Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia sprzed około 3 lat, kiedy postanowiliśmy wykastrować naszego psa. Miał około…

Historia sprzed około 3 lat, kiedy postanowiliśmy wykastrować naszego psa.

Miał około 8 miesięcy i jako, że od początku zapowiadał się na wielkiego psa, uznaliśmy, że nie potrzebujemy oprócz masy dodatku w postaci testosteronu, gdy w okolicy niewykastrowane suki i inne samce.

Zdecydowaliśmy się na kastrację w gabinecie, gdzie chodziliśmy z psem od początku. Po zabiegu kastracji dostaliśmy lekko odurzonego psa i zabraliśmy do domu.

Okazało się, że u psa pojawił się problem z popuszczaniem moczu, więc na drugi dzień udaliśmy się z nim do weta, żeby go zbadała. Lekarka stwierdziła, że czasami się tak dzieje, bo coś tam się poluzowało i że takim psom trzeba podawać testosteron i wtedy wszystko wraca do normy i nie popuszczają. My w szoku, bo po co kastracja, skoro mamy mu do końca życia podawać testosteron żeby pod siebie nie sikał?! I tak żyliśmy w stresie przez tydzień do kolejnej wizyty, kiedy to zostały psu ściągnięte szwy. Wróciliśmy do domu i skończył się problem z popuszczaniem moczu - po prostu szwy naciskały mu na cewkę moczową stąd popuszczanie moczu.

To była nasza ostatnia wizyta w tym gabinecie weterynaryjnym...

weterynarz

by Rudaa
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar psychomachia
18 20

@Iceman1973: Konkretny argument : ochrona zdrowia i życia psa/suki.

Odpowiedz
avatar KukuNaMuniu
17 21

Iceman 1973 słyszałeś o czymś takim jak zapobieganie bezdomności? Pies wymknie się z posesji, zapłodni kilka suczek i po chwili kilka czy kilkanaście niechcianych szczeniąt, które później są topowe czy porzucone w lasach na pewną śmierć. A i schroniska przepełnione. Wielki szacunek dla właścicieli psa. Trzeba mieć jaja, żeby psu jaja uciąć :-)

Odpowiedz
avatar Kiwi
0 2

@Iceman1973: Ja bym chciała, ale mi państwo nie pozwala :) Mój pies też kastrat, chociaż on już w schronisku miał zabieg. @Rudaa: Brawa dla Ciebie za taką decyzję, bardzo słuszna.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2016 o 14:17

avatar BlueManiek
1 5

Dopiero się uczę na technika wet, ale ta "lekarka" co najmniej niekompetentna.

Odpowiedz
avatar kazmirz
4 6

"...po prostu szwy naciskały mu na cewkę moczową stąd popuszczanie moczu" - ale skad to wiecie? moze to po prostu zbieg okolicznosci? nie piszesz nic o wizycie u innego weta który to potwierdzil

Odpowiedz
avatar marra
0 0

U suk po sterylizacji, które zaczynają popuszczać mocz podaje się estrogeny. Może pani się poplątało? Twojego psiaka prawdopodobnie pobolewało coś stąd takie popuszczanie, coś ściągało, coś uciskało aczkolwiek zdarza się rzeczywiście, że samce również mają z tym problem, np. mój pies :) Testosteronu nigdy nie dostawał.

Odpowiedz
avatar Piotrek1
1 1

Gdzie moszna a gdzie cewka moczowa? Kto wam wmówił że szew może naciskać na cewke? Już pomijam biegnącą obok kość prącia. Moszna to osobny worek w psie, który komunikuje się u dużych psów dobre kilka centymetrów od prącia(patrząc od środka), szwy na niej nie mają prawa uciskać na cewke bo ta jest kilka centymetrów od niej.

Odpowiedz
avatar marra
0 0

@Piotrek1: Szwy podskórne jak najbardziej mogą ściągać i uciskać. Zwykle podczas zabiegu trzeba podwiązywać krwawiące naczynia krwionośne stąd powstają kolejne węzełki i ściągania co nie jest przyjemne dla zwierzaków + oczywiście ból pozabiegowy. Mój pies praktycznie siedział dwa dni po zabiegu bo bał się wstać.

Odpowiedz
avatar Piotrek1
0 0

@marra: Zobacz gdzie jest moszna a gdzie jest cewka moczowa. Z moszny przez kanał pachwinowy wychodzi powrozek nasiennny, a z niego dopiero wychodzi nasieniowod ktory wpada do cewki. Odległość nawet u małych psów jest relatywnie duza, i nie ma prawa szew powodowac nacisku na cewke moczowa. Podwiazuje się powrózek, ale to jest mały wezełek relatywnie blisko jądra(bo nikt nie bedzie wyrywal powrozka). Supełek jest na prawde neiwielki - to nie jest szew skorny przy ktorym zostawia sie centymetr nici, przycina sie praktycznie na zero. Podwiazywanie krwawiacych naczyn jest rzadkoscia przy kastracji - tam nie ma za bardzo co krwawic bo przecinana się moszne(jak cos mocno krwawi to się peany zakłada, na pewno sie podwiazuje bo i po co, skoro w razie krwawienia i tak trzeba moszne zszyc i automatycznie sie zapewni hemostaze), po przecieciu moszny podwiazuje sie powrozek i obcina. U małych psów można w ogóle nie szyć moszny. CHyba ze mówisz o jakiś prawdziwych zabiegach, ale kastracje u niektórych zwierzat wykonuje sie bez znieczulenia.

Odpowiedz
Udostępnij