Rzecz działa się w pociągu Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście z Gdyni do Gdańska.
Siedziałem sobie na końcu wagonu, w tzw. przedziale bagażowym lub rowerowym. Razem ze mną kilka osób, w tym młoda para z około 3-letnim dzieckiem. Wyglądali całkiem normalnie, patrzyli przez okno i tłumaczyli synkowi coś o pociągach.
Jakoś krótko po wjeździe do Sopotu, do naszego przedziału wszedł kontroler biletów. Okazało się, że para ich nie skasowała, co oczywiście poskutkowało mandatem.
Najpierw facet wyjął jakiś nieskasowany bilet. W SKMkach bilety papierowe kasuje się na peronie, przed wejściem do pociągu, o czym jest napisane na bilecie i przy kasownikach, które są dobrze widoczne. Próbował wymówić się, że pierwszy raz jedzie SKMką i nie wiedział o tym. OK, mógł mówić prawdę, nie chcę osądzać. Zapytał, czy może zapłacić od razu. Został poinformowany, że jak najbardziej, wtedy nawet mandat będzie mniejszy (chyba o 20%).
I tutaj do akcji włączyła się kobieta. Powiedziała do swojego partnera: "Co ty, głupi jesteś? Nie płać!". Wywiązała się dyskusja między nią a kontrolerem o tym, że nie ma sensu im wystawiać mandatów, bo i tak nie zapłacą. Kontroler był nieugięty, mandat chciał wystawić. Na pytanie dziewczyny "No i co mi zrobicie, jak nie zapłacę?" otrzymała odpowiedź "Będzie pani miała komornika". I tu kobieta zaskoczyła mnie zupełnie. Odrzekła: "Wyje...ne, i tak już mam komornika". Nie słyszałem dalszej części dialogu, bo w Sopocie musiałem wysiąść.
Ładny przykład rodzice dają dziecku.
komunikacja_miejska
Ludzie bardzo czesto maja wyj...e na mandaty i komornika. Problemy zaczynają się po jakimś czasie.
Odpowiedz@Canarinios: Znajoma kiedyś przyszła do mnie po pomoc bo dostała list od komornika. Dotyczył on wezwania do zapłaty za przejazd bez biletu w 2007r. I już nie miała do zapłaty 150zł tylko 800zł. Wszystko dlatego ze swego czasu olewała wezwania które przychodziły pocztą ponieważ uważała że "mandat" został niesłusznie wystawiony.
OdpowiedzFajnie! wyglądali całkiem normalnie - przez okno. No i co komornik nie wejdzie na 500+
OdpowiedzTo jest typowe zachowanie u wiekszosci kobiet. Nie miec racji, ale sie wyklocac. Jak jest stluczka ktora nie wymaga wzywania policji, a uczestniczy w niej kobieta, to lepiej wezwac bo i tak sie nie dogadacie. A jej koles jeszcze dostanie bure za to ze ciota i chcial nie miec problemow.
OdpowiedzLepiej wezwać, bo zazwyczaj faceci odnoszą się z wyższością w stosunku do kobiet i nie chcą uznać swojej winy. Oczywiście nie uważam tego za typowe, bo przecież nie każdy facet to mizogin, a nie każda kobieta mistrz kierownicy.
OdpowiedzJa też kiedy pierwszy raz jechałem tą kolejką nie wiedziałem, że zakupiony bilet trzeba gdzieś skasować. Na szczęście konduktor okazał się wyrozumiały, uwierzył i żadnej kary nie proponował. Może dlatego, że było to jakieś ćwierć wieku temu i ludzie byli trochę jakby inni. Nie używali też takiego paskudnego slangu jak ta pani.
OdpowiedzA czy w SKM, jak onegdaj w Warszawie, kontrolerzy czyhają lub czyhali na (zwłaszcza zagranicznych) turystów?
OdpowiedzW Warszawie w SKM są i kasowniki, i biletomaty (z możliwością wyboru spośród 4 języków). Poza tym raczej rzadko są tam kontrole. Prędzej w KM spodziewałabym się takich akcji, bo bilety ZTMu to tylko co najmniej dobowe i też trzeba kasować w zewnętrznych kasownikach.
Odpowiedz@PanienkaUtena: Właśnie o KM i ekscesach pracowników Renomy czytałem. Odniosłem wrażenie, że wsiadając w ostatniej chwili, nie pierwszymi drzwiami, trzeba iść do kierownika składem i terroryści mogą złapać, więc trzeba chyba mieć kałacha. Trafiła w końcu kosa na kamień, jednak czy przepisy zmienili, nie wiem. W Krakowie teoretycznie trzeba wsiąść przodem, ale w praktyce do idzie się do konduktora czy kierpocia i po prostu bilet kupuje.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2016 o 20:22
jak komornik niczego nie sciagnie to zapraszam do wiezienia na 14 dni
Odpowiedz