Rekrutacje IT - część druga: Tania siła robocza w PL
"Szukamy człowieka!"
Super, sprawdzam zakres obowiązków i widzę: programista + tester + analityk biznesowy + PM + ...sprzedawca (hitem było ogłoszenie, gdzie do tego wszystkiego dochodził doradca zarządu).
Grzecznie pytam pana rekrutera, czy zarobki to suma pensji 6 ludzi? Pan się prawie obraża, że sobie jaja robię.
"BO TO SZWAJCARIA JEST!!!". Aha. Za 2/3 (szwajcarskiej) najniższej*, start za 2 tygodnie. Aha. na 2-3 miesiące, aż kogoś nie znajdą na stałe. Aha.
* Takie warunki dostałam: 2/3, bo formalnie miałam być zatrudniona na śmieciówkę w PL, tamta firma płaciła najniższą, 1/3 brał pośrednik. Czyli ja miałam dostać max 10k brutto, ok 7k netto kosztuje wynajem mieszkaniopodobnej dziury 20 km od miejsca pracy.
edit: to nie była praca zdalna, tylko praca w Szwajcarii, dlatego wynajem mieszkania we własnym zakresie był konieczny
praca
Nie pasuje, nie bierz.
Odpowiedz@Jorn: Oczywiście, że nie. Ale sam fakt takich propozycji jest bezczelnością i obelgą...
Odpowiedz@Armagedon: Nie, to nie jest bezczelność. W informatyce praca zdalna jest częsta, a zarobki 10000zł w Polsce w informatyce są niezłymi, zwłaszcza dla początkujących. Oczywiście, nie zawsze wchodzi to w grę - wtedy powinno się płacić tyle, ile jest warta praca w danym państwie. Najlepsze jest to, że gdyby pracował w Szwajcarii (nie w Polsce dla Szwajcarii) to pracodawca płacąc tyle samo dawałby jakieś 2x więcej netto... Jeśli ktoś podejmie się takiej pracy to nie znaczy, że pracodawca jest zły/chamski/nie pozwala godnie żyć, a po prostu zwiększa wydajność finansową w sektorze zatrudnienia. Jeśli nikogo nie znajdzie na tyle to tym bardziej nie ma w tym nic złego - po prostu albo nie zatrudni, albo zmieni warunki.
Odpowiedz@Rollem: to była praca w Szwajcarii (co zostało mi praktycznie wykrzyczane, że taka super okazja, żeby wyjechać z kraju;)), tylko zatrudnienie na śmieciówkę w polskiej firmie. Praca zdalna często nie wchodzi w grę (mają bzika na punkcie ochrony danych). Prawie cała pensja miała iść na wynajem (oczywiście na start jest jeszcze kaucja).
Odpowiedz@Armagedon: To nie jest bezczelność i obelga tylko nielegalne. Jak pracujesz w Szwajcarii to muszą ci załatwić wizę pracowniczą i nie ma możliwości umowy cywilno-prawnej w Polsce. Tj. jest jakiś okres pracy gdy możesz być oddelegowany ale to nie UE więc jest to dość krótkie.
Odpowiedz@butros: A właśnie długość umowy się (mniej więcej) wpasowuje w limit czasu - znajomy miał staż w Szwajcarii i nie musiał załatwiać sobie wizy bo praca trwała mniej niż 90 dni.
Odpowiedz@HaxtonFale: Pracowałam w Szwajcarii dwa miesiące (byłam oddelegowana z polskiej firmy) I miałam wizę pracowniczą oraz wyrównanie do Szwajcarskiej pensji (moje całkiem niezłe zarobki w Polsce + szwajcarska dieta okazały sie niewystarczające według Szwajcarów aby przeżyć w ich pięknym kraju, aczkolwiek z drugiej strony to dobry sposób na pozbycie się taniej siły roboczej, po prostu nikt na głodowych stawkach pracować nie może).
OdpowiedzAutorze, pytam się bez złośliwości- jak to jest możliwe, że ta firma proponuje tak niską pensję? Czy w Szwajcarii sytuacja informatyków na rynku pracy jest gorsza niż w Polsce? U mnie w mieście firmy walczą o informatyków.
Odpowiedz@Papa_Smerf: Mogę tylko wyrazić swoje własne zdanie: albo potrzebny jest ktoś kto będzie na miejscu "jakby się coś popsuło", bo za 2-3 miesiące przychodzi wybrany już pracownik; albo nie jest potrzebny żaden pracownik, tylko ktoś dostał zadanie znalezienia zastępstwa i musi się wykazać, że naprawdę szukał (korpo) Jeżeli firma szuka pracownika na stałe, to i warunki, i forma zatrudnienia wyglądają zupełnie inaczej. Zazwyczaj ;)
Odpowiedz@duzaZolza: Jak firma szuka na kontrakt to też warunki w IT szwajcarskim wyglądają inaczej.
OdpowiedzSkad ja to znam. Kiedys dostalem mega hiper super ultra kox oferte pracy. Wewnetrzny inzynier lvl3, wykonawca projektow, admin, head of it w jednym. Na stazu!!!! 600 euro miesiecznie. Moj czynsz to 850 ;p
OdpowiedzJak widzę tego typu ogłoszenie to zawsze mnie zastanawia co autor chce osiągnąć. Bo to, że w tej branży pracownika na takich warunkach nie znajdzie jest pewne w 100%. nawet student na to nie pójdzie.
OdpowiedzDobra a teraz poważne pytanie: Ile w tym jest prawdy a ile naciągania? minimalna pensja w Szwajcarii netto to ok 2500 CHF czyli 10k PLN (aczkolwiek to inaczej niż w PL, bo teoretycznie do ręki masz 2800 ale ok 300 chf płacisz za coś w stylu NFZ - co w tej historii byś miała odjęte pewnie) Mieszkanie 2,5 pokojowe wynajem, na obrzeżach miasta od 900do 1200 CHF - od 4 do 5 tys PLN piszesz że brutto miałeś dostać 10k, czyli na rękę między 7 a 9k (zależy czy zlecenie czy o dzieło i od ubezpieczeń) co daje Ci od 2 do 5 tys PLN na życie w Szwajcarii, czyli od 500 do ok 2000 CHF miesięcznie. Ciekawostka, za takie kwoty da się wyżyć, za 500CHF raczej przeżyć, ale za ok 1100 + CHF już normalnie żyjesz w tym pięknym kraju. W Szwajcarii żyje masa Polaków, więc trochę naciągane dla mnie - zbyt emocjonalne itp. Inna sprawa, że jak to miałabyć praca na 2-3 miesiące (czyli bez tzw Permmitu) to dla samego podskoku wartości CV bym pojechał. Ja żyjąc w Szwajcarii samemu wydaję dziennie na życie (w tym piwo!) ok 25-30 chf. Obiady najczęściej jem w jakiś marketach lub pizzeriach bo samemu robić porządny mięsny obiad to trochę drogo, ale tak to żyję normalnie. Jestem tu od pół roku. Historia? Co w tym złego, że pośrednik bierze 1/3? W końcu to pośrednik i zarabiać ma na tym. Tylko nie naciągaj historii bo ani piekielna ani sensowna, po prostu kapitalizm. Chcesz pracować, to pracujesz, nie chcesz, to nie pracujesz. Inna sprawa, że IT w Szwajcarii jest bardzo cenione i zarobki najczęściej zaczynają się od ok 4k CHF dla kogoś z kilkumiesięcznym doświadczeniem (na rękę bez opłaconego ubezpieczenia). Słaba historia, z piekielnością nic wspólnego, powtórzę, czysty kapitalizm.
Odpowiedz@trambambula: Kwestie finansowe - napisałam dokładnie to co, co zostało mi zaoferowane, nie czułam potrzeby uzyskania dalszych szczegółów tej super oferty:) Ceny mieszkań - miałam od 2 znajomych, którzy akurat wtedy szukali zakwaterowania także na krótki czas (nie wiem, czy cena zależy od długości wynajmu, ale na pewno zależy od miasta) wartość CV - 2-3 mies w jednym miejscu nie wzbogaca CV, chyba że się jest freelancerem i w ten sposób się łapie kontrakty. Ja nie jestem.
Odpowiedz@duzaZolza: Może słabo szukali, nie wnikam. W każdym bądź razie praca "on-site" za granicą, zawsze Ci zwiększa wartość CV. Nie musisz być freelancerem, a wręcz bym uznał, że im mniej. Przyszły pracodawca inaczej patrzy na człowieka z doświadczeniem za granicą niż na takiego bez doświadczenia za granicą, inne stawki itp. Aczkolwiek, jakbyś zrobiła jakiś research na temat tego, byś może nie pisała o tym w takim tonie. W tym samym tonie można pisać o pracy w Wawie, że w Wawie drogo, że ciężko się utrzymać za minimalną pensję etc. Kapitalizm, ot co. W każdym bądź razie powodzenia :)
Odpowiedz@trambambula: Zgadzam się, że praca "on-site" zwiększa wartość człowieka, tak samo jak dyspozycyjność itp. Ale nie w przypadku pracy przez 2-3 miesiące:) 6 miesięcy to już znacznie lepiej:) Przy pracy 2-3 mies nie wiadomo, czy ktoś się nie sprawdził, czy faktycznie projekt/kontrakt był tak krótki. Research przecież był:) Po pierwsze: zakres obowiązków. Po drugie: wychodzi prosto: zakładając 7-8k na rękę, muszę tam wynająć mieszkanie (wtedy na krótkoterminowy wynajem naprawdę nie było nic za mniej niż ok 7k). Koniec reasearchu:) Przynajmniej dla mnie "odrobinę" śmiesznie wygląda taka super oferta. I wzajemnie, powodzenia w dalekich stronach:)
Odpowiedz