W nawiązaniu do do historii Kostromy #73339
Mam dalszych sąsiadów, zamożnych, on weterynarz z własną przychodnią, ona prawnik. W rozmowie ludzie kulturalni, uprzejmi.
A jak się z nimi mieszka przez płot?
W ramach równania terenu podebrali blisko pół metra ziemi pod ogrodzeniem postawionym przez sąsiada. Na szczęście słupki są na prawie metrowych fundamentach, to stoi. Ziemia wiadomo, osypała się. Zrobiła się duża dziura. No to pozastawiali blachą, gruzem. Wygląda to "cudnie", ale tylko od strony sąsiada, bo od ich strony jest żywopłot.
Właśnie, żywopłot. Ze świerków, jakieś 1,5 m od ogrodzenia. Jak sadzili, sąsiadka zwróciła im uwagę, że to przecież wysokie drzewa i że będą zacieniać jej działkę. Powiedzieli, że ma się nie martwić, bo to będzie żywopłot strzyżony. Zapomnieli tylko dodać, że ciąć będą dopiero jak osiągnie 3 m, żeby zagęścić. Obecnie żywopłot ma 4,5 m.
Inny sąsiad ma niewielka działkę. Zaproponowali, że wybudują sami ogrodzenie od niego. Super, no nie? Postawili płot z elementów betonowych. Taki najprostszy. Na wprost okien i widoku z tarasu. Jak wiatr zawiał, to klekotał. Głośno, w nocy budził.
Jako weterynarz ma często zwierzęta na obserwacji/kwarantannie. Na zapleczu lecznicy ma pod gołym niebem klatkę i w niej trzyma psy. Kiedyś trzymał amstafa w zimie przy paru stopniach mrozu. Jak go zasypało śniegiem, to potem przykrył klatkę folią. Psy oczywiście wyją. Klatka stoi jakieś 7 m od okna sypialni domu na sąsiedniej działce.
Jedna z działek sąsiedzkich to część dawnego gospodarstwa. Obecnie nieużytek, właściciel nie może sprzedać, bo obecnie nie ma do niej dojazdu. Na tej działce lądują wszystkie śmieci z ogrodu piekielnych, skoszona trawa, niechciane roślinki i krzewy. Gruz z dwóch remontów też wylądował na tej działce - zakopany, żeby właściciel się nie zorientował. Żeby broń Boże chwasty z tego nieużytku nie weszły na ich wychuchany ogród, 1 m tego nieużytku wzdłuż ich płotu jest cały czas opryskiwany przez nich Rundapem.
Ostatnio postawili kompostownik. Przy samej granicy działki i 6 m od tarasu i okna sypialni innego sąsiada. W letnie upały aromat nie pozwala posiedzieć na tarasie, a i spać trzeba przy zamkniętych oknach.
Wyjątek?
Moja kuzynka ma po sąsiedzku panią magister, która na zewnątrz domu trzyma niewielkie schodki. Wynosząc śmieci bierze schodki, przystawia do płotu i wysypuje je na sąsiednią działkę (nieużytkowaną). Jej działka jest oczywiście "wylizana".
Mogłabym powiedzieć "człowiek ze wsi wyjdzie, wieś z człowieka już nie", gdybym nie znała całej masy ludzi ze wsi, którzy potrafią myśleć nieco dalej niż własny płot.
Z opisu wynika, że konował od siedmiu boleści, a nie weterynarz....
Odpowiedzale przecież większość tych rzeczy jest uregulowana prawem, nie da się "uprzejmie donieść" anonimowo do gminy o ich procederach ?
Odpowiedz@kuleczka: Anonimowo? Sąsiad przez płot, a z ulicy nie widać. Oczywiście można na drodze prawnej, jak chcesz wroga na całe życie.
Odpowiedz@Balzakowa: a teraz jest przyjacielem, jak jednemu wrzuca śmieci, a drugiemu kompostownik pod tarasem stawia? Jak nie trafiają słowa to ja wchodziłabym na drogę prawną, czemu nie? Gorzej będzie? Nie sądzę, jak posuną się jeszcze dalej to tym bardziej kara będzie nieunikniona, ale warto wtedy zainwestować w kamery.
OdpowiedzRoundup jest prawdopodobnie rakotwórczy. Prawdopodobnie wszyscy wcinamy Roundup każdego dnia, bo jest to środek maksymalnie skuteczny. Monsanto bardzo dba o swój hajs.
OdpowiedzWiedziałam, że coś w tym jest... Mama od dwóch lat mnie namawia "po co się tak męczysz, roundupem potraktuj cały ogródek i będzie po mleczach" ale ja mie chcę. Wychodzi na to, że miałam rację.
Odpowiedz@singri: Roundap zabije każdą zieleninę a nie tylko dwuliścienne
OdpowiedzLudzie są nienauczone robić. Miastowe przykludzą się na wieś, nasadzą dwa badyle a ino żrą wuszty przy grillu i paskudzą. Dobra baba jak i chłop powinny robotne być żeby wydać się za jakiego gospodorza a nie ciumcioka. Nawet i nie ma już prawie nikto po wsi króliczoka ani chlywa ino nastawiane jakie krasnale. A robota porządna gospodarska to zawsze była jak po jutrzni się szło krowy odbywać i świnie, królikom żryć dować, sieczkę do kur nakroić, siano połobrocać i na trójnikach poobsuszywać a potem do płachty i na strych wyciepać. Potem gnoja poodciepywać świniom, w pole iść sierpem rżnąć i jak się ino jakiego żuru na łobiod ojadło to zaraz gnotków narąbać i pszczoły poodrabiać. Otręby ze młyna przynieść i węgiel wciepać do piwnicy. A zawsze koło chałpy musiało być wyzamiatane bo by gańba była jakby dobrodziej na siwuchę przyszli a kole doma bajzel.
OdpowiedzKompostownik nie powinnen tak smierdziec jesli go sie przygrywa trawa czy liscmi. U mnie sasiad sie burzy, bo kogut pije, psy czekaja, dziki chodza, a my beszczelnie palimy badylami i bialy dum puszczamy. Komin zimny to dymn odrazu nie leci do gory, tylko w dol. Dla niego to smieci palimy, bo dymn powinnen byc czarny...
OdpowiedzCzarny dym? Przecież czarny jest właśnie z plastików! Czyste drewno daje jasnoszary, o dość przyjemnym zapachu. Niedouczony ten sąsiad...
Odpowiedz@krystalweedon: Masakra
Odpowiedz@singri: taki czarny dym jest najgorszy, śmierdzi to, a leci do pomieszczeń okropnie przy otwartych oknach, oddychać nie można
OdpowiedzI co zrobiliście z tą wiedzą? Pozwala cie tak psy męczyć, smieci wyrzucać?
OdpowiedzOna prawnik? To już wszystko jasne... Nie wiem czy tylko ja mam takiego pecha, ale wszyscy prawnicy jakich w życiu spotkałem to były takie mendy, że jak tylko słyszę nazwę ich zawodu, to nóż mi się w kieszeni otwiera. Chcesz się przekonać? Umów się z prawnikiem na wykonanie dla niego usługi, masz praktycznie gwarancję bycia oszukanym.
Odpowiedzrozwiąż problem! przeprowaź się do bloku!
Odpowiedz