Sa CHOROBY i choroby, a tez PRACOWNICY i pracownicy, ktorzy identyfikuja sie z firma, dajaca im mozliwosci zarobkowe, albo i nie, olewajac ja cieplym moczem. Ja obecnie mam czesto doczynienia z leniwymi bumelantami, chcacymi L4 z drobiazgowych powodow (n.p. powierzchowna mala ranka na lewym palcu wskazujacym). Z takimi "gowienkami" kazdy czlowiek powinien potrafic i chciec dalej bezproblemowo zasuwac, a nie wykorzystywac bezczelnie miejce pracy. Oczywiscie musi wtedy miec glupiego lekarza, bez glowy, pomagajacego mu w takiej machlojce i legalizujacego oszustwo, potwierdzajac nieistniejacy stan zdrowia. Naturalnie istnieja tez schorzenia, uniemozliwiajace objektywnie dalsza robote i te nie wybieraja czesto piatku, swiatku, czy niedzieli.
A ta opisana praca jest moze dlatego wlasnie "była", bo pracownik za czesto dostarczal L4 wlasnie wtedy, kiedy bylo najwiecej do roboty? Ludzie nie wiedza, ze za czeste chorowanie moze byc zupelnie legalnym powodem do zwolnienia, uznawanym przez kazdy sad pracy (przynajmniej w Niemczech).
Praca była, ale to ja zrezygnowałam. I nie, nie o L4 chodziło. Nie wiem jak inni, ale kiedy wiem, że stracę przytomność, wolę nie nosić w tym czasie szklanek czy talerzy. O byle co nie robię problemu, nawet nie zdajesz sobie sprawy, w jakim stanie nieraz pracowałam. Ja nie z tych, co lubią siedzieć na zwolnieniu. A że tam lubi się pomiatać pracownikiem, to ich problem, że od jakiegoś czasu ciągle szukają kogoś do pracy.
@LupoMannaro: ja jako pielęgniarka też zachorowałam. Zmiana klimatu po przeprowadzce, ze wsi do miasta i mój układ odpornościowy ledwo się trzymał. Pacjentów przewijałam, robiłam swoje, a to co mnie na zwolnienie wyrzuciło tygodniowe to inna "koleżanka", która chora i zasmarkana w 3 dniu l4 wolała przyjść do pracy niż wyleżeć. No i mnie zgięło. Potem zwichnęłam kostkę, (duperela, wiem, ale bolało jak sma skur... a do tego obiłam kolano i obydwie nogi bezwładne) zwolnienie na 13 dni. Jak jetsem chora to mogę zemdleć i często mamrocze pod nosem jak pijana. Słowem. Ciężko chorobę przechodzę. A nowo poznane koleżanki dupe mi obrobiły, że kichnę i na L4 przechodzę. No bo lepiej jak inna "koleżanka" poszła do pracy i nic w tej pracy nie robiła do 11 tylko rzygała jak kot w kiblu, aż w końcu musiałam powiedzieć oddziałowej co się dzieje, wysłano ją do domu, a ja za nią przyszła inna koleżanka i w końcu byłam w stanie wyrobić się z robotą wśród pacjentów. Dlatego nadgorliwość nie jest dobra, niestety starsze pokolenie 40+ tego nie rozumie.
Albo się zgadzasz albo nie a jak się nie podoba to wiadomo, miljadr studentów, ukraińców i dziadków z orzeczeniem o niepełnosprawności na twoje miejsce. To jest właśnie kapitalizm młodzieży od pseudo polityków z muszkami i w takim świecie będziecie gównem.
@Herbata: Starszych ludzi nie zatrudnią, za to młodych - owszem. Co kilka tygodni jest nowy pracownik, ale co się dziwić. Jedną z przyczyn ucieczki z tamtego miejsca jest pewna Rumunka, która się na nowych wyżywa (sama tego doświadczyłam oraz zaobserwowałam). Wyzwiska i szarpanie za ramiona to jej stały punkt programu.
To już nie jest piekielne, a życiowa prawda.
Odpowiedz@InessaMaximova: niestety, choroba przychodzi wtedy kiedy jej pasuje.
OdpowiedzSa CHOROBY i choroby, a tez PRACOWNICY i pracownicy, ktorzy identyfikuja sie z firma, dajaca im mozliwosci zarobkowe, albo i nie, olewajac ja cieplym moczem. Ja obecnie mam czesto doczynienia z leniwymi bumelantami, chcacymi L4 z drobiazgowych powodow (n.p. powierzchowna mala ranka na lewym palcu wskazujacym). Z takimi "gowienkami" kazdy czlowiek powinien potrafic i chciec dalej bezproblemowo zasuwac, a nie wykorzystywac bezczelnie miejce pracy. Oczywiscie musi wtedy miec glupiego lekarza, bez glowy, pomagajacego mu w takiej machlojce i legalizujacego oszustwo, potwierdzajac nieistniejacy stan zdrowia. Naturalnie istnieja tez schorzenia, uniemozliwiajace objektywnie dalsza robote i te nie wybieraja czesto piatku, swiatku, czy niedzieli.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: A ty oczywiście wiesz, że to były gównochoroby typu złamany paznokieć. Chyba za często z biegunką do roboty zasuwałeś
OdpowiedzA ta opisana praca jest moze dlatego wlasnie "była", bo pracownik za czesto dostarczal L4 wlasnie wtedy, kiedy bylo najwiecej do roboty? Ludzie nie wiedza, ze za czeste chorowanie moze byc zupelnie legalnym powodem do zwolnienia, uznawanym przez kazdy sad pracy (przynajmniej w Niemczech).
OdpowiedzPraca była, ale to ja zrezygnowałam. I nie, nie o L4 chodziło. Nie wiem jak inni, ale kiedy wiem, że stracę przytomność, wolę nie nosić w tym czasie szklanek czy talerzy. O byle co nie robię problemu, nawet nie zdajesz sobie sprawy, w jakim stanie nieraz pracowałam. Ja nie z tych, co lubią siedzieć na zwolnieniu. A że tam lubi się pomiatać pracownikiem, to ich problem, że od jakiegoś czasu ciągle szukają kogoś do pracy.
Odpowiedz@LupoMannaro: ja jako pielęgniarka też zachorowałam. Zmiana klimatu po przeprowadzce, ze wsi do miasta i mój układ odpornościowy ledwo się trzymał. Pacjentów przewijałam, robiłam swoje, a to co mnie na zwolnienie wyrzuciło tygodniowe to inna "koleżanka", która chora i zasmarkana w 3 dniu l4 wolała przyjść do pracy niż wyleżeć. No i mnie zgięło. Potem zwichnęłam kostkę, (duperela, wiem, ale bolało jak sma skur... a do tego obiłam kolano i obydwie nogi bezwładne) zwolnienie na 13 dni. Jak jetsem chora to mogę zemdleć i często mamrocze pod nosem jak pijana. Słowem. Ciężko chorobę przechodzę. A nowo poznane koleżanki dupe mi obrobiły, że kichnę i na L4 przechodzę. No bo lepiej jak inna "koleżanka" poszła do pracy i nic w tej pracy nie robiła do 11 tylko rzygała jak kot w kiblu, aż w końcu musiałam powiedzieć oddziałowej co się dzieje, wysłano ją do domu, a ja za nią przyszła inna koleżanka i w końcu byłam w stanie wyrobić się z robotą wśród pacjentów. Dlatego nadgorliwość nie jest dobra, niestety starsze pokolenie 40+ tego nie rozumie.
OdpowiedzI tak dobrze, że wolno... ;)
OdpowiedzNowy w gastronomii? :)
Odpowiedz@ziobeermann: Nowa ;)
OdpowiedzAlbo się zgadzasz albo nie a jak się nie podoba to wiadomo, miljadr studentów, ukraińców i dziadków z orzeczeniem o niepełnosprawności na twoje miejsce. To jest właśnie kapitalizm młodzieży od pseudo polityków z muszkami i w takim świecie będziecie gównem.
Odpowiedz@Herbata: Starszych ludzi nie zatrudnią, za to młodych - owszem. Co kilka tygodni jest nowy pracownik, ale co się dziwić. Jedną z przyczyn ucieczki z tamtego miejsca jest pewna Rumunka, która się na nowych wyżywa (sama tego doświadczyłam oraz zaobserwowałam). Wyzwiska i szarpanie za ramiona to jej stały punkt programu.
Odpowiedz