Krótko o tym, jak zatrudniająca mnie firma sama strzela sobie w kolano.
Kilka dni temu do biura wpadł klient, zainteresowany dość dużą kwotą. Nie uściślając, jakieś kilkanaście tysięcy złotych. Prowadzi własną działalność gospodarczą, dochody takie, że z palcem w nosie dostałby i większą kwotę, gdyby chciał.
Kompletuję dokumenty, w tym PIT za ostatni rok, wysyłam, i czekam na decyzję. A tu zonk, kwota pożyczki obniżona do 2000 złotych. Wysyłam zapytanie dlaczego. Odpowiedź:
Na rozliczeniu za rok 2015 widoczny jest ryczałt.
Okazuje się, że firma z jakiegoś dziwnego powodu dzieli dochód przez 3 w przypadku, gdy w grę wchodzi ryczałt. I tak, pomimo tego, iż według wpływu wynagrodzenia oraz rozliczenia klient przychodu otrzymywał, na przykład, jakieś 3000 złotych, firma na podstawie swojego widzimisię stwierdzała, że zarabiał 1000 złotych.
Na pytanie jak do jasnej anielki wpadli na ten wspaniały pomysł, odpowiedź brzmi: "Bo tak".
I weź tu człowieku pracuj, gdy własny pracodawca rzuca ci kłody pod nogi.
A teraz zgadnijcie do kogo są kierowane pytania i reprymendy, jeśli nie wyrobię celu.
pracodawcy i ich durne zasady
A rozumiesz różnicę między przychodem a dochodem?
Odpowiedz@arekzet29: Te przykładowe 3000 zł to dochód, który firma z jakiegoś dziwnego powodu dzieliła przez 3. 3000 złotych klient zarabiał już po opłaceniu wszelkich kosztów.
Odpowiedz@Armageddonis: Przy ryczałcie ewidencjonuje się tylko przychód, koszty nie są odliczane. Dla osoby, która ma małe koszty jest to korzystne, bo płaci mniejszy podatek.
Odpowiedz@arekzet29: Moje "pretensje" bardziej niż tego że klient ma ryczałt dotyczą tego, kto i z jakiego powodu wpadł na pomysł aby w takim przypadku dzielić kwotę netto otrzymywaną na rękę przez klienta przez 3. Jakie miał motywy gdy stwierdził, że to jest dobry pomysł na wdrożenie. Co jest podstawą wprowadzenia takiej zasady. Jedyne co słyszałem jako wytłumaczenie to "bo tak ktoś ustalił". Żadnych wyliczeń czy wykresów. Nie. Po prostu ktoś stwierdził że tak będzie i tyle. I to właśnie mnie, jako osobę ceniącą sobie logikę działania, zwyczajnie zastanawia.
Odpowiedz@Armageddonis: Po prostu taki macie przyjęty współczynnik i to normalna rzecz. U mnie są one zróżnicowane w zależności od branży klienta
OdpowiedzPo pierwsze historia napisana niejasno, trzeba się domyślać o co chodzi: "Kilka dni temu do biura wpadł klient, zainteresowany dość dużą kwotą" - to może oznaczać wiele rzeczy, np.: - pracujesz w firmie pożyczkowej (najbardziej prawdopodobne) i klient był zainteresowany kredytem na "dużą kwotę" - pracujesz w urzędzie i wpadł klient zainteresowany zainwestowaniem "dużej kwoty" w danej miejscowości - pracujesz w banku i wpadł klient, który "dużą kwotę" chciał zdeponować, wpłacić na lokatę itp. - pracujesz w fundacji i klient chciał przekazać darowiznę na OPP w "dużej kwocie". Taka informacja dla czytelności historii powinna się pojawiać na wstępie, żeby czytelnik w dalszej części tekstu nie musiał szukać rozwiązania. Druga sprawa: klient zaniża sobie dochód, żeby płacić mniejsze podatki, a więc oszukuje tzw. "państwo", czyli mnie, Ciebie, Twoich rodziców i dziadków, bo "państwo" nie ma "własnych" pieniędzy, tylko "nasze". A Ty uważasz, że piekielna jest Twoja firma, bo nie chce zwiększyć limitu kredytowego kolesiowi, który sam twierdzi, że nie zarabia tyle, ile zarabia. Już pomijam fakt, że złodziej będzie zawsze złodziejem i skoro facet oszukuje państwo, to bałbym się pożyczyć mu choćby 5 zł, bo istnieje duże ryzyko, że i mnie spróbuje oszukać. Reasumując: gościu sam sobie zamknął drogę do pożyczki swoim cwaniactwem. Może to go czegoś nauczy. A dla firmy duży plus za uczciwe podejście do sprawy.
Odpowiedz@timo: To nie jest żadne cwaniactwo. Jak się na czymś nie znasz, to lepiej się nie wypowiadaj.
Odpowiedz@timo: Nie rozumiem. Gdzie tu jest cwaniactwo? Przecież pokazuje przychód dokładnie taki, jaki miałby, będąc na książce. W ryczałcie tylko nie odlicza kosztów, podatek liczy się od przychodów. Idąc Twoim tokiem myślenia, nie tylko nie jest cwaniakiem, ale jest ponadstandardowo uczciwy, bo nie kręci z odliczaniem komputera, na którym syn śmiga w gry, czy kawy, którą żona pije z psiapsiółkami.
Odpowiedz@timo: dziwi mnie że tak łatwo nazywasz kogoś złodziejem wiele firm (mikro) jest w pl na ryczałcie tylko dlatego że to jedyna forma podatkowa na jaką ich stać, aczkolwiek płacić podatki także muszą
Odpowiedz@timo: Weź mnie człowieku powiedz w którym miejscu napisałem że koleś zaniżył swój dochód? Czytałeś jakąś inną historię i pomyliły Ci się zakładki? Facet był czysty, po prostu firma się przypierdzieliła nie wiadomo do czego tylko dlatego że działał na ryczałcie.
Odpowiedz@timo: Uważasz, że legalny sposób na zapłacenie niższych podatków to jest cwaniactwo? Czyli jak sobie kupię zamiast auta z silnikiem 3.0, takie z 2.0 turbo o podobnej mocy, to oszukam państwo czyli was wszystkich, bo zapłacę niższą akcyzę? :D Albo jak kupię sobie kota zamiast psa, będe oszukiwać państwo przez unikanie podatku od psa? :D
Odpowiedzskoro byłna ryczałcie to jego przychud nie przekroczył 150 000zł nie wykazał kosztow a w zależnosci od branży mogą sie bardzo rożnić twoi szefowie napewno mająświadomośćżę przychud to nie dochud bo od przychodu nie wykazuje się kosztow mimo że one są tak więć jeśłi ten ktoś na rok ma przychodu 100000 musi od tego połacić ZUS za siebie ok 12000zł podatek od tej kwoty 8500 (zależnie od brańzy) dojechać jakoś musi, maszyny mieśswoje tego sie nie wykazuje nigdzie a koszty są i uwież mi że z takiego ryczałtowego 100000 w budowlance w portwelu co miesiąćna czysto zostaje coś ok 4 /5 tys zł a żyćtrzeba i jeśli ktoś wnioskuje o kredyt na 24tys na rok wątpie aby było go stać na spłacanie co miesiiąć ponad 2tys zł więć Ci nad tobą nie wykazują złej woli a jedynie zabespieczają sie przed ewentualny ryzykiem sory za błędy orto
Odpowiedz@husky: skoro potrafisz zamieszczać historie i komentarze bez błędów, to dlaczego ktokolwiek miałby Ci wybaczyć to co popełniłaś powyżej?
Odpowiedz@husky: O matko i córko, serio walnąłeś taką długą wypowiedź z tylko jednym przecinkiem i bez kropek? Ortografii nie skomentuję, bo ręce mi opadły ;)
OdpowiedzAktualnie pracuję już w trzecim banku. Na swoim koncie mam pracę z bankami lokalnymi, jak i wielkimi bankami komercyjnymi. W każdej z tych trzech instytucji w przypadku ryczałtu przyjmowalismy 30% dochodu. Ot taka forma rozliczenia.
Odpowiedz@Paulinka997: Ja rozumiem doskonale że tak jest w większości instytucji. Nie rozumiem tylko skąd to założenie. Kto doszedł do wniosku, że na ryczałcie powinno się dzielić dochód przez 3. Czy jakiś urzędasek, pewnego dnia pijąc kawkę, doszedł do wniosku: "Hmm, a może by tak nie brać pod uwagę wpływu wynagrodzenia i rozliczenia tylko pier***nąć tu dzielenie dochodu przez 3? Taaak, to świetny pomysł". Czy może stały za tym jakieś super skomplikowane obliczenia nad którymi pracowali spece z pierdyliarda banków przez kilka miesięcy. Chodzi mi tylko o to. Irytuje mnie brak wiedzy na temat źródła tego absurdalnego przepisu.
OdpowiedzKiedy nauczycie sie pisac na początku, gdzie pracujecie?
OdpowiedzNiektóre banki gdy słyszą ryczałt wpisują dochód = 0
Odpowiedz@thebill: Nigdy nie pojmę dlaczego forma rozliczenia podatku miałaby jakikolwiek wpływ na zdolność kredytową. Czy ktoś mi wyjaśni sposób myślenia osoby ustalającej jakieś ograniczenia dla ryczałtowców? Jeżeli ktoś wybrał ryczałt, to znaczy że ma bardzo niskie koszty prowadzenia działalności, bo inaczej by mu się to nie opłacało i tańsza byłaby pełna księgowość. Sam kiedyś byłem na ryczałcie i praktycznie jedynym kosztem było utrzymanie samochodu, wszystkie pozostałe koszty razem wzięte nie przekraczały 100zł miesięcznie.
Odpowiedz@mooz: ryczautowiec nie wykazuje kosztów, te mogą wynosić 120% przychodu - zysk jest ujemny więc kredytobiorca jest niewypłacalny! Twoja deklaracja "ja mam koszty 100 zł" jakoś nie przekonają smutnych panów kalkulujących ryzyko kredytowe.
Odpowiedz@thebill: Czy naprawdę ktoś może być tak głupi żeby uważać że osoba wybierająca ryczałt miałaby koszty przekraczające 20% przychodu? A jednak jest tak jak pisałem - banki nie kierują się logiką.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2016 o 9:22
@mooz: Przykład: Moja firma upada, koszt najmu biura, medjów, 2 pracowników, przewyższa przychody - zerwany kontrakt, brak zleceń. Jako przedsiębiorca mam nadzieje, że passa się odwróci. Na działalność chce kredyt. Czy bank ma pewność, że nie splajtuje do końca? Jeśli nie znajdzie zleceniodawców z czego spłacę kredyt? Ja mam nadzieje, bank musi mieć pewność i zabezpieczenie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2016 o 22:34