DPD. Ostrzegam, będzie długo.
Raz na jakiś czas zdarza mi się zamawiać kuriera przez jedną z platform wysyłkowych. Dopóki się nie przeprowadziłam nie mogłam narzekać na DPD, ale w miejscu, w którym obecnie mieszkam, "usługi" tej firmy to niekończąca się kpina.
Sytuacja I
Zamówiłam kuriera na piątek. W mailu potwierdzającym zamówienie usługi podane są widełki godzinowe, w których powinien zjawić się kurier. Nie zjawił się, więc zadzwoniłam do biura obsługi klienta - powiedzieli, że nie mają informacji o opóźnieniu, ani nie mogą dodzwonić się do kuriera. Po moim drugim telefonie jakiś czas później - to samo. Po kolejnym, już po osiemnastej - kurier skończył już pracę i ma wyłączony telefon, ale w systemie wpisał, że o godzinie 15:40 był u mnie, ale nie miałam dla niego paczki. Aha.
W weekend nie pracują, w poniedziałek nie miałam możliwości czekać pół dnia na kuriera, ostatecznie udało mi się nadać paczkę we wtorek.
Skarga na kuriera i reklamacja wysłane, odzyskałam te zawrotne 14 zł z groszami w związku ze źle wykonaną usługą.
Sytuacja II
Ponieważ, jak wspomniałam, wcześniej nie miałam z DPD problemów, poprzednią sytuację uznałam za niechlubny wyjątek, a nie regułę. Cóż, mój błąd :/
W każdym razie nadałam kolejną paczkę. 2 dni później skontaktowała się ze mną [Z]najoma, do której paczkę wysłałam, że dotarła, jej i moje dane się zgadzają, tyle że paczka nie ta... Okazało się, że kurier zamienił etykiety i Z dostała cudzą przesyłkę (z nowymi sukienkami zamiast niedrogich opakowań jubilerskich - to będzie ważne później).
Zaczęło się codzienne wydzwanianie do ichniego działu interwencji, żeby namierzyli moją paczkę. Każdy telefon wyglądał mniej więcej tak:
[J]a - Dzień dobry, dzwonię w sprawie zamienionej paczki X.
[C]złek po drugiej stronie - Dzień dobry, w systemie mam odnotowane pani zgłoszenie, ale wciąż nie dostaliśmy zwrotnej informacji z oddziału obsługującego pani rejon. Wyślę ponaglenie z oznaczeniem, że to pilne.
I tak przez dwa tygodnie...
Po tym czasie miałam dość i złożyłam reklamację, żądając zwrotu zawrotnej kwoty 90 zł (siedemdziesiąt kilka były warte wysłane opakowania + koszt usługi kurierskiej).
W odpowiedzi dostałam informację, że muszę im najpierw przesłać fakturę potwierdzającą wartość towaru (co samo w sobie jest piekielne, bo co gdybym wysłała nie świeżutki zakup, a coś kupionego dawno temu? Nie masz łos... kliencie faktury, więc guzik możesz jak zgubimy twoją paczkę?). Ale nic to, poprosiłam w sklepie, w którym zamawiałam opakowania o kopię faktury, wysłałam platformie wysyłkowej (okazało się, że jeśli kuriera zamawiałam przez ich stronę to nie mogę złożyć reklamacji bezpośrednio, tylko przez nich) i czekałam. DPD zastrzega sobie miesiąc na ustosunkowanie się do reklamacji i faktycznie, dokładnie ostatniego dnia przed upływem terminu raczyli odpisywać.
W każdym razie odpisali - odmownie. Cóż, naskrobałam odwołanie i zaczekałam kolejny miesiąc na odpowiedź - również odmowną. W uzasadnieniu stało m.in. że osoba X odebrała paczkę (no pewnie, co z tego że czyjąś...), więc nie widzą podstaw do zmiany decyzji, i że mogę jeszcze wstąpić na drogę sądową.
W tym momencie uznałam, że mam dosyć. Sukienki z tej obcej paczki są warte znacznie więcej niż te szalone, wnioskowane przeze mnie 90 zł, więc znajoma odsprzeda je na jakimś portalu i jeszcze na tym zarobi, mam tylko nadzieję, że tamta paczka była ubezpieczona i osoba, do której nie dotarła, wydrze od DPD kilkaset złotych odszkodowania.
A ja żałuję tylko, że w odmowie reklamacji nie było podanych żadnych danych kontaktowych, bo chętnie napisałabym im, co myślę o takim traktowaniu klienta.
A kuriera zamawiam teraz z UPS, całe 3 zł drożej i mam pewność, że wszystko będzie w porządku.
kurierzy DPD
Gorzej jeśli okaże się, że kurier w twoim rejonie działa na zlecenie i działa zarówno dla UPS jak i DPD. O ile nie będzie pewnie takich problemów z reklamacją, o tyle z dostarczeniem może być ciężko. Btw. tak jeszcze ostrzegam - jeśli UPS nawali to nie próbuj k-ex, najgorsza firma kurierska z jaką miałem "przyjemność", i to opinia wieeelu osób - po prostu przesyłki traktują gorzej niż młotek traktuje gwoździe.
Odpowiedz@Rollem: Na szczęście są różni ;) Początek przygody z UPS zaliczyłam swoją wtopą - nie miałam drukarki, widełki przyjazdu kuriera zaczynały się od 9. (a punkt ksero otwierają o 10.), więc uznałam, że nic to, wszystko ładnie wypiszę ręcznie i jakoś to będzie. Kurier przyjechał i okazało się, że nie będzie, bo bez etykiety do zeskanowania nie może przyjąć paczki. Rzecz była szalenie pilna, niemal błagałam go żeby wrócił później, a wydruk na pewno już będzie. Nie miał takiego obowiązku, a jednak te kilka godzin później wrócił, za co jestem mu do dziś szalenie wdzięczna. Jak się przy paru kolejnych przesyłkach okazało chłopak jest strasznym formalistą (nie wiem czy z charakteru czy takie ma narzucone zasady), ale zdecydowanie wolę to niż szopkę fundowaną przez DPD. O, dzięki, zastanawiałam się nad K-exem.
Odpowiedz@jass: Dużo zamawiam przez kurierów i o K-exie nie powiem złego słowa, z kolei DPD za każdym razem robi jakieś przekręty - a to kurier wrzucał paczkę sąsiadom i sobie odjeżdżał a to w systemie wpisał, że nikogo nie było kiedy wszyscy siedzieli w domu i czekali na przesyłkę, a to powiedział, że podjedzie ponownie w ciągu godziny i śladu po nim nie było do następnego telefonu - kiedy to okazywało się, że po prostu przesyłkę przekazał do nadawcy. Najgorsze jest to, że w naszej okolicy jeździ co najmniej 3 różnych kurierów z DPD i jeszcze żadnemu się nie zdarzyło bezproblemowo dostarczyć do mnie paczki.
Odpowiedz@Aes: O K-exie nie piszę o kurierach - to już kwestia losowa wręcz, bo kurier kurierem. Mówię o tym, jak wygląda sprawa w magazynach - komputer tak zapakowany: https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/t31.0-8/13925768_520764551427617_5890086929012898777_o.jpg po wizycie w ich sortowni b. często przyjeżdża wewnątrz połamany - i to zazwyczaj nie jest ani troszkę wina kuriera. Dla porównania DHL z Chin nie uszkadza komputerów bez takiej ilości ochrony w środku i z włożoną dużą kartą graficzną bez problemu PC przyjeżdża calutki i nieuszkodzony. Ot, taki urok kexa.
Odpowiedz@Rollem: Przez K-exa zamawiam głównie rzeczy, których nie da się tak łatwo uszkodzić (np. materace, pościele) dlatego nie wiedziałam, że w ich magazynach urządza się imprezy o charakterze destrukcyjnym. Dzięki Tobie będę teraz ostrożniejsza przy ich kolejnym wyborze.
Odpowiedz@Aes: Wysłaliśmy DPD peceta z Polski do Niemiec, doszedł z połamanymi nóżkami pod obudową na dole i z jakimś cudem wypiętym kablem w środku - nie wiem co oni robią z tymi przesyłkami, i chyba wolę nie wiedzieć.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2016 o 15:35
z kurierów - DHL; może i bywa drogo, ale mają usługę Parcelshop - są to punkty współpracujące z DHLem: salony prasowe itp., gdzie można nadawać paczki, więc nie zawsze trzeba zamawiać kuriera, można tam odbierać paczki - albo samemu tam skierować paczkę, gdy wiemy, że nie będziemy mogli jej odebrać, albo też paczki awizowane trafiają do parcelshopu znajdującego się najbliżej adresu dostarczenia i czekają 7 dni na odbiór
Odpowiedz@melisendellewellyn: Tak, tyle, że w moim miejscu zamieszkania się upierają, żeby do Parcelshopu przesłać dopiero w trzeciej kolejności: po próbie dostarczenia do mnie (nic to, że kurier zawsze przyjeżdża w takich godzinach, kiedy ja jestem w pracy w sąsiedniej miejscowości, podobnie jak 80% mieszkańców miasteczka) i po próbie wciśnięcia sąsiadom (nic to, że dzwoniłem na ich infolinię i wyraźnie powiedziałem, że nie chcę, aby kurier cokolwiek przeznaczonego dla mnie zostawiał innym ludziom i wolę, żeby od razu do Parcelshopu wrzucili).
Odpowiedz@Jorn: to niestety kiepskiego masz kuriera :(
Odpowiedz@melisendellewellyn: W kraju, w którym mieszkam, prawie wszystko związane z handlem i usługami jest kiepskie. Socjalizmu im się zachciało.
OdpowiedzÁdios, goodbye, nam nie obcy żaden kraj... jakoś tak to było z UPS?
OdpowiedzPiszesz, że "że osoba X odebrała paczkę (no pewnie, co z tego że czyjąś...)" - sugeruje podpisanie się za kogoś. A czy podrabianie podpisów jest nadal przestępstwem? Kiedyś było.
Odpowiedz@obserwator: Absolutnie tego nie sugeruje. Koleżanka X odebrała paczkę zaadresowaną do niej, a potem okazało się po zawartości, że kurier zamienił etykiety i chociaż to ona była adresatem, to paczka w rzeczywistości została wysłana do kogoś innego. Niestety nie było w niej żadnych danych tej osoby, a DPD nie zainteresowało się tym, że to nie jest paczka którą wysłałam i ktoś z pewnością na nią czeka.
OdpowiedzJa również nie polecam nadawać paczek z domu przez DPD. Kilka razy zamówiłem u nich, zamiast przyjechać kolejnego dnia, jak było ustalone, przyjeżdżają sobie kilku dniach lub nawet tygodniu. Ja w tym czasie zdążę już zamówić UPS, które przyjeżdża w dniu zamówienia lub następnego dnia.
Odpowiedz