Piątek, piąteczek, piątunio...
Tak to się zdarzyło, że wraz z lubym mieliśmy pierwszy wspólny wolny weekend od dłuższego czasu. Szybka decyzja - skoczymy ze znajomymi do pubu na piwko czy dwa, trochę pogadać, po prostu miło spędzić czas.
Było coś między 1 a 2 w nocy gdy piwku powiedzieliśmy "dość", do tramwaju mamy jeszcze kilka ładnych minut, a że brzuchy głodne, wchodzimy do jednego ze sklepów z szyldem "24H" i dopiskiem "Cafe".
Zamawiamy dwa duże hot dogi.
- Nie ma. - Rzecze pani za ladą. - Są tylko zwykłe.
- To dwa zwykłe.
- 6,98.
- 6,98? Ale mają państwo napisane, że zwykłe po 2.99
- Bo zwykłe są po 2,99.
- To czemu płacimy 6,98?
- Ma pani paragon.
Ja tu zonk, chłop grzecznie zapłacił i stoi obok czekając na zamówienie. Ale mi te kilka groszy spokoju nie daje.
- Przepraszam, ale paragon mi nic nie mówi.
- To proszę go sobie przeczytać. - Mówi coraz mniej przyjemnie pani za ladą.
- No państwa wewnętrzne nazwy nie tłumaczą mi, dlaczego więcej płacę.
- Bo to parówka Z JEDYNKI, z mięsa Z INDYKA. - rzecze już pani, jakby miała zaraz wyskoczyć zza tej lady.
A ja się pytam - nie można było od razu powiedzieć, że parówka inna? Naprawdę, zapłaciłabym bez marudzenia, ale chcę wiedzieć, za co płacę...
sklepy
Czyli zapłaciłaś za hot doga (bułka + parówka) i za pojedyńczo pakowaną parówkę dodatkową? Bo raczej na paragonie nie było korekty czy wyszczególnione że bułka np 1,99, parówka 0,99 minus parówka zwykła plus parówka Z MIESA, Z INDYKA?
Odpowiedz@sutsirhc: Nie, było podpisane jako "hot dog jeden.". Dlatego też próbowałam się dowiedzieć, co takiego w tym hot dogu jest niezwykłego, że płacę za niego więcej :')
OdpowiedzW wielu knajpach jest teraz pozycja "obsługa" i doliczony 10% "napiwek" - opodatkowany
OdpowiedzJak bym taki rachunek dostał z napiwkiem na paragonie, to chyba by mnie AT musiało powstrzymać przed czynem ogolnie uznanym za zabronionym. A juz na 100% dany lokal by miał od sanepidu po PIP co dwa dni. TO MOJA SPRAWA CZY DAM NAPIWEK CZY NIE.
Odpowiedz@sutsirhc: plus sprawa z art. 168- WYLUDZENIE
OdpowiedzTylko to byla jak mniemam "Żabka caffe" raczej a nie restauracja (tylko jeszcze nie spotkałem tych sklepów czynnych 24h, ale to może moja wina, za mało podróżuje po kraju).
Odpowiedz@sutsirhc: Nie mniemaj już, bo źle mniemasz.
Odpowiedz@Iceman1973: Jestem wręcz w 100% przekonany, że to była Małpka. M.in. w Poznaniu jest taki sklep czynny 24h
OdpowiedzA ja się pytam - jak bardzo nudne musi być czyjeś życie, żeby najlepiej z piątkowego zakrapianego wieczoru zapamiętać to, że trzeba było wydać dodatkową złotówkę? xD I jeszcze dzielić się tym z kimś w internecie xD Zaiste, historia piekielna jak diabli.
Odpowiedz