Właśnie wróciłem z szybciutkich zakupów w Żabce. Za kasą nieznana mi twarz starszej kobiety, OK, spora rotacja ludzi, bo i miejsce niezbyt przyjemne. Standardowo kolejka na kilka osób.
Każdy klient, z okazji turnieju piłki nożnej, dostaje terminarz spotkań. Fajnie, nie będzie trzeba się przekopywać przez tonę bezsensownych artykułów o naszej kadrze, żeby znaleźć ciekawe mecze. Nikt nie protestuje, bo i przeciwko czemu protestować?
Chwilę temu, zaraz po powrocie do domu, spojrzałem na paragon. Oprócz kupionych przeze mnie pierdół, na liście widnieje ten nieszczęsny kalendarzyk w cenie zawrotnych 10 groszy.
"Co to jest 10 groszy?", mógłby ktoś zapytać.
Ano przy takiej ilości ludzi przewijających się przez sklep, czyli 50-70 na godzinę, mamy 5-7 złotych, czyli niewiele brakuje, żeby mieć pracownika za darmo.
Już nawet nie chodzi o to, ile oni tam na tych skrawkach papieru zaoszczędzą, sam fakt się liczy. Doliczanie każdemu tych 10 groszy nie jest zbyt uczciwe, skoro nigdzie nic nie ma o tym, że to płatne jest czy coś. Kasjerka daje i już.
Ot, taka mała piekielność.
pobliska żabka
Historia zawiera jedną nieścisłość. Terminarze, o których mowa, nie są wydawane wszystkim klientom, a tym, którzy zrobili zakupy na kwotę powyżej 10 zł. Kolejną sprawą jest fakt, że terminarz widnieje na wydanym przez kasjera paragonie, natomiast najprawdopodobniej kwota ta jest widoczna także u dołu paragonu jako płatność bonem rabatowym, którego dany klient nie posiada, a więc nie mógł nim zapłacić za terminarz. Oznacza to, że najprawdopodobniej terminarz faktycznie był gratisem(nie twierdzę, że tak było, sama pracuję w żabce, tak to właśnie wygląda w moim miejscu pracy). Pozdrawiam.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2016 o 19:48
@unforgettable93: U mnie na paragonie zwiększyło kwotę, a w Żabce ludzie kupują w sumie tylko papierosy i alkohol, więc prawie zawsze te 10 zlotych wyjdzie.
OdpowiedzKwotę na paragonie zwiększyło, aoe na taką samą kwotę na dole jest jako forma płatności bon rabatowy więc realnie nic za to nie płacisz.
Odpowiedz@Ameliiaa: Powinienem zapłacić 12,29 (9,99 + 2,30), na paragonie mam wpisane w "SUMA PLN" 12,39, reszta wydana właśnie z takiej kwoty, zgodnie z tym co na paragonie.
Odpowiedz@kitusiek: u mnie w "Żabce" pojawia się na dole właśnie ten bon rabatowy. Co mnie dziwi w Twojej historii i co wskazuje na to, że może faktycznie właściciel coś kombinował to to, że te terminarze wchodzą za 4 gr ( bo to jest najniższa kwota za jaką można coś sprzedać żeby Skarbówka się nie przyczepiła) a nie za 10 gr.
OdpowiedzNie wiem, jak jest w innych Żabkach, ale w "mojej" dorzucają mi za każdym razem do paczki papierosów ten terminarzyk i chociaż 10 groszy znajduje się na paragonie, to kwota, którą płacę, się nie zmienia.
Odpowiedz@Etincelle: Dokładnie o tym mówię. Kwota się nie zmienia. Nie ma mowy o żadnym zarabianiu na nieświadomych klientach. A papierosy, to koszt powyżej 10 złotych;))
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2016 o 20:19
Jak ktos jest tak bezdennie glupi, ze kupuje (i pali) papierosy, to widac, ze nie jest w stanie umyslowym, aby mogl na czas skontrolowac, czy nie robia go w konia, dajac bez pytania cos, czego sam nie zazadal, a mimo to moze placi za to. Papierosy pogorszaja krazenie krwi tez w mozgu, jak widac. Grosz do grosza, az zbierze sie miarka.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: mistrzu, ale nigdzie nie napisano, że autor historii kupował papierosy. Bo, jak rozumiem, odnosisz się do historii, a nie do komentarza, w którym ktoś przyznał się do palenia?
Odpowiedz