Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem kelnerem na imprezach okolicznościowych w małej miejscowości w środkowej Polsce. Na…

Jestem kelnerem na imprezach okolicznościowych w małej miejscowości w środkowej Polsce. Na koniec każdej imprezy dochodzi do płatności za wyświadczoną usługę. Po jednym z wesel państwo młodzi gdy mają zapłacić zaczęli wyjmować wszystkie pieniądze z kopert. Po ich wyjęciu stwierdzili że brakuje im lekko ponad tysiąc złoty i proszą szefa o czas na zapłatę.

Naprawdę istnieją tacy ludzie co myślą że goście zorganizują im całe wesele?!?!?! Jak nie macie pieniędzy to nie róbcie wesel, weźcie ślub, mały obiad dla rodziców i świadków. A Wy piekielni co myślicie?

wesele kasa usługi

by ~boomzoo
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
31 43

@Arcialeth: O czym Ty w ogóle mówisz? @autor tak, masz rację. Duże wesela powinni organizować ci, których na to stać, bo liczenie na koperty jest raz, że żałosne, a dwa, że można się rozczarować (jak bohaterowie tej historii).

Odpowiedz
avatar BlueBellee
14 22

@Arcialeth: Skoro "z kosmosu", to nikt nie każe korzystać. Może jeszcze dopłacić Ci mają? I nie każdy zarabia tyle, żeby rzucić z miejsca tysiakiem przy wypłacie.

Odpowiedz
avatar hulakula
12 14

@BlueBellee: ciekawa jestem, co by @arcialeth powiedziała, gdyby to jej obcięli nagle wypłatę o tysiaka i powiedzieli- za miesiąc klient zapłaci.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 4

@Arcialeth: to po to sie oszczedza zeby miec kase na wesele a nie wymaga by placili z anie zaproszeni goscie

Odpowiedz
avatar jedendwatrzy
2 4

@Arcialeth: to, że ty nie lubisz i nie rozumiesz, nie oznacza, że są wydumane, nudne i robione pod publiczkę. oznacza to tylko tyle, że tego nie rozumiesz. nikt cię o zdanie nie pytał, historia jest o czym innym.

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
24 30

Zwykle ci, którzy liczą na koperty i pod tym kątem zapraszają gości często się rozczarowują. Na kobiecych forach łatwo znaleźć historię typu 'nawet za talerzyk mi się nie zwróciło.' Na normalnych weselach, gdzie faktycznie są zaproszeni są ludzie, którzy są młodym są bliscy puste koperty, czy pocięte gazety w kopercie chyba się nie zdarzają. Zgadzam się z autorem, że wesele powinno się organizować na miarę swoich możliwości finansowych.

Odpowiedz
avatar Czarnechmury
9 25

Co to za "lokal" gdzie płaci się zaraz po weselu? Jeszcze się z czymś takim nie spotkałam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 15

@Czarnechmury: Eee... W praktycznie każdym lokalu płaci się zaliczkę, a resztę dopłaca po podsumowaniu zaraz po imprezie. Chyba, że właściciel lokalu ma tak mocne nerwy, żeby czekać na te kilka tysięcy jakiś czas licząc, że mu się młodzi nie rozpłyną. Można wpłacić też całą umówioną kwotę wcześniej, a po imprezie tylko wyrównać drobną kwotę dopłaty (bo np. wina postawiono więcej, czy były specjalne życzenia na sali). Ja z kolei nie spotkałam się z inną formą rozliczenia.

Odpowiedz
avatar panizbiura
9 13

@Czarnechmury: Krakowski Wierzynek, znasz? najstarsza knajpa na rynku, droga i elegancka. Tam miałam wesele. Poprosili o zaliczkę przed i też płaciliśmy kiedy goście zaczeli się rozchodzić. I btw nie trzeba nosić przy sobie gotówki. Nie trzeba tez rozwalac kopert, mężowi karta płatnicza spokojnie zmiescila sie w kieszeni marynarki

Odpowiedz
avatar pawmala
8 8

@panizbiura: Wszystko zależy od tego gdzie i jakie wesele. My mieliśmy wesele w sali, kucharkę z kelnerkami, sami wszystko pomagaliśmy robić. Wesele wyprawiali teściowie jako prezent dla nas, koperty były nasze. A płatność za wesele była przy zdawaniu sali, 2 dni po weselu - we wtorek. Nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż miał kartę bankową w marynarce, szczególnie, że przed oczepinami zabrano nam oprócz butów, podwiązki także marynarkę i etolę.

Odpowiedz
avatar panizbiura
4 12

@pawmala: Ja miałam wesele w odrobinę innym klimacie. W każdym razie nikt nie zajmował się moją bielizną, podwiązkami i nikt nie rozbierał mi męża :D:D Nie mogłam zapłacić po imprezie bo jechaliśmy od razu w podróż poślubną. Twój argument "nie wyobrażam sobie żeby mój mąż miał kartę" jest słodki.. nie mialas rodziców czy tesciów którzy mogliby popilnować karty czy całego portfela? Pytanie za 100 punktów skoro nie bylo KOMPLETNIE miejsca na waszą kartę co zrobiliście z kluczami do domu? :D:D Btw rozumiem realia wesela w sali, byłam, widzialam, pewnie nawet nie byłoby jak zapłacić kartą. Po co kumu tam terminal:)) Mimo wszystko prucie kopert i pot na czole ze strachu czy się uzbiera może mocno popsuć imprezę.

Odpowiedz
avatar myszolow
-1 3

@panizbiura: Można zapłacić kartą np 40 czy 30 tysięcy?

Odpowiedz
avatar tuxowyznawca
2 4

@myszolow: Jak najbardziej.

Odpowiedz
avatar pawmala
3 3

@panizbiura: Kluczy, ani grubszych pieniędzy nikt nie miał przy sobie, ani my, ani nasi rodzice czy rodzeństwo. Wszystko było w domu, którego pilnowały dwie osoby. Koperty otwieraliśmy dopiero po weselu, czyli we wtorek rano :D:D

Odpowiedz
avatar panizbiura
-3 3

@myszolow: można. Inaczej po co mieć np złota kredytową gdyby był limit na 1000zł :D:D

Odpowiedz
avatar whateva
2 2

@myszolow: Można. Gdy kupowałem samochód, dealer mało się nie rozpłakał na widok karty i wykombinował dodatkowy rabacik (zdrobnienie, bo zbyt duży nie był), żebym tylko zapłacił przelewem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@pawmala: Widzisz. Różni ludzie mają różne wyobrażenia. A ja sobie nie wyobrażam jakichś "oczepin" w ramach których ktokolwiek będzie rekwirował moje elementy ubioru.

Odpowiedz
avatar Kokapofy
0 0

@Czarnechmury: Wszystko zależy od ludzi. My proponowaliśmy właścicielce sali zaliczkę, a ona powiedziała, że nie trzeba. Rozliczyliśmy się dzień po skończonym weselu, dodatkowo oddając jej pożyczone garnki w których zabraliśmy jedzenie które zostało :) A wszystko w bardzo sympatycznej atmosferze.

Odpowiedz
avatar Al3xa
0 0

@kalinka: Przed "umówieniem " terminu w knajpie dostajesz umowę do podpisania. Musisz na niej nanieść wszystkie Twoje dane w tym także nr dow. osobistego i tym podobne. I nie we wszystkich lokalach jest tak, że musisz płacić os razu po weselu. Są pary które chcą bo np. za dwa dni wyjeżdżają za granicę itp. Osobiście pracuję w gastronomi i wiem jak to wygląda. Swoją drogą - autor ma rację - sama się spotkałam z czymś takim, że koleżanka zaprosiła nas na wesele (PRZEZ FB) bo jej goście poodmawiali - Bez osób towarzyszących. Na pytanie czy możemy przyjść z kimś padła odpowiedz - Jeśli weźmiecie pod uwagę to, że płacę tyle i tyle za osobę ( spodziewając się odpowiedniego prezentu ) możecie przyjść. DZiękuję, nie pójdę.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
-1 5

Dołączę do pytań: płatność po, a nie przed? Dziwne strasznie.

Odpowiedz
avatar panizbiura
10 12

@BlueBellee: Nie. normalne. Dlaczego mam płacić przed skoro nie mam pewności czy czegoś nie skopią? Umowa, zaliczka reszta po.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
4 4

@panizbiura: Fakt, masz rację. Mi się akurat nigdy nie zdarzyło zamawiać takiej usługi, ale po prostu w większości historii, które słyszałam "na żywo", bądź czytałam, było własnie o płatności przed. Np. o tym, że już opłacone, a tu nagle znaczna ilość osób nie może, choć się deklarowała, że na "mur-beton" będą lub o tym jak to niektórzy dostawali zaproszenia kilka dni przed uroczystością, bo ciotka Aniela nie może, a szkoda, żeby się "talerzyk" zmarnował. I tak skojarzyłam ;)

Odpowiedz
avatar katzschen
6 6

Z tym "opłaconym" miejscem chodzi raczej o to, że na jakiś czas przed weselem trzeba zadeklarować liczbę gości (dodaje się załącznik do umowy). Fizycznie więc nie wpłacasz jeszcze pieniędzy, ale już wiesz, że bez względu na to, czy pojawi się komplet czy ciocia z rodziną się wykruszy, zapłacisz za nich tak samo.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
2 2

@katzschen: A to takie buty? Dzięki za doinformowanie ;)

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
25 25

@Ajsza: Ja widzę powód, dla którego miałabym zafundować imprezę komuś kto jest dla mnie ważny - po prostu nie wyobrażam sobie, ze takiej osoby mogłoby zabraknąć w najważniejszym dla mnie dniu z takiego powodu jak pieniądze.

Odpowiedz
avatar LTM87
40 40

@Ajsza zgodzę się z tym, że wręczenie pustej koperty to chamstwo wyższych lotów, ale nazywanie "pasożytami" ludzi, którzy nie dali w tej kopercie tyle, żeby "się zgadzało" to duuuża przesada. Nie zapominajmy czym jest wesele. To jest impreza wyprawiana przez młodych z okazji ich ślubu. A jak się nazywają uczestnicy takiej imprezy? Ano... GOŚCIE. Nie fundatorzy, nie sponsorzy, nie klienci, a GOŚCIE. Każdy da tyle, ile jest w stanie dać, więc ustalanie jakichś dziwnych zasad, że "od takiej do takiej kwoty to pasożyt, powyżej no... spoko, ale bez szaleństwa, a suma taka i taka - kochany, wspaniały gość, szanujemy!" to no kurde... niesmaczne. Obciążanie gościa winą za to, że nie dorzucił się (we właściwym stopniu) do organizacji imprezy nie jest w porządku, bo to nie gość wybiera salę, menu, oprawę muzyczną, fotografa itp. Nikt młodym nie każde wybierać opcji "ultra premium", a właśnie często jest ona wybierana. A potem właśnie akcje typu wykopywanie spod ziemi przeróżnych wujów, stryjów i pociotków niewidzianych od kilkunastu lat, bo "ma się zwrócić". To nie gościa ma być stać na wesele, ale młodych.

Odpowiedz
avatar Armagedon
33 37

@Ajsza: Normalnie mnie zatkało! Sądzisz, że wesele to impreza składkowa, tak jak - na przykład - sylwestrowa domówka? No to może, zamiast zaproszeń, drukować bilety wstępu w cenie takiej to a takiej, do zakupienia u przyszłych małżonków? Żeby się, broń boże, nikt na "krzywy ryj" nie załapał!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2016 o 2:33

avatar konto usunięte
22 22

@Ajsza: Też sobie nie wyobrażam dawania pustych kopert. Ale nie zgodzę się co do wrzucania "mniej niż ich udział" bo sorry, ale nie wiem jak dokładnie będzie wesele przebiegało, nie wiem, ile mój "udział" kosztuje, ale daję tyle, ile mogę. Według Ciebie, jeśli akurat nie jestem w najlepszej sytuacji finansowej (a państwo młodzi to są moi przyjaciele) to mam im odmówić?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
22 22

@Ajsza: Piąta woda po kisielu brzmi, jakbyś z nimi nie utrzymywała normalnie kontaktu. Ba, nawet ich nie kojarzyła. Po co więc ich zapraszać na wesele?

Odpowiedz
avatar panizbiura
-4 14

@LTM87: Masz rację x1000 ale... wiesz co? jestem z Podhala. U nas kwestia koperty to kwestia HONOROWA. Daje się od osoby 300zł teraz. dawniej bylo 200 jak bylam mała 100. Po prostu wesele w Moim regionie traktuje się jako zrzutę najbliższych na młodych. Nikt się nie obraża nikt się nie foszy. Masz ciocię której nie stać ale jesteście blisko i chcesz żeby byla? ok. Nic się nie dzieje, ale jesteś zaproszonym sąsiadem ze wsi (sąsiadów praktycznie zawsze się zaprasza, przeważnie są wesela na 200 osób) albo dajesz 600 od pary, albo nie przychodzisz. Wesele u nas jest po to żeby pomóc młodym w starcie. jak dasz sąsiadom, to potem na twoje tez wszyscy przyjdą i tez dostaniesz. Proste. jest to forma wsparcia przed nową drogą życia. Ja miałam inaczej ale podoba mi sie podejscie górali.

Odpowiedz
avatar pawmala
0 4

@panizbiura: ja co prawda nie z gór, mój mąż także nie, ale opisałaś podejście do wesela naszych gości. Tak jest w naszych rodzinach. Wesele na 200 gości, zazwyczaj z poprawinami w poniedziałek.

Odpowiedz
avatar Apokalipsa
3 29

"A Wy piekielni co myślicie?" Że to nie twój interes, skąd, kiedy i jak wzięli pieniądze.

Odpowiedz
avatar Armagedon
14 20

@Apokalipsa: Yyy... to trochę zależy od tego, czy autor dostał swoja kasę po weselu, czy nie dostał...

Odpowiedz
avatar Iceman1973
10 26

Ogólnie wesela to w dzisiejszych czasach gówniany pomysł. Wielu młodych nie stać na wiele rzeczy ale wesele trzeba zrobić bo co ludzie powiedzą... Lepiej te pieniądze co inni przeżrą zainwestować w start na nowej drodze życia.

Odpowiedz
avatar ziaja
7 9

@Iceman1973: Dokładnie! Dla mnie najgorsze jest zapraszanie miliona ludzi, a to znajomych, a to rodziny, którą ostatni raz widziało się x lat temu, albo nawet nie widziało się nigdy, ale przecież to cioteczna babka kuzyna Mietka od wujka Tadka ze strony prapraprababci!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@Iceman1973: moim zdaniem masz 100% racji. Jeżeli kogoś stać to ok,ale branie pożyczki na wesele,na które nas nie stać,żeby tylko utrzeć nosa sąsiadom,to debilizm. U mnie na wiosce,takie wesela się zdarzały

Odpowiedz
avatar grupaorkow
9 9

@Iceman1973: a ja się z tobą zgadzam. Znam parę, która zdążyła się rozwieść zanim zdążyli spłacić kredyt wzięty na wesele. Inną, która zrobiła super-hiper wesele wydając na to wszystkie oszczędności swoje i swoich rodziców, po czym zamieszkała z teściami w ciasnym mieszkaniu, bo impreza tak ich wydrenowała, że nie mają nawet na wynajęcie czegoś swojego, nie mówiąc już o kupnie. Nie widzę w tym sensu. Jedna noc potańcówki z dalekimi wujkami i problemy finansowe ciągnące się przez lata.

Odpowiedz
avatar panizbiura
0 12

@Day_Becomes_Night: Ale czemu? Jak kogoś nie stac na wesele to obiad z rodzicami i koniec? auto czy mieszkanie na kredyt ok? Znam dziewuchy, normalne dziewczyny które o dużym weselu w remizie z orkiestrą i zabawami z balonikim marzyły. A w domu bylo duzo rodzeństwa i nie bylo na to forsy. Żal mi ludzi który zaczynają nowe życie od kredytu, ale... ślub ma się jeden... optymistycznie. Niczyja sprawa o czym kto marzy. Oczywiście Twoje stanowisko jest mi bliskie, ale bliższe jest mi chyba dążenie do szczęścia, nawet jeśli ktoś powie ze to głupie.

Odpowiedz
avatar SzatanWeMnieMocny
1 1

@panizbiura: Ale ona napisała, że nie rozumie robienia wesela komuś na złość, bo wypada lub bo tradycja. Jeśli to czyjeś marzenie to co innego, niech spełnia marzenia.

Odpowiedz
avatar Bastet
1 1

@Iceman1973: Dla Ciebie gówniany pomysł, dla innych nie. I jeżeli chcą niech robią, nie twój interes. My też woleliśmy mieć pieniądze na mieszkanie i 2 tygodniowe wakacje niż wydać je na wesele, więc zrobiliśmy tylko przyjęcie dla najbliższych - 24 osoby. Ale nie znaczy to że wszyscy tak muszą. Dla mojego kolegi to była forma aby pokazać jak dla niego są ważni (bardzo wiele osób mu pomogło po ciężkim wypadku). A niektórzy po prostu tak chcą, nie tobie oceniać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

Dla mnie to niesamowicie żałosne, że wesele się robi tylko po to, żeby się zwróciło, a najlepiej, żeby jeszcze na nim zarobić. Nie lubię wesel, chodzę tylko na wesele najbliższych przyjaciół i nie żałuję młodym pieniędzy, ale równie dobrze mogłabym im dać kopertę do ręki bez obiadu i zmarnowanego weekendu (wolałabym sobie na przykład pojechać na wycieczkę). Kiedyś na forum kobiecym znalazłam post ile powinno się dawać na wesele, najbardziej załamały mnie porady o tym, żeby spisywać w zeszyciku ile kto dał na swoje wesele a później tyle samo oddawać...

Odpowiedz
avatar cassis
12 12

@helena: sam ten pomysł z zeszytem nadaje się na osobną historię O_o

Odpowiedz
avatar Flaga
0 0

Tak robia w Indiach, goscie daja podpisane koperty a ty w przyszlosci jestes zobowiazany/a dac taka sama lub wieksza kwote w koperte

Odpowiedz
avatar hola
0 0

@Flaga: No chyba w Polsce też, bo oprócz pieniędzy w kopercie są również życzenia. Przynajmniej dla mnie jest to oczywiste, że się podpisuje gość składajacy życzenia. Na swoim slubie też wszystkie koperty dostałam podpisane.

Odpowiedz
avatar nuclear82
6 8

"Zastaw się a postaw się" mówi ci to coś? W tym kraju ta zasada obowiązuje od setek lat. Na co dzień bieda może zaglądać w oczy ale weselicho muszą wystawić jak milionerzy.

Odpowiedz
avatar panizbiura
-1 5

@nuclear82: nie. lepiej wychodzić z Twojego (przepraszam, durnego) założenia że jak jestem biedny to wszystko musze mieć biedne. Można być z ubogiego regionu, miec niskie zarobi i chcieć założyć białą suknie i przetańczyć całą noc do rana. O! Zjeśc dewolaja, rosól, napic się wódki i miec na weselu 100 osób. Co w tym złego? Porozglądaj się "Panie racjonalny" po ulicy, myslisz ze te wszystkie merce, bety i porszaki na mieście sa za gotówkę? W takich czasach żyjemy ze duzo rzeczy jest na kredyt bo w tym smutnym kraju inaczej sie nie da. Moich rodziców nie byloby stać nawet na głupie wesele w remizie dla mnie, na szczęście (szczęście, czasem potrzeba tez troche szczęścia!!) mam obecnie na tyle stabilną sytuację materialną że nie musiałam na swoim weselu czy ślubie oszczędzać i było jak chciałam, ale ROZUMIEM że nie każdy tak ma. I to wcale nie oznacza że ma siedzieć cicho i na nic od życia nie liczyć. Lepszy kredyt niż stres czy wystarczy z kopert. brr

Odpowiedz
avatar Flaga
0 0

Z gory przepraszam za brak polskich znakow. W kazdym lokalu w jakim dane mi czy mojej rodzinie bylo organizowac imprezy zawsze bylo w umowie ze przed impreza placilo sie zaliczke (10-20% calej ceny jako potwierdzenie zamowienia imprezy) a reszte kwoty po imprezie (tego samego dnia na zakonczenie imprezy lub nastepnego), jak dla mnie jest to rozsadne. W czerwcu sama mialam wesele na 100 osob i nawet przez mysl mi nie przeszlo aby finansowo na to nie byc przygotowanym.

Odpowiedz
avatar diamenciak
0 0

Każdy chciałby mieć super wesele. Są tacy co mają sporą rodzinę, jak np. ja i mój mąż (rodzice mają po 5 rodzeństwa żonatych i dzieciatych - policzcie sobie jak duża jest ta rodzina). Nas akurat było stać na takie wesele i zapłaciliśmy z góry, ale uważam, że dopłacanie z kopert to nie jest nic złego. W końcu to są teraz też ich pieniądze więc mogą nimi dysponować i opłacać z nich co chcą.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

zawsze myslalam, ze wesele to dzielenie szczescia z nowozencami a nie impreza biletowana ale moze ja dziwna jakas jestem...

Odpowiedz
avatar Edwin
0 0

To Młodzi ostro wdupili z imprezą, skoro koperty nie pokryły im kosztu wesela. A gdzie suknia, garnitur, make up, kwiaty, samochód i inne duperele. Oczywiście nie wychodzę z założenia, że ta impreza ma się zwrócić. Sam nie tak dawno brałem ślub i może by się zwróciło, ale tylko pod warunkiem gdybym wypił 2 wina co to je dostaliśmy w prezencie:D

Odpowiedz
avatar SylaPopyla
1 1

Po 1, drogi autorze, pytanie czy młodzi myślą, że goście zorganizują im całe wesele to spora przesada. Wesele to nie tylko talerzyk, ale też kościół/urząd cywilny, sukienka, garnitur, buty, makijaż, kapela, fryzjer, fotograf i wiele wiele innych. Za talerzyk zazwyczaj nie zna się całkowitej ceny przed weselem. Jeśli młodzi założyli sobie, że zapłacą z pieniędzy od gości a resztę ewentualnie dopłacą jak się dowiedzą ile wyszło, to mnie to dziwi. Kto chciałby nosić przy sobie kilka tysięcy? Jeśli poprosili o 1-2dni zwłoki tylko po to żeby dojechać do domu czy do banku to o co właściwie chodzi? Co innego jeśli poprosili o miesiąc. Po 2: ja idąc na wesele zawsze staram się dać tyle pieniędzy żeby talerzyk się zwrócił, wszyscy moi znajomi i cała rodzina też tak robią. Na moim weselu niektórzy dali mniej bo ich nie stać, a inni dali więcej bo stać. Ale ok 90% kopert pokrywało talerzyk, ni mniej, ni więcej, tak się przyjęło. Czy to naprawdę takie dziwne?

Odpowiedz
Udostępnij