Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zastanawiam się jakim trzeba być burakiem, żeby jeździć po całym mieście, wciskać…

Zastanawiam się jakim trzeba być burakiem, żeby jeździć po całym mieście, wciskać ludziom łzawą historyjkę i kraść towar o wartości około 26 (słownie: dwudziestu sześciu) złotych?
Ale do sedna.

Moja mama pracuje jako partner w dość znanej sieci saloników prasowych. Ma pod swoją "opieką" dwa takie saloniki. W jednym pracuje ona, w drugim ja "szefuję". Pewnego dnia po pracy opowiada mi następującą historię:

Do saloniku wszedł facet[F] - opisany jako całkiem normalny, nawet przystojny przedstawiciel homo sapies. Żaden sebix czy janusz byznesu. Poprosił o dwie paczki papierosów, jakieś golarki.

Chciał by mu to wpakować do jednorazowej reklamówki, potem poprosił jeszcze o mocny tytoń. Wypytał się też o jakieś inne środki czystości. Opowiedział mojej mamie, że jego dziadek trafił do szpitala i on musi mu zawieść mu jakieś rzeczy, bo dziadzio nic ze sobą nie zabrał.

Potem okazało się że [F] nie wziął ze sobą pieniędzy. Powiedział, że pójdzie do samochodu, zostawił wszystko na ladzie no i poszedł. Czy wrócił? Jak się łatwo domyślić, nie. Mama w końcu stwierdziła, że widać zrezygnował i przystąpiła do odłożenia towarów na półki. Co się okazało - [F] nie wiadomo kiedy podmienił dwie paczki papierosów z reklamówki na puste. Nie wiadomo nawet kiedy (zapewne kiedy mama odwracała się by podać mu tytoń).
Cała taka akcja po to, by ukraść papierosy o wartości ok. 13zł za paczkę.

A teraz HIT.
Pisałam o tym, ze [F] jeździ po całym mieście i wciska ludziom tę samą łzawą historyjkę? No więc, jak się domyślacie, jegomość zajrzał też do mojego saloniku. Przyszedł, poprosił o papierosy, reklamówkę, golarki, mocny tytoń. Potem zaczął swoją historyjkę o dziadku w szpitalu. DOKŁADNIE TAKĄ SAMĄ.
Zabrałam z lady reklamówkę.

[Ja]: Acha, czyli to w taki sposób oszukał pan moją mamę.
[F] sie zapowietrzył. Po chwili wyciągnął spod płaszcza dwie paczki papierosów. Tak, JUŻ ZDĄŻYŁ JE PODMIENIĆ. Oddał mi je.
Zażądał, by oddać mu jego puste paczki - faktycznie, były w reklamówce. Gdyby nie to, ze mega się wtedy zestresowałam, że aż mi się ręce zaczęły trząść, zgniotłabym te puste paczki i kazała mu się odwrócić do kamery. Niestety, tu możecie mnie zlinczować, oddałam mu te puste a [F] polazł w cholerę.

Przestrzegam więc kioski i saloniki prasowe w zachodniopomorskim, a w szczególności w Szczecinie - uważajcie na wysokiego, lekko przy kości faceta który zażyczy sobie dwóch paczek czerwonych chesterfieldów setek, a potem uraczy was historyjką o dziadku w szpitalu. Niby 26zł to nie fortuna, ale po co sobie nerwy psuć a oszustowi dawać palić za darmo?

by Tohru
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ja_2
4 6

staruteńki numer Wdrażany z powodzeniem niemal 30 lat temu (wiem, bo tak zrobili m.in. jedną z pracownic sklepu). Natenczas były tego 2 odmiany - ta z podmianą opakówek oraz prostsza: brali więcej towaru do nieprzeźroczystej torebki i potem okazywało się, że brakuje paczek papierosów lub czegoś innego droższego.

Odpowiedz
avatar Morog
6 8

Złapany na gorącym uczynku złodziej coś od ciebie żąda....

Odpowiedz
avatar bazienka
3 3

a dlaczego nie zglosilas go na policje? kamery przeciez sa, na postawie monitoringu mozesz dziada zglosic

Odpowiedz
avatar Azajasz
4 4

@bazienka: Za 26 złotych? Nawet nie będzie im się chciało przyjechać.

Odpowiedz
avatar Tohru
4 4

@bazienka: Właśnie, Azajasz dobrze napisał. Policja łaskawie raczyła kiedyś przyjąć zgłoszenie o kradzieży 200zł a i tak oczywiście zaraz to umorzyli. Za 26 by mnie pewnie tylko wyśmiali.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@Azajasz: @Tohru: ale jakmkoles robi to non stop, to traktuje sie to jako recydywe i predzej czy pozniej za to odpowie albo ogarnie ze mandat np. 500 zl vs mozliwosc "zaoszczedzenia" 26 zlotych to raczej slaby biznes nikt nie zglasza a pan czuje sie bezkarny i utwierdza w tym ze moze

Odpowiedz
avatar Face15372
4 4

Ale żeby zawodzić rzeczy, to nie przystoi ;).

Odpowiedz
avatar glan
0 0

Przekręt niemal idealny na grubą sumę. Może facet kandydował na przyszłego Janusza Biznesu i musiał zdać egzamin praktyczny?

Odpowiedz
Udostępnij