Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracownik złamał sobie palec. Wbijać miał gwóźdź w deskę, a wbił własnego…

Pracownik złamał sobie palec. Wbijać miał gwóźdź w deskę, a wbił własnego kciuka.

Tak więc oddelegowano mnie, abym pojechał z nim do szpitala, bo palec boli, a ręka puchnie.
W szpitalu wpadamy na SOR, pielęgniarka spisuje wszystkie dane i zakłada poszkodowanemu na nadgarstek zieloną opaskę. Czyli jakieś minimum 4-5 godzin czekania w kolejce na przyjęcie.

Usiedliśmy, chwilę gadamy i nagle mnie tknęło. Podchodzę do pielęgniarki i pytam „A czy można to u państwa załatwić prywatnie?”.

40 minut później siedzieliśmy już w samochodzie ze zdjęciem rentgenowskim, jego opisem i założonym gipsem na rękę - lżejsi o 100 zł.

słuzba_zdrowia

by kapitandaimos
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
23 27

@zapomnijomnieszybko: No ale noga, a palec, to jednak różnica.

Odpowiedz
avatar kapitandaimos
4 20

@zapomnijomnieszybko: Ja zapłaciłem. Firma później zwróciła. Efekt tego finalnie był niestety taki (po sugestii lekarza medycyny pracy), że zapadła decyzja o tym, aby do byle pierdoły wzywać pogotowie następnym razem. Dyrektor doszedł do wniosku, ze wysyłać kierownika/lidera/brygadzistę/pracownika biurowego na cały dzień, aby siedział w poczekalni z poszkodowanym kompletnie się nie opłaca.

Odpowiedz
avatar MrSZ
22 24

@zapomnijomnieszybko: I jest. Tylko ustawiasz się w kolejce razem z resztą ludzi którzy chcą to robić na NFZ. Oczywiście uwzględniając pierwszeństwo tych bardziej potrzebujących.

Odpowiedz
avatar Ochraniacz
8 18

@zapomnijomnieszybko: W zasadzie to nie za darmo... Jakby to było za darmo, to nie byłoby co narzekać, bo w ogóle by było. Ale my za to płacimy- składki zdrowotne, podatki... Przy normalnej usłudze, jeżeli nie jestem z niej zadowolony, zrywam umowę i idę gdzie indziej. Tutaj tak się nie da i te składki niestety trzeba płacić, niewiele z nich mając tak naprawdę ;/

Odpowiedz
avatar Locust
8 20

@MrSZ: Za pieniądze nagle ci wszyscy bardziej potrzebujący poczuli się lepiej. Wg mnie piekielne jest to, ze ten sam zespół w tych samych godzinach przyjmuje jednocześnie na NFZ i prywatnie.

Odpowiedz
avatar kapitandaimos
6 10

@Locust: I w tym jest właśnie pies pogrzebany, bo cała sytuacja świadczy o tym, że są w szpitalach jeszcze wolne moce przerobowe. Hamowane są jednak przez przepisy, procedury, limity itp.

Odpowiedz
avatar MrSZ
12 12

@kapitandaimos: Nie przez przepisy, tylko przez brak kasy. Za każdą wizytę trzeba płacić, a fundusze są ograniczone. To trochę tak jakbym powiedział że jak na studiach miałem 3 miesiące wakacji i mnóstwo luzu, to nie jeździłem w tym czasie na wakacje do ciepłych krajów z powodów limitów i przepisów. O nie. Ja czas miałem, ośrodki wczasowe miały miejsca, tylko jakoś portfel pozwalał tylko na biwak w lesie. Ludziom wydaje się że to działa jak smsy bez limitu. Płacisz raza, wysyłasz ile chcesz i kiedy chcesz. Wiele osób starszych wcale nie potrzebuje chodzić tak często do lekarzy, a chodzą z nudów i tracą fundusze. Te kolejki dałoby się skrócić pewnie kilkukrotnie, tylko potem kasa byłaby na zabiegi przez 3 dni w miesiącu a potem koniec. Ale ludzie tego nie widzą i w tym leży problem.

Odpowiedz
avatar Ochraniacz
-5 9

@kojot_pedziwiatr: W zasadzie napisałem to samo co Ty. Ja dostałem minusa, Ty zgarniąłeś plusa... Nie czaję -.-

Odpowiedz
avatar Morog
-5 5

@Ochraniacz: seksizm

Odpowiedz
avatar Wredna_Ruda
6 6

@Ochraniacz: Oczywiście masz rację, gdyby opieka zdrowotna była darmowa, to nie było by co narzekać, że trzeba swoje w kolejce odstać. Tyle, że jest dokładnie tak jak mówisz - płacimy składki na opiekę zdrowotną, a gdy potrzebujemy z niej skorzystać, to w większości przypadków nie możemy, więc idziemy prywatnie = płacimy podwójnie.

Odpowiedz
avatar Wredna_Ruda
2 2

@Locust: Tak jak mówisz, a najbardziej piekielne są llimity, które ustala NFZ, albo nieumiejętne gospodarowanie pieniędzmi przez tą instytucję. W sumie to zawsze się zastanawiałam jak to jest możliwe, że przy takiej ilości płaconych składek i tak brakuje pieniędzy na opiekę zdrowotną. Przeciętny Kowalski chodzi do lekarza pierwszego kontaktu ze 2-3 razy do roku, więc co się dzieje z tymi pieniędzmi??

Odpowiedz
avatar Arcialeth
-3 5

@Wredna_Ruda: bo do marnego lekarza nie chca iść ludzie to sobie w nfz wpisują jakiś zabieg, niekt nie sprawdzi, a oni będą mieć kasę. Nie wpsomne o tym, że PRZETARGI wchłaniają kasę jak gąbka. Za monitor zamiast płacić 400 zł płacą szpitale 4 tysiące.

Odpowiedz
avatar ern
-2 4

@Arcialeth: nie masz najmniejszego pojęcia o tym jak wyglądają i jak działają kontrole z NFZtu oraz jak wygląda finansowanie. @Reszta - w polsce macie ochronę zdrowia za półdarmo. Najmniejsze nakłady na ochronę zdrowia w Europie. I ta wasza legendarna "taka ilość płaconych składek" to jest na tle cywilizowanego świata dowcip, a nie pieniądze. Polecam próbować uzyskać pomoc w UK, gdzie składki są kilkukrotnie wyższe, i potem marudzic, polskie zwierzaki.

Odpowiedz
avatar kapitandaimos
1 1

@ern: Jeśli masz obrażać innych swoimi komentarzami to po prostu sobie daruj. A zniżając się do Twojego poziomu (trochę to niekomfortowe, bo brzuchem szuram bo dnie) to powiem Ci, że lepiej być polskim zwierzakiem, niż zwykłem emigranckim bydłem jak ty.

Odpowiedz
avatar kapitandaimos
1 1

@ern: Nikt nie stwierdził, że każdy lekarz to złodziej. Na emigracji umiejętność czytania ze zrozumieniem u Ciebie zanikła?

Odpowiedz
avatar Morog
1 13

I przepraszam co w tym dziwnego? Tak działa wolny rynek.

Odpowiedz
avatar marius
4 4

@Morog: W Polsce wolny rynek jest tylko na bazarach.

Odpowiedz
avatar Nanautzin
1 1

@Morog: Dobre, w Polsce wolny rynek, powiedz gdzie ten wolny rynek widziałeś?

Odpowiedz
avatar VAGINEER
1 1

wolny rynek działa tak, że służba zdrowia jest (chujowo) regulowana? aha xD

Odpowiedz
avatar PaniFilifionka
10 10

Złamał palec wbijając gwóźdź. Nie jestem grammarnazi, ale od czegoś takiego, jak "złamać palca, wbijać gwoździa", aż zęby bolą.

Odpowiedz
avatar Grav
2 4

@PaniFilifionka: Odkąd internet się upowszechnił, język ojczysty jest straszliwie kaleczony... a może po prostu człowiek zaczął się stykać z tą mniej przykładającą uwagę do wykształcenia częścią społeczeństwa?

Odpowiedz
avatar kapitandaimos
7 7

@Grav: Chyba to drugie. Sam nie należę do dyletantów jeśli chodzi o mówienie i pisanie w ojczystym języku, lecz często łapię się na tym, że używam języka niechlujnego, nadmiernie wypełnionego potocznymi kaleczącymi oczy dziwadłami. W związku z tym za wszelkie uwagi dziękuję i poprawiam błędy na bieżąco.

Odpowiedz
avatar PaniFilifionka
8 8

@kapitandaimos: Jesteś super. Na kaleczeniu mowy ojczystej sama się czasem łapię, ale ma to zwykle miejsce, kiedy mówię. Jeśli piszę i mam wątpliwości - sprawdzam. A ktoś, kto potrafi przyznać się do popełnienia błędu językowego, podziękować i poprawić - to perełka. A mi takie poprawianie też plusuje, bo jeśli coś takiego wyłapię u kogoś i, kolokwialnie mówiąc, wytknę, to sama już nigdy takiego błędu nie popełnię. ;)

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
-2 4

Aż mi przyszła do głowy izba przyjęć według kabaretu skeczów męczących :) jak prywatnie to proszę przyjść pojutrze, na NFZ byś prędzej umarł.

Odpowiedz
avatar kapitandaimos
1 1

@Łukasz Pisarek: nie wiem czy dyspozytor by się śmiał, nie dane mi było tego sprawdzić... na szczęście firma postanowiła zainwestować z czasem w prywatną obsługę medyczną z karetkami włącznie, więc problem sam się rozwiązał

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

Nasza firma by kazała pracownikowi samemu sobie pojechac na pogotowie

Odpowiedz
avatar pasia251
2 2

Dlaczego pracownik ze złamanym palcem potrzebował na IP opiekuna? Rozumiem, że trzeba go było zawieźć a potem ewentualnie odebrać ( co w sumie mogła zrobić też rodzina)- ale siedzieć w poczekalni to chyba mógł sam?

Odpowiedz
avatar Shima
-1 1

Nie rozumiem jednej rzeczy w NFZ. Na rezonans na przykład muszę czekać 3 miesiące, bo zajęte terminy. Jak dam 200zł to termin za tydzień. Kurna, to w końcu najpierw mówią, że 2 sierpnia o 11:30 mnie nie przyjmą, bo Kowalski będzie w gabinecie, ale jak rzucę dwie stowki to Kowalski wyparuje!?

Odpowiedz
avatar matias_lok
2 2

@Shima: Normalne, podpisali z NFZ kontrakt na powiedzmy 3 takie badania dziennie i w takim trybie zapisują pacjentów - po 3 dziennie, bo za więcej nikt im nie zapłaci.

Odpowiedz
avatar matias_lok
3 3

Polecam poczytać sobie o wypadku przy pracy 1) trzeba jechać z pracownikiem na SOR, nie do znachora, prywatnego lekarza - jeśli wymaga tego sytuacja, to albo trzeba wezwać pogotowie, albo odwiedzić ambulatorium. Potrzebujemy wypisu z tej placówki o tym co się stało. 2) trzeba spisać protokół wypadku, co jak, z czyjej winy itp 3) klienta komercyjnego obsługuje inny zespół niż pacjenta sor. pamiętaj, Sor ma obowiązek przyjąć każdego pacjenta, którego "subiektywne" odczucie jest takie, że nagle stracił zdrowie. Osoba odpowiedzialna za sortowanie na sorze musi przydzielić pacjenta do danej kategorii tak, by debile z nadwyrężonym ścięgnem nie byli obsługiwani przed ofiarami wypadków komunikacyjnych w stanie krytycznym - to jest normalne, ludzkie. Gdybyś się wykrwawiał z tym palcem, to nie czekałbyś w ogóle. Lekarz sor nie ma obowiązku przyjąć cię na JUŻ, ale ma obowiązek cię przyjąć za darmo i zawsze. I to jest różnica między nim, a działem komercyjnym danego szpitala, a różnica jest taka, że oni mają dodatkowy personel do obsługi tych zleceń dodatkowo płatnych, a dyżurni z SORU pracują w zupełnie innym trybie, który ma zapewnić natychmiastową pomoc przede wszystkim ciężkim, nagłym wypadkom a nie komfort stabilnym pacjentom.

Odpowiedz
Udostępnij