Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nawet nie wiem jak to nazwać. Złodziejstwo? Oszustwo? Szukanie jelenia? Mój syn…

Nawet nie wiem jak to nazwać. Złodziejstwo? Oszustwo? Szukanie jelenia?

Mój syn po szkole gastronomicznej szukał pracy. Okazało się, że w barze sushi są przyjęcia. Bar mieści się w galerii w naszym mieście. Nigdy tam nie byłam, dość zniechęcająco działał na mnie brak klientów, zwyczajne pustki w lokalu.

Stanowisko, o które ubiegał się syn, to kelner. Pensja? Jaka pensja? Praca jest za darmo. Coś jak wolontariat. Bez żadnej umowy. Tylko napiwki "pracownik" mógłby sobie zatrzymywać.

Do dziś zupełnie nie rozumiem czemu syn jest nie zdecydował się na pracę w tym barze... Ta dzisiejsza młodzież...

by Elfonte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ZaglobaOnufry
15 17

System prawie polnocno-amerykanski,ale tam dolicza sie za napiwek (="Tip") 15-22% do kazdego posilku, przy (minimalnej) pensji podstawowej. Tutaj jest to absolutnie nie na miejscu. Sushi, to japonskie jedzenie, a w Japonii napiwkow sie nie daje! Kandydat na pracownika jeleniem nie byl i nie dal wbic sie w butelke. Szukali glupiego, ale nie znalezli. Beda moze dalej probowac. Wynagrodzenie ustawowe minimalne za godzine (jak w niektorych innych krajach U.E.), byloby tu chyba rozwiazaniem.

Odpowiedz
avatar imhotep
7 9

@ZaglobaOnufry: Wynagrodzenie minimalne byłoby pewnie tylko przy umowie o pracę. Więc dadzą mu umowę zlecenie i już nie będzie ich to obowiązywać.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
3 3

@imhotep: Nie dali mu JAKIEJKOLWIEK umowy. TO jest PIEKIELNE.

Odpowiedz
avatar Herbata
0 2

@ZaglobaOnufry: co ty bredzisz za głupoty o tej Ameryce, Japonii i UE? Za prace się dostaje pensje a napiwki to jest tylko dobra wola zadowolonego klienta. W Polsce się nie daje napiwków bo nawet jak kogoś raz stać na knajpę to mieć a nie mieć 10 złotych ostatniego dnia miesiąca to być albo nie być tego dnia głodnym. Poza tym w tym kraju każdy każdego nienawidzi, a w Ameryce ludzie mają poczucie wspólnoty no i nie są biedni, więc dają napiwki żeby móc poczuć się lepiej i tym samym uczuciem podzielić się z kelnerem.

Odpowiedz
avatar Polio
-5 21

Niechlujnie napisane, kłuje w oczy.

Odpowiedz
avatar dracoborg
0 10

@Polio: Język polski nie jest chyba językiem ojczystym autorki. Przyznaję, że autorka posługuje się językiem polskim jak tępym toporem, ale do jasnej cholery trochę zrozumienia.

Odpowiedz
avatar Habiel
20 20

Też zupełnie jego nie rozumiem. Przecież miałby ładny wpis w CV i doświadczenie zdobył, bo na co komu pieniądze? ;)

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
4 4

Na świecie bezpłatne staże w gastronomii nie należą do rzadkości. Najczęściej dotyczą jednak różnego typu kucharzy i odbywają się w miejscach, które gwarantują szybkie znalezienie pracy i dobrą płacę. Najwyraźniej właściciel sushi baru, gdzie o pracę ubiegał się syn myśli, że jego restauracja jest na poziomie Jiro Ono i jego Sukiyabashi Jiro.

Odpowiedz
Udostępnij