Odwiedziłam sobie rodziców, którzy mieszkają na wsi. Wychowałam się tam, to i ludzi znam. Dwie moje sąsiadki to moje bliskie koleżanki z dzieciństwa. Obie dzieciate i zamężne. Poszłam sobie do nich na kawkę.
Jednym z pierwszych pytań, jakie usłyszałam nie było wcale, co tam też słychać, tylko pytanie o to, czy wiem o 500 plus. No wiadomo, że wiem, który Polak dzisiaj nie wie o 500 plus. I się zaczęło.
Pojawiły się pytania, czemu my z mężem jeszcze nie mamy dziecka, przecież to taka okazja teraz. Najlepiej jakbyśmy sobie zrobili od razu dwójkę, to kasa będzie. I w ogóle żal nie skorzystać i one nie wiedzą na co my jeszcze czekamy, bo one już się zabrały "do rzeczy" i my oczywiście też powinniśmy. Na moje nieśmiałe, że ja jednak teraz to wolę się skupić na pracy, otrzymałam pełne niedowierzanie połączone z dezaprobatą. Ale jak to? Po co pracować, jak można rodzić i w domu siedzieć. A państwo przecież zapłaci.
Słuchałam i uszom nie wierzyłam. Z drugiej strony nie wiem, czego oczekiwałam. Obie nie pracują, praktycznie od początku małżeństwa. Jedna ma czwórkę dzieci, a druga szóstkę. W domu bieda, bo mężowie super nie zarabiają. Obie mają jakieś zasiłki na te dzieci. Obie zadeklarowały, że w przeciągu dwóch lat chcą mieć jeszcze kolejną dwójeczkę. I obie nie rozumiały, że ja nie chcę na razie mieć chociaż tej dwójeczki.
Ciekawe, co powiedzą, jak się 500+ skończy. A słuchy chodzą, że kasy już w 3 województwach brakuje...
Odpowiedz@Litterka: O tym samym pomysłałam. Dzieci sobie narobią, program się skończy a Ci zostaną bez niczego z gromadką. I tylko płacz będzie, że rząd/ludze/tusk/wstawić ulubione im ICH pieniądze zabrał.
OdpowiedzA za 30 lat będzie płacz, bo nie ma emerytury. A Ty człowieku pracujesz całe życie i sponsorujesz takie coś, ehh :(
Odpowiedz@ksiazkoholiczka: Znaczy się masz nadzieję, że dzięki temu programowi na rynku pracy będzie dużo ludzi pracujących i płacących składki? Nic bardziej mylnego. Będzie dokładnie tak samo jak obecnie. Ci bardziej zaradni po ukończeniu edukacji prawdopodobnie wyemigruje za granicę natomiast u nas pozostanie nieliczna garstka tych co znaleźli tu dobrze płatną pracę, masa ludzi słabo opłacanych i naprawdę dużo osób, które będą głośno dopominać się socjalu bo im się należy. Ci ostatni raczej nie będą zainteresowani podjęciem jakiejkolwiek pracy więc od nich składek raczej nie będzie, ci którzy zarabiać będą bardzo słabo raczej się za dużo nie dołożą do systemu emerytalnego, natomiast garstka ludzi dobrze zarabiających też za wile do tego kotła nie dołoży - tu akurat znowu blokują przepisy: składki są naliczane maksymalnie od kwoty 121000. Powyżej tych zarobków składek już się nie płaci. Czyli jak ktoś w styczniu zarobi np 130000 to już od lutego składek nie musi płacić.
Odpowiedz@mesing: Wciąż słyszę opinię, że ci zaradni i mądrzy to za granicę wyjeżdżają/będą wyjeżdżać po studiach, szkołach. Naprawdę? Oczywiście znam wiele mądrych ludzi mieszkających za granicą, ale czy tu na piekielnych czy jak wyjeżdżam do znajomych i spotykam Polaków mieszkających na Wyspach, to raczej mam odmienne zdanie o sporej większości Polaków. Osobiście znam parę osób (nie moi znajomi) co wyjechało dla socjalu z dziećmi/w ciąży i jakoś wielką mądrością nie grzeszą.
Odpowiedz500+ czyli Programy Promocji Patologii. Jak Polacy dalej głosują na partie socjalistyczne, to co się dziwić?
Odpowiedz@santiraf: W Polsce jest jeden znany kapitalista, czyli Korwin. Ale ludzie powiedzą, że wariat i, że kobiet nienawidzi, więc co zostaje?
Odpowiedz@SzatanWeMnieMocny: Więc nie głosujesz na Korwina bo "ludzie powiedzą"? No to miłego socjalizmu.
OdpowiedzA zapytałaś, co zrobią z tą dwójeczką, jak budżet się rypnie albo za 4 lata nowa ekipa z programu się wycofa? Znaczy wiesz, nie podejrzewam ich o tak analityczne i dalekosiężne myślenie, ale jestem ciekawa, jakie miałyby miny.
Odpowiedz@Meliana: Nie zapytałam,bo mnie to średnio obchodzi. Nie mój cyrk,nie moje małpy. Nawet jakbyn zapytała to dla nich raczej nie byłoby to ważne bo dla takich ludzi liczy sie to,że dostaną tu i teraz. Oni nie myślą perspektywicznie. Nie rozumieją mnie,ponieważ ja najpierw chce sie ustabilizować zawodowo a potem rodzic dzieci. One wiekszosc zycia nie pracowaly, wiec dla nich to czarna magia.
OdpowiedzNie da się ich podejrzewać o jakiekolwiek myślenie... rodzić dziecko dla pieniędzy..to jeszcze ludzie czy już krowy rozplodowe? Jest to dla mnie obrzydliwe
OdpowiedzBo państwo socjalne to złooooooooo
Odpowiedz500+ ma być wypłacane do września 2017. Skoro już teraz zaczyna brakować na wypłaty, to co będzie po tym terminie? Lub przy zmianie rządu - bo naszego Państwa nie stać na takie obciążenie? I tylko dzieci szkoda.
OdpowiedzA społeczeństwo takie głupie... Wiadomo że to zabieg by zachęcić Polaków do płodzenia nowych podatników. Tylko tyle. A ludzie nie myślą za co będą utrzymywać swoje rodziny, gdy 500+ się skończy, wybiegają myślami tylko do kolejnego dziecka...
OdpowiedzNajśmieszniejsze jest to że mogą nie zdążyć napłodzić dzieci jak się kasa skończy :) Ale fakt faktem 500+ to taki samo niszczący się program :) im lepsze wyniki tym szybciej runie
OdpowiedzTakie pierniczenie, że chce sie skupic na pracy, a pozniej juz za stara na dzieci. Może należysz dpctej bandy kóz, co wierzą, że jal awansują, to będzie luźniej. Hah, oczywiście. Ale wymowkę masz.
Odpowiedz@pierdut: Całe szczęście nie masz zielonego pojęcia o moich motywacjach i po prostu gadasz,byle skrytykować. Nie dla każdego posiadanie dzieci jest najwyższą wartością w życiu. Tyle.
OdpowiedzZaraz, ale przecierz w programie 500+ o to właśnie chodziło! Czyli program działa!
Odpowiedz@thebill: Zgadza się. Działa. Przybywa nowe pokolenie żerujące na socjalu :D (pytanie, KTO będzie łożył na ten socjal ;) )
Odpowiedz@tick: odowiem słowami klasyka: " Pan płaci, pani płaci - wszyscy płacą"
Odpowiedz@thebill: ja się tylko zastanawiam czy chcę żyć w tym kraju. Kiedyś była dziesięcina od zarobków i był spokój. A teraz? Pięcina od zarobków plus składki, zostaje nam x, od tego odejmujemy rachunki, zostaje nam jeszcze mniej na zakupy, odejmujemy jedzenie, zostaje nam pewna kwota... A na wszystkie produkty dodatkowo Vat wynosi prawie 1/4 ceny!
Odpowiedz@thebill: Po chwili namysłu zmuszona jestem dodać jedną rzecz: wyobraźcie sobie co się dzieje gdy zachorujemy. Nie pracujemy, czyli nie mamy zarobków za ten czas. Nie mamy zarobków - musimy czerpać z oszczędności. I z ciężko zarobionych pieniędzy idziemy do lekarza prywatnie (NFZ dzięki składkom, bo pracujemy, a jak poczekamy na NFZ, to nie będziemy pracować, bo nas zwolnią, czyli... Nie pójdziemy na NFZ), kupujemy leki... A, po co się produkuję, przecież wszyscy to znają. Co najgorsze, nie w teorii, a każdy ma to już przerobione.
OdpowiedzZnałam rodzinę, która ma chyba ponad 10 dzieci. Najstarsza córka, 27 lat, najmłodsze dziecię... Bo ja wiem, kontakt urwał się dobre pięć lat temu.
OdpowiedzCo można zrobić za miliardy? - Wybudować szpitale? - Oddłużyć szpitale? - Zapłacić więcej lekarzom i rezydentom? - Podnieść płace pielęgniarek i (zawsze pomijanych w relacjach ze zdarzeń i artykułów) ratowników medycznych? - Zapłacić więcej/zapewnić większej ilości osób stydendia naukowe? - Otworzyć więcej miejsc na specjalizację/więcej miejsc na kierunku lekarskim? - Lepiej wyposażyć szpitale? - Więcej płacić za kampanie proszczepienne, rozwój nauki, promowanie zachowań prozdrowotnych? - Albo dać 500 zł na każde dziecko.
OdpowiedzPatrząc na komentarze zaczynam siwe martwić o przyszłość naszego kraju... Dziesiątki tysięcy osób odżyli razem z dziećmi ale niee jedna lub dwie takie głupie rodziny to jaki to pis zły... I potem znowu przez takich wygra partia PO - pier****ć obywateli to bardzo szybko sie skończą pieniądze dla ludzi...
OdpowiedzZapraszam na moje osiedle, gdzie wybudowali nowiuteńki blok dla najbardziej potrzebujących. Pomijam, że każdy stojący tam samochód jest młodszy i droższy od mojego, telewizora poniżej 50 cali nie uświadczysz, to hitem było jak zapytałem gościa kupującego przede mną czerwonego "jasia" czy wie, że jego dzieci biegają zupełnie bez opieki pomiędzy garażami. Odpowiedział: "Ale które? Bo tylko dwa są moje z całej szóstki?" I po namyśle: "No, może z siódemki."
Odpowiedz