Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ośrodek sanatoryjno-wczasowy nad morzem. Przy naszym stole podczas posiłków siedzi małżeństwo z…

Ośrodek sanatoryjno-wczasowy nad morzem. Przy naszym stole podczas posiłków siedzi małżeństwo z 7-letnimi bliźniakami. Zazwyczaj chodzą wszędzie razem, ale wczoraj na obiad przyszła najpierw kobieta. Okazało się, że zostawiła męża z chłopcami na plaży, bo miała coś do załatwienia, i mieli się spotkać przy obiedzie. Za chwilę przychodzi mąż, niesie mnóstwo plażowych bambetli całej rodzinki, ledwo nad tą całą materią panuje. Żona pomogła mu się ogarnąć i pyta, czy duża jest kolejka do toalety, bo chłopców coś długo nie ma...

I w tym momencie zaobserwowałam ciekawe zjawisko - mąż jak był mocno zaczerwieniony od upału i dźwigania, tak w jednej sekundzie zmienił kolor na bladozielonkawy, wrzasnął "O NIE!!!" i wybiegł z jadalni bijąc chyba rekordy olimpijskie. Żona, w pierwszej chwili kompletnie zaskoczona, za moment wystartowała za nim, zostawiając przy stole wszystkie rzeczy. Do końca obiadu żadne z nich nie wróciło.

Tak, dobrze myślicie. Mąż zbierając cały dobytek zapomniał, że był z dziećmi, i zostawił je na plaży...
Na szczęście zaopiekował się nimi ratownik i wszystko dobrze się skończyło.

by Golondrina
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Rak77
20 24

- ...i pamiętaj, wytrzep ręczniki z piachu, zwiń latawiec, zabierz dmuchańce, zakop na plaży te wszystkie folie, nie zapomnij parawanu... A o dzieciach check-lista nie wspominała!!

Odpowiedz
avatar Golondrina
3 3

@Rak77: No właśnie :)

Odpowiedz
avatar ApproachingNormal
7 7

Jak w jakiejś durnej amerykańskiej komedii ale całkiem prawdopodobne. Zupełnie jakbym czytała o moim mężu, dam głowę że i nas to kiedyś spotka...

Odpowiedz
avatar Mavra
1 1

Czyta sie czsem takie kawały hehe całe szczescie ,ze sie dobrze skonczyło

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

to dzieci się nie pilnowały taty?

Odpowiedz
avatar Golondrina
5 5

@thebill: Dzieci podobno były tak zajęte zabawą, że dopiero kiedy ratownik podszedł i zapytał o rodziców, to się zorientowały, że tata się zdematerializował :)

Odpowiedz
avatar madelene
6 6

Ostatnio w markecie widzę babcię z wnuczką. Młoda (ok 3 latka) wychodzi z wózka i łazi sobie. Odeszła trochę za daleko, odwraca się do babci. - Babciu, nie zgub mnie! - Ja cię nie zgubię, sama się zgubisz. Co tak daleko odchodzisz?

Odpowiedz
avatar ellee
8 8

Zdarza się. Nawet ja sama okazałam się "matką roku" bo zapomniałam o własnym dziecku... Zawszę odwożę dzieci przed pracą w kolejności - najpierw Młodszy do Babci, później Starszy do przedszkola, a na końcu do pracy już na spokojnie. Jako, że w wakacje dyżur ma inne przedszkole niż zazwyczaj (bliżej miejsca mojego zamieszkania), zmuszona byłam odwrócić kolejność. Ale siła przyzwyczajenia jest wielka, po odwiezieniu Starszego do przedszkola wsiadłam i poprułam prosto do pracy. Dopiero mąż mi uświadomił, że dobrze by jednak było jeszcze odwieźć Młodego zanim zaparkuję pod pracą...

Odpowiedz
avatar yakhub
4 4

Piekielne - owszem. Ale z drugiej strony - cóż, każdemu może się zdarzyć...

Odpowiedz
avatar natalia
3 3

No tak, zazwyczaj jak się próbuje zapamiętać jakąś listę zakupów, czynności, to o jednej zawsze się zapomni... Tu padło na dzieci.

Odpowiedz
avatar mikado188
2 2

Pfff... Miejscowość nadmorska lato 1994 r. Czteroletnia ja leżę na dmuchanej orce i dryfuję wzdłuż brzegu asekurowana z tyłu, jak myślę, przez tatę. Nagle stwierdzam, że taty brak. Jak się okazało zagadał się z kimś a ja odpłynęłam. Najpierw poleciał do mojej matki powiedzieć, że mnie zgubił, potem pobiegł w przeciwnym kierunku do tego, w którym płynęłam i dopiero potem pobiegł za mną, zdążyłam podryfować ponad pół kilometra dalej.

Odpowiedz
avatar Golondrina
1 1

@mikado188: To Twój tato był chyba jeszcze lepszy niż ten z historii. Dobrze, że nic Ci się nie stało :)

Odpowiedz
avatar Neroix
1 1

Jestem ciekawy skąd znasz te szczegóły?

Odpowiedz
avatar Golondrina
0 0

@Neroix: Siedzieliśmy z nimi przy jednym stole podczas posiłków jeszcze przez kilka dni. Sami nam wszystko opowiedzieli. To zresztą była kolejna taka akcja w wykonaniu taty/męża, roztargniony jest podobno nieziemsko...

Odpowiedz
Udostępnij