Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Konwersacja ze ścianą jest chyba bardziej owocna, niż z moją szefową. Pracuję…

Konwersacja ze ścianą jest chyba bardziej owocna, niż z moją szefową.

Pracuję w hotelu. Głównie na nocną zmianę. Grafik, zwłaszcza w moim przypadku to raczej luźna inspiracja. W związku z tym praktycznie co weekend pracuję, a w tygodniu zazwyczaj jestem na telefon. Jeżeli nie ja pracuję w nocy, to pracuje szefowa.

To, czy pracuję w danym dniu na nockę zależy od: ruchu/kłopotliwości gości/fazy księżyca.

Praca w takim systemie jest już wystarczająco piekielna, ale dzisiaj do białej gorączki doprowadziło mnie coś innego

Przekazanie zmiany. Ja pracowałam wczoraj na popołudnie, szefowa na nockę.
- To co, Serenity, będę w razie czego jutro do ciebie dzwonić.
- Dobrze, tylko prosiłabym o telefon do 19:00, bo idę do kina.

Wyłączyłam telefon o 19:30 i poszłam rozkoszować się filmem. Z kina wyszłam o 21:50 i co? 8 połączeń, wszystkie od szefowej i wiadomość na poczcie głosowej (po jakiego grzyba?)

Wszystkie połączenia krótko po godzinie 20:00.

PS.: Pewnie napiszę jeszcze o pewnej rozmowie, która ze strony szefowej rozpoczęła się dramatycznym "Dlaczego ty Serenity mnie tak nienawidzisz?", w której też wspominałam o tym, żeby dzwoniła wcześniej.

EDIT: Oddzwoniłam do niej zaraz po wyjściu z kina. Dzwoniła po to, abym przyszła do pracy.

hotel szef

by serenity
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Grav
3 7

Zaraz zaraz, czyli jesteś recepcjonistką bez grafiku, pracującą na zasadzie "ej, jest ruch, wpadnij rozładować"? Albo dostajesz za to stawkę 2x taką, jak zwykle na podobnym stanowisku, i układ jest po prostu zbyt dobry, żeby odejść, albo strasznie się frajerzysz. Bo na skończonego debila mi nie wyglądasz, zbyt elegancki styl pisania, także bramka numer 3 odpada ;) Tak czy siak, jeśli nie masz z tego jakichś ekstra profitów... uciekaj. W podskokach. I z krzykiem.

Odpowiedz
avatar Trepan
4 4

@Grav: daruj sobie serenity Zamieszcza historie od: 5 lipca 2011 - 22:35 Ostatnio: 2 lipca 2017 - 13:34

Odpowiedz
Udostępnij