani i nie śmierdzieć (np w komunikacji miejskiej). Smieci są wywożone na wysypiska poza zasięgiem wzroku, menele i biedota przepędzani do odrębnych dzielnic. 5. Mój kraj powinien być czysty i zadbany. Śmieci kompostujemy lub spalamy, odpady niebezpieczne wywozi się do krajów 3 świata. Dbamy żeby naszych obywateli było stać na utrzymanie czystości własnej, ograniczamy napływ do kraju osób, które drastycznie różnią się od nas poczuciem ładu i czystości. 6. Cała ziemia i ludzkość powinna być czysta i uporządkowana (nie pytajcie mnie jak to osiągnąć, takie rysunki widziałam tylko w broszurkach Świadków Jehowy o życiu po Armageddonie :D) Opisana przez Ciebie rodzina reprezentuje poziom 3 "świadomości czystościowej" gdy jej sąsiedzi są na etapie drugim. Bogaci obywatele krajów Zatoki Perskiej łapią się na poziom 4. Ten poziom wymaga już wysiłku zbiorowego: zorganizowania sprawnej służby oczyszczania miasta odbierającej śmieci od mieszkańców i sprzątającej tereny wspólne. Służąca z opisywanego przez Ciebie domu ma w praktyce wybór: wyrzucić śmieci za ogrodzenie lub wyjść w poszukiwaniu dzikiego śmietniska trochę bardziej oddalonego od posesji...
Odpowiedz@nyktimene: Smród czują na swoim terenie więc nie bardzo na 3 się łapią. W tym miasteczku był płatny dobrowolny wywóz śmieci. Widac woleli tak
Odpowiedz@maat_: Kwestia priorytetów ichnich najwyraźniej...
OdpowiedzNo przecież po to pan i władca trzyma służbę/niewolników, żeby mu usługiwali i dbali o jego wygodę. A czy niewolnicy szczęśliwi? Pewnie nawet nie wiedzą, co to znaczy i że mogliby mieć lepsze życie. Poza tym, co to kogo obchodzi? Ty się zastanawiasz, czy Twoja pralka/zmywarka jest szczęśliwa? ;)
OdpowiedzKurde musze być jakiś dziwny. Jestem facetem, a mimo to kultura muzulmanska z kilkoma zonami niewolnicami mi nie odpowiada
Odpowiedz@ptah: Nie, nie jesteś dziwny. To normalne odczucie dla mężczyzny - pielęgnuj je ;)
Odpowiedzw Kuala Lumpur właśnie, w 2007 roku, w lutym. 35 stopni na plusie, na ulicy idzie pan, klapki, dżinsy, biały podkoszulek, okulary przeciwsłoneczne. Za nim pani, zawinięta od czubka głowy do stóp w czarną burkę (to takie z 'kratką' na oczach), w obu rękach pełne siatki.
Odpowiedz