Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mało piekielne, ale z perspektywy 11-letniego mnie, nieco przykra. W 4 klasie…

Mało piekielne, ale z perspektywy 11-letniego mnie, nieco przykra.

W 4 klasie podstawówki brałem udział w międzyszkolnym konkursie matematycznym. Rywalizacja obejmowała kilkudziesięciu uczniów, z bodajże 6 szkół. Gdy się zgłosiłem, nauczyciele byli bardzo zdziwieni, gdyż moje oceny z tego przedmiotu nie wykraczały powyżej trójek.

Rodzice opłacili udział w konkursie, co kosztowało, jak pamiętam, 20 złotych.

W dniu konkursu nawet się nie stresowałem. Nie uczyłem się do niego. Napisałem go najszybciej w szkole. Był trudny - wykraczał znacznie ponad program nawet klas szóstych. Kiedy po tygodniu ogłoszono wyniki, wszyscy byli zaskoczeni - zdobyłem pierwsze miejsce, przewyższając drugiego najlepszego "rywala" o jeden punkt. Jemu do 100% brakowało dwóch, mnie jednego.

Wielu powie, że najlepszą nagrodą za zwycięstwo jest zadowolenie z siebie, satysfakcja z podjęcia rywalizacji et cetera. Fakt, ale ucznia wypadałoby nagrodzić, prawda?

Prawda. Nagrodzili. Dostałem kurs tańca ślubnego na DVD, jeszcze z naklejoną ceną 4,99,-. Dodatkowej oceny czy gratulacji nie otrzymałem. A płytę przekazała mi szatniarka, bo pani dyrektor nie miała czasu.

szkoła_podstawowa

by NiebieskyPL
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Aard
18 20

Przykre. No ale przecież najwazniejsze, że napompowane i ego dyrektorki, i szkolne statystyki...

Odpowiedz
avatar Monomotapa
17 17

@Aard: i fundusz szkolny pewnie.

Odpowiedz
avatar NiebieskyPL
17 17

@Aard: Ja tam się nie obraziłem - byłem dumny i zadowolony z rywalizacji, ale odechciało mi się konkursów... :/

Odpowiedz
avatar Issander
11 15

Haha, przypomniałeś mi moją historię. Kiedyś chciałem ją opisać, ale uznałem, że nie jest dość piekielna, by ją tu dodać. Mianowicie: za osiągnięcie pierwszego miejsca w wieloetapowym, międzynarodowym konkursie Gry Matematyczne i Logiczne dostałem... encyklopedię. Po francusku. (Finał odbywał się w Paryżu).

Odpowiedz
avatar nuclear82
23 23

Wszelkiego typu kangury, alfiki itp. są robione w taki sposób, że nie da się do nich "nauczyć". Zadania konkursowe sprawdzaja przede wszystkim logiczne myślenie i szukanie wskazówek w treści i danych. Takie zadania robi się z zupełnie innym podejściem, niż te "szkolne" ze sprawdzianów. Zdarzały się więc takie cuda jak "trójkowi" uczniowie z bardzo dobrym wynikiem jak i "szóstkowi" z miernymi lokatami rzędu poniżej top 500 w województwie. Choć tutaj piekielna jest "nagroda" która nie była warta nawet 1/4 kwoty wpisowego. Te wpisowe płacono chyba na poczet ew. nagród, nie? Z całego województwa to się spora kasa zbierała. To gdzie te dobre nagrody szły? Pewnie dla dzieci pani dyrektor...

Odpowiedz
avatar Issander
10 10

@nuclear82: ale tu widać od razu, że nie chodzi o żadne alfiki czy kangury, bo one są organizowane ogólnokrajowo, wpisowe za moich czasów wynosiło 6 zł (wątpię, by skoczyło do 20), a nagrody laureaci i finaliści otrzymują na oficjalnej gali... Z tego co opisał autor, to pachnie tu totalną ściemą, wpisowe kilkukrotnie wyższe, niż na porządne konkursy, a nagród zero (skoro autor wygrał i nie dostał praktycznie nic). Pieniądze pewnie zostały u bab które to przeprowadziły (bo nauczycielkami tego nazwać nie można).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 15

i ch.j ale będziesz ładnie tańczyć!

Odpowiedz
avatar Christinka
3 5

Całą podstawówkę, gimnazjum i liceum dobrze się uczyłam. Bardzo dobrze - konkursy ze wszytskiego praktycznie na poziomie gminnym wygrywałam. Świadectwa z paskiem. Na zakończenie szkoły średniej miałam jako jedna z 3 osób tylko pasek. I tylko wtedy dostałam stypendium - 650zł. Czemu? Po kilku latach się zorientowałam ze stypendia trafiały do dzieci nauczycieli... Nie mam bladego pojęcia czemu.

Odpowiedz
avatar natalia
1 1

Ciekawe, co dostał "faworyt".

Odpowiedz
avatar Ryuggu
0 0

Przyparzylo mi sie cos podobnego. W 6 klasie mielismy egzamin koncowy z ktorego dostalem bodajze 37/40 i bylem 3 z rocznika. Nigdy sie nie uczylem i ocen tez jakos super nie mialem same 2-4 i 5 z matmy i angielskiego. Nadal mnie bawi szok dziewczyn, ktore zawsze konkurowaly o pierwsze miejsce itd. A nie uczylem sie z tego powodu, ze potrafie wszysko na tyle, ze nauka nie jest mi potrzebna. Teraz sie tylko uczyc czasami musze z materialu na studa, bo to juz inny poziom jest.

Odpowiedz
Udostępnij