Pracujemy dla firmy OPT, ale zatrudnieni jesteśmy przez pośrednika XYZ.
Intensywnie szukałam nowej pracy (w końcu znalazłam!), więc na każdy nieznany dzwoniący numer zrywałam się z miejsca, żeby odebrać. I dzwoni taki.
Ja: Tak, słucham (tak, po polsku, dobre sito na pomyłki :)).
Rekruterka: Witam, jestem XXX i dzwonię z XYZ, mam ciekawą propozycję pracy z językiem polskim.
J: Z jakiej firmy dzwonisz?
R: XYZ.
J: Zatrudniacie mnie aktualnie...
R: Och, no tak, pewnie system nie jest zaktualizowany... A dla jakiego projektu pracujesz?
J: Dla OPT.
R: Aha, to ja tu zaznaczę w systemie...
J: Ale może mi powiesz z jaką ofertą dzwonisz, może coś ciekawego?
R: No właśnie dzwonię z ofertą OPT...
W sumie czemu nie, mogłabym się zareferować i zgarnąć trochę gotówki.
zagranica
To cała rozmowa była przeprowadzona w języku polskim? Z tekstu tak wynika. Czy w takim razie powszechne jest wśród Polaków za granicą zwracanie się do siebie po imieniu w takich sytuacjach? Tzn. w sytuacjach, w których w Polsce mówiłoby się pan/pani?
Odpowiedz@Papa_Smerf: często tak jest. Kiedyś koordynatorka, która mogłaby być moją matką bardzo się na mnie denerwowała, gdy mówiłam jej na pani i wytłumaczyła mi, że taki kraj i tak tu już jest. Chociaż mimo wszystko, jeśli dzwoni ktoś do mnie w sprawie pracy to i tak mówię na pan/pani, chyba, że ta osoba zwraca się do mnie inaczej.
Odpowiedz@Papa_Smerf: w 98% tak. Okazuje się,że Polacy na emigracji to jedna wielka rodzina :)
OdpowiedzCzy tylko ja nie rozumiem, o co chodzi?
Odpowiedz@yakhub: wiem, że po czasie, ale odpowiadam: tak
Odpowiedz