Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sytuacja z dzisiejszego poranka. Ze względu na dolegliwości natury kobiecej zostałam dzisiaj…

Sytuacja z dzisiejszego poranka.

Ze względu na dolegliwości natury kobiecej zostałam dzisiaj w domu, narzeczony pojechał do firmy, a ja utonęłam w papierkowej robocie. Siedząc nad kolejnymi druczkami usłyszałam nadjeżdżającą karetkę. Nic specjalnego, raz na jakiś czas jakaś przejedzie obok domu. Jednak karetka zatrzymała się pod moją furtką, a po chwili usłyszałam dzwonek domofonu. "Ki czort?", myślę sobie i poczłapałam do wyjścia.

[R]atownik - Dzień dobry, dostaliśmy wezwanie do nieprzytomnej kobiety z cukrzycą.
[J]a - Dzień dobry... yyy, przyjechali panowie pod zły adres. Tutaj nie mieszka nikt z cukrzycą.
[R] - Dostaliśmy wezwanie na Piekielną 666, to pani adres?
[J] - Tak, mój. Ale poza mną i dwoma psami w domu nie ma nikogo innego, a już na pewno nie ma tu żadnego cukrzyka.

Ratownicy spojrzeli po sobie z wyraźną konsternacją, jeden z nich gdzieś dzwonił. Po chwili zakończył połączenie i z wyraźną złością zwrócił się do mnie.

[R2] - Czy to pani dzwoniła, żeby wezwać karetkę?
[J] - Nie, nic mi o tym nie wiadomo.
[R2] - To są k... jakieś żarty, czy co?! Przecież dostaliśmy wezwanie pod ten adres!

Tu mnie coś tknęło.

[J] - A dostali panowie wezwanie na ulicę Piekielną 666 czy aleję Piekielną 666?
[R2] - A co za różnica, do cholery?!
[J] - Bardzo duża, proszę pana, ponieważ w tym mieście jest ulica Piekielna, na której właśnie się znajdujemy i aleja Piekielna, która jest po drugiej stronie rzeki, jakieś 30km stąd.
Ratownicy zwątpili i stwierdzili, że dostali adres "po prostu Piekielna 666", po czym zaczęli gdzieś dzwonić (pewnie do dyspozytorni) i pospiesznie odjechali.

Ja rozumiem, że będąc roztrzęsionym można zapomnieć takiego szczegółu jak to, czy mieszka się na "ulicy" czy "alei", jednak dyspozytor powinien chyba o to dopytać? Zwłaszcza w przypadku dużego miasta, gdzie podanie samej nazwy nie wystarczy bo może się ona gdzieś powtórzyć właśnie w takim przypadku. Mam tylko szczerą nadzieję, że kobieta która naprawdę potrzebowała pomocy otrzymała ją zanim było za późno.

by ZjemTwojeCiastko
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Patinka924
23 23

W sumie dobry zbieg okoliczności, że byłaś w domu bo kto wie czy by nie wywalili Ci drzwi w poszukiwaniu nieprzytomnej kobiety

Odpowiedz
avatar dodolinka
13 13

Mam nadzieję ze zdążyli

Odpowiedz
avatar Patinka924
8 8

Na pewno zajechali na miejsce szybciej niż jakby wzywali straż pożarną żeby dostać się do domu

Odpowiedz
avatar feluska
21 33

Piekielne jest nazywanie prawie identycznie dwóch ulic w jednym mieście. Zdenerwowany człowiek ma prawo się pomylić albo nawet nie wiedzieć o takiej sytuacji w swojej miejscowości.

Odpowiedz
avatar szafa
11 11

@feluska: Właśnie. Pierwszy raz się spotykam z takim genialnym pomysłem :/.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@szafa: feluska: W Krakowie nad Wisłą był sobie Bulwar Zyblikiewicza. Dwadzieścia parę lat temu ktoś wpadł na genialny pomysł przemianowania jednej z ulic w centrum na Zyblikiewicza, a bulwarowi nadania innej nazwy. Krew mnie zalała jak zmarnowałem godzinę na bieganie z mapą i szukanie budynku na Zyblikiewicza.

Odpowiedz
avatar Ochraniacz
11 13

W Warszawie jest podobny problem, który pojawił się po wchłonięciu przez m. st. Warszawę przyległych gmin/miasteczek. Jest na przykład aleja Jana Pawła II na Śródmieściu oraz ulica Jana Pawła II w dzielnicy Wesoła (właściwie wschodni koniec miasta). Inne przykłady też by się pewnie znalazły...

Odpowiedz
avatar josefine
2 2

@Ochraniacz: chociażby śmiała. mam ten problem, że mieszkam na tej w warszawie,a ostatnio paczka przyszła na tą właśnie w dzielnicy wesoła.

Odpowiedz
avatar sihaja88
6 6

Jest też aleja Wilanowska na Mokotowie i ulica Wilanowska na Solcu

Odpowiedz
avatar Axisss
1 1

@Ochraniacz: Cedrowa w Wawrze i Cedrowa w Wesołej - na szczęście nie aż tak daleko od siebie ;)

Odpowiedz
avatar Graviter
0 0

@Ochraniacz: Broniewskiego na Żoliborzu i w Wesołej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 16

Bywa. Sam osobiście, czy też moi chłopacy, miewaliśmy podobne sytuacje, gdy zamiast na aleję, jechaliśmy na ulicę iksińską i odwrotnie. "Dzień dobry, dom pogrzebowy Bestatter sp. z o.o. po odbiór osoby zmarłej". Ojjjjj, bywało - nasłuchaliśmy się.

Odpowiedz
avatar singri
14 14

Ło w mordeczkę... Wolałabym pogotowie.

Odpowiedz
avatar Michail
12 12

Człowiek uczy się całe życie, myślałem, że nie można mieć dwu takich samych nazw w mieście, nawet jeśli to ulica i aleja. Przykład pokazuje czym to grozi.

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
1 5

To jak w Pingwinach z Madagaskaru. "Może to ul. Rzeczywiście wygląda jak al.?" Lub podobnie.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
10 10

W kwestii nazywania ulic. To jest mega głupota by w jednym mieście ulice miały podobne nazwy. Ulica Piekielna, Aleja Piekielna i niech jeszcze zrobią deptak Piekielny...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 14

@Iceman1973: niedługo w każdym mieście będzie obowiązkowo ulica, aleja i plac L. Kaczyńskiego oraz drugi taki sam zestaw ofiar smoleńskich.

Odpowiedz
avatar whateva
2 2

@Iceman1973: Żeby chociaż były obok siebie, a nie pół miasta dalej.

Odpowiedz
avatar Gbursson
2 4

@whateva: duży rozrzut z samolotu to i daleko od siebie będą ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@Gbursson: nieśmieszne. Zresztą - nie wiem po co wplatać tutaj wątek polityczny. Jak to się ma do tematu?

Odpowiedz
avatar de_most_en_es
9 9

Czytałem gdzieś, że ostatnio pozamykano dyspozytornie w małych i średnich miastach. Gdy dzwonisz na pogotowie, telefon odbiera osoba w mieście wojewódzkim i wklepuje adres do systemu (potem trafia on do zespołu karetki). Niestety nie zna ona dobrze wszystkich podległych jej małych miast. Może nie rozróżnić ulicy od alei o tej samej nazwie, a informacje typu "w tych nowych biurowcach", "nie znam adresu, ale widzę 2 biało czerwone kominy" to dla niej w ogóle czarna magia.

Odpowiedz
avatar Eander
5 7

Błąd popełnił raczej dyspozytor ponieważ obecnie gdy ktoś dzwoni na numer alarmowy osoba odbierająca powinna automatycznie dostać dane osoby dzwoniącej. W przypadku telefonu stacjonarnego dokładny adres, a w przypadku komórki przybliżoną lokalizacje (w większym mieście okręg od kilku do kilkuset metrów zależy od infrastruktury)

Odpowiedz
avatar ruterxd
0 0

Żeby było śmiesznie takie sytuacje nie zdarzają się tylko w dużych miastach. W Bytomiu jest Plac Kościuszki (w centrum, z centrum handlowym) i ulica Kościuszki (10-12km dalej w polu i domkach jednorodzinnych) Ileż to razy w szczere pola przyjeżdżały dostawy do sklepów oraz klienci. Co jeszcze śmieszniejsze, nawet na mapach Google sklepy z C.H. znajdują się właśnie w tych szczerych polach :D

Odpowiedz
Udostępnij