Prywatnie używam dwóch aut. Typowej blaszanki do codziennego tłuczenia bruku oraz skitranego w garażu, motoryzacyjnego fetyszu, który jeździ w słoneczne weekendy, sypia pod plandeką, cieszy oko i serce.
Dodam: fetysz ma osiemnaście lat, był wyprodukowany w stu kilkunastu egzemplarzach, gdy go nabyłem, cieszyłem, niczym małpa, która dostała klucze do plantacji bananów, portfel zaś wył długo. Radość jedna bezcenna...
Oddałem czarny pocisk do serwisu producenta na wymianę świec i kabli oraz oleju w skrzyni plus ogólny przegląd od przedniego do tylnego zderzaka.
Odebrałem samochód, wszystko zrobione jak należy. Coś mnie piknęło jednak i sprawdziłem w zapisach z ukrytego w bebechach pudła gps-u, cóż to się z nim odbywało.
Wynik: przez dwie doby samochód zrobił 247 km, maksymalna zarejestrowana prędkość: 308 kmh na autostradzie.
Cóż... Jutro mam spokojny dzień w pracy, toteż do aso pojadę. I tak, oj tak - będzie się działo...
ASO
Ja sam jestem fanem nissanów terrano king cab. Mam 5 odpicowanych sztuk z konca lat 80. Gdyby przytrafilło się to mi, nie odpuścił bym sprawy. Zrób im przyjacielu w tym serwisie jesień średniowiecza.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2016 o 21:54
@KierowcaTYRa: Albo Wiosnę Ludów.
Odpowiedz@Armagedon: Babie lato :)
Odpowiedz@KropkaWCzarnePaski: Zimę Muminków
OdpowiedzA cóż to za cudo? Raczej nie jakaś wybitnie egzotyczna marka, skoro mają punkty serwisowe w Polsce. Pochwal się, nie bądź żyła.
Odpowiedz@Fomalhaut: Nie zauważyłam, ale nigdzie nie było napisane, że to było polskie Aso ;)
Odpowiedz@Agatorek: po nicku i rozwiniętej prędkości wnoszę, że to raczej niemcownia
OdpowiedzEj, ale jak już zacząłeś to musisz dokończyć. Powiedz co to za auto :D Proszę :D
OdpowiedzŁooo panie,co to za cudo ???
OdpowiedzCzekam na tłumaczenie ASO, zwłaszcza tej prędkości maksymalnej. Powiesz, co to za cudo?
OdpowiedzAutorze, czekam na ciąg dalszy!
OdpowiedzCo to kurde, "porszówa" czy inne Lamborghini? (Taki dżołk). Swoją drogą pewnie sobie myślą, że cię nieźle wy..ujali.
OdpowiedzCo to za piękność? Bardzo mnie ciekawi.
OdpowiedzNo to ktoś chciał przyszpanować, ew. poczuć się jak król szos, skoro takie coś odwalił... Swoją drogą teraz czekam na wyjaśnienia ASO, gdzie pewnie będzie coś o tym, że te 250km to się samo na kanale zrobiło, a GPS to sam z siebie taką trasę wyznaczył, bo w końcu to taka "nowa" i "niepewna" technologia z "masą błędów" :D
OdpowiedzKoniecznie napisz co się działo dalej w ASO.
OdpowiedzCzekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :).
Odpowiedzleopard?
OdpowiedzChyba Ferrari, a moze jednak samolot?
OdpowiedzPamiętaj, że morderstwo nie jest rozwiązaniem! Nawet jak bardzo kusi!
Odpowiedz@grupaorkow: Ale z racji na profil prowadzonej przez niego firmy nie będzie problemu z ukryciem zwłok :p
Odpowiedz@Ochraniacz: Ha ha!!!
OdpowiedzPrzebieram nóżkami z niecierpliwością oczekując ciągu dalszego!!! :)
Odpowiedz"Ogólny przegląd od przedniego do tylnego zderzaka" obejmuje normalnie tez (krotka) jazde probna, ktora tu chyba tak bardzo krotka nie byla. Powody do uzasadnienia przedluzenia tej kontroli zawsze sie znajdzie.
Odpowiedz@Massai: dodając że w ruchu publicznym na autostradzie, takie rzeczy to się testujące koło warsztatu, przy czym jeśli to specjalna marka to mogą mieć nawet swój tor wyścigowy
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: tia... to im teraz @Bestatter zrobi jazdę próbną u siebie w firmie. Na 200% normy :) Zapewnione dwie doby testów w warunkach rzeczywistych :) W najnowszym alabastrowo-mahoniowym modelu.
Odpowiedz@SirCastic: Albo kremacje, a prochy rozsypie na wiatr. Bo model alabastrow-mahoniowy moze nie pasowac estetycznie do czarnego pocisku. Czy te 250 przejechanych kilosow nie wykazywal po prostu licznik? Normalnie (oddajac woz do przegladu) przeciez stan km zapisuja.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: autoryzowany warsztat i nie umieliby cofnąć licznika? Proszę cię ;)
Odpowiedzjeśli to PL, to teoretycznie możesz wezwać policje, ale nie ma tu nic innego jak wykroczenie. Art. 127. § 1. Kto samowolnie używa cudzej rzeczy ruchomej,podlega karze grzywny albo nagany. § 2. Ściganie następuje na żądanie pokrzywdzonego. Jeśli to PL, to możesz też pójść do drogówki i zgłosić popełnienie wykroczenia - możliwe, że będą chcieli mechanikowi zabrać prawo jazdy(a na pewno dostanie mandat i punkty) za przekraczanie prędkości, a może nawet za spowodowanie zagrożenia w ruchu lądowym. Więcej ugrasz z serwisem jak zadzwonisz do jakiejś redakcji motoryzacyjnej, niech zrobią program o tym, że mechanicy zabawiają się samochodami klienta, bo latanie 300kmh to nic innego jak zabawa, a nie sprawdzanie samochodu, a zużycie opon przy takich prędkościach jest całkiem spore... dodatkowo jeśli miałeś opony nieindeksowane do takiej prędkości - patrz punkt o spowodowaniu zagrożenia...
Odpowiedz@apoksyomenos: jeszcze jedna rzecz jeśli to PL to w warsztacie nie zostawia się dowodu rejestracyjnego ani innych dokumentów poza kluczykami, czyli kolejny mandacik :) za brak dokumentów
Odpowiedz@apoksyomenos: żadna opona nie ma indeksu do 308km/h Najwyższy indeks to Y, czyli 300 km/h. jeśli jest to ZR, a na 99% jest, to jest nieco wytrzymalsza, ale i tak należy powyżej 270 km/h odejmować obciążenia wraz ze wzrostem prędkości do 300
OdpowiedzTen niepowtarzalny styl... Również pytam, co za autko? Ojciec mojego dziecka pijakiem był, to fakt, ale zaraził mnie miłością do dobrych samochodów. Takich co jak przekręcisz kluczyk to budzisz smoka.
OdpowiedzCo do auta :) podejrzewam Pana Samochodzika on też jeździł pod 300 :) Pozdrawiam
OdpowiedzA tam czepiasz się. Przecież wiadomo że po wymianie oleju i innych naprawach trzeba przetestować czy wszystko w porządku :D
OdpowiedzTeż fan klasyki i aut "niedzielnych" jak mniemam? Wiem co czujesz, dlatego ja swojego 30 latka serwisuje sam i tylko u sprawdzonych mechaników;) Ale nie każdy ma na to czas :/
Odpowiedz