Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mój sąsiad - tytan. Wczoraj huczna impreza do 2:30 w nocy. Dziś…

Mój sąsiad - tytan.

Wczoraj huczna impreza do 2:30 w nocy. Dziś rano - wiertarka o 7:30.

upierdliwi sąsiedzi

by blaueblume
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kertesz_haz
11 15

Nie można powiedzieć, że mało aktywnie spędza weekend

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

Cóż... jak mój sąsiad wczoraj zaczął bibę (bo na pewno nie imprezę, a już tym bardziej nie spotkanie) pod tytułem "powrót synusia z zagramanicy po roku nieobecności", tak drze się na spółę z rzeczonym potomkiem i sąsiadem mieszkającym obok... do teraz. A z faktu puszczanych na chybił-trafił piosenek, ciągłego darcia mordy, kwiczenia, jak świnie i chichrania się jak pawiany wnioskuję, że chyba niedługo wątroby się z tej impry wypiszą i zorganizują strajk. Czas najwyższy...

Odpowiedz
avatar unitral
0 2

@FrancuzNL: Prawie poplułem monitor:)

Odpowiedz
avatar blaueblume
0 6

@FrancuzNL: Drogi FrancuzikuNaLekach - nie odczuwam żadnej zazdrości w stosunku do mojego sąsiada,co najwyżej podziwiam jego siły witalne- stąd porównanie go do tytana. Mam nadzieje,że zakupiłeś już sobie podręczniki do gimnazjum na nowy rok szkolny i w siatce godzin przewidziano chwile na mitologię. Pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 10

Hmmm, mieszkam, co prawda, w dużym bloku, więc może to trochę inaczej wygląda, ale jak ktoś "załącza" wiertarę - w życiu nie zgadnę, czy wierci wyżej, niżej, a nawet, czy w tym samym pionie. No, niesie się jak cholera, po prostu.

Odpowiedz
avatar blaueblume
1 3

@Armagedon: Jak nap.....ala w mój sufit,że się żyrandol trzęsie, to nie ... A tak w ogóle to tylko on aktualnie robi remont- mała klatka-takie rzeczy się wie :-)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@Armagedon: Wystarczy wyjść na korytarz i doskonale słychać za którymi drzwiami odbywa się wiercenie.

Odpowiedz
avatar holojedi
4 6

Na kaca najlepsza jest praca ;)

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
5 7

Ale może to nie ten sam sąsiad? Może ten z wiertarką się wkurzył na tego balangowicza i postanowił pięknym za nadobne...

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
4 4

@tatapsychopata: stawiam na to samo, że to wiertarkowa zemsta innego sąsiada na tych skacowanych

Odpowiedz
avatar dodolinka
0 4

Jest moc!! Brawo sąsiad! A tak na serio- nic nie zrobisz przecież. Cisza nocna nie obowiązuje, pozostają tylko zasady współżycia spolecznego. No a kazdy ma swoją interpretację, niestety.

Odpowiedz
avatar 7sins
1 3

Ale obowiązuje zakłócanie miru domowego i odpoczynku. Nie pamiętam teraz czy w kodeksie karnym czy w kodeksie wykroczeń. Ale jest na takich paragraf i jak najbardziej policję do głośnej imprezy mozna wezwać

Odpowiedz
avatar shango
5 5

@7sins: Zależy od sąsiadó czy zadzwonią i od Panów Policjantów kiedy przyjadą. U mnie w Lublinie osiedle czuby/Ruta pod przedszkolem codziennie do 2-3 w nocy są tak zwane popijawy, ryki i hgw co jeszcze. Policja nie reaguje a jak przyjadą to po 1-2 godzinie od wezwania jak już nie ma imprezy. Przekazane nagrania w FHD i stereo :) nic nie wnoszą do sprawy. Raz tylko przyjechali w 7 minut jak powiedziałem, że jestem byłym komandosem i sam mogę załatwić sprawę to jeszcze opierdziel dostałem od Panów policjantów za nadgorliwość.

Odpowiedz
avatar blaueblume
1 1

@shango: Wiem niestety.Dlatego sobie po prostu sytuacje opiszę na "Piekielnych"i na sercu lżej ;-)

Odpowiedz
avatar hamsterod
2 4

Nie znasz się - to nie była wiertarka, to był dubstep..

Odpowiedz
avatar krystalweedon
1 3

Dziś w Wyborczej ma się ukazać infomacja co robić z takimi sąsiadami.

Odpowiedz
avatar ziobeermann
-1 1

Sąsiad żre narkotyki nosem w zbyt dużych ilościach, wierz mi, jestem ekspertem.

Odpowiedz
avatar Demot_2012
1 1

Kiedyś obok mnie wprowadziło się bardzo imprezowe małżeństwo. Na początku imprezy zdarzały się co któryś piątek, potem w praktycznie każdy + sobota. Później jeszcze bardziej się rozkręcili, bo balowali nawet w środku tygodnia. Nie wiem, czy oni nie pracowali, ale biby były całonocne. Na każdej z nich było chyba z kilkanaście osób, było darcie gęby, śpiewy, tańce, muzyka na full. Po kilku tygodniach cierpliwość nam się skończyła i zadzwoniliśmy na policję. Gdy nie dotarli po ok. godzinie od zgłoszenia, trzeba było ich ponaglić i postraszyć złożeniem skargi, a wtedy pojawili się po 10 minutach. Na szczęście jedna wizyta policji wystarczyła, żeby szanowni sąsiedzi się uspokoili.

Odpowiedz
Udostępnij