Ehh, niektórzy nie powinni się brać za prowadzenie firmy.
Pracuję w firmie sprzątającej, a mój szef jest po prostu nieogarnięty do granic możliwości.
1. Kontakt z Szefem.
Kiedy On coś chce, to trzeba być zawsze pod telefonem, ale gdy pracownik dzwoni to już inna sprawa. Dodzwonienie się do niego to loteria. Bardzo często rozłącza po pierwszym sygnale. I nieważne, czy dzieje się coś poważnego czy nie, z nim kontaktu nie ma i tyle.
2. Sprzęty.
Wiadomo, samą wodą się nie sprząta. Potrzebne są płyny do podłóg, do szyb, szmatki, mopy itp.
Przychodzi czas, że powiedzmy płyn się kończy. Widzę, że zostało mi go mniej więcej na 2-3 klatki (około 2-3 godziny pracy), więc dzwonię do szefa (oczywiście zazwyczaj nie odbiera, więc muszę pisać sms). Nie mieszkam w dużym mieście, więc nawet jakby był na drugim końcu miasta, to dosyć szybko mógłby się przedrzeć do mnie i sprzęty dowieźć. Ale niee, po co? Jak można pracownika tydzień czasu przetrzymać bez środków do pracy, a potem mieć pretensje, że ktoś ze skargą zadzwonił.
3. Wypłata.
Tu chyba będzie największa piekielność. Teoretycznie wypłatę mam do 10 każdego miesiąca (czyli jak większość) i biorę ją do ręki. Ale to jest magiczny dzień kiedy szef zapada się pod ziemię. Nieraz pieniądze potrafi przetrzymać i 2 tygodnie. I wcale go nie interesuje, że ludzie nie mają za co żyć. Albo da 300 złotych i powie, że resztę za godzinę przywiezie, bo jeszcze mu się przelewy nie zaksięgowały.
Próby podawania mu nr konta kończyły się jeszcze dłuższym zwlekaniem z wypłatą, bo kilka dodatkowe dni udawał, że pieniądze wysłał, tylko do mnie jeszcze nie doszły.
Szukam teraz innej pracy (ale tej nie zostawię, póki nie znajdę więc trzymajcie za mnie kciuki... :)
firma sprzątająca
spóźnienie się choćby o 1 dzień z wypłatą to pewny mandacik od inspekcji pracy, zamiast pisać na piekielnych, napisz po prostu do PIP
Odpowiedz@xpert17: Wiem o tym. Już był zgłaszany(przez innego pracownika) ale nie widać zmiany ;/
Odpowiedz@Kociburek: jak go bedzie walic po kieszeni miesiac w miesiac, dzien w dzien niewyplaconej wyplaty, to przekalkuluje, co mu sie bardziej oplaca
OdpowiedzPraca z ajaksem czystym relaksem ;)
OdpowiedzCo do sytuacji drugiej- nie mozna wczesniej meczyc szefa o srodki czystosci? Nagle zauwazasz, ze zostalo ci ich na 2-3h pracy? Troche pozno. ;)
OdpowiedzTo był tylko przykład, chociaż w zeszłym tygodniu miałam taką sytuację, bo wróciłam z urlopu i niestety płynu prawie nie miałam :)
OdpowiedzPopraw sobie jeden błąd bo chwile trwało zanim doszedłem do tego w jakiej formie to słowo powinno brzmieć ;) (dłuższym) "Próby podawania mu nr konta kończyły się jeszcze dłużysz zwlekaniem z wypłatą(...)"
OdpowiedzDzięki, już poprawiam :)
OdpowiedzMam na co dzień w pracy do czynienia z takimi "przedsiębiorcami". 1. Brak elementarnej wiedzy - myślą, że są konsumentami. 2. Przeklinanie, ubliżanie. 3. Cwaniactwo, bo on ma firmę :P
OdpowiedzMiałam podobnie z płynami, workami na śmieci czy szmatkami. U mnie szefowa, wiecznie zwlekała z kupnem czegokolwiek, jak już kupiła płyn to taki najtańszy z najtańszych - dokonywał on cudów, Nie MYŁ tylko rozmazywał brud. Ja oczywiście sprzątałam wg możliwości, choć stara mopa nie myje wcale, a nowej nie widywałam nazbyt często. Chamstwo tej kobiety też wychodziło mi uszami, na szczęście zmieniłam pracodawce i czuję się jak w raju.
OdpowiedzTeż chciałabym mieć jak w raju :< narazie szukam :(
Odpowiedz@Kociburek: Warto poznawać ludzi, czasem poczta pantoflowa przypadkiem i Ciebie złapie:)
Odpowiedzja mam tylko jedno pytanie- co ty tam jeszcze robisz?
Odpowiedz